Skocz do zawartości

ahndriej

Uczestnik
  • Zawartość

    21
  • Dołączył

  • Ostatnio

Informacje osobiste

  • Lokalizacja
    Zgorzelec

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. No dobrze, ale jakie ma znaczenie w jaki sposób wpływamy na odtwarzany dźwięk? Rozumiem, że kabel jest dopuszczalny (niech będzie, że interkonekt), bo jest niezbędnym elementem toru audio, a korekcja EQ jest już niedopuszczalna, choć być może na tej drodze uzyska się bardziej odpowiadający nam dźwięk. Bo czy żonglujemy kablami, czy korekcją i tak nie mamy pewności, czy słyszymy efekt zmaierzony w produkcji. Staramy się uzyskać taki, który odpowiada naszemu wyobrażeniu o nim. Rozumiem również, że ortodoksyjne podejście to posiadanie w pełni transparentnego systemu. Ale i tu nie mamy pewności, czy ten system taki właśnie jest. Moim zdaniem jest to utopia, wziąwszy pod uwagę liczbę czynników wpływających na dźwięk reprodukowany w naszych czterech ścianach. W sumie takie dyskusje toczą się tutaj stale i przy okazji różnych wątków. Ten również zdaje się nie być stosownym dla takich rozważań. Tak więc sorry za OT.
  2. I to jest słuszne, nieortodoksyjne podejście. Czyta się tu o kombinowaniu kablami i czym tam popadnie, ale regulacja tonów potencjometrem grozi śmiecią audiofilską. Wtf!?
  3. Ciekawa sprawa. Przeszedłem właśnie podobną drogę jak Jakub, a mianowicie zmieniłem kolumny Tannoy XT 6f na KEF R3, po drodze testując R300 oraz Focal Aria 906 (odpadły na samym początku). Po pierwsze udało mi się kupić R3 w cenie R300, więc zdecydowałem się je ztrzymać jako ten nowszy model. Mimo tego, że mają one zaskakująco dużo basu, to w moim odczuciu Tannoye schodzą niżej. Jednocześnie KEF-y mają do tego faktycznie wycofaną górę. W moim odczuciu wysokie tony nie są tak mocno wyciągnięte jak w przypadku kolumn Tannoy. Na obecną chwilę doceniam granie prezentowane przez KEF i wydaje mi się ono bardziej naturalne, choć na początku brakowało mi tych "cykających" sopranów. Może to kwestia tego, że wciąż nie nacieszyłem się nowym nabytkiem, a minęło juz dobrych kilka tygodni, ale z wielką przyjemnością włączam każdorazowo muzykę i czerpię dużą przyjemność z jej słuchania na tych kolumnach. W ogóle wiele zależy od tego, jakiej muzyki słuchamy i jak jest zrealizowane dane nagranie, bo w jednym bas jest masywny (np. dzisiaj właczyłem Yello z płyty "Touch") a gdzie indziej bardziej schowany (akurat słuchałem dzisiaj dla celów orównawczych Pink Floyd "Animals" na winylu, wydanie remasterowane w 2011). Na początku kolumny były podłączone kablem Melodika Brown Sugar, a poźniej w trybie bi-wire wraz z QED Silver Anniversary XT. Z ciekawości zamówiłem kable głośnikowe Tellurium Q Ultra Blue, Wireworld Solstice 7, NORDOST 2 Flat i jestem na etapie testowanie różnych połączeń. Sam jestem ciekaw, co z tego wyniknie. Ale kto wie, może dla mnie nic? 🙂 Kolumny są podłączone do wzmacniacza Yamaha A-S 1100. Wcześniej próbowałem je z Pioneerem SA 9800 (mocny, blisko 40-letni, ale po renowacji). Pomieszczenie ma ok. 20 m2. Kolumny stoją na zasypanych standach i są od nich odizolowane wibracyjnie. Standy dodatkowo stoją na marmurowych podstawkach. W kilku miejscach pojawiają się informacje, że KEF-y to w zasadzie 4-ohmowe kolumny.
  4. Ciekawe spostrzeżenie. Na innym forum, gdzie dyskutowałem temat R3 i pasującego do nich wzmacniacza, piszący upierali się, że potrzebują one wzmacniacza o dużej mocy. Choć określenie "duża moc" to akurat rzecz względna. Gdzieś czytałem, że ich impedancja mierzona podczas odtwarzania muzyki spada do ok. 3 ohmów (w zależności od częstotliwości). Pytanie, co miałoby zadecydować o tym, że akurat wzmacniacz o mniejszej mocy miałby okazac się (w tym przypadku) lepszy.
  5. Odbojniki, jak ktoś już tutaj napisał, to dobry pomysł. Ja sam kupiłem 8 sztuk takich do drzwi. Zwykłe, wykonane z czarnej gumy, każdy kosztował coś 5 PLN. Mam kolumny podstawkowe z możliwością przykręcenia ich np. do standów. Tak więc przykręciłem je poprzez te odbojniki, ale tak, że śruby nie są dociągnięte do końca. Zauważyłem, że kiedy całość była mocno skręcona, to drgania przenosiły się bardziej na samą podstawkę/stand. Dodatkowo standy są zasypane. Całość stoi na płytach granitowych, a te na podkładkach antywibracyjnych. Zarówno odbojniki jak i podkładki antywibracyjne kupiłem w jednym ze składów budowlanych. W efekcie cała konstrukcja nie wibruje prawie w ogóle, a drgania nie przenoszą się na podłogę wyłożoną panelami, co miało miejsce wcześniej bez mojego "systemu". Co do słyszalnych różnic, to cóż, z tym było u mnie gorzej. 🙂 Myślę, że stosowanie gumy to dobry trop - vide izolacja antywibracyjna maszyn lub poduszki pod silnikeim i skrzynią biegów w samochodach. Można pokombinować z twardością gumy. Dla mnie, ze względu na chyba niezbyt dużą czułość słuchu, wystraczy to, co zrobiłem.
  6. Cholera. 😀🤦‍♂️
  7. No to zobaczę, czy usłyszę różnice. 😉 Kable zamówione. Będę porównywał: (1) Nordost 2 Flat, (2) Tellurium Q Ultra Blue i (3) Wireworld Solstice 7.
  8. No i fajnie. 🙂 Dzięki za opinię. Zaspokoję swoją ciekawość. Ten kabel Melodika Brown Sugar został mi polecony przez sprzedawcę jako analityczny. Ciekawe jak wypadnie na tle Tellurium Q Ultra Blue i Wireworld Solstice 7, bo wezmę te wpierw na tapet. Od czegoś trzeba zacząć.
  9. Ale to dobrze (odnośnie Tellurium) - trzeba słuchać tylko dobrych realizacji 😉. Wyrobię sobie pogląd. A nuż przypasuje mi takie granie. Czy w takim razie według Ciebie Wireworld jest jakby na drugim biegunie, jest mniej analityczny? I co wtedy z niskimi rejestrami?
  10. Niebieski kabel (górne zaciski) idzie do Uni-Q a czerwone (dolne zaciski) do dolnego, niskotonowego przetwornika. Mam nadzieję, że dobrze to widzę.
  11. Wcześniej w tym wątku napisałem, że w moim odczuciu w porównaniu do Tannoy XT 6f wysokie częstotliwości są jakby wycofane, mniej wyostrzone. Na początku brakowało mi tej przejrzystości, ale teraz przyzwyczaiłem się i wręcz postrzegam tę zmianę na plus. Zasadnoczo nie chciałbym uwypuklenia wysokich kosztem skrajnie niskich. Kolumny mam podpięte pod wzmacniacz Yamaha A-S 1100, który ma opinię analitycznego i jasno grającego. Zbieram opinie zanim zdecyduję się na zamówienie jakiegoś kable lub kilku. Też mnie to zastanowiło i tak możnaby wnioskować ze schematu, ale nie sądzę, żeby jednak tak było.
  12. Z https://us.kef.com/pub/media/documents/rseries/rseries2018-white-paper.pdf: "There are two tuned circuits in the LF section. One (L6/C6/R4) is tuned to the upper peak of the reflex impedance, and prevents the system impedance falling too low should the 2nd-order low-pass formed by L4 and C5 be allowed to interact with it. The inductor L5 is small and tunes with C5 to attenuate a residual high Q resonance in the driver response to prevent it colouring the overall sound."
  13. Jako sceptyk kablowy bardzo chętnie przekonałbym się o ich wpływie na brzmienie kolumn, zwłaszcza tych, które mam w domu (R3). Piszę to bez cienia ironii. Obecnie zaopatruję je dwukablowo QED Silver Anniversary XT dla wysokich oraz Melodika Brown Sugar dla niskich. Zaintrygował mnie Tellurium Q Ultra Blue. Chętnie posłucham go porównawczo. Jakieś inne sugestie? Może jakieś kable o innej charakterystyce brzmieniowej? Chciałbym się przekonać, czy mam drewniany słuch i mogę przez to słuchać na drewnianych kablach, czy może moge osiągnąc słyszalną przeze mnie zmianę (na lepsze) brzmienia mojego zestawu.
  14. W prawdzie nie udzielam się na forum, ale przeczytałem kilka sporych wątków od deski do deski. I jest tutaj kilka osób, zwłaszcza tych ze sporą ilością wpisów, które według moich obserwacji bardzo chętnie prowadzi dyskusje z odwołaniem się i do danych producenta, pomiarów przeporwadzonych przez nich samych jak i niezależne "strony trzecie". Jak widać z jakiegoś powodu nie chcą się zangażować. Dalej, podejście od strony, powiedzmy technicznej, nie wyklucza pisania o odczuciach subiektywnych. Testy słuchu oraz pomiary warunków akustycznych pomieszczenia nie są gwarancją obiektywności ocen. To nie wątek na to, ale sprawność słuchu nie jest jedynym kryterium, która wpływa na odbiór bodźców akustycznych. Na marginesie, niejaki Paul McGowan (CEO PS Audio) w jednych z jego "pogadanek" wideo wspomina swojego wiekowego znajomego, który słyszy do 2 kHz a jest zapalonym melomanem, żeby nie napisać audiofilem. Czy jego opinia byłaby istotna w ocenie brzmienia systemu? Twój postulat odnośnie tego, kiedy możnaby się wypowiadać, rozumiem w ten sposób, że przede wszystkim każdy wypowiadający się musiałby odłuchiwać sprzęt w tych samych warunkach na takim samym setupie. Później jeszcze wypadałoby, aby mieli taką samą sprawność aparatu słuchowego i najlepiej taką samą szeroko pojętą wrażliwość.
×
×
  • Utwórz nowe...