-
Zawartość
1 207 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Czy audiofile to wymierający gatunek?
topic odpisał Grzesiek202 na MarcKrawczyk w Audiofile dyskutują
Ja jednak pozostanę przy stanowisku, że meloman i audiofil nie są swoimi synonimami.- 138 odpowiedzi
-
- 1
-
- audiofilskie
- hiend
-
(i %d więcej)
Tagi:
-
Czy audiofile to wymierający gatunek?
topic odpisał Grzesiek202 na MarcKrawczyk w Audiofile dyskutują
Ale zaraz, zaraz. Słuchanie dobrej muzyki (cokolwiek to tutaj oznacza), jak również zbieranie winyli, jednak w żaden sposób nie odpowiada na pytanie postawione w tytule.- 138 odpowiedzi
-
- audiofilskie
- hiend
-
(i %d więcej)
Tagi:
-
Panowie, jeśli ktoś nie chce, nie może skorzystać z profesjonalnych usług w zakresie akustyki, ja zachęcam do samodzielnych prób. Auto, najbliższy sklep budowlany, fajna tkanina że sklepu internetowego i można naprawdę niewielkim kosztem coś poprawić. 10 cm wełny potrafi zrobić różnicę. A i takie płytki ze sklejki da się kupić w internecie i samemu coś poskręcać.
-
Ktoś pyta. Skąd taka duża kwota?
-
Ja CD jeszcze nie mam. Ale jest na liście. 👍za "Idą święta". Niestety, ale 357 to już, a może jeszce nie to. Woźniaka też bardzo lubię.
-
Ja też mojego podsumowania nie udostępnię, bo wyjdzie żem element wywrotowy, ale Panie Kolego! Wstydzić to byś się mógł miauczenia pewnego Dawida, a nie takiej klasyki 🙂.
-
@Rafał S I już leci, i już płyta dodana do sprawdzenia. Bo przynajmniej (lub, jak kto woli - bynajmniej ), wrażenia przestrzenne z tego nagrania zastępują wzrok. Dawaj więcej takich numerów.
-
Nawet i pięć - cokolwiek to znaczy. Ale na to trzeba mieć więcej czasu. A ja obecnie jak mam parę chwil, to słucham muzyki a nie sprzętu, więc na razie bez zmian.
-
To "bynajmniej" mnie tu tak zaintrygowało, że bardzo jestem ciekaw morału . @tomasz1w B&W Ci jednak nie leżą, czy to powód może zupełnie prozaiczny - ciekwość?
-
-
I nie móc zrobić sobie nalewki z własnych owoców? Nie! Ale bronienie sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych, to jest dla mnie niezrozumiały fikołek intelektualny. Rafał. To się wynosi z domu. Albo i nie... Z drugiej strony ta pół-prohibicja w Szwecji i Norwegii... Nie wiem. To i tak tam nie działa. Ale ogólnie to uważam, że jesteśmy społeczeństwem rozpitym.
-
Odnośnie posta powyżej, to nie do końca się zgadzam. Uważam, że realnie mamy wpływ na zachowanie się naszego kraju w obliczu zagrożenia militarnego poprzez wybory decydentów. Pamiętacie jeszcze sytuację na granicy z Białorusią? Przecież tam jeden rozkaz strzału mógł wywołać kryzys z nieprzewidywalnymi konsekwencjami. Zimna krew, dyplomacja dopóki się da i profesjonalni wojskowi, a nie generałowie celebryci i ludzie pokroju szalonego Antka - o to mi chodzi. A patriotyzm w czasie pokoju, to między innymi uczciwe płacenie podatków, które powinny być inwestowane w obronność i własny przemysł. Ale o czym my tu mówimy, skoro za chwilę w Polsce nie będziemy mieć gdzie wyprodukować kawałka zwykłej stali? Przykro na to patrzeć.
-
Ja również byłbym spokojny, gdyby tylko za naszą wschodnią granicą była inna sytuacja. Czy tylko ja wiele bym dał aby mieć zmartwienia inne niż po 24.02.2022? Tu widzę największe ryzyko i nie mogę wciąż uwierzyć, że kiedy już wszystko zaczęło się układać, to ten uśpiony demon się obudził. Żona czytała mi ostatnio fragmenty ciekawej książki, niestety nie pamiętam tytułu, ale opisywała lato '39. Co było grane w kinach, jakimi wydarzeniami sportowymi żyli Polacy, jakimi skandalami elity... Widmo wojny gdzieś tam wisiało, ale wielu (większość?) ludzi naprawdę traktowało ryzyko inwazji jako niewielkie. Nie chcę być pesymistą, ale jednak na Lwów, czyli ok. 70km od granicy spadają rakiety i giną ludzie. Z Polską będzie wszystko dobrze, o ile nie zostaniemy wciągnięci w coś tak strasznego. Dlatego też tak irytują mnie lekceważące stwierdzenia typu "jakoś to będzie" "pogonimy ich", lub wręcz "dogadamy się", albo przeciwnie: machanie szabelką. I to się właśnie tyczy naszych wyborów politycznych jak i codziennego zachowania. W sieci pełno troli żywiących się obiema postawami.
-
Tak. Ogólnie staram się brać odpowiedzialność za to co piszę. To nie jest wątek o potrzebach moich, tylko kraju. O tym możemy pogadać. Tymczasem wracam do roboty. Miłego dnia.
-
To już trzeci Twój wpis na tej stronie za który nie bierzesz odpowiedzialności. Może warto dać to sobie w stopce?