
Paweł_K
Uczestnik-
Zawartość
27 -
Dołączył
-
Ostatnio
Informacje osobiste
-
Lokalizacja
Warszawa
Ostatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Mam kolejny temat słuchawkowy. Potrzebuję słuchawek nausznych do wykorzystania z komputerem. Wymagania: - bez mikrofonu - bezprzewodowe - podłączane 3,5mm jackiem. TAK, to nie pomyłka. Mają być podłączone pod standardowe wyjście z karty dźwiękowej, ale być bez kabla. Do tej pory używam starych Sony MDR-RF855R ze stacją dokującą/nadajnikiem FM TMR-RF855R, ale nie jestem zadowolony z jakości i wytrzymałości baterii. Pora na jakiś upgrade. Ktoś może polecić podobne rozwiązanie?
-
Słuchawki dokanałowe do Hiby R3
topic odpisał Paweł_K na Paweł_K w Słuchawki i wzmacniacze słuchawkowe
Po przespaniu się z problemem wybrałem jednak słuchawki TWS. Rekomendowane przez Was ATH CKS50TW. Trochę też dlatego, że na co dzień używam też, także z tym samym odtwarzaczem, nausznych ATH-A550Z, a te mi bardzo przypasowały. Co do ATH CKS50TW to zobaczymy. Pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne, ale porównuję je ze słuchawkami śmieciowymi. Grają dynamicznie, ale równo i bez podbijania basu, za czym nie przepadam. Parowanie bezproblemowe, ruszyły od razu po wyjęciu z pudełka. W uszach leżą mi dobrze, nie mają tendencji do wypadania. Nie mam doświadczenia ze słuchawkami dokanałowymi, te są pierwsze. jedynie co, to czuję lekki dyskomfort, może to kwestia przyzwyczajenia, lub zmiany standardowych tipsów. Trochę wyskoczyły poza budżet, ale w końcu mamy Mikołajki a potem idą święta. -
W tym budżecie to trudno będzie coś rozsądnego skompletować, co nie będzie albo używane, albo szmelcem. Poszukując głośników do PC jakieś 2-3 lata temu skoncentrowałem się na głośnikach aktywnych, czyli tych, które nie wymagają wzmacniacza. Wybrałem wtedy Multi Monitor 220 od Magnata. I jestem bardzo zadowolony. Wtedy nowe kosztowały nieco ponad 1000 złotych, dziś chyba już tego modelu nie robią,a jak widzę ceny to jakieś wariactwo. Ponad 2000. Rozglądaj się więc za głośnikami aktywnymi.
-
Watek już stary, ale odniosę się do pierwszego pytania. Warto!. Mam drewniany słuch, ale dołożenie SoundBlastera X AE-5, a więc popularnej i budżetowej karty, wgniotło mnie w fotel. Różnica w jakości dźwięku, w porównaniu do integry, była po prostu od razu słyszalna. Nawet dla mnie. Oczywiście ma to sens jeśli na wyjściu jest coś więcej niż plastikowe komputerowe pierdziawki. U mnie są to monitorki Magnat.
-
Dzień dobry, Zaczęło mnie już irytować korzystanie z byle gównianych słuchawek dousznych z odtwarzaczem Hiby R3 Pro. Rozglądam się za jakimiś dokanałowymi w budżecie +/- 500 złotych. Jestem zwolennikiem tych na kablu, ale w ostateczności mogą być TWS. Czy ktoś może polecić jakieś grające przyzwoicie i dynamicznie? ps. czy w salonie pokroju Top-Hifi można wypróbować na miejscu takie słuchawki ze swoim urządzeniem? Że duże nauszne można, to wiem. Ale te douszne to jak bielizna? Otwarte znaczy kupione?
-
Jestem, można powiedzieć, głuchy jak pień. Ale gdy w swoim PC zastąpiłem zintegrowaną kartę SoundBlasterem AE-5, to już pierwszy odsłuch wbił mnie w fotel. Byłem szczerze zaskoczony, ze nawet ja potrafię usłyszeć różnicę. Tak więc moim zdaniem warto zainwestować w jakiś sprzęt. A co to ma być? To już Twój wybór. Dla mnie bezwzględnie musiała to być wewnętrzna karta dźwiękowa, nie potrzebuję mobilności i dodatkowych pudełek na biurku. A porty USB i tak muszę rozszerzać hubem, bo cierpię na wieczny niedostatek..
-
Nie chcę by moja opinia zabrzmiała jak jakaś amatorska herezja. Kupiłem w swoim czasie, zupełnie przypadkowo mikrofon Tracer Studio Pro. Podłączam go do Sb AE-5. Wyjątkowo dobrze wydane pieniądze. Jak na sprzęt za 150 zł bardzo dobrze działa. W zasadzie nie mam żadnych zastrzeżeń. Używam go głównie do internetowych telekonferencji. Dobrze zbiera głos, nie ma żadnych interferencji od monitorów, które stoją na biurku.
-
Kupiłem zamknięte Audio Technica ATH-550Z, choć z wyglądu bardziej podobały mi się otwarte ATH-AD700X. Decyzja nastąpiła w salonie. Te pierwsze grały bardziej basowo, jednak podstawowym argumentem okazało się to, jak leżą na głowie. Niby pałąk i mechanizm utrzymywania słuchawek jest podobny, ale okazało się, że te pierwsze są dla mnie wyjątkowo dobrze dopasowane, także pod względem wielkości. A te drugie z jakiegoś powodu po prostu się zsuwały z uszu. Dosyć irytujące uczucie. ATH-550Z mogę polecić z czystym sumieniem, w 100% wypełniły moje oczekiwania. Do pełni szczęścia brakuje mi chyba tylko wymiennego kabla, bo ten przyłączony na stałe jest długi, jak na moje potrzeby słuchawek do odtwarzacza przenośnego, niepotrzebnie długi. I na koniec wniosek praktyczny, jaki nasunął mi się po całej operacji. Kupowanie słuchawek bez nałożenia ich na uszy, to jednak jest zupełny nonsens. I nawet nie chodzi o to, by ich posłuchać, bo różnice czasem są minimalne, ale to jak się człowiek czuje w nich na głowie to istota problemu. Korzystając z okazji, wizyty w salonie, nałożyłem sobie wszystkie jakie były wystawione. Połowy z nich bym nie kupił.
-
Dzień dobry, wiem, że temat był już tuzin razy. Potrzebuję słuchawek do odtwarzacza Hiby R3 Saber przewodowe wokółuszne lekkie grające ciepło, basowo i co najważniejsze takie by nie brakowało im dynamiki przy napędzie z tak małego urządzenia. Nie jest dla mnie istotne czy otwarte, czy zamknięte. Dużo ważniejsza jest lekkość i wygoda. Na dużą głowę. Budżet, powiedzmy do 500 zł, możliwe lekkie odchylenie w górę, ale bez przesady. Nie chcę słuchawek droższych od odtwarzacza.
-
"Static" w słuchawkach bezprzewodowych to rzeczywiście jest dość powszechny problem. Bo może to być nawet wina biurka, które stoi na drodze pomiędzy nadajnikiem a słuchawkami. Te słuchawki od strony komputera są łączone przez dongla USB? Można spróbować wetknąć w inny port. Ale interferencje mogą być od samej płyty głównej. Generalnie słuchawki bezprzewodowe uważam za shit, a już takie pod USB za shit do kwadratu. Tym niemniej używam sam słuchawek bezprzewodowych, zakupionych jeszcze wtedy, gdy wydawało mi się to użyteczne. Jednak moje są łączone do źródła kablem audio, a za transmisję odpowiada stacja dokująca. Szum był, a jakże. Okazało się, że trzeba było stację dokująca podpiąć do innego gniazdka bo tworzyła się jakaś pętla masy.
-
Podepnę się pod ten temat, bo poszukuję czegoś dokładnie takiego. Słuchawki douszne, ze wspomaganiem w postaci takiego pałąka na małżowinę. Korzystałem do tej pory z JVC HA-EB75, widzę, ze JVC nadal klepie jakieś w tym stylu, na przykład HA-EBR25A, jednak głównym powodem wymiany jest to, że moim zadaniem stare nie wyrabiają z HiBy R3 PRO Saber, jaki sobie ostatnio sprawiłem. Potrzebuję więc czegoś w tym samym stylu, ale lepszej kulturze grania. Pytanie pomocnicze. Odtwarzacz Hiby ma dwa wyjścia słuchawkowe 2,5 i 3,5. Obecne słuchawki sa na 2,5. Czy podpięcie jakiegoś modelu 3,5 wpłynie na sposób gry? Czy te wyjścia jakoś różnią się jeśli chodzi o moc?
-
Ja też już mam swoje lata i pamięć zawodzi. Jednak podstawowym problemem jest pytanie: Czego posłuchać? Gdy staję przed regałem na płyty, który sięga od podłogi do sufitu, trudno się zdecydować. Oczywiście mam wszystko poukładane artystami alfabetycznie, a w ramach artysty datami wydań, ale nadal patrząc po grzbietach wybór jest trudny. A jeszcze gdy czasem chcę posłuchać konkretnego utworu, powstaje pytanie, a na której właściwie płycie go szukać. Narzędzie w stylu MusicCollectora jest tu bezcennne. Odpalę, na ekranie mam listy, okładki, utwory. Czasem się łapię na tym, że dopiero jak coś zobaczę, to stwierdzam, ze to trzeba puścić. Brakuje mi jednak pewnej automatyzacji dodawania nowych wydań. Wpisuję z palca, wspomagam się rateyourmusic.com, ale wolałbym kliknąć by się dociągnęło z sieci. Kiedyś było super, bo program po włożeniu płyty do czytnika w komputerze samoczynnie ją identyfikował i dociągał wszystkie informacje, ale widać komuś to przeszkadzało. O Discogs oczywiście słyszałem, ale jest to raczej usługa sieciowa wymagająca zalogowania, chyba z aplikacją mobilną, trzymająca moją bazę gdzieś tam w chmurze. Ja bym chciał raczej coś stacjonarnego, byłoby super jeśli miałoby możliwości importu lub exportu do jakiegoś excela czy accessa. Z jakimś pluginem ściągającym metadane właśnie z discogsa czy jakiegoś innego tego typu portalu.
-
Temat pewnie pojawiał się już wiele razy. Przy pewnej ilości płyt CD czy muzyki w innych formatach pamięć zaczyna być niewystarczająca. Do katalogowania muzyki używam jakiejś przedpotopowej wersji MusicCollectora sprzed lat 15 albo więcej.. Kiedyś program działał lepiej, ale zdaje się firma postanowiła zarobić swoje dolary także na bazie danych. Mój program, który jeszcze kilka lat temu doczytywał okładki i listy utworów z publicznych baz, dziś już tego nie robi, a połączenie z usługą firmy Collectorz wymaga płatnego abonamentu. Próbowałem się przesiąść na nowsza wersję tego samego programu, ale okazało się, że zmiana formatu bazy spowodowała, że nie wszystko się dobrze importuje, a znikają już w większości stare okładki. Przy moich zasobach - około 2000 płyt, ręczna aktualizacja byłaby wyzwaniem na miesiąc. Na razie zaciskam zęby i wszystko co pojawia się nowego wpisuję ręcznie, ale dojrzałem by może zmienić narzędzie na coś wygodniejszego, konieczne z sieciową integracją i nie ukrywam, że możliwie taniego. Pytanie. Czego się dziś używa? Jest coś dobrego?
-
2 miesiące temu woziłem się z podobnym problemem. Kupiłem Marantza CD6007 i jestem zadowolony. Gra doskonale (ze amplitunerem Harman Kardon HK 3770) Dla mnie istotnym dodatkiem było odtwarzanie możliwie szerokiego spektrum plików audio z USB, a zwłaszcza Hi-RES. (flac, dsf). Mam bowiem sporo SACD zrzuconych do dsf. Model ten radzi sobie z tym doskonale, używam przy tym 256 Gb mini pendrive'a Samsung Fit Plus 2020. Jedynym minusem jest brak odtwarzania takich plików gapless, ale to zdaje się jest polityka firmy, by funkcjonalność tę ograniczać do odtwarzaczy sieciowych.