Oba wzmacniacze są bardzo fajne, mają też spory zapas mocy. M6si, moim zdaniem, wypadnie trochę cieplej, ma lekko zaokrąglone kontury dźwięku. Ma natomiast sporo powietrza i dość szeroką scenę, gra blisko. Atoll jest bardziej neutralny, ma świetną dynamikę i liniowość, nadal fajną barwę na środku, detaliczność może nawet lepsza niż w m6si. Trudny wybór, kwestia preferencji. Gdybym musiał wybrać, postawiłbym jednak na Atoll-a