Skocz do zawartości

Marlin

Uczestnik
  • Zawartość

    8
  • Dołączył

  • Ostatnio

Informacje osobiste

  • Lokalizacja
    Warszawa
  1. lol Moon 240i to badziewie. Warto dodać, że to opinia użytkownika Rotela A14MkII. I nie, nie będę jak Ty i nie będę twierdził, że Rotel A14MKII to badziewie, ale piszesz, że słuchasz go w trybie tone disabled. Należy się pewne wyjaśnienie tym, którzy czytają, ale nie słuchali ww. sprzętów. A więc... Rotel ma regulację barwy, w tym 3 jeśli dobrze pamiętam predefiniowane ustawienia, a Moon nie ma żadnych. I wygląda to tak, że Rotel czy na tone disabled, czy na którymś z predefiniowanych ustawień gra tak, że czegoś brakuje. Jest to typowe granie z pudełka na siłę w trybie direct [tone disabled], podczas gdy Moon 240i gra tak, że mu niczego nie brakuje. Takie są moje doświadczenia z ww., totalnie w kontrze do Twoich i wcale nie mam zamiaru udowadniać, że moje jest bardziej słuszne, chcę tylko powiedzieć, że biorąc pod uwagę powyższe, może być błędem dla kogoś sugerowanie się Twoimi opiniami. Może to kwestia kolumn, źródła, może akustyki, a może zwyczajnie gustu, ale Twoje stwierdzenie, że Moon 240i to badziewie jest po prostu niepoważne.
  2. I już pierwszy strzał jak chory w kubeł. A druga część zdania nie lepsza, bo pracownicy sklepów HiFi to nie zawsze gejzery wiedzy. Aha, bo napędy CD i BD to to samo... Chyba za krótko używasz jeszcze odtwarzaczy CD. lol - dobre to jest!
  3. Przede wszystkim to się nie znasz na odtwarzaczach CD, sorry za bezpośredniość. W dzisiejszych czasach, kiedy większość napędów to są chińskie kopie różnych porządnych marek, które kiedyś w napędy zaopatrywały odtwarzacze CD - napęd SANYO to jest synonim jakości, więc to, że Kambodża ma taki napęd to jest tylko na plus.
  4. Do pewnych nie warto, a do niektórych warto.
  5. Odbiję piłeczkę. Jak można nie posiadać odtwarzacza CD? Wbrew pozorom to jest odpowiedź na Twoje pytanie.
  6. Tego strucla zepsutego, którego wszędzie gdzie się da próbujesz opchnąć?
  7. Na etapie wyboru na którym jesteś, mając wiedzę, którą mam obecnie grając na topie DENON, jeśli chodzi o CD, to bym sprawdził tego Denona DCD-900NE, wygląda na uczciwie wycenionego. Rzecz bardzo ważna - logistyka zakupów, której też się musiałem nauczyć - płacąc wcześniej frycowe za brak doświadczenia w zakupach. Czego nie wybierzesz kupuj tylko i wyłącznie ONLINE, żeby mieć możliwość zwrotu. To nie tylko realna możliwość oddania, ale i swoiste placebo, które pozwala w spokoju podejść do tematu. PS. Jako wieloletni fan Yamahy powinienem polecić CDS303, ale czytając o tym, co tam może nie działać tak jak trzeba, sam by go już w życiu nie zaryzykował.
  8. Wypisz wymaluj moje założenia, z którymi żyłem wiele lat i w których się utwierdzałem. Różne odtwarzacze CD przećwiczyłem, droga do Graala odtwarzaczy chwilę zajęła, ale jak w końcu przyspieszyła to poszło szybko. Całej ścieżki nie będę podawał, ale ostatnia faza to taka, że DENON DCD-1700NE był rewelacyjny, ale jubileuszowy DCD-A110 kosmicznie go pozamiatał i dopóki się nie usłyszy to ciężko zrozumieć. Więc różnica jest i tak, jest to przepaść, między podstawowym modelem, a topowym, to tak coś na kształtu Rowu Mariańskiego. Pocieszające jest to, że to dopiero wówczas jak się porówna i jak pozostałe komponenty stereo oraz akustyka pozwalają to usłyszeć. Szczęśliwie już wiem, że źródło jest baaaardzo ważne. Ale na potrzeby odpowiedzi konkretnej w wątku cofnę się jakiś okres w świadomości nt. odtwarzaczy CD. Odpowiadając na pytanie postawione w temacie, budżetowo wybierałbym między Rotel CD11 Tribute, a Denon DCD-900NE. Największą bolączką odtwarzaczy na tym poziomie cenowym [chociaż w przypadku Rotela na KAŻDYM poziomie obecnie niestety] jest jakość napędu, a konkretnie kultura/głośność jego pracy. Jeśli nie masz odtwarzacza blisko siebie w momencie odsłuchu, to Cię nie dotyczy. Wówczas skupiasz się na tym, co odtwarzacz podaje dalej, a to, co wychodzi z Rotela CD11 Tribute jest naprawdę przyjemne.
×
×
  • Utwórz nowe...