pavlos

Tak, miałem inne kable, również "zwykłe kable". I nie było tak dobrze, jak teraz. Moje uspokojenie się oznacza wejście w dobre samopoczucie wynikające ze słyszenia (odrobinkę) lepszego dźwięku oraz ze świadomości, że "dobra, wydałem tyle kasy, to musi przecież grać!"

Aha... teraz rozumiem. Tzn. i tak nie rozumiem bo telepudła nie używam od lat... A zamiast, tfu, abonamentu RTV mam o dodatkową płytkę CD więcej co miesiąc... No właśnie. Teraz jak szczeniaki widzą, że tak w telewizorze było napisane, to pomyślą że to prawidłowo i na klasówce będą swoje udowadniać...

Mam następujący wniosek racjonalizatorski: Może to będzie PIERWSZE w Polsce forum piętnujące niechlujstwo językowe? Pewnie dałoby się zainstalować na serwerze jakiś moduł sprawdzania pisowni i każde podejrzane sformułowanie podkreślać "wężykiem", najpierw w oknie podglądu, a jeśli gościu się uprze, by posłać z bykiem, to w wersji finalnej? Bo już ta "mócha" mi w mózgu bzyczy...

Jeszcze ściągawka z AWG.

Jaka kombinacja długość/cena interesuje Cię? I w czym ma to być lepsze niż Kimber? Pamiętaj, że VA to prądożerne kolumny i potrzebują kabla o sporym "fi". Jeśli potrzebujesz więcej niż 2 mb to poszukaj czegoś o AWG nie większym niż 12, czyli co najmniej 2,5 mm2 powierzchni przekroju. Ja mam podpięte VA Beethoveny AudioQuest-em Bedrock. I się uspokoiłem...