il Dottore Napisano 4 godziny temu Napisano 4 godziny temu 4 minuty temu, Piotr Sonido napisał: Trend minie. R2R jako technologia trwa od początku lat 80 tych ubiegłego wieku, więc ciężko tu mówić o "trendzie". Zaraz minie pół wieku. Co mija (a właściwie już minęło) to era D/S. To rzeczywiście już jest przeszłość. W tej chwili cała światowa czołówka przetworników opiera się na technologii R2R. Odpisz, cytując
Piotr Sonido Napisano 4 godziny temu Napisano 4 godziny temu 31 minut temu, il Dottore napisał: R2R jako technologia trwa od początku lat 80 tych ubiegłego wieku, więc ciężko tu mówić o "trendzie". Zaraz minie pół wieku. Co mija (a właściwie już minęło) to era D/S. To rzeczywiście już jest przeszłość. W tej chwili cała światowa czołówka przetworników opiera się na technologii R2R. No wlasnie trwa od lat 80 i nikt do tej pory tego nie kupował. Dlatego mowie teraz jest trend i moda na to Spokojnie spokojnie. Wspomnisz moje słowa Zgadajmy się za 3 lata 1 Odpisz, cytując
il Dottore Napisano 1 godzinę temu Napisano 1 godzinę temu (edytowany) 2 godziny temu, Piotr Sonido napisał: No wlasnie trwa od lat 80 i nikt do tej pory tego nie kupował. Wszyscy kupowali. Dosłownie wszyscy! Dlaczego? Bo na początku ery Digital Audio nie było innych chipów do konwersji D-A, tylko R2R. Dopiero później pojawiły się chipy D/S i zupełnie wyparły R2R z rynku, oferując (na papierze) dużo lepsze parametry, dużo niższą cenę oraz obchodząc problemy techniczne związane z produkcją chipów R2R (w tamtych czasach rezystory zintegrowane w chipie nie trzymały założonych parametrów). Tzn - nie wszystkie trzymały i produkcja chipów R2R to była loteria. Chip mierzyło się po wyprodukowaniu i nadawało mu się odpowiednią klasę/kategorię/gradację w zależności od tego, jak blisko był założonych dla rezystorów parametrów. Te lepsze kości były droższe i szły do lepszych cedeków a te gorsze i tańsze montowano w urządzeniach bardziej masowych. Także rynek przyjął chipy D/S jako wybawienie, bo wydawało im się, że jest lepiej a do tego było taniej. Ale (najpierw w Japonii) pojawili się malkontenci, którym te nowe chipy jakoś nie chciały grać. Ludzie mieli wrażenie, że stare kości R2R grają lepiej. Wrażenie stopniowo przerodziło się w pewność, dodatkowo wspartą pomiarami. Tylko najpierw prowadzono długie badania, by dowiedzieć się, co właściwie należy mierzyć. No i cała zabawa w zasadzie i tak wiodła donikąd, gdyż o R2R szybko zapomniano i na rynku nie było wyboru. Albo używałeś starego cedeka albo byłeś skazany na D/S. Ruch oporu przeciw D/S zataczał jednak coraz szersze kręgi. Coraz więcej ludzi kupowało stare CD-playery i zaklinało się, że grają one lepiej. W międzyczasie coraz popularniejsze stawały się (znane i wcześniej) tandemy transport-DAC i pojawiła się kompresja plików audio: początkowo stratna w postaci formatu MP3, dzięki geniuszom z Instytutu Fraunhofera. Ci najlepsi psychoakustycy na świecie stworzyli ten format i zapoczątkowali erę internetowego piractwa (Napster) oraz schyłku płyty CD. Potem pojawiły się używane do dziś forrmaty kompresji bezstratnej (FLAC, APE itd) i weszliśmy w erę PC-Audio. Komputer potrzebował już tylko plików zapisanych na HDD, napęd CD przestał w ogóle być potrzebny. Przestały być też potrzebne sklepy z płytami, bo głównym źródłem muzyki dla PC-Audio stał się internet (coraz szybszy i tańszy). Okazało się, że (jeśli jesteś ogarnięty) to jakiś śmieciowy pecet za grosze + zewnętrzny DAC rozwala każdy CD-player niezależnie od ceny takowego. No i zaczęło się kombinowanie z tymi przetwornikami. Ludzie domagali się lepszej jakości dźwięku i egzotyki. Jedno i drugie mogła zapewnić technologia R2R. Wtedy właśnie ktoś kumaty wpadł na pomysł zastąpienia zintegrowanego chipa (bo zapasy ze starych dobrych czasów się kończyły) dyskretną drabinką rezystorową. To był przewrót w Digital Audio na miarę Kopernika! Początkowo przetworniki oparte o dyskretne drabinki kosztowały jakieś chore pieniądze, gdyż w celu dostosowania parametrów rezystorów stosowano nieefektywną i piekielnie drogą technologię laserowego trimmingu. Dlatego 10-20 tys baksów za taki przetwornik to była normalna cena. Ale ludzie płacili, fama szła, było zapotrzebowanie, więc był i produkt. Do przodu szła również technika produksji elementów elektronicznych, rozrzut parametrów rezystorów był coraz mniejszy. Już dało się używać zupełnie seryjnych rezystorów w konwersji D-A plików audio. I wówczas na scenie (obok producentów chyba duńskich) po raz pierwszy pojawili się Chińczycy, oferując drabinki produkowane masowo w cenie już do przyjęcia. Kolejnym krokiem było wprowadzenie technologii nadruku rezystorów. Precyzja tych elementów została jeszcze bardziej wyśrubowana i cena za drabinkę znów spadła. Tak dyskretne drabinki trafiły pod strzechy. Dodatkowo obudowano je chipami korekcyjnymi FPGA (tutaj każdy producent ma swoje patenty i zazdrośnie ich strzeże). Dziś można powiedzieć, że technologia R2R jest w absolutnym rozkwicie. Konstrukcje się mnożą, ceny spadają a legendarne chipy R2R ze Złotej Ery są już tylko nostalgicznym wspomnieniem, bo technologicznie to jest skansen i szkoda sobie nimi głowy zawracać. Żyjemy w pięknych czasach. Edytowano 1 godzinę temu przez il Dottore Odpisz, cytując
mateolo2 Napisano 39 minut temu Napisano 39 minut temu Teraz muszę wystrzymac do świąt 🥲🤣 Odpisz, cytując
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.