Skocz do zawartości

Recommended Posts

Napisano (edytowany)

Witam serdecznie,

Czytając wiele pochlebnych opinii na temat dac-ków w technologii r2r postanowiłem się zapoznać z tytułowym urządzeniem.

Dlaczego postawiłem na ten model? 

Filozofia konstruktora Kingwy świadomie poświęca część laboratoryjnej perfekcji, aby nie naruszać relacji czasowych, nie wprowadzać cyfrowej rekonstrukcji, nie wygładzać sygnału kosztem naturalnej faktury. Minimalna ingerencja w sygnał, jak najmniej pętli PLL, ASRC, DSP.

Stosowane są dwa niezależne oscylatory niskoszumowe Accusilicon 318B które nie rekonstruują sygnału, służą do spójnej synchronizacji strumienia zapewniając stabilną referencję czasową lokalną dla drabinki R-2R, a nie wymuszają rekonstrukcji ani interpolacji danych czyli nie naprawiają sygnału jak w delta-sigma, tylko zapewniają stabilną referencję czasową.

Teraz najważniejsze czyli wrażenie brzmieniowe. Budowa głębi jest wielofakturowa, źródła pozorne duże, wypełnienie z miękkim konturem i detalem. Dźwięk jest bardzo realistyczny, bez nerwowości, góra łagodniejsza bez obcięcia rozdzielczości. W efekcie scena nie jest imponująco szeroka w porównaniu do delta-sigma na kości sabre.

To są pierwsze wrażenia, idziemy dalej.

Wejścia:

Coaxial, porównywałem transport Silent Angel M1T z wiekowym blu-ray, różnic brak. Słychać było trzaski i kliki.

I2s, brzmienie wydało mnie się trochę zbyt techniczne i oczyszczone. Tutaj połączenie z M1T nie jest w pełni zgodne techniczne różnice w pinach.

USB, brzmienie najlepsze w moim przypadku, trzeba dodać że również najlepsze wyjście z mojego transportu.

Izolacja galwaniczna USB dotyczy linii danych, nie jest to pełna izolacja zasilania toru analogowego, co sprawia, że jakość źródła i HF nadal mają znaczenie.

Niewątpliwą zaletą budowy R-1 jest piękna sygnatura brzmienia, jednak nie maskuje jittera ani zakłóceń HF – raczej ujawnia ich obecność, co czyni go wrażliwym na jakość źródła. Bardzo ważne konkretnie dla tego modelu jest dostarczyć jak najbardziej czyste źródło (o M1T napiszę więcej w osobnym teście). Przetwornik przepuszcza po prostu wszystko co otrzymuje z sygnałem cyfrowym.

Po dopracowaniu tego aspektu poprawiła się bardzo głębia która budowana jest w czarnej czeluści, znacznie bardziej wgłąb. Poprawa klarowności góry pasma która dała odrobinę większą szerokość sceny. Czystość precyzja i kontrola niskich częstotliwości również się poprawiła.

Często się poleca do dac r2r interfejs ddc który rekonstruuje sygnał dając ekstremalnie niski jitter, tylko że w ten sposób traci się część sygnatury dźwiękowej. Przy połączeniu asynchronicznym usb to dac jest szefem, przy i2s ddc przejmuje rolę zegara nadając swój kształt.

Dodam jeszcze że cena za to urządzenie to również duży plus.

Pozdrawiam 

Edytowano przez cymes
Napisano (edytowany)

Rafał stał się chyba cud bo zacząłem słyszeć kable. Głośnikowe Brown Sugar zrobiły nawet zbyt dużą zmianę. Czekam na Sommer Orbit 4mm.

Edytowano przez cymes
Napisano (edytowany)

Fizyki nie da się oszukać kable o geometrii skręconej i równoległej oraz innych przekrojach brzmią inaczej. Orbity u mnie zostają, to jest niuans ale kapkę wypełnienia dołu dodają.

IMG20251219151439.jpg.f911b9f0d1bdb8df017c636e5189c507.jpg

Edytowano przez cymes
Napisano

🔌 Separacja zasilania w Audio-GD R-1 (NOS)

1️⃣ Transformator

1× transformator R-core (nie toroidalny)

R-core ma:

niższy strumień rozproszony niż toroid

mniejsze przenikanie mechaniczne i EMI

bardziej „miękki” charakter pracy przy impulsowym poborze

➡️ To już na starcie ogranicza HF i zakłócenia magnetyczne w torze analogowym.

2️⃣ Fizyczna separacja sekcji (kluczowe)

R-1 ma wydzielone uzwojenia wtórne dla:

Sekcja

Zasilanie

Logika / kontrola

osobne uzwojenie

Wejścia cyfrowe

osobne uzwojenie

Zegary

osobne, niskoszumowe

Drabinki R-2R (lewy kanał)

osobne

Drabinki R-2R (prawy kanał)

osobne

Bufory analogowe (L / R)

osobne

➡️ To jest realne dual-mono w zasilaniu, nie tylko w torze sygnału.

3️⃣ Regulacja napięć (dlaczego R-1 jest „bezlitosny”)

Brak klasycznych regulatorów scalonych

Zamiast tego:

dyskretne stabilizatory

serwo-regulacja napięcia

bardzo niskie impedancje wyjściowe zasilaczy

Każdy krytyczny blok ma własny regulator lokalny

➡️ Zasilanie nie maskuje jittera ani HF, tylko je nie dokłada.

4️⃣ Masa (często pomijane, a kluczowe)

Gwiazda masy

Oddzielne powroty masy dla:

cyfry

zegarów

analog L

analog R

Punkt wspólny dopiero przy wyjściu

➡️ To ogranicza modulację analogową przez prądy cyfrowe.

5️⃣ Izolacja galwaniczna — co jest, a czego nie

Jest:

izolacja galwaniczna USB (izolatory cyfrowe)

separacja domen cyfrowych od analogowych

Nie ma:

pełnej izolacji wszystkich wejść

buforów FIFO / ASRC

agresywnego reclockingu

➡️ Dlatego:

USB brzmi najlepiej (asynchroniczne + izolacja)

coax i I²S są bardziej podatne na trzaski i jitter źródła

🔍 Podsumowanie w jednym zdaniu

Audio-GD R-1 ma jedną z najbardziej rozbudowanych i „czystych” separacji zasilania w swojej klasie cenowej, ale świadomie nie stosuje technik maskujących — dlatego reaguje na jakość transportu, zasilania i HF bardziej niż DAC-e delta-sigma.

Tekst wygenerowany przez SI bez formatowania.

audio-gd-r-1-nos_2128_p.jpg.f29fdf0fd5cc808c1aa590f564429596.jpg

Napisano
Dnia 17.12.2025 o 06:57, cymes napisał:

Często się poleca do dac r2r interfejs ddc który rekonstruuje sygnał dając ekstremalnie niski jitter, tylko że w ten sposób traci się część sygnatury dźwiękowej. Przy połączeniu asynchronicznym usb to dac jest szefem, przy i2s ddc przejmuje rolę zegara nadając swój kształt.

Do DAC generalnie DDC warto zastosować - w dwóch scenariuszach.

1/ Masz kilka przetworników D/A i lubisz sobie porównywać/zmieniać w locie. Wówczas łączysz sobie DDC ze źródłem po USB i wypuszczasz sygnał do swoich przetworników po różnych wyjściach z DDC

2/ Nie ufasz do końca jakości wejścia USB w swoim DAC. R1 NOS ma akurat Amanero, więc jest spoko i, szczerze mówiąc, wielkiej różnicy nie słyszę łącząc go przez DDC czy bezpośrednio po USB z Aurendera, ale bezkompromisowa jakość rozwiązań Singxera - zasilanie na superkondensatorze, autorskie rozwiązanie stabilizacji termicznej zegara, izolacja galwaniczna, FIFO i wszystkie inne patenty tam wepchane skłaniają jednak do stosowania DDC. Teraz Gustard wypuścił piękny DDC U26 - kosztuje trochę drożej, wygląda w środku jak milion dolarów i ludzie mówią, że jest bardziej detaliczny od Singxera, ale jednak Singxer brzmi muzykalniej od Gucia. 

Dnia 17.12.2025 o 06:57, cymes napisał:

Coaxial, porównywałem transport Silent Angel M1T z wiekowym blu-ray, różnic brak. Słychać było trzaski i kliki.

I2s, brzmienie wydało mnie się trochę zbyt techniczne i oczyszczone.

Po Coax u mnie są trzaski (zarówno z komputera jak i z Aurendera) przy zmianie PCM/DSD a na PCM przy zmianie częstotliwości próbkowania. 

W połączeniu I2S trzasków jest dużo mniej - zdarzają się mocno sporadycznie, właściwie wyjątkowo. 

U mnie brzmienie po Coax i I2S jest identyczne. Mówią, że po I2S gra najczyściej, ale szczerze, to poza brakiem trzasków nie dostrzegam żadnej przewagi I2S. Może jedna jest - chyba mniejsza wrażliwość na jakość kabla. Po Coax miałem duże różnice brzmienia w zależności od zastosowanego kabla. Łatwo mogłem wskazać lepsze i gorsze kable. Po I2S wraz ze zmianą kabla HDMI brzmienie w zasadzie się zmienia. 

Dnia 17.12.2025 o 06:57, cymes napisał:

Niewątpliwą zaletą budowy R-1 jest piękna sygnatura brzmienia, jednak nie maskuje jittera

To kolejny argument by jednak stosować DDC. Singxer z tym swoim naprawdę dopracowanym reclockingiem ma niewiarygodnie niski jitter. Małpiszony z ASR wręcz twierdzą, że mierzy się najlepiej na świecie. Choć teraz Gucio U26 może go pomiarowo pokonać. :) 

Napisano
Dnia 17.12.2025 o 06:57, cymes napisał:

przy i2s ddc przejmuje rolę zegara nadając swój kształt

Otóż to! Singxer ma zegar stabilizowany termicznie. Nie jest to typowy OCXO a jakieś autorskie rozwiązanie. W każdym razie po 20 (wg producenta a zdaniem niektórych userów - po 60) minutach od włączenia osiągana jest pełna stabilnośc. 

A jak gra R-1 NOS? Tak samo,  jak mój poprzedni DAC - MHDT Labs Havana: żywo, otwarcie, naturalnie, organicznie, piękną barwą, z ogromnym nasyceniem. 

Przewaga w stosunku do Havany to: jeszcze większa otwartość, lepszy detal, ciemniejsze tło, lepsza scena i chyba dynamika też. Na pewno jest to dźwięk wyższej klasy, niż prezentowała Havana, ale bardziej w aspektach czysto technicznych. Satysfakcja i przyjemność ze słuchania muzyki są identyczne w obu przypadkach. 

W każdym razie: użytkując Audio - gd R1 NOS wchodzimy w rejony zarezerwowane jeszcze niedawno dla sprzętu bardzo wysokiej klasy, a już na pewno przewyższamy legendarne chipy ze Złotej Ery R2R.  Tak naprawdę to Złota Era R2R jest teraz. 

 

Napisano

@il Dottore sam twórca zaleca połączenie USB, jest najlepiej zaimplementowane, przez I2S omijasz część elektroniki R-1 tracąc częściowo sygnaturę brzmienia. Po wszystkich trzech wejściach brzmienie jest inne. Dla mnie USB the best, dodałem jeszcze iFi iSilencer+, kabel Wireworld Starlight 8 i nie widzę sensu dokładać DDC.

Napisano (edytowany)
9 minut temu, cymes napisał:

przez I2S omijasz część elektroniki R-1 tracąc częściowo sygnaturę brzmienia

Zabij mnie - nie słyszę, bym cokolwiek tracił. :) 

Inna sprawa, że nie słyszę też, bym cokolwiek zyskiwał. :D  Co świadczy o wysokiej jakości wejścia USB w R1 NOS.

Po prostu - przywykłem do DDC i ufam zastosowanym w Singxerze rozwiązaniom. Czuję się lepiej z najniższym jitterem na świecie. :)

A np. Havana bez DDC vs z DDC to jest przepaść. 

Czyli: im lepsze wejście USB w DAC, tym mniej potrzebujesz DDC.  

Edytowano przez il Dottore
Napisano (edytowany)
23 minuty temu, cymes napisał:

R-1 jest świetny !

Potwierdzam. To nie tylko otwarte, przyjemne i strawne brzmienie (bo to oferuje każdy DAC R2R) ale także od strony czysto technicznej nie bardzo jest się do czego w tym dźwięku przyczepić. 

No i nasycenie... jest fajny test porównawczy przetworników na YT i w stawce jest R1 NOS. Gdy zaczyna grać po innym przetworniku, to jakby zamienić czarno - biały telewizor na kolorowy. :) 

Za żadaną cenę to jest steal deal. :) Takie granie jeszcze niedawno kosztowało oczy z głowy. 

Edytowano przez il Dottore
Napisano
11 minut temu, cymes napisał:

Po prostu pełne i przejrzyste bez makijażu.

Tak. Nie dosładza, nie zmiękcza, nie rozmywa. Zaprzeczenie stereotypowego widzenia R2R. 

Choć ja zawsze powtarzam, że powyższe spostrzeżenia co do dźwięku R2R brały się z szoku, gdy nagle pojawiało się brzmienie bez digital glare. :) I dźwięk bez wyostrzeń i artefaktów nagle stawał się taki... zwyczajny. Nie taki ostry, więc miękki i rozmyty, no i dosłodzony, przecież nie leci krew z uszu! Jak to??? Więc dosłodzony. 

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...