Speedoss Napisano 30 grudnia 2009 Udostępnij Napisano 30 grudnia 2009 Witam ,mam problem ze wzmacniaczem Yamaha RX-V357 , a problem polega na tym ,że podłączyłem do niego 2 głośniki które nie grały głośno ,wzmacniacz po ok. 20 minutach się wyłączył i nie mogę go włączyć.Gdy sprawdziłem radiator był ciepły ,a potem sprawdziłem bezpiecznik ,ale jest cały. Co może być przyczyną?Proszę o pomoc. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cooledit Napisano 30 grudnia 2009 Udostępnij Napisano 30 grudnia 2009 A czy po wystygnięciu możesz go włączyć bez problemu? Wzmacniacz jest nowy czy od kogoś kupiony? Jakie głośniki podłączyłeś do niego i czy aby na pewno dobrze ? Sory ale czasem błędy sie zdarzają. Bo jeśli wszystko jest w porządku to znaczy, że działa układ zabezpieczenia termicznego który wyłącza wzmacniacz po przekroczeniu pewnej granicy bezpieczeństwa i nie dopuszcza do przegrzania się układów. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Speedoss Napisano 30 grudnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 30 grudnia 2009 Tak ,też pomyślałem o zabezpieczeniach i się okazało ,że termiczne się załączyło...Do wzmacniacza podłączyłem 2 głośniki 6-8Ohm / 130W [Firmy: Universe] ,teraz także dołączyłem 6 ohm 80W jako centralny [Firmy: Taga].Teraz o mimo ,że radiator jest bardziej ciepły niż wtedy wzmacniacz gra nadal.Dzięki za odpowiedź.P.S. Mój brat odkupił ten wzmacniacz a głośniki były podłączone dobrze - patrzyłem na polaryzacje. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cooledit Napisano 30 grudnia 2009 Udostępnij Napisano 30 grudnia 2009 Skoro się nie wyłączył to dobrze. Może nie miał przedtem dobrego chłodzenia, może przez przypadek coś na nim za długo poleżało i utrudniało przepływ powietrza. W każdym razie kidyś po konkretnym graniu na moim rx-v 1800 nie byłem w stanie położyć ręki na nim bo był taki gorący ale sie nie wyłączył. Jeśli historia u Ciebie się powtórzy to zobacz czy w momencie wyłączenia można było go dotknąć czy nie. Jeśli tak to znaczy, że ma za nisko ustawiony próg działania zabezpieczenia i trzeba by poszukać jakigoś speca który może to ustawienie zmienić. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Speedoss Napisano 3 stycznia 2010 Autor Udostępnij Napisano 3 stycznia 2010 Yamacha już chodziła bardzo ładnie ,dzisiaj postanowiłem wypiąć starego radmorka i podłączyć ją ,pochodziła ok 10 minut i znowu zadziałało zabezpieczenie termiczne... Było słychać tylko klikniecie przekaźnika ,postanowiłem poczekać ,ale ok 4-5 godzin potem nie mogę jej nadal włączyć - a wyłączyła się gdy radiator był ledwo ciepły... Co może z nią być? - uszkodzony czujnik , jeżeli tak ,to gdzie go znajdę?P.S. Przy podłączeniu do sieci słychać ciche cyknięcie przekaźnika (chyba tego koło wejścia kabla zasilania) Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cooledit Napisano 3 stycznia 2010 Udostępnij Napisano 3 stycznia 2010 To chyba mamy odpowiedź czemu ktoś spzedał wzmacniacz. Po prostu jest uszkodzony chyba, że przed kupnem był odsłuchiwany i było wszystko OK. Raczej wykluczam działanie czujnika przeciwzwarciowego o którym przez moment myślałem (zadziałałby zaraz po włączeniu). Pozostaje znalezienie dobrego speca i pozostawienie sprzętu u niego albo wysłanie go do servisu Yamahy. Możesz ewentualnie negocjować z kolesiem od którego został kupiony - a nie był odsłuchiwany - zwrotu kasy za towar niepełnosprawny ale raczej ciemno to widzę. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Speedoss Napisano 4 stycznia 2010 Autor Udostępnij Napisano 4 stycznia 2010 Witam po raz kolejny.Dzisiaj chciałem zrobić pomiar czy transformator główny dostaje napięcie ,a okazało się ,że go wcale nie dostaje ,czy może być to wina Przekaźnika na płytce [LINK DO FOTO NIŻEJ] ,bo jak znam przekaźniki ,to powinny one dosyć głośno cyknąć ,a tutaj słychać od niego ledwo cichutkie cyknięcie ,jakby tylko docisnął blaszkę...P.S. Ten przekaźnik na płytce trochę się buja ,a pozostałe nawet się nie ruszą.Przepraszam ,że tak truję ,ale zależy mi na tym sprzęcie ,w zasadzie to jest sprzęt brata ,a on zamiast do naprawy prędzej go sprzeda MINIATURKA Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.