HK6150 czy się opłaca?

[tomek5577]

Witam,
Mam okazję kupić wzmacniacz Harman Kardon HK6150 za niecałe 180zł w stanie gabinetowym.
Chyba nie jestem bardzo wymagający. Teraz używam diory ws442 z głośnikami od miniwieży Thomson.
I ten dźwięk mi się podoba (wiem, że zostanę wyklęty). W przyszłości planuję jakieś tańsze kolumny (np: Tannoy F1).
Pytanie stąd, że o hk6100 słyszałem złe rzeczy i nie wiem czym różnią się te wzmaki. O hk6150 cisza w necie...

Podsumowując: Brać, czy nie?
Z góry dzięki za pomoc,
tomek5577

[Angel]

A ja proponuję uzbierać pieniądze na dobre kolunmy a wzmacniacz Diory na razie zostawić. Tannoy są fajne, ale nie F1 tylko M1 albo M2. Efekt będzie o wiele lepszy.

[tomek5577]

W takim razie będę się rozglądał się za jakąś okazją na te Tannoye.

Nie wziąć tego wzmaka? Mam 3 dni na decyzję, a z tego co widziałem to schodził prawie dwa razy drożej...

[Angel]

Może się okazać, że nie gra dużo lepiej od Diory. Ale jeśli schodzą drożej, to możesz go wziąć, posłuchać i jeśli Ci się nie spodoba sprzedać go z zyskiem. W sumie niewiele ryzykujesz.

[tomek5577]

Ze względu na to, że wzmacniacz jest rzadki i mało o nim opinii to coś o nim napiszę.
Diora nie umywa się do niego w połowie. Słuchałem również nieudanego 6100 i zaznaczam, że 6150 nie ma z nim nic wspólnego!
Piękny bas, niezła góra. Preamp 500 razy lepszy niż w Diorze, wreszcie poczułem co to naprawdę jest winyl.
Jak na mój gust gra naprawdę dynamicznie.
Polecam