kable głośnikowe na kaloryferem

[rodzynkiwczekoladzie]

Robiąc małą przeróbkę w pokoju, doszedłem do punktu w którym kable głośnikowe najlepiej będą leżeć dokładnie pod parapetem, a pod którym jest kaloryfer. W odcinku z kaloryferem, odstęp między kablem a kaloryferem wyniesie około 10cm. Kaloryfer typu blokowego - nie do przestawienia. Temperatury jego w zimie są bardzo wysokie - około 70-80 stopni Celsjusza.

Kabel to Chord Odyssey 2

Czy w związku z tym może to zaszkodzić kablom-sprzętowi?

A może czymś te kable okryć, jakąś rurką plastikową, izolatorem cieplnym.

pozdrawiam i z góry dziękuje za pomoc.

[RoRo]

Na wszelki wypadek możesz pod parapetem zamontować sobie drewnianą półeczkę na kabel. Drewno dobrze izoluje cieplnie, dużo nie kosztuje - a będziesz spokojniejszy Poza tym można bez problemu zdjąć kabel i położyć inny...

U mnie kaloryfer jest raczej zimniejszy niż u Ciebie (wątpię, czy temperatura przekraczała 50 stopni...) , ale przez parę lat kable głośnikowe do zestawu kolumn B na froncie leżały bezpośrednio na kaloryferach... No i nic się nie działo.

Pozdrawiam

[rodzynkiwczekoladzie]

dziekuje za pomoc RoRo

w zimie dopisze jak półka i sie sprawuje

pozdrawiam

[verul]

Muzyka bedzie cieplejsza

[olokos]

jeśli w ogóle będziesz pamiętał o tym temacie w zimę xD

[rodzynkiwczekoladzie]

Zrobiłem tak:

Pod parapetem podkleiłem (klejem Pattex Fix) wycięty fragment plastikowego karnisza. Fragment ten był jakby długim tunelem o wymiarach w sam raz na kabel głośnikowy.

Dla ułatwienia pokazuję zdjęcie.

http://www.bic-karnisze.com.pl/foto/big/7a...aac61bf620d.jpg

W wypadku karnisza z tego linku, byłaby to jego środkowa część.

Przez to puściłem kabel do wzmacniacza. Oprócz tego na kaloryferze postawiłem deskę o grubości 3 cm.

Dzięki takiemu rozwiązaniu mam wzmacniacz na boku pokoju, daję mi to swobodny dostęp do okna.

Co do nagrzewania kabla od kaloryfera w zimie: przy odległości 5cm od kaloryfera do plastikowej obudowy na kabel, obudowa pozostaje w temperaturze pokojowej.