Gorący / zimny wzmacniacz

[oktagon]

Może to i głupawy temat, ale frapi mnie to już od jakiegoś czasu, czyli od kiedy zakupiłem mój obecny wzmacniacz tj. Arcam A85.
Otóż - każdy wzmacniacz w którego byłem uprzednio posiadaniu wytwarzał nieco ciepła i zawsze w dotykając obudowy dało się to wyczuć.
A tu niespodzianka: Arcam A85 jest inny - nigdy się nie grzeje. Co prawda w teorii ma 2x85W RMS (850W poboru mocy), ale zachowuje się jak wzmacniacz 2x20W.
Aby osiągnąć określoną głośność, trzeba go dobrze podkręcić. No dobra - nawet gdy mam w "czubie" nie przekraczam połowy zakresu mocy (max 72 jednostki). Brzmienie jest OK (albo i lepiej), ale czuje się jakieś oszustwo.
Jako stary sprzęto-maniak cały czas rozglądam się za coraz to nowymi opcjami, czyli czymś "nowym-starym".

I teraz głupie pytanie: czy tak "poważany" producent jak Arcam pozwolił by sobie na oszustwo przez manipulowanie danymi technicznymi ?
Do tej pory miałem do czynienia z wieloma wzmacniaczami i nigdy nie doświadczyłem takiej rozbieżności pomiędzy deklarowaną mocą, a rzeczywistym
ustawieniem pokrętła "volume". A może sobie to wszystko wyobrażam?

[pacio94]

Z pomiarów w testach AUDIO wynika, że Arcam raczej nikogo nie oszukuje, a nawet jest skłonny dać trochę więcej Wydaje mi się, że to raczej kwestia tego, że nie zastosowali tak jak zwykle sterowania głośnością na potencjometrze/oporniku tylko dali potencjometr z mikrokontrolerem...

[Angel]

Można też podejść z innej strony. Dobrze Ci ten wzmacniacz wysterowuje kolumny? Jakie oszustwo wyczuwasz?
Jeśli gra mocno, dynamicznie, bez zniekształceń, to dobrze.
A jeżeli wzmacniacz się nie grzeje, to znaczy, że ma wystarczający zapas mocy, dobrze zaprojektowane chłodzenie tranzystorów a przede wszystkim dobrze sobie radzi z Twoimi kolumnami. Nie są one dla niego trudnym obciążeniem a dla poprzednich wzmacniaczy pewnie były.
Poza tym zapytam. Nie masz większych zmartwień?