Skocz do zawartości

PROBLEM: MF A3 + Castle Harlech + mały pokój


kostron

Recommended Posts

witam wszystkich, to mój pierwszy post.
bardzo proszę o pomoc.
od kilkunastu lat zmieniam i dopasowuję sprzęt, najbardziej spasował mi układ Musical Fidelity A3 + Castle Harlech (gramofon Acoustic Signature, CD Marantz 17 MkII , kable Silver Circle Audio). W poprzednim mieszkaniu grało to niemal idealnie, nie miałem sie do czego przyczepić (może trochę za mało szczegółowo i za ciepło)
no ale po przeprowadzce jest katastrofa. pokój 3,5 x 4,5 okazał się za mały. dźwięk zrobił się "zlany", kompletny brak szczegółów, przejrzystości no i BAS - porażka. bas jest bez kontroli, rozlany, dudniący, czasami niemal tłumi wszystko. jest to trochę cecha muzyki którą słucham - U2 głównie, a bas w u2 jest ciężki, mięsisty i nie nazbyt wyraźny/szczegółowy/łatwy do określenia. ale wcześniej (mieszkanie) było OK.
pokój jest raczej dobrze wytłumiony (szafy, książki, płyty, dywan, zasłony itp), kolumny stały już niemal w każdym miejscu - bez efektu (aczkolwiek zmiany dźwięku przy zmianie ustawienia kolumn były ogromne).
zastanawiam się czy jedynym rozwiązaniem jest zakup głośników podstawkowych? (myslałem o B&W 805 Naut., KEF reference 201) - nigdy nie mialem przekonania do tego typu sprzętu.
będę wdzięczny za radę
pozdrawiam

rafal
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kostron!
Po pierwsze - jak duży był Twój poprzedni pokój?
Po drugie - nie podejmuj zbyt pochopnie decyzji o wymianie kolumn! Spróbuj może najpierw zmienić amplifikację na coś znacznie szybszego i bardziej trzymającego dźwięk kolumn w ryzach niż MF...
Zarówno Castle Harlech, jak i Musical Fidelity są sprzętem grającym miękko i powłóczyście...
Wypożycz ze sklepu, pożycz od znajomych wzmacniacz, być może uda się ocalić Twoje, jakby nie było, zacne i piękne kolumienki...
Pierwsze, co do głowy mi przychodzi to chociażby wzmacniacz Copland CSA 8\CSA 28 lub coś ze stajni Rotela... Może także próba z niskimi integrami Krella???
Winno być znacznie, znacznie lepiej...
Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co rozumiałeś przez słowo "lampowy"? icon_wink.gif
A wracając do tematu...
Uciekajmy od stereotypów!
Cóż!
Może być i lampa...
Sam posiadam końcówkę mocy, która pomimo zastosowania w nim lampowej techniki jest absolutnym dźwiękowym przeciwieństwem lampowego stereotypu...
Czyli... Może być i lampa z tymże, co zresztą Tobie pisać nie trzeba, jej dźwięk nie może być rozlazły i zbyt miękki, bo będzie taka sama "klucha" z dźwięku, jak z MF...
Poszperaj trochę na portalu i w necie...
Zdaje się, że ktoś w Polsce (nie ja) posiada jeszcze taki sam wzmacniacz i chce się go pozbyć!
Jakbyś był zainteresowany, a nie mieszkał zbyt daleko, to moglibyśmy spróbować Twoich Castle'i w lampowym towarzystwie...
Jeżeli lampa to do głowy przychodzi mi również wzmacniacz Delta Studio na lampach KT 88!
Ma takowy wzmacniacz nasz forumowy kolega Hybyrd... Pisz do niego na priv...
Musisz po prostu posłuchać kilku kombinacji i wtedy będziesz wiedzieć, czy to kolumny są "be", czy wzmacniacz...
Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiedyś mieszkalem w Łodzi, tam było gdzie posłuchać, wziąć do domu. źle się skończyło, bo gdy odwiedzłem rodzinę mieszkanie wyczyszczono całkowicie - musiałem więc wszystkie klocki kupować od nowa.
teraz mieszkam w Rybniku - jeśli chodzi o sprzęt i płyty - TOTALNA DZIURA (choć poza tym całkiem fajne miasteczko)
więc odsłuch i ewentualne wypożyczenia - tylko Katowice.
Krell - na pewno warto, cena ...............
a może nowy NAIM?? jeszcze go nie słuchałem, a ty??
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naim Supernait???
Nie miałem okazji posłuchać!
Kostron!
Żyjesz na Śląsku - prawdopodobnie największym w Polsce skupisku audiofili...
Rozejrzyj się, popytaj, wykonaj parę telefonów...
Poproś znajomych, znajomych znajomych o odwiedziny u Ciebie z różnymi wzmakami, kolumnami...
Dosyć szybko podejmiesz decyzję - zakup nowych kolumienek, wzmacniacza, adaptacja akustyczna pomieszczenia...
Chyba to tyle...
Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kostron!
Kibicuję Ci zawzięcie, ale naprawdę bez odsłuchów się nie obędzie...
I w dalszym ciągu nie odpowiedziałeś na pytanie dotyczące wielkości Twojego poprzedniego pomieszczenia. Jakbyś mógł poświęc chwileczkę - opisz swój stary pokój (wielkość, kształt, wyposażenie).
Mam solidne przypuszczenia, że poprzedni pokój był znacznie większy od obecnego. W sumie - Castle Harlech to spore kolumny i nie dziwota, że w niecałych 16 m2 się duszą i dudnią...
W pomieszczeniu o takiej kubaturze raczej sprawdzają się monitory, a nie duże podłogowe skrzynie...
Niemniej w dalszym ciągu zachęcam do eksperymentów z wzmacniaczem. Jeżeli zmiany po podłączeniu czystego, szybkiego wzmacniacza Cię nie usatysfakcjonują... no cóż w rubryce Ogłoszenia - Sprzedam pojawi się nowy wpis... icon_wink.gif
A tak na marginesie - Kostron przypominam sobie, że chyba Castle miały dwie wersje kolumn Harlech. Ta nowsza miała dodatkowy głośnik na szczycie kolumny i chyba bas reflex. A starsza wyróżniała się tym, iż posiadała bodajże linię transmisyjną (lub szczątkową linią transmisyjną)... Ale pamięc może mnie zawodzić, więc popraw... Jakie są Twoje Harlechy?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bert,
1. moje Harlech mają bass reflex, nisko-średniotonowy na górze oraz wysoko i nisko-średniotonowy od frontu.
2. stary pokój miał mniej więcej 5,5 na 6,5, więc różnica olbrzymia
3. gdy kupowałem gramofon (2 lata temu), odsłuchiwałem podstawki B&W 805, KEF i Audio Physic (niestety nie pamiętam nazw) bo już wtedy bolał mnie ten problem. no i szczerze mówiąc nie byłem nimi zachwycony, mimo że grały ze wzmacniaczami ponad 25000 zł. Fenomenalną poprawę uzyskałem dzięki gramofonowi - od tego czasu CD słucham BARDZO rzadko. wolałbym więc aby rozwiązaniem problemu był wzmacniacz.
4. wiesz coś na temat PHONO w Naimach??
5. i co sądzisz o sprzęcie Naima (kiedyś wydawał mi się trochę za "mechaniczny"
6. czy odsłuchiwałeś U2 na dobrym sprzęcie?? (jestem ciekaw wrażeń, ja nie mogę pozbyć się uczucia że produkcja ich płyt trwa długie miesiące, kosztuje kupę kasy a jest bardzo kiepska dla uszu audiofila - chyba że wymaga SUPER zestawu)

sorry za ten zestaw pytań
najgorszą cechą jest niecierpliwość, a ja najchętniej wszedłbym do sklepu(ebay) i coś zakupił

pozdrawiam

kostron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kostron!
1. z tago co pamiętam (ale zaznaczam, moja pamięć bywa zawodna) masz znacznie nowszą wersję Castle Harlech;
2. rzeczywiście różnica olbrzymia, stąd Twoje problemy z dźwiękiem Zamków (Castle), boję się, że mimo prób Harlechy w tak małym pomieszczeniu nie będą w stanie rozwinąc skrzydeł. Ale próbowac musisz. Wersja nr 2. - najdoskonalsza... Nie masz większego pokoju? icon_lol.gif
3. ja też wolałbym, by zmiana wzmacniacza przyniosła oczekiwane efekty... Ze wszystkich Twoich postów brzmi okrzyk - uwielbiam nieco ciepły, analogowy przekaz... Rozumiem to i doceniam! Co więcej, podziwiam!!!
4. przewinęło się przez mój pokój sporo sprzętów! Naim'a niestety słyszałem jedynie na "sesjach wyjazdowych". Nie potrafię pomóc! Zawsze w odwodzie na zawsze może zagościć doskonały przedwzmacniacz analogowy!
5. słuchałem Naima z Harbethami... Miodzio!
6. U2 - to brzmi naprawdę głupawo i nieskoromnie... Słuchałem kilku dobrych systemów. Niestety nigdy na nich U2. Chyba naprawdę trochę się wstydzę, bo kapela potrafiła zagrać śwetnie... icon_redface.gif Ale obiecuję! Następnym razem (postaram się w miarę szybko) wrzucić do odtwarzacza U2 i na pewno napiszę Tobie o wrażeniach!!! Z tego co zasłyszałem rzeczywiście dźwięk płyt tego zespołu pozostawia sporo do życzenia! Więc nie tragizuj... icon_biggrin.gif
A co do ostaniej części Twojej wypowiedzi... Rzeczywiście i ja odniosłem wrażenie, iż najchętniej dokonałbyś kilku zakupów, które przede wszystkim zmieniłyby zarówno sprzęt w Twym domu, jak i Twoje odczucia w obcowaniu z muzyką i zamieniły to wszystko, czego się dorobiłeś w zestaw odtwarzający cudownie chóry anielskie... Potrafię to zrozumieć. Ale, hola... Zachowaj umiar! Jak nie zachowasz skończy się to małą tragedią... Dźwiękową i finansową... icon_razz.gif
Kostron!
Życząc udanych zmian w systemie, życzę również wszelkiego powodzenia na rok następny. Dosiego roku!
Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam nadzieję że w nowy rok wszedłeś bezboleśnie.
jestem w trakcie odsłuchu Sphinx Myth 3
na początku fatalnie, ale on musi się trochę rozgrzać.
więc bas jest dużo lepiej trzymany, natomiast reszta jak dla mnie w stu% na korzyść MF A3. shpinx brzmi jak dla mnie trochę mało naturalnie, jakoś tak "cyfrowo" (sorry za moje słownictwo)
inne rzeczy (cave, waits, the the, kate bush, cult , arcade fire) grają na obydwu wzm. bardzo poprawnie, ale ja MUSZĘ mieć optymalny odsłuch U2. a tutaj ten bas jest STRASZNIE głeboki, ciężki i jakby poza kontrolą.
piszę tego posta dość długo i muszę przyznać że Sphinx się naprawdę rozgrzewa.
muszę załatwić do odsłuchu Naima (to jedno z moich lepszych przeżyć - Nac 252+ NAP 250 + Harbeth HLS8)
widać że na ebayu mozna to trafić w fajnych cenach (ostatnio NAP 180 - 850 USD)
no to
pozdrawiam

rafal
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kostron!
Sphinx musi mieć sporo czasu na rozgrzanie, aż się zrobi naprawdę ciepły! Wtedy dopiero gra na 100%! Ale to już wiesz...
Jak się miały dalsze odsłuchy? Jak wypadło U2 na rozgrzanym wzmacniaczu? Udało Ci się skontakować z jakimś właścicielem Naima?
Pisz, co z basem Harlechów w Twym pokoju!
Podziel się wrażeniami, edukując jednocześnie innych! A swego Marantza podepnij do wzmacniacza jakimś kabelkiem leciutko ocieplającym brzmienie... Może coś z oferty Van den Hul? Ten techniczny nalot w odtwarzanej muzyce, o którym piszesz winien się nieco zmniejszyć...
Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
jestem po kolejnym odsłuchu
tym razem podstawki B&W 705 oraz 805
katastrofa.
o ile średnica była lepsza niż z moich Castle, to już wysokie tony byly jak na moje ucho zbyt wyostrzone i dość męczące. wokale byly bardzo ok. ale głównt problem czyli bas i ciśnienie w pokoju - o dziwo jeszcze gorzej niz z moimi podłogówkami. w moim zestawie bas jest bardzo mocny, ciężki lecz czasami wylewa się i jest poza kontrolą. przy B&W bylo go dużo mniej, był jakby trochę sztuczny i uwaga - zdecydowanie mniej kontrolowany. to mnie zaskoczylo - spodziewalem sie ze basu bedzie mniej ale za to w 100% kontrola - a tu proszę. jesli moj bas jest jak wspaniała mleczna czekolada ale niestety rozpuszczająca sie, to w Bowersach był całkiem rozpuszczony wyrób czekoladopodobny.
w poniedziałek spróbuję wziąć do odsłuchu Krell'a 400xi. znasz ten model??
pozdrawiam
rafal
ps- gdybyś odsluchiwal U2 pod kątem basu to polecam:
The Joshua Tree - nr 1 i 3
Achtung Baby - nr 1 i 7
How To Dismantle... - nr 1 i 8
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołem Kostron!
Fajnie, że się odezwałeś!
Zadziwiające te Twoje przygody z monitorkami ze stajni B&W...
W szczególności kwestia niekontrolowanego basu z tychże monitorków...
Jedynym możliwym rozwiązaniem tejże zagadki jest Twój MF, który mógłby rozwlekać zakres basowy. Ale aż wierzyć mi się nie chce, że do tego stopnia!
A Krell KAV 400xi...
Bardzo zacny wzmacniaczyk! I znacznie lepszy od tańszego KAV - 300.
Może to być strzał w 10!!!
Czekam na kolejne relacje z odsłuchów!
Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...