Skocz do zawartości

Quad Artera Solus - wrażenia z odsłuchu


lpomis

Recommended Posts

Audio choroba ewoluuje. Tym razem wypożyczyłem z Q21 (dziękuję!) chwalonego przez Salon Quada. Jest to konstrukcja all in one w wersji bez streamera. Dlaczego bez? Zdecydowałem się na taką odmianę z powodu średnio pozytywnych doświadczeń z platformą Play-Fi w przeszłości.

Jako, że mój obecny wzmacniacz jest przeciętnie dobranym partnerem do monitorów JMR Lucia, to szukam docelowo czegoś do nich. Ale Quada posłuchałem też na podłogówkach AP Sitara. Jak zagrał?

Efektownie, dynamicznie, z bardzo mocnym, podgrzanym, ocieplonym, zmiękczonym basem, który w całej swojej skali potrafi naprawdę solidnie przyładować. Po przełączeniu się z dość wstrzemięźliwego w tym zakresie Hegla, w pierwszej chwili aż podskoczyłem na sofie. Ależ raban!
Quad zdecydowanie kieruje się w stronę niższych częstotliwości i to na nich skupia swoją największą uwagę. Nie jest to szybki i dokładny bas, ale sam wzmacniacz gra troszkę tak, jakby się gdzieś spieszył. Jest narwany, chce zaimponować zrywem i zrobić na nas wrażenie od pierwszych chwil. Brakuje tu jednak swobody. W szybszej muzyce robi się problem.
Ze średnicą trzeba uważać - niesie sporo detalu, ale to głównie przez jej podbicie w średnim/wyższym podzakresie. Należy być ostrożnym w doborze kolumn. Na czuja - takich ATC SCM7 w życiu bym do Quada nie podłączył. Mogłoby to zagrać zbyt ofensywnie.
Wokale są bliskie, przybliżone względem słuchacza. Jak ktoś lubi taki bardziej "bezpośredni" sposób prezentacji - polubi się z Quadem.
Wysokie tony są ewidentnie złagodzone, subtelne wręcz, troszkę brakowało mi ich większego udziału, żeby rozświetlić przekaz. Na początku odbierałem je jako lekko wysuszone, ale po kilku godzinach stwierdzam, że są wystarczająco soczyste, lecz bez śladów słodkości.

Jeśli chodzi o funkcjonalność - bardzo fajnie spisuje się wbudowany przetwornik, gra naprawdę przyzwoicie. Ma też 4 wbudowane filtry. Mi najbardziej przypadł do gustu "Fast", który łagodził nieco basowe turbodoładowanie. Odtwarzanie CD - bez zarzutu. Wzmacniacz słuchawkowy - do budżetowych, popularnych nauszników w okolicy ~500zł w zupełności wystarczający. Wykonanie - naprawdę bardzo solidne, a pomysł z nakładanym na Quada szkiełkiem uważam za bardzo oryginalny. Nie do końca jednak rozumiem zastosowanie bajeru z dotykowymi przyciskami na wyświetlaczu, działają kapryśnie. Transformator potrafi raz na kilka minut cichutko się odezwać.

Uważam, że Quadowi dość blisko swoim charakterem do Naima Atoma. Wizualnie nie ma tyle fajerwerków jak Naim (brak kolorowego ekranu, wymyślnego pilota, podświetlanego pokrętła do regulacji głośności), ale brzmieniowo wcale nie odstaje. Największa różnica między nimi to wysokie tony. Naim ich nie żałuje, czuć ich masę, Quad natomiast jest tu mocno wstrzemięźliwy.

Quad mimo, że nie przypadł mi do gustu (to po prostu nie moje granie), to uważam, że jest jedną z ciekawszych konstrukcji all in one na rynku. Wspomniany Atom kosztuje prawie 2x więcej w stosunku do Artera w wersji Play (ze streamerem), nie ma w sobie odtwarzacza płyt. Czy gra lepiej od Quada? Wg mnie niekoniecznie.

quad1.jpg

quad2.JPG

Edytowano przez lpomis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie. Różnice między trzema filtrami wg mnie były w ogóle nie do wyłapania. Poświęciłem na to dobrą godzinę, no za nic w świecie nie mogłem usłyszeć różnicy. Jedynie tryb "Fast" zmieniał minimalnie prezentację samego basu.

A najgorsze w tym wszystkim jest, że przełączając się między filtrami wzmacniacz przerywa odtwarzanie muzyki na jakieś 3 sekundy. Grrrrrrrrrr  😬

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 months later...

@barchetta1 Quad to większy gęściak, ma bardziej doładowany i rozdmuchany bas ilościowo, kosztem jego jakości. Słabiej różnicuje na dole pasma, ale może się pochwalić lepszą dynamiką i ogólnie większym zrywem, wykopem. Quad bardziej przybliża pierwszy plan, rzuca muzykę na twarz, Audiolab jest pod tym względem nieco asekuracyjny, mówi się, że ma brzmienie „laid back” - 6000a gra po prostu szerzej, a mniej do przodu. Wysoka średnica mocniejsza w Quadzie, ale same wysokie tony już spokojniejsze i mniej dźwięczne. Wg mnie Quad to nie jest jakiś postęp względem Audiolaba. To po prostu inne granie, które może się bardziej spodobać, wpasować lepiej lub gorzej w resztę systemu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, lpomis napisał:

@barchetta1 Quad to większy gęściak, ma bardziej doładowany i rozdmuchany bas ilościowo, kosztem jego jakości. Słabiej różnicuje na dole pasma, ale może się pochwalić lepszą dynamiką i ogólnie większym zrywem, wykopem. Quad bardziej przybliża pierwszy plan, rzuca muzykę na twarz, Audiolab jest pod tym względem nieco asekuracyjny, mówi się, że ma brzmienie „laid back” - 6000a gra po prostu szerzej, a mniej do przodu. Wysoka średnica mocniejsza w Quadzie, ale same wysokie tony już spokojniejsze i mniej dźwięczne. Wg mnie Quad to nie jest jakiś postęp względem Audiolaba. To po prostu inne granie, które może się bardziej spodobać, wpasować lepiej lub gorzej w resztę systemu.

@lpomisDzięki, myślałem o nim jako o następcy Audiolaba do moich Pylonów bo jest fajna promocja w q21 ale to chyba jednak nie to:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...