Gramofon ADAM gs424- naprawiać czy kupić nowy

[Marek Plej]

Witam wszystkich forumowiczów a zwłaszcza fachowców od gramofonów!

Jak zwykle proszę o poradę . Po prawie 30 latach "wykopałem " ze swojej piwnicy swojego ADAMA GS424. Trochę się przeraziłem na jego widok a to dlatego, że zanim się na dobre pożegnałem z vinylami  (nadeszła era CD!) to pożyczyłem go znajomemu DJ-owi bo chciał pozgrywać sobie vinyle na CD. Więc ostatnie swoje dni spędził w dyskotece. Oprócz nieciekawego wyglądu gramofon nie działa. Zastanawiam się czy warto dać go do naprawy i renowacji czy po prostu kupić nowy. Nie wiem jaki będzie koszt przywrócenia go do życia i przyzwoitego wyglądu . Może to być 1000 zł i więcej.Dodatkowo musiałbym kupić przedwzmacniacz do mojej YAMAHA RX-V585 (wiem,nisko budżetowy-wąskie gardło), czy po prostu  kupić nowy z przedwzmacniaczem .Nie mam zamiaru dać więcej jak ok. 1500 zł. Tak na szybko wpadł mi w oko PRO-JECT A1  ,TEAC TN-280BT ,DENON DP-300F. Z czystego sentymentu do vinyli (cała moja młodość) chciałbym czasem odsłuchać coś z mojej starej kolekcji ,może czasem kupię coś nowego no i chcę pokazać synowi jakie to były piękne czasy bez MP3 i Iphonów😉. Sorry jeśli wybrałem złe forum,myślałem o Stereo.

[Highlander_now]

Gramofon to nie tylko talerz z ramieniem, nawet jak to się odrestauruje. Poza tym musisz mieć wkładkę (oryginalne wkładki Fonica były już wówczas dość przeciętne), a tym samym przerobić headshell, bo oryginał z Adama był nie wiedzieć czemu tylko pod jedną wkładkę. Otwory w headshellu są okrągłe, a nie owalne. Elektronika zapewne wymaga wymiany niektórych elementów, mimo iż sprawiać może wrażenie sprawnej. Poza gramofonem musisz mieć przedwzmacniacz RIAA, a coś godnego uwagi to jest najmniej 1000 zł. To niezależnie jaki to będzie gramofon.

Generalnie taki Adam to rzecz dla pasjonatów starego sprzętu i to w dodatku z Polski. Odrestaurowany może mieć stosunkowo słuszną cenę. Ale moim zdaniem są to ceny "lekko" przesadzone.

Edytowano wczoraj o 06:14 przez Highlander_now

[Audio Autonomy]

Wszystko zależy od tego czego szukamy i czego oczekujemy od takiego gramofonu. Renowacja Adama może kosztować dobrze poniżej tysiąca złotych (jeżeli nie jest w strasznym stanie i nie chcemy sprawiać żeby wyglądał jak nowy). Jeżeli jednak gramofon jest w kiepskim stanie, a my do tego chcemy sprawić żeby wyglądał i grał lepiej niż w momencie kiedy opuszczał fabrykę, to koszty mogą być i dwa-trzy razy wyższe. W zamian jednak dostajemy gramofon, który jest już kawałkiem historii, a z technicznego punktu widzenia (w porównaniu do dzisiejszych gramofonów poniżej 1500 zł) jest sprzętem na całkiem fajnym poziomie. Ma on swoje bolączki, takie jak czasem problematyczny napęd lub headshell o którym wspomniał @Highlander_now (choć są i wersje z otworami umożliwiającymi kalibrację innych wkładek). Generalnie nie jest to jednak zły gramofon i z wszystkimi tymi rzeczami można sobie jakoś poradzić.

P.S. Przedwzmacniacz gramofonowy oczywiście będzie potrzebny (jeżeli nie masz go w obecnym wzmacniaczu), ale na początek można kupić np. ART DJ Pre za niecałe 300 zł. Fajnie jest oczywiście mieć coś lepszego (a to kosztuje niestety), ale na początek jest to zupełnie wystarczający sprzęt  

[Chilli]

Adam to najlepszy polski gramofon z tamtego czasu. Wykorzystany jest tam napęd bezpośredni z innowacyjnym rozwiązaniem, w którym sam talerz jest elementem silnika a ściślej wklejony pasek magnetyczny. Ta ciekawostka sprawia, że był to swego czasu top jeśli chodzi o produkty Foniki. Sam byłem użytkownikiem wersji 420 i do tej pory bardzo dobrze go wspominam. Oczywiście dobry egzemplarz jest ciekawą opcją, wszytko zależy od stanu twojego gramofonu. Wrzuć zdjęcia, to chociaż można by ocenić stan wizualny.

[Marek Plej]

Witam, zdjęcia robiłem wcześniej na własne potrzeby przed ponownym umieszczeniem Adama w piwnicy. Starałem się uchwycić największe szkody. Wygląd to jedno ,natomiast nie odpala . Lampka się świeci.  Może to być drobnostka ale też coś poważniejszego.  Po przeczytaniu dwóch poprzednich odpowiedzi(dzięki!) co raz bliżej mi do kupna nowego tylko trochę mi szkoda tego Adama umieścić na kolejne x lat w piwnicy. 

Edytowano 12 godzin temu przez Marek Plej

[Sipo]

Ciekawy dizajn, nie wiedziałem że w PRL-u robili takie cacka. No ale jest mocno zniszczony, odpicowanie bedzie swoje kosztować. Jeśli masz do niego sentyment to pewnie warto.