Skocz do zawartości


  • Ostatnie posty

    • Czytałem że concerto są dużo lepsze niż concertino a wizualnie podobne. Albo chario delphinius, na forach same ochy i achy, jestem ich bardzo ciekawy, może kiedyś
    • Ze starych to mam (złe) doświadczenie tylko z Concertino. Średnica dobra, bo to PP, OK do folku, śpiewających pań, akustyki itp. Ale kopułka wysokotonowa od Seasa marnej jakości, jazgocząca. Do tego zero dynamiki, zero szwungu. Potwornie leniwe kolumny w ogóle nie nadające się do rocka. Próbowałem różnych wzmacniaczy: Technics, Yamaha, Luxman, Rotel, bo myślałem sobie, że odpowiednio mocny wzmacniacz zmusi je do pracy. Gdzie tam! Głupi byłem, naprawdę długo mi zajęło dojście do wniosku, że problem jest z kolumnami a nie ze wzmacniaczem. Najgorsze jest to, że nie mogę Concertino sprzedać, bo żona i syn nie pozwalają. Faktycznie - są cudowne jako meble, prawdziwa ozdoba salonu, nawet kiedy nie grają. Poprawka: szczególnie, kiedy nie grają.  Franco Serblin był geniuszem ale Concertino zupełnie mu nie wyszły. Dam im jednak jeszcze szansę w sypialni - właśnie jestem w trakcie dopinania sypialnianego systemu opartego o Concertino, MHDT Havana, Musical Fidelity V-Link i Fosi ZA-3. Do takiego tam plumkania przed snem będzie idealnie.  Tylko jeszcze jednego używanego Aurendera z dużym dyskiem muszę wyczaić, bo posiadany Aurender mnie rozleniwił i już nie chce mi się wracać do PC jako źródła.
    • Chętnie bym porównał luminy do starych sonusów
    • A to sorry. Swoją drogą - pogratulować Sonusów. Kiedyś słuchałem Luminy w sklepie (ale podłogówki). Puszczali na video koncert Norah Jones z jakiegoś taniego DVD Pioneera.  Jaka piękna średnica! Czysto i muzykalnie jak diabli. Długo stałem gapiąc się. Dosłownie nie mogłem się stamtąd ruszyć. To była czysta przyjemność, 100x lepsze niż moje Concertino. PS: bierz w takim razie REL.  Z REL nie można trafić źle.  
  • Ostatnio poruszane tematy

×
×
  • Utwórz nowe...