Skocz do zawartości


  • Ostatnie posty

    • Reklamacje składa się u sprzedawcy a nie na forum audio. Rejestrujecie się na forum w celu obsmarowania jednego sklepu? To własna inicjatywa czy może ktoś was do tego skłonił/wynajol?
    • Pewnie to był wątek "Co z tą Polską", bo on zniknął.
    • Zobacz w sklepie Apple czy nie ma nowej aktualizacji dla aplikacji, mi ta funkcja wskoczyła po ostatniej aktualizacji aplikacji WiiM Home
    • Przyznam, że kompletnie nie dziwi mnie taka sytuacja. Szkoda, że odebrałeś przesyłkę (karton) w takim stanie. Miałem u siebie parę miesięcy temu na odsłuchach w domu ELAC Vela BS403.2 i BS404.2 z salonu Wrocław. Pierwsze głośniki dostałem nowe, z fabryczną taśmą producenta na kartonach, więc nie było obawy o to, że coś z nimi będzie nie tak, jeśli miałyby u mnie zostać. Były świetne, ale za małe do mojego pomieszczenia. Zwróciłem w idealnym stanie, nie było nawet najmniejszej ryski na lakierze piano, bo monitory nie miały w ogóle kontaktu z moimi dłońmi (zakupiłem kiedyś kilka par specjalnych antypoślizgowych, delikatnych rękawiczek do pracy z elementami wykończonymi w piano). Drugie monitory dostałem do odsłuchu z wystawy, z półki. Niemniej, jak zobaczyłem, jak pracownik salonu je traktuje gołymi rękoma z jakąś brudną ścierą "spod lady" to go po prostu zapytałem o tą całą sytuację. Wzruszenie ramionami bezcenne... Kolumny zwróciłem parę dni po odsłuchu, z prośbą o ściągnięcie nowych, fabrycznie zapakowanych, gdyż te półkowe były już na wejściu porysowane, a rzekomo były to ostatnie i rozchwytywane egzemplarze. Przypuszczam, że później wylądowały normalnie w bieżącej ofercie sprzedażowej. Być może taniej i tak, być może komuś to nie przeszkadza... Dlatego powtarzam, że nie dziwi mnie taki stan kolumny, który otrzymałeś. Generalnie mam bardzo negatywne odczucia po zakupach w Top Hi-Fi Wrocław. Chciałbym wierzyć, że to odosobniony przypadek wśród salonów w Polsce, ale niesmak pozostaje. Początek przed zakupami poprawny, tj. całkiem niezły i rzeczowy kontakt, choć musiałem sam wydzwaniać i dowiadywać się o zamówienie (tu powinna zapalić się lampka). Nie zawsze odbierali, ale oddzwaniali. Po wizytach osobistych w salonie czar szybko prysł (tu powinna zapalić się druga lampka). Wszechobecny bałagan i bród. Kontakt obsługi i zainteresowanie praktycznie zerowe. Kierownik wchodząc do salonu, nie potrafi wydusić z siebie "dzień dobry", a w salonie było jeszcze ze dwóch klientów i pracownik. Za każdym razem nieprzygotowanie sprzętu do wydania i czekanie. Obsługa posprzedażowa w zasadzie nie istnieje, gdyż nie wywiązują się z telefonicznych deklaracji, a na maile nie odpisują. Właściciel marki też chyba żyje własnym życiem i własnymi sprawami - takie to sprawia niestety wrażenie. Dobrze, że wydałem tam tylko paręnaście tysięcy złotych i nie wróciłem po więcej, a taki miałem zamiar. Próbuj reklamować i trzymam kciuki.
  • Ostatnio poruszane tematy

×
×
  • Utwórz nowe...