Skocz do zawartości

MC10

Uczestnik
  • Zawartość

    46
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez MC10

  1. Kabelki sprawdzałem dwa dni temu więc jestem na świeżo po odsłuchu. QED-y w brew cenie jaką za nie trzeba zapłacić są bardzo dobrymi przewodami. Wysokie tony bardzo czyste, ładnie wybrzmiewają a jednocześnie nie są ostre. Duża czytelność i czystość w tym zakresie nie idzie w parze jak to bywa w tanich kablach z meczącą ostro brzmiącą górą. Średnica pełna i melodyjna, obecna nie wycofana. Ładne wokale. Bas dość ładnie schodzi choć tu ciut mniej porządku w brzmieniu. Ale to naprawdę ciut Ogólnie bas bardzo przyjemny, pełny. Scena dobrze zarysowana głęboka i przestrzenna. Dźwięk odrywa się od kolumn. Porównanie robiłem z Chordami Odyssey 2 i jeżeli można wyrazić to w procentach to Chordy przewyższają QED-y najwyżej o 5% w górnych rejestrach i w lepszym, uporządkowanym basie. Mając na uwadze cenę obu kabli jest rzeczą oczywistą że QED to prawdziwy czarny koń. Warto go kupić bo w tej cenie nic tak nie zagra.
  2. nie wiem jaki masz budrzet ale polecam ci rewelacyjny kabel moim zdaniem w niespotykanie niskiej cenie bacząc na jego klasę. Mowa o QED Ruby http://pl.horn.eu/pl/PL/MARKI/QED/PRZEWODY...EVOLUTION_?s1=1 Porównywałem ostatnio ten kabel z Chordem Odyssey 2 który mam w moim systemie. Cena 1 metra to 130 zł. QED był tylko nieznacznie gorszy w wyższych rejestrach. Przy cenie tego kabla 34,90 zł/1m jest to niesamowita okazja.
  3. f1angel Tę dyskusje moglibyśmy prowadzić pewnie przez kilka stron tego wątku. Wielość potrzebnych i nie potrzebnych audio gadżetów jest ogromna. Cześć z nich jest na rynku od lat i znajduje nabywców choć by wszystkie te które wymieniłeś i słyszałeś ich wpływ na dźwięk. I ja tego nie podważam. Każdy słyszy inaczej, mniej lub gorzej. Ale należy też pamiętać że były w historii audio dodatki z grupy super gadżet które odeszły w niebyt mimo początkowej euforii wielu słyszących różnice (to nie sarkazm) Takim przykładowym produktem w latach 90-tych były specjalne nakładki na płyty CD które miały wyważać je podczas obracania się w odtwarzaczu. Zasada ich działania miała przypominać ciężarki wyważające koło samochodu. Nie wiem może jeszcze są gdzieś dostępne ale jak mi się wydaje przestały oddziaływać na poprawę dźwięku i znikły z rynku. Te i inne dodatki które przez większość są uważane za zbędne są za to poważane przez tych użytkowników sprzętu audio którzy w drodze rozwoju swego hobby doszli na prawdę wysoko. Dla czego słyszą to czego nie słyszą inni? Przede wszystkim mają o lata świetlne lepsze systemy od tych którzy należą do grupy sceptyków. Ich systemy często doszły już do ściany którą stanowi albo zapora finansowa a rzadziej brak sprzętowej alternatywy. Mając taką perspektywę, czyli zaprzestanie rozwoju swego hobby szukają innego sposobu poprawy dźwięku niż zakup kolejnego lepszego wzmacniacza, źródła, głośników czy kabli. Takim rozwiązaniem stają się wszelkiego rodzaju gadżety audio. Sam zapewne wiesz i o tym wspominasz że słuchanie muzyki z zamkniętymi oczami powoduje że słyszymy ją inaczej. Moim zdaniem podobnie jest z gadżetami które jeżeli maja wpływ na poprawę sposobu prezentacji muzyki to w stopniu minimalnym ale na psychikę oddziałują znakomicie. To że niuanse dźwiękowe są słyszalne nie ulega wątpliwości ale jako wieloletni praktyk zapewne wiesz że nawet taka błahostka jak zajęcie miejsca w precyzyjnie ustawionym fotelu odsłuchowym w inny np. bardziej wyprostowany sposób daje istotną różnice odbioru brzmienia. To samo dotyczy przesunięcia fotela o 10cm do tyłu czy do przodu. To są właśnie takie niuanse na poziomie zmian jakie moim zdaniem wprowadzają antywibracyjne stoliki, złote bezpieczniki czy sieciówki.
  4. rafal735r nie wiem jak cię przekonać ale zmiana IC czy głośnikowych ma wpływ na dźwięk Oczywiście nie należy oczekiwać że po wymianie kabla stanie się przysłowiowa światłość . Kabel jak by tu powiedzieć ma powiedzmy jakieś 10% wpływu na system. Warunek to jako taki system. Czym słabszy sprzęt tym kable mniej słyszalne. Nie wiem na czym grasz (wzmacniacz, źródło) i co wpinałeś ale spróbuj wypożyczyć z jakiegoś salonu H-Fi jakiś IC za minimum 200-300zł i posłuchaj. To samo z głośnikowymi. Nawet gdybyś miał złą akustykę pomieszczenia powinieneś usłyszeć różnicę. Rożnica to nie tylko wysokie czy niskie tony, to często inna scena, głębsza, szersza lub odwrotnie Kabel może też popsuć, zmulić, odchudzić bas zawęzić scenę.
  5. arti co do kolumn które wymieniasz to raczej nie podejrzewam ich producentów o szycie środka krosówką po 10g/m i montowanie do zwrotnic kondensatorów rodem ze zdalnie sterownej Godzilli dostępnej na przy osiedlowym bazarze . Ceny tych zestawów grubo przekraczają 100.000zł. To już nawet przez szacunek dla klienta nie godzi się stawiać takiego głośnika na tandecie. Opisując wnętrze kolumn za 6-8 tys. miałem na myśli współczesne konstrukcje popularnych marek dostępne w Polsce. Nie wiem czy cię zaskoczę ale w latach 90-tych wnętrza kolumn wyglądały znacznie lepiej. Z resztą nie tylko wnętrza. W tamtych czasach co najwyżej najtańsze modele miały skrzynie wykonywane z płyt wiórowych. Dziś np takie Focal Aria 948 http://q21.pl/focal-aria-948.html żenada głośniki za 12.500 wykończone folią winylową zamiast fornirem! To lepiej już wyglądają najtańsze szafki kuchenne z Ikei. Zwrotce same żółte poliestry zdradzają pochodzenie. Głośniki Focal produkuje sam ale tylko do serii Electra i wyżej ,w Ariach mamy plastikowy kosz ,mały magnes. Produkcja głośników zlecona tajlandzkiej NMB byle taniej. W latach 90-tych w zasadzie wszystkie sensowne głośniki były produkowane w europie i nie bardzo było nawet skąd wziąć tandetę. Co do stolików antywibracyjnych ,dla mnie nie mają wpływu na dźwięk, ale tak jak pisałem szanuje wrażenia, odczucia, przeświadczenia innych. To własnie dla nich istnieją firmy i cały przemysł dodatków Hi-End. Cieszę się bardzo że nabywca takiego stolika jest szczęśliwy i słyszy różnicę w brzmieniu i nie jest to sarkazm.
  6. Nie twierdze, że jestem ekspertem ani nie posiadam aparatury pomiarowej/diagnozującej. Moje wnioski opieram na tym, co udało mi sie usłyszeć, zobaczyć przetestować. W każdej wypowiedzi podkreślam, że "według mnie" coś jest takie lub takie. To, że ktoś słyszy lub nie słyszy tego, co ja czy inni nie znaczy, że tak jest lub nie jest. Gdyby wszyscy słyszeli tak samo to wszyscy producenci sprzętu audio produkowaliby swoje wyroby starając się naśladować jeden jedyny wzorzec a jak wiemy tak nie jest. Ilość sposobów prezentacji muzyki jest, co najmniej równa ilości firm, które oferują swoje produkty na rynku. W kwestii różnic, jakie dają lub nie dają różnego rodzaju dodatki typu granitowe stoliki, specjalne nóżki pod wzmacniacze czy odtwarzacze CD, ba gumki zakładane na lampy, podstawki pod przewody itd. to uważam, że są to gadżety a nie realnie poprawiające dźwięk składowe systemu. Dla czego tak uważam? Bo co najmniej 10 lat spędziłem w branży audio nie, jako zwykły klient salonów, pasjonata, nabywca, ale człowiek stojący z tej drugiej strony lady. To właśnie dzięki temu miałem i mam, (choć już nie tak jak kiedyś) ten przywilej zajrzenia do audio od kuchni. Znałem (pisze tak, bo dziś już nie utrzymuje z wieloma kontaktów) wielu założycieli firmy dystrybuujących na nasz rynek znane marki. Wielokrotnie odsłuchiwałem topowe komponenty. Wielokrotnie miałem tę niesłychana okazję słuchać we własnym domu zestawów których wartość przekraczała wartość mojego mieszkania rozmawiać, spotykać się i słuchać różnic w prezentacji ze znanymi polskimi producentami sprzętu audio. I właśnie stąd moja wiedza i doświadczenie notabene zgodne z wspomnianymi twórcami kolumn, wzmacniaczy, DAC-ów w temacie tzw. tuningu zewnętrznego. Fachowiec, który od początku lat 90-tych tuningował kolumny a od 15 lat produkuje jedne z najlepszych zestawów głośnikowych pokazał mi, co jest w środku markowych drogich kolumn. Pokazał na przykładzie wnętrza zestawów za 6 czy 8 tys., które w środku wyglądają jak tania chińska zabawka. Druciki rodem z centrali telefonicznej i kondensatorki po 1$ cewki ze zwykłego miedzianego drutu montowane w zwrotnicy nie są w stanie przenieść sygnału nie degradując go. Piszesz, że ktoś słyszy różnice przepinając kable głośnikowe z górnych zacisków do dolnych czy odwrotnie. Z punktu widzenia solidnego producenta to bezsens, bo przecież solidna firma daje porządne miedziane, mosiężne, złocone kształtki łączące terminal górny z dolnym. Co innego, jeżeli mamy tam jakąś tanią stalowa blaszkę ze świecącym pokryciem. Wtedy manewrowanie kablami w gniazdach daje słyszalne efekty i tu zgoda. Dobry przykład to to, co opisuje kolega, któremu w jednym głośniku membrana mniej się wychyla. To właśnie przykład na takie tandetne wykonanie wnętrza kolumny. Podstawki, nóżki i inne elementy tłumiące drgania, na których stawia się wzmacniacze czy odtwarzacze CD. Ma to sens, jeżeli mieszkamy nad tunelem metra, przy mocno obciążonej linii kolejowej lub gamy ostre techno na głośnikach wielkości sporej lodówki. W innym przypadku nie uważam by to komuś istotnie pomogło w poprawie sceny czy jakiegoś zakresu tonów. Tego samego zdania są wspomniani prze zemnie polscy producenci, którzy tego typu gadżety już dawno przetestowali i gdyby one działały polecaliby je do stosowania w raz ze swoimi produktami. Jednym z nielicznych sensownym dodatków z kategorii „audio gadżet” są granitowe/kamienne płyty pod kolumny. To faktycznie daje różnice w prezentacji basu z prostej przyczyny. Głośnik, który stoi nawet na kolcach może przenosić mikro drgania na podłogę i drgania te mogą mieć wpływ na prezentację tego zakresu pasma. No, ale jak sam piszesz są ludzie, którzy słyszą podstawki pod kable czy złote bezpieczniki. Chmmm…. Skoro słyszą to producenci tych dodatków się cieszą. Swoją drogą, gdy ktoś ma już skompletowany swój system marzeń, który gra tak, że już nic więcej nie jest w stanie ulepszyć to czy nie sięgnie jeszcze po „cudowne podstawki pod kable” czy złoty bezpiecznik Wtedy to nawet samo oświetlenie pokoju odsłuchowego ma wpływ na dźwięk, ot taka psychologia. Co do recenzji w prasie hahaha. Jest takie przysłowie "Kto ma kasę ten ma prasę" i to nadal działa. Czy widziałeś gdzieś w oficjalnie dostępnym magazynie (podkreślam oficjalnie dostępnym czyli płatnym) recenzje gdzie recenzent zjechał totalnie testowany produkt? Ja nie widziałem. Co najwyżej miedzy wierszami doczytałem sie że coś mogło by grać lepiej ale w konkluzji to i tak wychodzi że jest to dobry produkt biorąc pod uwagę cenę za jaką można go kupić. No cóż skoro dystrybutor wykupił na 12 miesięcy całą stronę na swoja reklamę to jak tu teraz żle ocenić produkt chlebodawcy? I tak to "słyszą" nasi obiektywni testerzy, redaktorzy.
  7. Nie wydaję mi się aby głośniki grały ciszej po wymianie przewodów. Tu raczej mamy do czynienia ze zmiana charakteru prezentacji dźwięku który subiektywnie oceniamy jako spadek głośności. Typowym przykładem takiego odczucia jest sytuacja gdy wydaje nam się że kolumny straciły dynamikę jest obcięcie, wygładzenie góry pasma.
  8. Przeczytałem wątek podobnie jak mam nadzieję większość słyszę różnicę jaką daje łączenie kolumn oraz wzmacniacza i CD różnymi przewodami. Co do niuansów lub ich braku przy podłączeniu kolumn w biwiringu. W zasadzie jeżeli producent dobrze opracował zwrotnicę takie połączenie nie powinno mieć wpływu na dźwięk. Wielu producentów wysokiej klasy głośników w ogóle rezygnuje z podwójnych terminali wiedząc że dobrze zaprojektowana zwrotnica załatwia temat. No ale 99% producentów oferuje możliwość podłączenia kolumn dwoma kablami i rozdzielną pracę sekcji głośnikowych. Myślę że to raczej zbieg marketingowy by nie być gorszym od konkurencji która taką możliwość oferuje Co do łączenia przewodu na tzw krzyż czyli czerwona żyła na górne a biała na dolne gniazda to to chyba nie ma większego sensu. Jeżeli mamy solidne blaszki łączące górny i dolny rząd gniazd taka operacja nic nie daje. Podobnie z podłączaniem kabla pod górne lub dolne zaciski. Z moich doświadczeń wynika że zmiany jakie "słyszymy" to raczej autosugestia No i zasada najważniejsza, jeżeli producent użył kiepskich komponentów do budowy zwrotnic i okablowania wewnątrz kolumny to nawet drogie przewody nie wiele pomogą.
  9. Jak po co? Zeby podeprzec swoje niby wlasciwe zdanie. Nie ma to jak nie zrozumiala paplanina do "zmiekczania audiofilskich mozgow" POLECAM: https://www.youtube.com/watch?v=8Qwh8fXs-R4 Jakbym czytał forum. Wtyczki, gniazdka, kabelki. Wystarczy wejsc na strone Audionovy. Kiedys bylem ich fanem. Ten filmik to dobry przykład jak rozwiną się przemysł audiofilskich gadżetów. Oczywiście takie cuda jak złote bezpieczniki, sieciówki grubości ręki, podkładki antywibracyjne pod wzmacniacze czy CD nic nie dają. To tak zwane audiofilskie voodo. Co innego w przypadku kabli IC i głośnikowych. I tu istotna uwaga. Żeby wymiana przewodu IC czy głośnikowego dala nam poprawę dźwięku w systemie nasze komponenty które łączymy nowym kablem muszą być powiedzmy klasy średniej gdzie producent zastosował odpowiednio solidne wykonanie wnętrza. Wyobraźmy sobie że w tanim wzmacniaczu sygnał z selektora źródeł idzie zwykłą tanią krosówką po 10gr za metr. Co z tego że wzmacniacz ma złocone wejścia. W takim przypadku ów drut degraduje sygnał a nasze przewody podłączone do gniazd sygnałowych już go nie odbudują. To samo w kolumnach w których zastosowano kabelki telefoniczne i kondensatorki po 2.50zł. Niestety ale użytkownicy tego typu sprzętu nie wiele słyszą i nie wiele usłyszą po wymianie przewodów nawet takich po 500zł za metr.
  10. Qba czy Albedo (producent kabli) to raczej producenci jednostkowych zestawów i oni bardziej opierają się na zamówieniach i pojedynczych realizacjach czy małych seriach. Stąd ceny ale wykonanie i komponenty nadal wysokiej klasy. Co do Strussa (miałem przyjemność znać Pana Hrynkiewicza jeszcze w latach 90-tych jak zaczynał przygodę ze wzmacniaczami) to firma o ugruntowanej pozycji i lekko spoczęła na laurach co jak widać zemściło się spadkiem zainteresowania. Niemniej jednak Struss to produkt wysokiej klasy w którym nie oszczędza się na podzespołach i wykonaniu.
  11. Zeby wyglaszac takie osady trzeba przesluchac cala oferte dostepna na naszym rynku czego raczej nie uczyniles. Widze ze nic do ciebie nie dociera. Bo mokate i kruger matz. A co ma piernik do wiatraka? Ja nie wiem czy do ciebie dociera i czy czytasz ze zrozumieniem. Mokate i Kruger & Matz i wielu innych podałem jako przykład konieczności chowania się polskiego producenta za zagraniczną nazwą żeby sprzedawać swój towar. Co do polskich głośników to przesłuchałem wiele zagranicznych konkurentów i wybrałem Polskie. Mając to doświadczenie że tak jak pisałem już 25 lat uprawiam to hobby trochę sprzętu przeszło przez moje mieszkanie i trochę przesłuchałem w salonach. Moja opinia jest taka że kupując produkt jednej z tych czterech firm : Audioacademy, Studio 16 Hertz, Harpia Acoustic, Pylon Audio mamy gwarancję bardzo dobrze brzmiącego i wykonanego głośnika w atrakcyjnej cenie, na pewno lepiej brzmiącego niż produkty zagranicznej konkurencji oferowane w zbliżonej cenie a często wiele droższych.
  12. Ale polski producent też tę wiedzę posiada, posiadł i też zanim wdrożył kolumny do produkcji musiał je przetestować. Czyli jego wiedza nic nie kosztuje? Ponadto wiele znanych marek tłucze masowo kolumny i to przez wiele lat bez zmian konstrukcyjnych. Nic nie poprawi czyli nie wymyśla. Ceny komponentów zbili u dostawców do granic możliwości. Przy sprzedaży rocznej jednego popularnego typu głośnika znanej marki który wynosi od 20.000 - 30.000 tys kompletów można przebierać w cenach i ofertach podwykonawców. Polska firma sprzedaje rocznie najwyżej setki głośników. Ceny komponentów i usług jak np skrzynie stanowią o wiele większe obciążenie finansowe nie wspomnę o tym że komponenty (przetworniki, kondensatory, cewki, okablowanie) użyte do budowy są wielokrotnie droższe, lepsze niż te które możemy spotkać w porównywalnych cenowo głośnikach zagranicznej konkurencji.
  13. Zgadza się. W Polsce liczy się znaczek i to znaczek gra, jeżdzi, pierze, liczy czy co tam jeszcze może robić produkt oklejony "markowym logiem" Znacie powiedzenie "Dobre bo nie Polskie" ? Otóż kiedyś czytałem artykuł pod takim właśnie tytułem. Dotyczył on znanych polskich firm kryjących się pod zagraniczne brzmiącymi nazwami takimi jak : Gino Rosssi, Mokate, La Festa, Yes, Wittchen, Alpinus czy Americanos. Niestety ale polscy konsumenci nie cenią sobie butów o nazwie Grzegorz Róża, kawy Mokacka, galanterii skórzanej Jarząbek, sprzętu sportowego Alpinista czy spodni Amerykanin. Kto by chciał mieć smart fon firmy Leszek zamiast Krüger & Matz, (to też polska firma). Konkluzja, polak kupi, przepłaci, będzie chwalił zagraniczne g.... bo to marka. Dla tego polskie firmy kryją się za obcobrzmiącymi nazwami a ponadto muszą oferować produkt lepszy od utytułowanej konkurencji inaczej nikt tego nie kupi. To jakość i cena są głównym orężem polskich firm w walce rynkowej. Dla tego w zasadzie dowolny polski producent kolumn jest w stanie zaoferować głośnik o jakości brzmienia konkurencji która sprzedającej ten produkt minimum dwa razy drożej.
  14. No tak ale przecież nasza dyskusja dotyczy kto, co i za ile montuje do kolumn i za ile je sprzedaje. Temat jak to gra to oddzielna dyskusja.
  15. Niestety ale minimalne zamówienie to 50szt. Kiedyś rozmawiałem z szefem produkcji i powiedział mi że nie interesuje ich małoseryjna robota. No chyba że jest przestój. Serie jakie robią to najczęściej 2000- 10000 tys obudów.
  16. Nawet nie masz pojecia w jakim jestes bledzie. Szerzenie takich opinii to stare, oklepane slogany. Nawet sami producenci (nie bede wymienial nazw) pisza otwarcie ze nie jest to 30%. Po drugie jest jeszcze szereg innych kosztow, ktore dochodza do finalnego produktu. Nie raz w polskich kolumnach za 5-6 czy nawet 7tys siedza głosniki za 200zł sztuka. Ostatnio zaglebialem sie w temat, bo szukalem kolumn dla siebie i ta cala nagonka ze Polskie gra jak konkurencja za dwa razy tyle to zwykla sciema. No cóż to może przeanalizujmy na liczbach. Takie np Audio Physic Tempo IV za jedyne 11.900 zł http://blueaudio.pl/audio-physic-tempo-p-3147.html Co tam jest w środku ? I tak głośniki wysokotonowe BC25TG wystepujacy jako AC25 za 70 zł/sztuka brutto. Basowe są dwa SDS 164 - 90 ZŁbrutto. Blaszny kosz ,mały magnes. Takie głośniki montuje w zestawach surrundowych i centralnych do kina domowego. Średniotonowy to juz poważny wydatek bo całe 35,2 euro. Dochodzą jeszcze tanie kondersatorki w zwrotnicach po 1 $ i kiepskie cewki. Skrzynia to koszt około 800zł za dwie kolumny. Tak a pro po to skrzynie do wielu znanych zagranicznych marek robią polskie zakłady Witowa S.A. http://witowa.com.pl/obudowy.html Czyli jak łatwo obliczyć koszt jednej kolumny to około max 700- 800zł. Prypomnnę że w sklepie kosztują 11.900 zł. ! Ile zarabia producent ?
  17. Ależ nie polscy producenci też zarabiają ale powiedzmy uczciwe 30%. Natomiast tzw. wysoko pozycjonowane marki (tu można podstwaić dowolną znaną z testów pasowych markę) raczej preferują zarobek na poziomie 300% i wiecej.
  18. Bawię się w to hobby już od ponad 25 lat i zapewniam tych co nie słyszą kabli że kable słychać i to bardzo ale raczej w systemach zliczanych do klasy minimum średniej. Powiedzmy że niech to będzie wzmacniacz (mówimy o cenach nowych elementów) za 2000 zł, CD za podobne pieniądze i głośniki jeżeli polskie to za 3000 zł jeżeli innych producentów to za około 5000 zł. Oczywiście tańsze komponenty łączone różnymi kablami również będą miały różną sygnaturę dźwięku ale nie będzie to taka spektakularna zmiana. W przypadku kolegi michlwronki faktycznie może nie był to zakup pierwszej potrzeby (mając na uwadze resztę toru) ale na pewno krok w dobrym kierunku. W przyszłości jeżeli kolega będzie ulepszał swój system kable które zakupił będą istotnym elementem mającym wpływ na sposób prezentacji dźwięku całego zestawu.
  19. Według mnie nie są kierunkowe. Producent też nie podaje takiej informacji. Te kabelki nie są szczególnie wyrafinowane konstrukcyjnie.
  20. Oprócz Mingdy i Audiolaba w systemie grają Minas Anor Studia 16 Hertz. Mingda gra na lampach Psvane CV181T II (zamiennik 6SN7) http://psvanetube.com/wordpress/store/prod...cv181-tii-pair/ oraz na Full Music 6SL7 http://www.jogis-roehrenbude.de/Roehren-Ge...sic/6SL7_FM.htm Lampy mocy to fabryczne KT90 http://www.fullmusictube.com/meixing-mingd...cuum-tubes.html Zanim wybrałem Mingdę MC368-BSE porównywałem ją z wzmacniaczami tego samego producenta czyli MC34-A, MC88-C, MC88-PL. Następnie z Końcówką mocy Hafler 9130, Athol IN100, Athol IN200. Marantz PM8005, Marantz PM-14S1. Według mojego ucha pokonała je wszystkie. Fotki muszę zrobić ale mam filmik tyle że z czasu jak w systemie były jeszcze moje (teraz już nie moje ) stare głośniki ALR Nummer 4. Były to głośniki bardzo jasno grające (co słychać na filmie) z dużą ilością szczegółów. Niestety bas był płytki i niewystarczający a średnica dość uboga. https://www.youtube.com/watch?v=FkwuFv8zcpU
  21. Witam szanownych kolegów. To mój pierwszy post na tym forum ale widząc że w wątku pojawił się temat IC STINES SILVER chętnie wypowiem sie o tym przewodzie. Jestem jego użytkownikiem od 6 miesięcy. Przewody zastąpiły sterego Monstera IC plus 400. Wymiana dała pozytywny efekt ale to nie było jakieś miarodajne porównanie bo Monster nie należał do specjalnie udanych konstrukcji. Mój system to lampa Mingda MC368-BSE + Audiolab CD8200. Przewody oceniam jako całkiem udane w cenie do 200 zł. Należą do jasnych i dość przejrzystych. Góra jak to w srebrze dość żywa ale nie mecząca. Średnica przyjemna ciepła. Bas obfity z lekkim bałaganem ale do przyjęcia mając na uwadze cenę tygo IC. Niestety ale w porównaniu do np Atlas Voyager (na ebayu - 400zł) juz nie są tak dobre. W tym porównaniu STINES SILVER nie obronił się w żadnym zakresie. Scena jawiła się mniej poukładana a góra mniej szczegółowa. Powiem szczerze że to porównanie zaskoczyło mnie bardzo. Wcześniej Silvera porównywałem z przewodami różnych marek w cenie do 400zł i był lepszy. No ale konkluzja. Na Allegro w opisie aukcji producenta Silverów można wyczytać ze kable te biją IC nawet z przedziału 2000zł co jest oczywistym nadużyciem. To dobre przewody w swojej cenie i jeżeli ktoś szuka czegoś do 200zł to dobry wybór, tak to gra w moim systemie.
×
×
  • Utwórz nowe...