Skocz do zawartości

Arko55

Uczestnik
  • Zawartość

    783
  • Dołączył

  • Ostatnio

Informacje osobiste

  • Lokalizacja
    kraśnik

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Mi się podobało bo nie drażniło uszu, nie było też ciemno na wysokich Fajnie wyważony sopran krotko mówiąc Tak czy siak za krótko słuchałem żeby móc zauważyć czy trąbka bez tłumika będzie ostrzejsza, również tyczy się talerzy
  2. Kilka słów na temat odsłuchu u Pana Rafała, pierwsze co mi się rzuciło na oczy to pokój odsłuchowy, nie siedzę w temacie wchodzę do pokoju odsłuchowego i po cichu mówie o kur.. był efekt wow pamiętając że dostalismy zaproszenie i to nie żadne AVS, wizualnie kubatura wydawała się nieco mniejsza niż 18m2 ale to też przez masę dyfuzorów, ustrojów. Bylismy 40-50 minut więc niedługo, kilka kawałków przesłuchane, by nie rozwijać zbyt długo krótkiego odsłuchu jestem bardzo pozytywnie zaskoczony, było w niektórych momentach wyśmienicie. Przesłuchałem mój testowy kawałek Malia Baltimore, Koledzy puszc zali też swoje utwory z muzyki filowej czy dobrze zrealizowanej elektroniki, na koniec nie zabrakło znanego każdemu zespołowi TOOL. Dla mnie bardzo dobrze zagrały wszystkie utwory, dźwięk gęsty, mocno nasycony, super rozciągnięty od baredzo niskiego basu po wysokie, chociaż według mnie lekka faworyzacja była po stronie ilości dołu względem sopranu, przykładowo Malia zagrała tak niskim basem, nie wiedziałem że tam były co chwile niskie pomruki,u siebie nie mogłem tego odtworzyć przy czym wyższej średnicy więcej niż w moim zmulonym akustycznie pokoju, nie chcę strzelać, ale na ucho pogłos u Rafał…był napewno niższy niż 400ms przy średnich i wysokich, jak dla mnie w sam raz. Dynamika bardzo wysoka, nie miałem się do czego przyczepić, zróznicowanie nagrań, rodzielczość na bardzo wysokim poziomie, kolumny tworzyły duże bryły, spokojnie bym je widział w 25-30m2. Elektronika mocno wciągała tak że nóżka chodziła, jest rytm ale też trzeba dodać mocne wypełnienie w całym paśmie gdzie scena otacza cały pokój, na siłe mógł bym się rzyczepić do tworzenia sceny w głąb, gradacji planów, owszem separacja była bardzo dobra ale wyjątkiem jest obrazowanie przód-tył gdzie u innego audioluba zrobiło to na mnie nieco większe wrażenie. W barwie najbardziej podobały mi się wysokie tony, rozdzielcza, aksamitna, bardzo delikatna i wygładzona, gdy bym szukał "ideału" nieco "wyrzeźbił" dół pasma, nawet delikatnie zmniejszajać jego ilość byle był kapke twardszy, konturowy co przy odsłuchu małych werbli bym bardzo docenił. Podsumowując jestem bardzo zadowolony z odwiedzin, kolejne doświadczenia i bardzo miła atmosfera.
  3. @Misio38Dzieki, na innym forum dostałem opinię że DAC z 1 fotki był kiepsko zabespieczony i trzeba uważać żeby nic sie nie stało, na szczęście kilka lat uzywany włącznie z poprzednim właścicielem nie narobił problemów
  4. Cześć wszystkim W ubiegłym roku w moje ręce trafiły 2 konstrukcje gdy przez dłuższy czas posiadałem DAC Lampucery Tot> Transport PC Wondows/Linux i Volumio, wzmacniacz Sony str V5, kolumny Hurricane DIY, kable marketowy z wyjątkiem RCA Duelund. piwerszy na ruszt idzie już opisywany tu DAC Lampucery CS4397 W swojej cenie około 1000-1500zł dosyć naturalnie grający DAC, ma sporo werwy, rozmachu, scena napowietrzona, barwa nieco ocieplona. Minusy to nieco brakuje lepszego wypełnienia, rozciągnięcia skrajów pasm, Lampucera mogła by być też nieco bardziej gładka w graniu. Generalnie jest to bezpiecznie grający konwerter bez udziwnień, nie zamuli systemu ani też nie wyostrzy zbytnio, nie nada przesadnie cyfrowego suchego charakteru, czy nie spłyci sceny, dobry budźetowy średniak. Wiosna ubiegłego roku chciałem posłuchać przerobionego projektu na Wolfson, mianowicie Dac Weiliang DAC5 WM8741 Wypożyczyłem go na testy, przez kilka tygodni wyrobiłem sobie opinię, DAC dostałem z zasilaczem impulsowym i dodatkowym lepszym modułem USB. Na 1 rzut ucha DAC grał całkiem inaczej niż Lampucera, były chwile zachwytu ale czy na dłuższa mete był to dobry krok? Bardzo solidne dociążenie z rozciągniętym mocno basem, średnica bardzo barwna, wypełniona, tłusta, nie wiem czy górna partia tego pasma nie grała zbyt ciemno... wysokie tony bardzo łagodne, stonowane. Brakowało mi troche doświetlenia w wysokich, w kwesti rozdzielczości było raczej skromnie, ale ten DAC był bardzo tanim wyjściem, scena grała bardziej w kolumnach niż ta z Lampucery, cały czas myslałem że zmiana zasilacza na lepszy lepiej by odrywała dźwięk z głośników. Zaletą był przyjemny gładki charakter, nigdy nie czułem wyostrzonego suchego grania, co dziwne... DAC za grosze nie brzmiał zbyt cyfrowo, może przez "tłusą barwę" i odpowiednie wygładzenie. W małym pokoju trzeba uważać by basu nie było za dużo, oraz polecił bym łączyć przykładowo z jakimiś kolumnami PMC zamiast Dali. W mojej opinii ciekawy tani konwerter gdy by ktoś chciał wypełnić dźwięk to takie AKG K701 czy jasne chude PMC, zamknęte NHT by się dogadały. U mnie słuchawki i kolumny miały zbyt dużo sosu w barwie, zbyt gęsto, chociaż same wokale czasem czarowały swą barwą i wygładzeniem. Skończyło się na kupnie LKS Audio MH-DA003 DAC na podwójnym Sabre 9018 gra do dziś, bardzo udany model który w żadną stronę nie ma zbyt dużych odchyłów, jest niestety lub stety podatny jaki kabel zasilający mu podam, na moim marketowym brzmi bardziej neutralnie, czuć minimalny narzut podbitego basu i wysokiej średnicy, lecz po zmianie kabla na coś audiofilskiego, może Michał Sanwiing zna jaka to marka, dźwię już był bardziej szczupły na basie a bardziej uwydatnił się sopran, górna średnica. Być może tak właśnie ma grać DAC na Sabre 9018, z lekkim naciskiem na wysokie Dźwięk bardzo mi odpowiada, bas jest kopiący, ma wykop przy Lampucerze, całe pasmo nieco bardziej wypełnione, jest tez lepiej wygładzone, scena podobna, nie miałem żadnego DACa by porównać bezpośrednio stąd biorę opinię z pamięci. Dawno nie raz pisałęm że Lampucera była znana z efektownego, energicznego grania, tu jest tak samo w lepszej oprawie, nieco mniejszy nalot cyfry, bez zamulenia, po prostu bardziej gęsta nasycona wersja lampucery nie licząc nieco innej barwy. Stawiając który lepszy wygrywa LKS, dalej myslę że to ta sama półka w sprawach sonicznych, z pamięci super dobre wrażenie na mnie zrobił IrDAC na zazsilaczu Tomanka, tam mogło by byc jeszcze lepiej, bo wyraźnie przebił Lampucere w dźwięku. Za LKS dałem 2tys biorąc używkę, sądzę że to bardzo dobra cena tym bardziej że to świetnie zbudowany klocek z mający wiele wyść w tym XLR. Pozdrawiam
  5. Witam przez ostatni rok kilka par słuchawek udało mi się przesłuchać i postanowiłem zrobić krótką klasyfikacje, generalnie przebierałem w niedrogich konstrukacjach. Mój tor jest dosyć neutralny, równy tonalnie Transport to PC na Linuxie, DAC LKS 003, wzmacniacz Black Pearl na zasilaniiu po baterii, kable zasiląjace marketowe, USB jak i RCA bardziej znanych firm. miejsce 5 - Pionner SE A1000 na padach od Brainwavz + bardzo detaliczne, tym bardziej że kosztują grosze + duża scena, bardzo dobra na szerokość, fajna separacja instrumentów + angażujący otwarty styl grania - na wymienionych padach czuć nieco za duże podbicie w granich 200-300hz - pady w wersji stock jakie miałem dawały bardzo słaby dosick do głowy, słuchawki łatwo spadały z głowy - braki w wypełnieniu dźwięku - zbyt mało basu na padach stock jak i Brainvawz miejsce 4 - Sennheiser HD565 + bardzo fajnie nasycona średnica, niezłe dociążenie w tym pasmie + bardzo dobrze siedzą na głowie, dobry docisk + ogółem przyjemniejsca barwa względem SE A1000 - wycięte skraje pasma - nieco mniejsza rozdzielczość względem reszty słuchawek w tym porównaniu - niezbyt duża scena w każdym kierunku - problemy z wtykami które potrafią czasem przerywać miejsce 3 - AKG K712pro + bardzo detaliczne, w tej klasie duża rozdzielczość + dosyć równe, ułozone granie, bardziej naturalne przy wyżej opisanych słuchawkach + przyjemny otwarty angażujacy styl gry + bardzo wygodne + duża scena w każdym kierunku, bardzo ładna separacja - braki w dociążeniu na basie - minimalny nalot matowości w paśmie - słabej jakości plastikowe elementy które potrafią pękać miejsce 2 - Beyerdynamic T90 + dużo detali, lecz minimalnie mniej szczegółowe przy K712 + świetne dociążenie przy wyżej wymienionych modelach + ładnie nasycona barwa + generalnie najlepsza równowaga tonalna barwy na moim torze (K712 minimalnie za duzy nacisk na wyższą średnicę a za chudy bas) + nieco węższa scena ni.ż w K712, w zamian bardzo fajnie ułożona budowana przed głową w głąb + mega wygodne, idealny docisk do głowy - nieco za dużo wysokigo sopranu, czasem czuć jego podbicie ponad resztą miejsce 1 - Sony MDR CD2000 + najbardziej szczegółowe, rozdzielcze słuchawki z całego zestawienia + najbardziej otwarte granie i zaskakujące + scenicznie są najbardziej przestrzenne, jeszcze większa scena w 3 kierunkach względem K712 + najszybsze na dole pasma jak i najmniej "zmulone" + wysokie tony mega przejrzyste, doświetlone, dobrze rozciągnięte w góre + bardzo wygodne - barwa w średnicy ma jeden peak który jest nieco za duży, w granicy 3-4khz, stąd myslę że pod mój tor delikatnie równiej zagrają T90 - delikatnie zbyt mało niskiego i średniego basu, lecz to małe odchyły Technicznie Sony wyrażnie lepiej zagrały z wszystkich modeli, jest to wyraźny krok na przód, jeszcze gdy by wyrównać środek pasma było by idealnie jak dla mnie, albo do momentu jak znmowu coś nie wymienię w torze audio Dziekuje za uwagę
  6. Była okazja poznać na jednym zlocie, bardzo miły człowiek, niestety siła wyższa wygrała
  7. Jak miałem 10-12 lat też słuchałem radia, dosyć sporo i uwielbiałem jak puszczali "Golców", jednak nie było to słuchanie pełna parą jak na kolumnach Dali
  8. wzmak Sony przeżył tyle, że potem zasilał Excite x12 i Audium Comp 3 na testach, chwile też grał z NHT legenda hah
  9. Wykopałem fotkę z 1 systemu który uważam za pełnoprawny (zestawu z Altusami 70 i technicsem nie uznaję do bo ojca klocki których słuchałem) Bardzo budźetowe Dali 104 i Sony F570ES, grało bo grało ale bez rewelacji, chociaż o wiele lepiej niż zestaw Edifiera z subem. to czasy pamiętanej mega suszy i upałów w 2015 roku
  10. Cześć Z grubsza przeczytałem ten wątek ale nigdzie nie widzę żadnych pomiarów, bez tego nic nie zdziałam, ciężko coś doradzić, bo na słuch bez wyrobionego ucha do muzyki można błądzić bez końca, takie mam zdanie Ja przez pare lat dokładałem coraz to więcej rzeczy do pokoju a i tak małe monitory w zamkniętej budzie mi podbijały niższy bas, a wełny dałem sporo i nic nie uratowało górki na 50hz a sporego dołu na górnym basie. Sensownym krokiem na przód były pomiary w rew i pod najbardziej korzystny wykres spl zbudować wystrój pokoju. Możliwe jak jesteś mało osłuchany, to nie zauważasz częstych kompromisów, przykładowo dasz dany panel z miejsca x do miejsca y to słyszalnie może wydawać się ciekawsze dla ucha a w pomiarach jakaś częstotliwość Ci się bardziej wyrówna a inna będzie bardziej poszarpana, tego ucho może nie dostrzec. Nie wiemy tez jaki masz pogłos Ciekawostka.. możesz bazę stereo przesunąć w miejsce wnęki i drzwi, tam część ciśnienia basu będzie uciekała poza pokój i to może pomóc. Przykładowo bardzo korzystnie górny bas i niższą średnice poprawiły mi ustroje z styroduru, ale to musiała być spora powierzchnia, nie jak niektórzy postawią mały kawałek panelu 50x50 i szukają na słuch poprawy hah Żeby nie było tak prosto sam układ takich paneli różnie wypływał na pomiary i łatwo było "zepsuć" stawiając je na oko Ja dałem sobie spokój, zrobiłem przez pomiary możliwie najbardziej korzystne pasmo z obu kolumn i musiałem dźwięk skorygować w EQ, implementując to np na Volumio czy Linuxa.
  11. Spadki czy skoki napięcia w DACu skreśliłbym bo jak wysłałem go do modyfikacji nie robił go "janusz" tylko ktoś kto ma już większe pojęcie o audio, stąd prędzej osądzał bym że 90% tanich chinoli może mieć większe problemy z utrzymywaniem napięcia, sorki za lekkie zejście z tematu
  12. Początkowa wersja była taka że w ogóle miałem tego nie testować, nie przepinać, nie sprawdzać czy w ogóle mam jeszcze jakieś inne kable USB w domu bo wedle opinii to przesył cyfrowy "zerojedynkowy" więc nie powinno nic degradować w dźwięku. Plan był taki by po dłuższym czasie odpalić Linuxa na jednym źródle i na drugim windowsa 10 i na słuchawkach posłuchać czy goły linux pop os nie będzie gorszy od win 10. Cały czas gdy przepinałem USB-B przy samym DACu coś narzucało swój styl grania, pod PC z linuxem był inny kabel USB który łączyłem do DACa a inny od laptopa, stąd nieco zdziwiony postanowiłem słuchać wyłącznie na tym samym kablu USB mając dwa inne źródła i systemy by taki test miał większy sens i wykluczył że kabel jakimś cudem może narzucać nieco inny charakter. Mój tor kolumny hurricane DIY, słuchawki Sennki HD565, Sony MDR CD380, wzmacniacz Sony str v5, DAC lampucera DIY, głośnikowe domofonowe. Źródłem był laptop i PC, słuchałem zmieniając USB również na windowsie jak i linuxie. Podsumowując same odsłuchy... w teście były 2 kable USB marki HP, jeden no name w oplocie przeźroczystym i jeden z napisami na oplocie lecz nic popularnego. cały czas od miesięcy słuchałem na kabelku z oplotem przezroczystym i okazuje się że każdy inny który potem przetestowałem był lepszy. Generalnie trzy kable grały lepiej a ten jeden wyraźniej odstawał i dodatkowo uwydatniał wady mojego systemu, mowa o no name w szpanerskim oplocie. W skrócie no name grał najbliżej słuchacza, czuć było że dźwięki są nieco bardziej ofensywne, atakujące, w dodatku scena nieco węższa, ten kabel nie zachwycił barwą, grał nieco za szczupło w basie i średnicy podkreślając wyższe tony, dźwięk miał wyraźne kontury ale dało się wychwycić lekkie braki w rozdzielczości i separacji, moim zdaniem największa wada takiego kabla to trochę szklista, metaliczna wyostrzona góra która narzucała się zbyt często. kabel od HP bez filtru ferrytowego był w niektórych aspektach wyraźną ulgą dla uszu, jak wyżej wspominałem największe różnice dało się zauważyć gdy każdy inny kabel porównałem do "no name" i kolejne niżej opisane USB były czymś zauważalnie przyjemniejszym w odsłuchu, HP zagrało bardzo ciekawie jeśli chodzi o wypełnienie, dźwięk taki przyjemny dla ucha, ciemniejszy i bardziej basowy od "no name" wyraźnym plusem dla HP było odczuwalne wygładzenie dźwięku, większa ogłada i spokój, dźwięki rozkładały się nieco szerzej i były przyjemnie zmiękczone, plusem była też ciut większa rozdzielczość która wraz z gładką górą nie powodowała szklistości, metaliczności czy ogółem nalotu efekciarstwa, wyostrzenia wyższych partii pasma, z gorszych stron czuć lekkie przybrudzenie na scenie. kolejny kabel który nieco krócej testowałem był biały z napisami ale nic popularnego jak HP. W skrócie granie jaśniejsze i nieco chudsze od HP, z innych rzeczy odczułem efekt że ten kabel gra mniej gęsto ale mocniej technicznie, czyli mocny kontur, szybsze wybrzmienia, nieco twardszy dźwięk, w porównaniu do "no name" scena była mniej ofensywna i wąska, natomiast dalej czułem pewne braki w wypełnieniu i było nieco za chudo przy HP. Z małych minusów wysoka średnica mogła mieć zbyt dużo podbicia i stąd tez odczucie lekkiego odchudzenia środka. Ostatnim kablem był HP z filtrem ferrytowym Po wielu przepinkach kabli i odsłuchu danego fragmentu utworu doszedłem do wniosków że ten HP jest technicznie najlepszy, barwa była tez bardzo przyjemna, jasniej niż na HP bez filtra ale ciemniej niż na kablu przeźroczystym. Scenicznie w niektórych momentach czułem najlepsze efekty 3D, pierwsze plany delikatnie dalej odsunięte od słuchacza a zauważalnie dalej niż w bezpośrednim starciu z najgorszym kablem. Coś co jeszcze wyróżniało USB HP od pozostałych to wyodrębnienie instrumentów na scenie, jak by ich lokalizacja była wyraźniejsza, lepsze odczucie obcowania na scenie, przy kablu HP bez filtra można zauważyć nieco inny nalot, tu słyszę przeźroczyste dobre technicznie grania a tam bardziej spokojne, wygładzone i przybrudzone, zmiękczone. Słowa na koniec w samych testach wielokrotnie przepinałem USB odtwarzając te same fragmenty utworu, było sporo momentów gdzie wpiąłem HP i potem HP z filtrem i dostrzegłem że one nieco inaczej grają po czym specjalnie wróciłem znowu do poprzedniego i nie byłem już do końca przekonany, to po paru dniach testów wyraźnie utwierdziłem się w przekonaniu że jakikolwiek kabel który porównałem do "no name" był przyjemniejszy w odbiorze, reszta trzech USB daje bardziej porównywalny poziom chociaż i im dłużej słuchałem tym zauważyłem że technicznie daje najwięcej dobrego HP z filtrem. Dziękuje za uwagę
  13. Więc tak jutro wrzucę krótki test bardzo tanich kabli USB, takie jakie miałem na stanie sprawdziłem, w ogóle tego nie chciałem robić ale między linuxem a windowsem coś narzucało swój charakter i to mnie nurtowało aż doszedłem że to inny kabel, dziękuje Wam za motywację ^^
  14. W życiu bym nie pomyślał że kiepskiej jakości kabel USB może tak zepsuć dźwięk, wygrzebałem z pudełka 3 inne kabelki i przepinając je o dziwo słychać całkiem dobrze różnice, słuchałem tym razem wyłącznie na słuchawkach i ciężko mi uwierzyć jak kabel no name może pokazać słabe punkty całego systemu przy tanim kablu USB od HP. A zaczęło się niewinnie, człowiek odpalił dwa inne systemy że dostrzec jakieś różnice o ile są a tu inne kable narzucały trochę swojego charakteru do źródła heh jutro coś skrobnę chyba że będzie duży sprzeciw od anty kablarzy
  15. Z moich doświadczeń nawet małe monitory w zamkniętej budzie grały bardzo nierówno przez mody pokoju, dobrze pamiętam jak kupiec od lampy Feliksa przyjechał posłuchać zestawu i powiedział mi że tam brakuje średnicy a dodatkowo gdzie ja schowałem suba, tak akustyka może spierniczyć dźwięk stosunkowo łatwych w ustawieniu monitorków.. Po tej przygodzie podłogówki stawiam na równi z monitorami, bez różnicy i wszędzie są kompromisy, nawet gdy by jedne grały pełniej w paśmie, równiej to drugie mogą dawać lepsze odczucie holografii, więc kompromisy
×
×
  • Utwórz nowe...