-
Zawartość
123 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Malipczuk
-
O ile się orientuje, zjawisko kompresji występowało w systemach windows xp, w systemie windows vista, oraz nowszych zastosowano już inne algorytmy regulacji. Jednak jakby nie patrzeć, nadal najlepiej jakby jakikolwiek filtry w komputerze były ominięte, a regulacja głośności ustawiona w pozycji maksymalnej. Zresztą temat ciekawie rozpisał kolega Moby.
-
Zyskał nawet miano tranzystorowej lampy, swoją drogą bardzo ciekawy i przyjemny wzmacniacz o ciepłym brzmieniu i fascynującej budowie
-
Kurcze, jestem już chyba mocno w tyle jeśli chodzi o nowinki, no cóż, widzę, że klasa D się rozwija. Solo 7c wyposażone są w klasyczny stopień na elementach dyskretnych w klasie AB, natomiast solo 9c wykorzystują układ TDA8920 pracujący w klasie D, jednak czy jest to układ wysokich lotów, czy raczej niskich, to nie wiem
-
Wszelkie suwaki i regulatory głośności w komputerze, powinny być zawsze ustawione w pozycji maksymalnej, regulacje głośności przeprowadzamy bezpośrednio we wzmacniaczu. Sygnał wychodzący z komputera nie jest w stanie przesterować stopnia wejściowego wzmacniacza mocy, ponieważ jego wartość mieści się w szeroko przyjętych normach dla tego typu połączeń. Dopiero podłączając sygnał z komputera, do gniazda gramofonowego można by było coś zmajstrować Tak, karta dźwiękowa ma wpływ na brzmienie zestawu i jest ważnym elementem, z reguły karty dźwiękowe zewnętrzne wypadają lepiej od zintegrowanych.
-
Oczywiście nie zawsze tak jest, chociaż niestety wzmacniacze pracujące w klasach D mają stosunkowo duże zniekształcenia wszelkiego typu. Przykładem dobrze brzmiących wzmacniaczy w klasie "D" a właściwie rozwinięciem układów klasy D jest klasa T i słynne układy firmy tripath, które muszę przyznać, że brzmiały zaskakująco poprawnie. Jeśli chodzi o zastosowanie wzmacniaczy w klasie D w roli wzmacniacza dla pasma niskotonowego, to bardzo dobre rozwiązanie. Z zasadą, że wzmacniacz w klasie D ma dobre brzmienie relatywnie do ceny pozwolę sobie się nie zgodzić, wzmacniacze w klasie D wykorzystują modulację PWM a co za tym idzie układy są rozbudowane i skomplikowane, co zawyża koszta budowy, tym bardziej dobre wzmacniacze w klasie D o dobrych parametrach są już poważnie drogie, dlatego też do sprzętu audio domowego użytku (jeszcze) tego typu wzmacniacz nie stosuje się powszechnie.
-
Przyznam szczerze, że nie interesowałem się zastosowaniem tego typu kondensatorów we wzmacniaczach audio, pewnie dlatego, że to jeszcze rzadkość a ja sam nie miałem przyjemności spotkać się z takimi rozwiązaniami Ale dziękuje za informację, nie spodziewałem się, że gdziekolwiek już je zastosowano, a poprzedni post oczywiście błędnie odczytałem. Pozdrawiam !
-
To białe "coś" to osłona uzwojenia, jeśli pojawił się na tym jakaś substancja, to na 99% jest to izolacja uzwojeń, prawdopodobnie jakaś forma żywicy. Zapachem się nie przejmuj, tego typu substancję pachną bardzo specyficznie, lepiej nie wdychać tych oparów, tak dla zdrowia jeśli nie pojawia się tego więcej, nic nie kapie itd. to nie przejmuj się, w najgorszym wypadku ubrudzisz element na jakim stoi wzmacniacz, nic nie ma prawa się uszkodzić, jeśli substancja nawet wycieknie, to spowoduje to buczenie wewnątrz wzmacniacza, ale nic się nie uszkodzi. Jeśli problem będzie się pogłębiał, tzn. naprawdę żywica zacznie wyciekać i kapać, to skieruj się ponownie do sklepu i powiadom o tym sprzedawcę, a tym czasem bez przeszkód możesz kolego korzystać nadal ze wzmacniacza, nic niczemu, ani nikomu nie grozi, a od siebie życzę miłego odsłuchu !
-
Nie widzę na tych zdjęciach nic niepokojącego, jeśli dobrze myślę, mówisz o transformatorze a ten rzeczywiście jest zalany żywicą aby zapobiegać drżeniu poszczególnych uzwojeń w następstwie indukcji elektromagnetycznej. Tak czy siak, żywica, lub substancja która ją zastępuje nie powinna wyciekać, prawdopodobnie w skutek wysokiej temperatury substancja zaczyna zmieniać się w substancję ciekłą i wydostaje się z transformatora, być może w jakiś granicach jest to naturalne i normalne, nie wiem jakie teraz się przyjmuje normy przy produkcji elementów elektronicznych Kiedyś coś takiego nie było dopuszczalne, trzeba się dowiedzieć, czy taki problem występuje w innych modelach, czy tylko w twoim, może to być skutek wady fabrycznej.
-
Kondensatory polimerowe stosuje się głównie w przemyślę komputerowym ze względu na większą żywotność, jeszcze nigdy nie spotkałem się z kondensatorami tego typu we wzmacniaczach mocy, a tym bardziej nie spotkałem kondensatorów polimerowych o takich wymiarach i parametrach. Zakładam, że mamy tutaj zwykłe elektrolity "papierówki" tylko w ładnej, markowej puszeczce PS: w kondensatorach polimerowych "denko" wykonuje się również w taki sposób, aby ulegało pęknięciu i rozszczelnieniu w przypadku zbyt wysokiej temperatury.
-
Jeśli wyciekiem jest elektrolit, to jakikolwiek wyciek jest nie do zaakceptowania. Wyciek kondensatorów zasilacza, prowadzi do upływności ich parametrów, a tym samym spadkiem jakości brzmienia. W niektórych przypadkach stosuje się kondensatory do od sprzęgania zasilani, uszkodzenie takiego elektrolitu może prowadzić do wzbudzania się układu i całkowitego uszkodzenia stopnia końcowego.
-
Nie każdy zasilacz jest gorący, jeśli chodzi o zasilanie stopni końcowych to zasilacz sam z siebie nie będzie się nagrzewał (nie powinien) ponieważ nie stosuje się tam żadnych elementów na których celowo występuje spadek napięcia, takich jak np. stabilizatory. Tak więc nawet podczas pracy układu i obciążenia, ciepła nie wydziela się dużo. Jeśli zasilanie stopni końcowych się grzeje nadmiernie, świadczy to o jakiejś usterce. Oczywiście to, że nowy sprzęt kiedy się nagrzewa wydziela różne, po produkcyjne zapachy jest zuepłnie normalne, sam smród palących się elementów elektronicznych i laminatu jest dosyć specyficzny i łatwo go rozpoznać. Substancją która wycieka może być elektrolit kondensatorów zasilacza, w takim wypadku kondensatory nadmiernie się nagrzewają co może prowadzić nawet do ich wybuchu, obecnie nacina się kondensatory aby się rozszczelniły i uwolniły elektrolit stopniowo. Nie sadzę aby producent fabrycznie zastosował jakiś klej, lub żywicę która przypadkiem się "wylewa" ze wzmacniacza, taki objaw jest raczej niepokojący i należy się tym faktem zainteresować. Bez grzebania w brzuszku nic nie pomożemy, trzeba zajrzeć do wnętrza, wykonaj też jakieś zdjęcia.
-
Prywatnie nie gustuje w "zabytkach" nawet swojego CA A5 z 98r. uważam, za starego dlatego niestety nie mam nic upodobanego. Ale pierwsza myśl jaka mi przeszła przez głowę, to oczywiście NAD 3020 : )
-
Tutaj nawet nie ma sensu nic półkować, to archaiczny wzmacniacz z początku lat 70'tych, zanim jeszcze niejaki Matti Otala odkrył na dobre zjawisko zniekształceń tim, jest to jeden z pierwszych - paskudnie brzmiących wzmacniaczy tranzystorowych, jednak jakby nie patrzeć legendarny model i kawał historii
-
Od siebie również polecam A5/A500, używam tego wzmacniacza od jakiegoś czasu i przyznam szczerze, że dawno żaden wzmacniaczy nie sprawił mi tyle radości co ta konstrukcja, bardzo dobra stereofonia, lekko zmiękczone - liniowe brzmienie, stopień prądowy na potężnych sankenowskich SAP15, toroid w zasilaczu, wszystko starannie ekranowane, do tego dobry układ elektryczny wzmacniacza M.CZ w tej cenie świetny wzmacniacz
-
503 ? wzmacniacz o dużym potencjale, szkoda, że strasznie uprościli mu budowę elektryczną, co znacznie pogorszyło brzmienie, nadrabiał trochę sporym zapasem prądowym o ile pamiętam
-
Jako eksponat na półkę i do odsłuchu przy niedzielnej kawusi będzie okej, wszystko zależy od ceny, jeśli kręcą cie takie "zabytkowe" klocki to fajna zabawka jeśli chodzi o brzmienie to raczej tragedia, co najwyżej może brzmieć poprawnie barwowo, układ elektryczny wzmacniacza m.cz zbudowany w oparciu 6 tranzystorów, układ jeszcze prostszy niż w modelu WS-503/303 którego skalę regulacji głośności masz w awatarze stopień prądowy quasi-komplementarny, wzmacniacz pracuje więc na głębokiej pętli sprzężenia zwrotnego, a to wróży duże zniekształcenia typu TIM a co za tym idzie wspomniane kiepskie brzmienie : >
-
Może naprawia głównie lampki choinkowe i stąd te opinie ? Nie załączanie się układu przekaźnika, może sugerować stałe napięcie na wyjściu któregoś ze stopni mocy, jeśli dioda nie sygnalizuje stanu załączenia, tzn. że sam przekaźnik jest sprawny - jego układ nie pozwala mu się przełączyć. W takim wypadku przyczyna usterki może tkwić również w układzie samego zabezpieczenia, nic innego raczej nie wchodzi w grę, albo napięcie stałe - detekcja stałego blokuje przekaźnik aby zabezpieczyć kolumny, albo uszkodzony układ przekaźnika, albo brakuje wgl. napięć do jego zasilania. Temat trochę odkopałem, mam nadzieje, że udało ci się uratować ten świetny klocek
-
Ja tylko przypomnę, że przewód głośnikowy powinien mieć odpowiednią średnicę żyły w stosunku do długośći oraz materiału z jakiego jest wykonany. Reszta to audiovodoo, o ile posiadaczy audio za kilka-kilkanaście tysięcy, szukających dobrze brzmiącego przewodu mogę zrozumieć o tyle wymiana przewodów w sprzęcie tej klasy jest zbędna, domniemam że producent wieży onkyo wziął pod uwagę parametry przewodu i zastosował taki jak być powinien, jeśli nie jest jakiś podejrzany, aluminiowy i nikt się nigdy nie skarżył, znaczy się jest ok Co do onkyo zapewne pracuje tam układ wzmacniacza w klasie D, co ciekawe o ile się orientuje to bodajże zestaw 7c wyposażono w tranzystorowy układu w klasie AB, ciekawy jestem jak został on rozwiązany i wykonany.
-
Warto pamiętać, że dziś każdy patrzy na zysk, nie zależy mu na tym aby produkty był solidny i spełniał swoje zadanie, tylko po prostu był i zarabiał na producenta, takie wymyślne słuchawki gamingowe to najlepszy przykład, że producent nie liczy się z niczym, słuchawki wykonuje się z niskiej jakości materiałów aby mogły mieć atrakcyjną cenę, z racji tego, że tego typu sprzęt używają głównie gracze, a sprzedawany jest głównie w sklepach rzeczywistych, producent nie musi liczyć się z opinią jakąkolwiek tak naprawdę, wszak jakość dźwięku nie będzie tu weryfikowana przez kogoś doświadczonego w tym temacie a w sklepie wiadomo, sprzedawca i tak powie wszystkie pozytywne cechy pomijając negatywne prywatnie nie orientuje się jakoś w nowych sprzętach tego typu i do takich zastosowań, ale zwykle spotykam się z opiniami podobnymi do twoich (od osób obeznanych w temacie) obawiam się, że ciężko będzie znaleźć coś dobrego do twoich potrzeb, a jak się coś znajdzie to cena z komosu. Może by tak ze zwykłym zestawem 5.1 spróbować ? PS: MobyDick ma rację, najlepiej jakbyś posłuchał innych produktów w tej klasie może coś ci przypadnie do gustu, natomiast nowsze słuchawki tego typu to zwykle tragedia... a rzeczywistych opinii ciężko tak naprawdę zaczerpnąć
-
W tej klasie sprzętu skup się na tym aby kupić solidny, dobrze ekranowany przewód, różnic w dźwięku nie usłyszysz, więc dziesiątki złoty na kable to wyrzucenie pieniędzy w błoto. Prywatnie do zestawu audio "pcetowego" używam przewodów prolink digital, cena około 30zł za 5m przewodu jack-cinch, solidny, ekranowany przewód z miedzi ofc, pozłacane wtyki, bardzo odporny na zagięcia etc. po prostu zwykły solidny kabelek na lata.
-
Zestawy 5.1 służą głównie do filmów/gier ciężko jest pogodzić z tym muzykę i zazwyczaj wypada to kiepsko. Musisz wybrać, albo jedno, albo drugie, oczywiście da się stworzyć zestaw "uniwersalny" ale wiadomo, jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego i w tym wypadku albo muzyka, albo gry/filmy na tym stracą. O ile dobrze rozumiem chcesz nabyć stereofoniczny wzmacniacz oraz kolumny w łącznej cenie do 1000zł, używane, tak ?