Skocz do zawartości

mario100007

Uczestnik
  • Zawartość

    340
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez mario100007

  1. Roro poruszyłeś ciekawy temat wiertarki u sąsiada ;-). Ja u siebie pociągnąłem osobną linię z licznika żeby uniknąć niepotrzebnych zakłóceń. Ale doszedłem do wniosku, że do końca nie da się ich wyeliminować w ten sposób. Może szalony pomysł o osobnym podpięciu się do głównego transformatora wysokiego napięcia by problem rozwiązał. Bardzo dobrym czujnikiem na zakłócenia jest trafo redukujące napięcie. Jak żona włącza w łazience suszarkę do włosów to można zapomnieć o osobnej linii. Z miejsca słychać jak trafo się wzbudza. Ale ciekawostką jest dla mnie czy ma to wpływ na brzmienie bo nie raz próbowałem wychwycić zmiany niestety z niepowodzeniem. Cóż tak naprawdę to się cieszę z tego faktu. No może gdybym porozłączał stabilizujący tor zasilający (audiofilska przejściówka - kabel zasilający - listwa ( mod )- audiofilska przejściówka - 907 NRA )  i podpiął wzmacniacz bezpośrednio do trafa to może wtedy coś bym usłyszał.

    Jednak dobre brzmienie zaczyna się od zasilania. Bez niego to jak jazda samochodem na oszukanym paliwie. 

     

  2. Czasem warto słuchać ciszy na maxa - hasło które Roro ma w stopce, czy jak tam to się nazywa. Nabrało dla mnie właśnie większego znaczenia :-). Otóż każdego dnia włączam i słucham przepięknych dźwięków ze swojego systemu  będącego mieszanką referencyjnych modeli firm  Sansui, Ortofon, Tary Labs i Cantona. Niestety wszystko tak mi się osłuchało, że zacząłem się zastanawiać czy aby z jakiegoś powodu nie nastąpiła degradacja dźwięku. Tak się jednak złożyło że dwa dni sprzęty sobie odpoczywały i moje uszy też. Ale jak włączyłem to.... Nie było gadania że sprzęt zimny a dźwięk taki czy siaki. Tylko wielkie WOOOW! Jak to gra!!! A następnie pytanie do siebie co było nie tak z tobą przedwczoraj? Też tak macie że czasem musicie dać sobie odpocząć żeby potem bardziej docenić co macie?

  3. Już jest 8K i różnica niby jeszcze bardziej widoczna choć osobiście nie widziałem. Chodzi o coś więcej niż tylko pomiary na zasadzie  ,,od - do". Bo powyżej pewnych wartości już nie widać lub nie słychać. Jednak te wartości mają wpływ na zaistnienie czynników wpływających na lepszy odbiór . Większy realizm pod względem struktury , rozdzielczości, barwy. Samo skupianie się na granicznych wartościach jest drogą do nikąd. Trzeba patrzeć na sprawę szerzej. 

  4. Co do różnicy w odsłuchu formatów  to gdyby różnice w zakresie częstotliwości między Flac a mp3 320 decydowały czy usłyszymy różnice to byłoby to mało prawdopodobne. Oby dwa formaty obejmują max. zakres słyszalny dla człowieka. Więc jak to się dzieje że jednak różnice można usłyszeć chociaż jest to trudne? Sekret tkwi nie w tonach prostych - sinusoidalnych tylko w dynamice dźwięku, kwestii czasowego narastania sygnału - ataku. Okazuje się że nasze uszy są przede wszystkim czułe na początkową część impulsu pojawiającego się dźwięku. 

    A przebieg narastania amplitudy dźwięku jest inny dla różnych instrumentów. Dlatego gdy w krótkim czasie następuje uderzenie nowego tonu danego instrumentu to docierają do nas informacje o jego barwie i teksturze. Ucho ludzkie wyłapuje takie tony ( impulsy ) juz w czasie 10 mikrosekund - tak wygląda rozdzielczość czasowa ludzkiego ucha.  Dlatego pełniejszy obraz muzyczny jest z plików bezstratnych i właśnie na tej podstawie może być rozpoznawalny a nie na podstawie rozpiętości częstotliwościowej, która wychodzi poza zakres słyszalny więc z tego tytułu logiczne jest że juz niczego więcej nam nie wniesie.  

     

  5. Kraft każdy kto chce podchodzić do testów na poważnie kolejny raz i kolejny jeśli trzeba nie jest odważny? Rozumiem :-)) Z chęcią bym zaprosił Cię na odsłuch gdyby się nadarzyła taka okazja i chęć z Twojej strony.  Po odsłuchach i kilku testach musiałbyś zdecydować czy masz odwagę zweryfikować swoje podejście w tych czy innych kwestiach. W każdym razie zapraszam. 

    Pozdrawiam

  6. Widzisz ja to musiałem zgrać na płytę żeby odsłuchać więc już się nie połapie w tytułach. Co do lęku Kraft to nie boi się ten kto stawia sobie poprzeczkę coraz wyżej i nie powiela utartych schematów. Nie znam ogólnych testów o których piszesz ponieważ skupiam się tylko na opinii doświadczonych ludzi a nie ogółu dzięki czemu nie stoję w miejscu czy to w tej kwestii wpływu okablowania, akcesoriów i innych rzeczy mających wpływ na brzmienie. Myślę że tym testem trochę wyrządziłeś krzywdę niektórym a nawet sobie a niektórzy uczestnicy tego programu się trochę do tego przyczynili a w tym ja. Dlatego pozostaje mi jedynie przeprosić za brak wkładu ten wynik. 

    Pozdrawiam

    • Zdezorientowany 1
  7. Po opublikowaniu wyników zacząłem słuchać tych utworów i za każdym razem bardziej mi się podobał format bezstratny. Dlatego coś nie ten teges wyszło z tym pojedynczym testem. Nie chcę oceniać czy to czyjaś pomyłka czy  nie czy coś innego. To jak lekko podszedłem do odsłuchu już mówiłem i jak do niego podchodzę po podsumowaniu - z przymrużeniem oka. Uparte trzymanie się własnego zdania na podstawie tych pojedynczych wyników przypomina ocenianie drużyny piłkarskiej na podstawie meczu piłki nożnej do pierwszego gola. Kto pierwszy strzeli ten lepszy..... Żeby mieć pełne pojęcie o wynikach takich testów potrzeba by było ze dwa a najlepiej trzy. To było by profesjonalne podejście. Natomiast uparte trzymanie się pojedynczych wyników do których jak widać trzeba podchodzić z rezerwą podchodzi po prostu pod trzymanie się wygodnego dla siebie zdania w tym temacie i lęk przed tym że kolejny test mógłby coś zmienić i trzeba by było zweryfikować swoje podejście w tym temacie. Jeśli kogoś uraziłem tym wpisem to sorry ale już musiałem to napisać.....  

  8. Roro, stosowałeś ten minerał? Bo ja pierwszy raz o nim słyszę. Po wczytaniu się w jego skład zastanawiam się czy aby efekt jego zastosowania nie jest zmienny. Bo każda sztuka może różnić się ilością różnych składowych.  

    Audiowit, jak oceniasz zmiany po zastosowaniu tych sklejek? To z brzozy? Co do podkładek pod kolce A.R. to mam jeden komplet, do odstąpienia jakby co. 

  9. Kraft, wdg. mnie i nie tylko z resztą. Brzmienie oparte na CD jest najbardziej wiarygodne, zrównoważone i melodyjne. Pod warunkiem że system jest dopracowany oczywiście. Niczego nie nadinterpretuje i daje najlepszą frajdę ze słuchania. Tak pokrótce. Format CD cały czas się rozwija i mimo przesłanek że miał przejść do lamusa tak na szczęście nie jest. Warto sie zainteresować wydaniami Master CD, Platinum CD czy Crystal CD żeby zrozumieć ile piękna z muzyki można jeszcze zyskać. Wówczas nawet ciężko będzie patrzeć na muzykalne osiągi własnego Dac-a 24-bitowego. 

  10. audiwit, oczywiscie ja też choć nie do końca bo dla mnie to po prostu zabawa na tym etapie. Błędem było zlekceważenie sprawy. Powiem szczerze że info o tym że nagrania są w RÓŻNEJ GŁOŚNOŚCI też mnie zbiła z tropu bo nie wiedziałem jak podejść do ewentualnych różnic w szczegółowości poszczególnych dźwięków przez to.... Tak na prawdę te wyniki dla mnie nic nie wskazują i nie mają wpływu na moje podejście do tego tematu. Ale z chęcią przystąpie do kolejnego testu cd vs mp3. Ponieważ niektórzy twierdzą że nie ma różnic już między CD a mp3 192kb to z chęcią bym sie teraz na prawdę przyłożył do obalenia wszelkich takich mitów łącznie jeszcze raz z 320kb. 

  11. Toż to zawrotu głowy można dostać od tych dyskusji Panowie ;-))). Nie ma co komplikować tematu! Mówimy o różnicach w formatach i tego sie trzymajmy. Wielu z was wyciągnęło bardzo rozsądne wnioski co do tego czy słychać i jak słychać i na czym najlepiej. Szczerze mówiąc na sprzęcie którego każdy element toru dokładnie oddaje pasmo słyszalne jest odpowiednim systemem do takich testów. Taki system wcale nie musi kosztować więcej niż 5 tys zł. Dlatego zgadzam się z opinią S4Home, który zaprasza do siebie na takie testy. 

    Myśle też zgodnie z tym co Audio Autonomy że trzeba było bardziej się przyłożyć do odsłuchu. Kto jak kto ale ja mogę chyba powiedzieć w tej kwestii najwięcej bo po jednym odsłuchu w nocy jako pierwszy zamieściłem wyniki. Zgubiła mnie pewność siebie bo takie testy robiłem sam nie raz ale pierwszy raz tak szybko i na cichym odsłuchu by członków rodziny nie pobudzić. 

    Dlatego proponuje tak jak niektórzy z Was tutaj zrobić test jeszcze raz np. CD vs mp3 320 vs mp3 256 I nie w weekend bo weekendy sa dla rodziny i znajomych. Dajmy sobie tydzień czasu na wyniki. Najważniejsze to nic nie słuchać na siłę bo nic z tego nie wychodzi dobrego. Proponuje dobrze się zrelaksować i niech cały czas nagrania lecą w tle codziennych czynności. Najpierw przychodzą emocje a potem myslenie dlaczego to bardziej mi się podoba od tego innego. Ale trzeba miec czas na takie rzeczy.

  12. 3 godziny temu, audiowit napisał:

    dla kogoś mp3 moze zabrzmieć lepiej w pewnych utworach.

    Też o tym myślałem. Chodzi o osobiste upodobania brzmieniowe. Gdy się coś bardziej podoba często wskazuje sie, że jest to lepsza jakość, a tak nie zawsze musi być. Dochodzi do tego brzmienie skompletowanego systemu. Każdy jest inny i inaczej brzmi. Gdy komuś się podoba np. podkreślona jaskrawsza góra którą posiadany zestaw lekko obcina to może byc tak że mp3 320 bardziej przypadnie mu do gustu.

    Zupełnie inaczej sytuacja się przedstawia z wybrzmieniami, płynnością  i przestrzenią którą słychać juz na dopracowanych systemach. Wówczas już więcej różnic można usłyszeć.

  13. audiowit, fajny pomysł na rozpraszanie na środku sceny. Jakiego gatunku drewna są te klocki?

    Co do 

    11 godzin temu, audiowit napisał:

    Zbyt techniczny dzwięk, za mało dociążony dolna średnica i twardy bas. Nieco za płytka scena.

    to muszę cię zmartwić bo filce itp. tu nie wiele dadzą. To w duzej mierze wina tego stolika. To przecież kamień i metal...... Zdobądź platformę ze sklejki brzozowej przynajmniej a najlepiej z dobrej jakości pod względem akustycznym drewna. Zobaczysz jaka porażająca zmiana na lepsze cie czeka.

  14. 10 godzin temu, Kraft napisał:

    Jeśli wyjdzie 50%, to znaczy, że nie słychać różnicy.

    Różnice są. Tylko najlepszym sposobem na taki test byłby wspólny odsłuch na czułym systemie. Wówczas można wychwycić całkiem sporo. W przeciwnym razie, z opiniami, może być różnie.... Najtrudniej wychwycić różnice  między oryginalnym flac-iem a takim z mp3 320kbps. Tutaj rzeczywiście 50% testujących może nic nie słyszeć. TO oznacza że dla nich nie ma to znaczenia i tak na prawdę TYLKO DLA NICH, bo nie można na takiej opinii generalizować tematu. 

    Ale pomysł całkiem ciekawy. Osobiście podszedłbym do niego na zasadzie bezspornej różnicy między formatami. Natomiast sam odsłuch miałby za zadanie stwierdzić tylko jakość własnego systemu w uchwyceniu tych różnic. 

  15. To może dla zachęty troche ciekawostek o samej firmie. Jak wiadomo przez ostanią dekadę swego istnienia Sansui wypuszczało wyjątkowo dopracowane wzmacniacze głównie na rynek własny. Szczęśliwcy którzy są w ich posiadaniu wiedzą że są po prostu bezkompromisowe.

    Ale miedzy rokiem 79-85 firma załapała dołek jakościowy co najprawdopodobniej odbiło się na jej opinii w kolejnych latach nawet gdy już się poprawili. Potem zdecydowali produkować tylko na rodzimy rynek.

    Jednym z najbardziej dopracowanych wzmacniaczy i to zaraz przed cięciem kosztów był AU-919 z 1978 roku. Na tylko jednej przykładowej stronie można znaleźć takie opinie o tym

    40-letnim staruszku :

    ,,To niesamowity wzmacniacz! Fantastyczny!”

    ,, Mimo długiego życia nic nie stracił na brzmieniu”

    ,, Słucham go na głośnikach JBL L 112 i jakość dźwięku jest najlepsza jaką słyszałem” ;

    ,,Kupiłem 919 używany około 10 lat temu. Ten wzmacniacz jest naprawdę cudem lat siedemdziesiątych. Prawie 40 lat i nadal brzmi fantastycznie bogato i jasno. Moi przyjaciele nie mogą uwierzyć, że nagrania mogą brzmieć tak dobrze. Mój stary system audio sprawił, że winyle wciąż brzmią jak żywe.”

    ,, Doskonały”

    ,, AU 919 jest w moim życiu od 1979 roku. Seks, Narkotyki, Rock and Roll, Małżeństwo, Dzieci i Rozwód. AU919 nadal jest jak skała!”

    ;-))) Żeby nie było to opinie z lat 2012-2015.

     

    Niestety rok później w AU- 719 zastosowano starszą technologię z myślą o oszczędności co odbiło się niekorzystnie na ich opinii. Nie jest tajemnicą też, że eksportowe modele jak AU-D11, AU-D11II, AU-G99X, AU-X901, AU-D901, AU-D901X i AU-911DG były mniej wydajne i słabszej jakości niż ich krajowe odpowiedniki.

    Najwyższą jakością cieszyły się jeszcze modele AU-X1 do AU-X1111. Po za tym można powiedzieć że na serii AU-919 rozpoczęła się tendencja spadkowa dla modeli eksportowych. Dużo też wskazuje na to że na taki ,,oszczędnościowy”zabieg miały wpływ dwa czynniki

    spadek wartości jena w stosunku do dolara o 38% właśnie w 1979 roku i brak możliwości zwolnienia nadmiernych rąk do pracy ze względu na jakieś uwarunkowania związkowe. Potem kolejny raz na koniec lat osiemdziesiątych spadł o 216% do pierwotnej wartości. Wtedy to już w ogóle się zamknęli na swój rynek.

    Wynika z tego że nie do końca kierowali się dumą narodowościową odcinając się od miedzynarodowego rynku. Przynajmniej na początku tych problemów gdy szło w swiat jeszcze całkiem sporo tych urządzeń.

    pozdrawiam

  16. Jak pamiętam Dac w 911DG jest na tyle dobrej jakości że trzeba było się mocno wsłuchać by usłyszeć różnicę między nim a sekcją audio. Różnica polegała głównie na trochę większej jasności/natarczywości góry że strony tego Daca. Jeżeli tylko barwa brzmienia tego wzmacniacza ci odpowiada to tylko brać i się cieszyć bo podoła wszystkiemu co na nim puścisz. 

×
×
  • Utwórz nowe...