ciszyn11
Uczestnik-
Zawartość
64 -
Dołączył
-
Ostatnio
Informacje osobiste
-
Lokalizacja
Kraków
Ostatnio na profilu byli
2 803 wyświetleń profilu
-
Oryginalne. Mi chodzi po głowie końcówka mocy recenzowana na tym kanale-klon FM Acoustic 801
-
Miałem Cary Slp98, obecnie SLP-05. Bajka
-
To ten z tej recenzji?:
-
U mnie pasywka zagrała gorzej. Porównywałem pre pasywne Hattor do Cary Audio slp98 i jednak Cary Audio grało bardziej soczyście, z większym blaskiem. Próbowałem też opcję z regulacją głośności z dac i to było najsłabsze połączenie (Exogal Comet)
-
Parasound dac 1500, na kościach pcm63p. Sprawdzimy, czy taki dobry jak mówią
-
-
A pro pos Gilmoura, córka też zjawiskowa
-
-
-
Jedne z najbardziej naturalnych kolumn jakie słuchałem ostatnio są stare Snell EIII. Tu wszystko jest w odpowiednich proporcjach i dobrze sprawdzają się w każdej muzyce. Do tego są śmiesznie tanie jak na dzisiejsze ceny.
-
Fajny wątek. Ja również od zeszłego roku wróciłem do roweru po długiej przerwie. 52 lata, kolana bolą bo chrząstki wytarte w III stopniu ale się nie poddaję. Dojazdy do pracy 12km i wyjazdy 60-100km w weekend. Okolice Krakowa, więc płasko nie jest.
-
Podobno pod wpływem dużego stresu lub wysiłku wyzwala się kortyzol, który w nadmiernej ilości może uszkodzić nerw słuchowy. Były przypadki utraty słuchu na siłowniach podczas intensywnych ćwiczeń siłowych. U mnie problem pojawił się po intensywnym bieganiu. Pisk to kompensacja mózgu nagłego osłabienia słyszenia pewnej częstotliwości po urazie akustycznym. Ale może być dużo różnych przyczyn jak staw rzuchwowy, jakieś mikrourazy w odcinku szyjnym kręgosłupa itp. Robiłem szczególowe badania słuchu i niestety wykazały, że miałem niewielki ubytek
-
witam w klubie niestety. Pisk około 11-12 kHz w prawym uchu od 3 lat. Różna głośność. Jak dużo stresu to mocniej Robiłem różne badania i nie wiadomo od czego. Najprawdopodobniej jakieś mikro niedokrwienie nerwu słuchowego.
-
Już nie produkowane