Whiplash
Uczestnik-
Zawartość
92 -
Dołączył
-
Ostatnio
Informacje osobiste
-
Lokalizacja
Południe
Ostatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Co kryje sie pod "ale"? I czego nie ukrywa AV? W ogole zauwazylem ze av jest anty cdkowe. Oni w testach raczej gonia cdki natomiast testy w audio wychwalaja je pod niebiosa. Nawet przytoczone przyklady 110 czy 2500ne. Opis DCD110 "Rozdzielcze, precyzyjne, przejrzyste, a przy tym płynne, plastyczne i subtelne. Piękna, naturalna średnica bez własnego dobarwiania, soczysty i rytmiczny bas, bogata i wyrafi nowana góra pasma. Znakomity!" DCD 2500NE "Zrównoważone, precyzyjne, ale i subtelne, przedstawia CD gładko i uprzejmie" Dla rownowagi opis z AV "Dźwięk tego pierwszego jest szczuplejszy, ma mniejszy rozmach i słabszą dynamikę. Czuć też ograniczenia w górze pasma. Nie odczuwałem „życia” w środku pasma – wszystko brzmiało zbyt gładko, a przez to nijako. Z pozoru wszystko było na miejscu, ale efekt angażowania w muzykę został spłycony. Odtwarzacz ustępuje wzmacniaczowi po trosze w każdym aspekcie brzmienia, w tym również w dynamice i basie. Na tle konkurencyjnych odtwarzaczy w tego przedziału cenowego, DCD-2500NE nie wyróżnia się w żadną stronę. To taka dobra, typowa średnia."
-
Do pochylenia się nad tym zagadnieniem skłonił mnie dość przypadkowo przeczytany test (Audio-Video) zestawu jubileuszowego Denona 110 gdzie czytamy: "Odtwarzacz sonicznie nie dorównuje wzmacniaczowi. Z taką samą sytuacją mieliśmy do czynienia w przypadku zestawu 2500NE, więc nie byłem takiem obrotem sprawy jakoś specjalnie zaskoczony." " Brzmienie uzyskane z wejść cyfrowych PMA-A110 okazało się znacząco inne niż w analogowym połączeniu z dedykowanym odtwarzaczem. Balans tonalny był wyraźnie ciemniejszy, ale jednak bliższy neutralności. Dźwięk zyskał na zwartości i spójności, ale kosztem przestrzenności, która nie była już tak efektowna. Scena odczuwalnie się zwęziła, jednak spójność dźwięku i rytmika w moim odczuciu prezentowały się lepiej. Uważam, że to całościowo lepiej zrównoważony przekaz. Wynika stąd, że wbudowany DAC jest naprawdę dobrej jakości i jakkolwiek dźwięk uzyskiwany z firmowym odtwarzaczem jest pod pewnymi względami bardziej atrakcyjny, to z wejść cyfrowych można uzyskać lepszą neutralność i spójność brzmienia, co w kontekście cen użytych źródeł cyfrowych nie wymaga komentarza." Mówimy o CDku i wzmacniaczu za kilkanaście tysięcy złotych od sztuki. Test zestawu 2500NE jest w podobnym tonie. Więc skoro CD za 15 tys zl nie wyróżnia się niczym szczególnym i nie wnosi do zestawu za wiele w stosunku do sytuacji kiedy wykorzystujemy DAC we wzmacniaczu to co dopiero CDki za 2000zł? Stopnie analogowe, cała elektronika, kondensatory chyba w CD za 15 koła są doskonałej jakości a tymczasem nie za wiele to wnosi? Co więcej DACi BB PCM 1795 montowane w Denonach za 15 tys zł były montowane w budżetowej serii 800.. Pytanie jakie ciśnie się samo to za co my tu płacimy?
-
Stopnie analogowe? Poprosze z polskiego na nasze
-
W temacie cena/jakość - Czy obecnie jest sens jeszcze kupować osobny odtwarzacz CD do kompletu ze wzmacniaczem czy to samo uzyskamy kupując o wiele wiele tańszy odtwarzacz Blu Ray 500-600zl i wykorzystując go w roli transportu podłączajać cyfrowo do wzmacniacza? Mając na uwadze ze obecnie produkowane wzmacniacze maja zazwyczaj te same kości DAC co odtwarzacze CD tych samych marek- Denon, Marantz, Rotel.
-
Tylko, że sygnał cyfrowy nie zawsze ma taka samą postać. Obraz po HDMI jest np kodowany i tu nie ma możliwości utraty jego jakości przy zastosowaniu badziewnego kabla, muzyka po coaxialu płynie w formie PCM. Optyk odpada, wyjście jest tylko w formie Coaxiala. Z tym wypadaniem optyka to coś jest na rzeczy. Ten sam kabel i w TV wchodzi ciezko az kliknie, nastomiast we wzmacniaczu marantza ledwo sie trzyma, to samo w CD. Dobrze Panowie ale do brzegu, zostawmy kwestie brzmienia. Jak jest z ta impedancja kabli coax 75ohm ? Musi ona być czy mozna zastosować spokojnie każdy kabel RCA i nic sie nie stanie złego?
-
Też byłem sceptycznie nastawiony do rożnic brzmieniowych połączeń cyfrowych ale serio tego nie da się nie uslyszeć. Nie wiem może miedzy Coaxialami nie ma rożnic ale ja porownałem coaxiala i zwykłego rca podlaczonego do wyjscia coax. Może zwykly kabel z racji innej impedancji niz 75ohm mniej tłumi sygnał ? Ja slucham metalowego repertuaru a tam dzieje sie sporo. Połaczenie cyfrowe poprzez analogowy rca dało brzmienie silniejsze, mocniejsze. Po powrocie do coaxiala brzmienie siadło, to nie jest zmiana jakości brzmienia tylko jego charakteru po coaxialu jest delikatniej, ciszej mniej dosadnie niż po analogu. Stąd moje pytanie czy te parametry 75ohm maja znaczenie, trzeba tego przestrzegać bo jak nie to ja sobie ten 2rca rozerwe na dwa osobne kabelki i jeden z nich podłacze jako coaxial i po temacie.
-
Witam. Tak jak w temacie, czy tanie coaxiale sprzedawane na allegro za 40-50zł firm typu Prolink, Lindy, Vitalco sa faktycznie coaxialami spełniającymi parametry (koncentryk, 75ohm)? Bo niby opisane sa jako coaxial ale sami producenci nie chwalą się tym, że te kable trzymają parametry coaxiali. Czy w ogóle to ma znaczenie? Dlaczego pytam, potrzebuje dłuższego kabla obecnie mam 0.5m też tani cabletech ale jest opisany jako Coaxial. Chciałem kupić coś w okolicy 1metra. Mam co prawda wmiare dobry interkonekt, nie potrzebny i na test podlaczyłem go i o dziwo mimo, że to analogowy kabel sygnał cyfrowy przesłał super. Co więcej brzmienie ma lepsze niż coaxial, bardziej otwarte, wiecej powietrza, bas bardziej kopie. Tylko czy tak można, czy 75ohm musi być bo inaczej coś można popsuć w elektronice?
-
Tak sie składa, że mam zestaw PM 6007 i CD 6007 od jakiegoś już czasu więc trochę o brzmieniu już wiem. Czytając testy, pojawia się właśnie taka teza, że CD graja równo a wzmacniacz jest lekko rozjaśniony. Tylko, że jak wytłumaczyć fakt, że podłączając CD cyfrowo do wzmacniacza tak aby to on odpowiadał za całą obróbkę dzwięku brzmienie jest spokojniejsze, lekko wycofane w górnej średnicy a przy połączeniu analogowym kiedy to CD tworzy gotowy sygnał do wzmacniacza brzmienie jest właśnie bardziej otwarte i jasniejsze. Wychodzi wprost przeciwnie, że to CD jest otwarty i jasny brzmieniowo a wzmacniacz stonowany i delikatniejszy. Co nie zmienia faktu, że dla mnie Marantz jest jednym z najlepszych zestawów za te pieniadze. Denon jest dla mnie za bardzo ofensywny, natarczywy, słuchalem zestawu poprzedniego czyli PMA 800 i DCD 800. Denon nie gra delikatnie, tak jak piszecie, śmiało gra wysokim środkiem przez co jest męczący, sopran też jest taki piaszczysty troche. Do tego bas denona nie ma żadnej formy, jest poprostu rozmyty. Rotel natomiast jest ok, dla mnie troszke bez wyrazu, nie wiem może poprostu gra za bardzo neutralnie i szczupło jak dla mnie.
-
Ja mam aktualnie zestaw Marantza PM+CD 6007 z oberonem7. Po przygodach z denonem i yamaha teraz nastał marantz, który zawsze mi sie podobał. Tyle co mogę powiedzieć o brzmieniu takiego zestawu w stosunku do w/w marek to marantza nie ma agresywności i natarczywości Denona oraz tego otwartego sopranu yamahy. Brzmienie jest oparte o średnice z której wiele slychac. Bas jest ladnie nasycony i o wiele lepiej wypelniony w przejściu w srednice. Nie brakuje go absolutnie, wydaje się ze jest go tyle ile w yamaszce, z ta roznicą ze yamaha ma deficyt wysokiego basu przez co czasem brzmieniu brakowalo masy. Marantz nie cofa niskiego srodka i wysokiego basu tak jak yamaha przez co brzmienie jest cieższe i pełniejsze - nie tak lekkie jak z yamahy. Sopran natomiast nie gra na pierwszym planie - raczej dopelnia i przyprawia resztę pasma. Brzmienie w calości jest cieplejsze i wypolerowane. Sluchajac rockowych i metalowych płyt, te które z denonem czy yamaha brzmiały bardzo ostro i natarczywie w marantzu sa uspokojone i bardziej strawne. Brzmienie poprostu spokojniejsze, bardziej dostojne skupione na długie sluchanie a nie robienie efektu wow. Dodatkowym plusem jest bardzo fajny DAC - taki sam jak w CD z dwoma trybami pracy - brzmienie cieple i brzmienie bardziej punktowe szybkie. Potwierdzam fajne dzialanie potencjometru głosnosci. Głosnosc przyrasta stopniowo tak, że nawet wieczorem potencjometr nie pracuje na samym poczatku przez co nie ma problemu z nie równym wzmocnieniem kanałów.
-
Takich informacji nie podaje się publicznie, ostateczna cena zależy od sklepu i twoich umiejętności negocjacyjnych. Yamaha znowu ma sporo niskiego basu a delikatnie obchodzi się własnie z tym srednim i wysokim przez co też nie ma jakieś wielkiej masy całego basu. Yamaha to jest granie z duża ilością powietrza a nie dociążenie i masa - tak gra własnie NAD
-
Bralem pod uwage heco ale w wersji black piano edition a one sa troszke drozsze od tych zwyklych. Nie powiedzialem ze kupilem dali za 3000 ale 4000 tys to droga oferta, przynajmniej na chwile kiedy ja kupowalem. Na dali mozna duze rabaty wynegocjowac od cen katalogowych, ja kupilem za gotowke wiec finalnie roznica miedzy heco a dali nie byla bardzo duza. Pozatym bylem osobiscie wiec tez jest inna rozmowa jak zabierasz towar od razu ze sklepu i zostawiasz gotowke.
-
A może jesteś nauczony grania z loudnessem i dodatkowo regulatorami bass/treble na full i brzmienie naturalne z poprawnymi proporcjami Ci obecnie nie leży? Ja słucham co prawda wzmacniacza ale zazwyczaj tryb pure direct zapewnia brzmienie poprawne ze słyszalnym pelnym pasmem. To jest amplituner w dodatku zrobiony na bazie taniego amplitunera kinowego więc siła rzeczy to grać dobrze nie może ale bez przesady. Dodatkowo kolumny podstawkowe z założenia nie graja poteżnym basem, są raczej nastawione na naturalność i brak koloryzowania dzwięku a ty raczej tego nie oczekujesz. Bas ustawiony na +6db to jest zamulenie dzwieku buczącym i dudniącym basem podbitym w okolicy 100hz..
-
Ja kupiłem oberony za o wiele mniejsze pieniadze i to nie w sklepie "krzak" tylko w jednym z najbardziej znanym w PL. Różnica miedzy nimi a heco nie była spora a wydając 3000zł, kilka stówek w ta czy w tą chyba nie ma już aż takiego znaczenia jeśli brzmienie jest dla kogoś zdecydowanie przyjemniejsze. Poszukaj moich postów w tematach o RN 803 i A-S701, wszystko jest dokładnie opisane. Zgodzę się z branżą, że amplituner 803 i wzmacniacz AS 701 wpisują się w charakter grania Yamahy. W obu przypadkach jest dynamika, szybkość, zapas mocy ale charakter brzmienia jest już inny. To sa sprzety kierowane do różnych grup odbiorców. Wzmacniacz gra bardziej wyrafinowanie, nie stara sie zrobić efekt wow bo nie musi. Ktoś kto kupuje osobno wzmacniacz i segmenty wie czego chce. Amplituner to zawsze kompromis i towar dla osób które poprostu chcą miec wmiare fajny sprzęt z całym bajerem sieciowym, nie będą raczej rozkładały przy nim brzmienia na czynniki pierwsze i dokonywały jego analizy. Amplituner gra bardzo wycofanym środkiem, jest to brzmienie efekciarskie nastawione na własnie ten efekt wow bo bedzie dużo basu i sopranu.
-
Większość kolumn ma w pomiarach faktyczne spadki impedancji do 4-5 ohm więc takie ustawienie wzmacniacza wydaje sie naturalne, tak też mam ustawiony. Panowie czemu tak strasznie bronicie tych kolumn HECO? Powiedziałem, że mi sie nie spodobały, że DALI dla mnie gra zdecydowanie lepiej, przyjemniej i soczyściej a następnie posypały się posty w stylu "nie masz racji bo ja nie słyszę w tych kolumnach tego co ty" Właśnie tak można dobierać sprzet czytając forum. Pamietasz S4Home mój osobisty test porównawczy yamahy RN 803 do As 701, gdzie mówiłeś, że brzmieniowo to jest to samo, co potem okazało się, że nigdy tych sprzetów nie porównywałes a opinie wydałes tylko patrząc na foto wnętrza obu sprzetów? Ja nie pracuje w sklepie audio gdzie codziennie mogę słuchać wielu marek i konfiguracji, nie potrafie opisywać brzmień a wystarczyła chwile posłuchac 803 a nastepnie 701 aby przekonać się ze to sa dwie rózne szkoly brzmienia. A ile było takich osob które poczytały forum i mysla ze maja amplituner który gra na poziomie klasycznej integry ? To samo było by jakbym nie zadał sobie trudu wycieczki do sklepu i porównania obu kolumn. Myslalbym, że majac heco mam najlepsze kolumny za 3000zł jakie mogłem kupić bo tak pisza na forum.