Miałem w ostatnich tygodniach w domu trochę sprzętu stereo: Magnat MR780, Marantz PM8003, Marantz PM8005, Marantz NR1200, Yamaha R-N803D, Onkyo TX-8150, Onkyo TX-8250. Kolumny: KEF Q750, Klipsch RP-280, Klipsch RP-6000, Dali Zensor 7, Heco Aurora 700, Heco Music Style 900, B&W 683 s1.
Akurat w tym samym czasie: Magnata MR780, Marantza PM8005, Yamahę R-N803D, wraz z kolumnami: KEF Q750, Klipsch RP-280 oraz RP-6000.
O kolumnach nie będę się rozpisywał, chyba że kogoś to interesuje to zapraszam do kontaktu.
Słuchając Magnata miałem takie same odczucia jak klavikort co do wysokich tonów. Brak czystości i właśnie jakby ziarnistość, takie ultraszybkie zrywanie. Zarówno na wejściu analogowym jak i przez wbudowanego DACa. Niestety często też na flacach, to irytowało. Reszta pasma ok. Dźwięk trochę cieplejszy, minimalnie pełniejszy niż w Yamaszce. Bas podobnie w obu.
Marantz pm8005 zagrał zdecydowanie najlepiej. Dźwięk jakby lepiej wyważony, delikatniejsza góra i trochę pełniejszy dół. Średnie tony lepsze niż u pozostałych - ale kurczę nie potrafię napisać dlaczego. Po prostu po przełączeniu na Marantza od razu słuchanie muzyki stało się przyjemniejsze (wokale, gitara).
Magnat w moim odczuciu to sprzęt, który wymaga pewnych kompromisów, poświęceń. Wydając nie mało bo 3500zł (3400-3900zł) "poświęcamy" intuicyjność obsługi - tutaj każdy posiadacz się zgodzi. Niestety z dźwiękiem też nie jest idealnie (wysokie tony). Ja za nowego magnata zapłaciłem poniżej 3000zł, ale i tak moim zdaniem nie był wart tej ceny.
Tak naprawdę Magnat nie ma za bardzo startu do Marantza pm8005, którego można kupić juz za 3600zł nowego. Tak, magnat ma tuner radiowy i DACa na pokładzie, ale to mnie nie przekonało. Poza dźwiękiem zadecydowało również ogólne, średnie wrażenie jakie zrobił na mnie Magnat.
Ostatecznie na Marantza pm8005 się nie zdecydowałem - znaczy będę go sprzedawał, bo jego akurat kupiłem używanego w idealnym stanie z całym kpl.
Mój wybór padł na Yamahę 803d ponieważ wszystko zadziałało jak należy. Intuicyjna obsługa, świetnej jakości usługi sieciowe, błyskawiczna reakcja na komendy z pilota, bardzo szybkie MENU (miałem Marantza NR1200-tragedia), świetny dźwięk (minimalnie mniej basu, ale trochę wyraźniejsze detale w górze niż w pm8005), i kilka innych ważnych dla mnie detali. Do tego dochodzi cena w jakiej ją kupiłem 2999zł.
Brakuje mi tylko możliwości przewijania czasu utworu zarówno na tidalu jak i po sieci lokalnej - co trochę dziwi bo konkurencja (Onkyo 8250) jak i tanie odtwarzacze sieciowe (np IEAST M5) to umożliwiają bez problemu.
Gdybym wybierał tylko po jakości dźwięku, bez zająknięcia zostałbym przy pm8005. Jednak chcąc osiągnąć poziom wyposażenia standardowego Yamahy (DAC, Tuner, USB, Odtw sieciowy z Tidal..) musiałbym wydać dużo pieniędzy. Do tego niemożliwe jest, aby uzyskać to kupując sprzęt tylko Marantza bo nawet NA8005 nie wspiera Tidala Stąd decyzja podyktowana po części rozsądkiem, ale nie "poświęceniem", bo Yamaha gra pięknie.