-
Zawartość
73 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez temp
-
Hmm, listwa taka z kilkoma gniazdami, wyłącznikiem, jakimś bezpiecznikiem, pewnie opisana jako przeciwzakłóceniowa, ale nie pamiętam dokładnie. A w zasadzie w sumie trzy takie listwy wpięte po kolei 🙄 Mam niestety na tym jednym gniazdku sporo rzeczy: Komputer, monitor, router, bazę telefonu stacjonarnego, bramkę VoIP, drukarkę laserową, DVD (te dwa ostatnie nigdy nie były włączone przy tych problemach), DAC, wzmacniacz słuchawkowy, Chromecast Audio, dysk sieciowy no i ów wzmacniacz. Zawsze staram się znaleźć jakieś najprostsze rozwiązania, które podpowiada mi intuicja, i dość rzadko mnie zawodzi, choć w tej dziedzinie to dla mnie istna loteria. Nie mniej jednak pojechałem dziś do Castoramy i kupiłem podwójne gniazdko oraz pojedynczy, najdroższy (czyt. najlepszy!) przedłużacz, jaki mieli 😁 Gniazdko wymieniłem, podłączyłem jakby na tej osobnej linii CXA60 i odpukać, choć ostatnie dwa dni pod rząd wzmak się wieczorami wyłączał, dziś działa - jest druga w nocy, jest cieplejszy niż w dzień, do tego cały czas słucham jakiejś muzy, ale gra! Inna sprawa, że od jutra jest przerwa świąteczna w szkolnictwie, i być może mniej dzieciaków okupuje kompy...? Podzwoniłem dziś jeszcze do jakichś tam znajomych lokalnych elektroników, generalnie każdy twierdził, że powyższe rozwiązanie niczego mi nie da (oby się mylili 🙏), usłyszałem o UPS, usłyszałem o pomiarze, tyle, że nie takim zwykłym multimetrem, a jakimś takim wpinanym w gniazdko, czym oczywiście nie dysponuję. Jejku, mam nadzieję, że ta walka z wiatrakami się jednak w końcu skończy 😬 Na wszelki wypadek poproszę Was o wstawienie jakiegoś linka do takiego miernika o którym mówił mój kumpel, bo zapomniałem go dopytać, jeśli nie kosztuje nie wiadomo jakich pieniędzy, to będzie kolejny krok w rozkminianiu sprawy, gdy CA znów zacznie świrować...
-
Dzięki, na szczęście sprzęt jest nowy (ma ~2 miesiące), więc ostatecznie pozostaje wysyłka do serwisu. Zauważyłem jednak jeszcze jedną rzecz - na razie to zbyt mała liczba przypadków, by uznać to za regułę, nie mniej jednak dwa razy zdarzyło się, że w ramach tych wieczornych testów, gdy zostawiałem włączony wzmacniacz po jego ostygnięciu, wyłączałem też komputer (oraz, siłą rzeczy, wyłączał się 32-calowy monitor 4K), i w obu przypadkach wzmacniacz przestawał się wyłączać. Czy to możliwe, że podłączony na jednym gniazdku poprzez listwy zasilające komp (zasilacz 450W) z dużym ekranem, w porze, gdy cały blok ostro ciągnie prąd, powoduje zbyt małą ilość prądu (napięcia, nie wiem, jak to poprawnie nazwać wśród elektroników) i to z kolei powoduje te problemy z pracą wzmacniacza (przegrzewanie się)? Dodam jeszcze, że mamy w kuchni taki dość nowoczesny czajnik ze sterowaniem po WiFi, jego się włącza elektronicznym przyciskiem (nie mechanicznie), no i on też w porze tych dużych poborów potrafi chwilę po włączeniu sam się wyłączyć. Do tego jest tak, że jak np. włączę czajnik, a do tego odpalę kuchenkę mikrofalową, to potrafi nam wywalić automatyczny bezpiecznik, więc generalnie projektanci tego budynku nie popisali się coś z tą siecią. Wzywany elektryk z administracji stwierdził, że to nie tylko u nas tak się dzieje i że "taka uroda". Nie mamy też w budynku gazu, wszyscy mają kuchenki indukcyjne, choć do nich jest pociągnięta siła i jak mieszkam tu 10 lat to tylko raz się zdarzyło, że nie chciała się odpalić, ale wtedy faktycznie energetyka potwierdziła jakąś tam awarię po swojej stronie. Podsumowując - czy te problemy z zasilaniem sprzętów mogą być przyczyną takich kłopotów? Jest to dla mnie istotne przede wszystkim pod kątem wysyłki do serwisu, bo jeśli faktycznie problem leży po stronie sieci zasilającej, to bez sensu, by tam grzebali... Zastanawiam się jeszcze, czy są jakieś urządzenia, które mogą mnie przed taką sytuacją zabezpieczyć...? Albo czy dobrze myślę, że wzmacniacz, który nie ma tego transformatora(?), nie będzie miał takich problemów? Wcześniej używałem Onkyo TX-8220 i wszystko grało idealnie, no ale nie było koronaferii
-
Ja nawet po polsku nie jarzę Waszych zaawansowanych dyskusji, a co dopiero po angielsku 😁 ALE dobiłem się do samego Tomanka przed chwilą i on jest bardzo sceptyczny co do jakiegokolwiek pozytywnego wpływu na mój problem. Twierdzi, że jeśli to już jest stan, gdzie działają te mechanizmy zabezpieczające, to nie jest robota dla DC Blockera. No i że tylko serwis. Naciskałem jeszcze na kwestię tych wieczornych godzin, więc stwierdził nieprzekonany, że być może jest to kwestia zbyt niskiego napięcia, jakiegoś jego spadku, aczkolwiek to też ponoć naciągane. No nic, spróbuję podłączyć się z pominięciem tych urządzeń po drodze i poobserwuję, ewentualnie podepnę się pod jakiś inny "pion", łazienka czy coś 😉
-
No taaak, tylko ten sprzęt mi tu praktycznie codziennie gra i umila życie, nie uśmiecha mi się go wysyłać gdzieś na serwis, choć rozumiem, że ostatecznie mi to pozostaje. Obawiam się też właśnie, że wróci z informacją, iż usterki nie stwierdzono. Ok, bardzo Wam dziękuję, rozważę to od Tomanka, jak będę wysyłał to oczywiście dołączę Wasze sugestie, póki co jeszcze spróbuję się podpiąć wzmacniaczem pod lepszą, pierwszą listwę, bo teraz jest wpięty jakby w drugą z kolei. Może to coś pomoże... Będę raportował 😉
-
No ale jak gadam z serwisem to oni sami mówią, że nie bardzo będą w stanie to zdiagnozować, skoro zazwyczaj sprzęt pracuje normalnie. Zresztą teraz, przez jakieś pół godziny, miałem właśnie "live'a" z uczniami i sprzęt znów nie grał łącznie koło godziny, a wstałem przed chwilą do niego i on nawet nie jest letni, jedynie nad tym okrągłym czymś na środku czuję odrobinę ciepełka... Wiem, że "rzucam" Wam co chwilę kłody pod nogi w tym pomaganiu mi, ale naprawdę wszelka logika tu zawodzi... 🙄 Liczyłem po cichu, że ktoś miał podobnie, i okazało się, że to jakiś myk, albo w innym kraju serwis się z tym już siłował i zna rozwiązanie.
-
Ok, to tak: na pewno nie jest to automatyczne wyłączanie APD, bo przy nim kontrolki nie migają (wspomniałem o tym miganiu w swoim poście). Jest to ewidentnie wyłączanie z powodu przegrzewania. Co do szafki - po jej ponawiercaniu otwornicą, sprzęt grając w ciągu dnia przez kilka godzin jest letni, nawet nie ciepły. Wieczorem, np. nie grając, nagle nagrzewa się w 5-10 minut i wyłącza się. Zresztą, jak też już wspomniałem, raz wyjąłem go z tej szafki, wystudziłem i podpiąłem zupełnie gdzie indziej, właśnie na taborecie, więc niczym nie był osłonięty i było to samo, nagrzał się szybko i wyłączył. To musi być coś bardziej skomplikowanego. Czym jest ten DB blocker? I czy podpięcie wzmacniacza bezpośrednio do gniazdka, z pominięciem listew zasilających (takich zwyczajnych) może tu coś rozwiązać? Pytam, bo do gniazdka mam daleko i musiałbym coś kombinować z przedłużaczem itp....
-
Błagam, niech mi ktoś pomoże, bo już mi ręce opadają... Kupiłem jakieś dwa miesiące temu wzmacniacz Cambridge Audio CXA60 wraz z kolumnami Monitor Audio Bronze 2. Dźwięk trafia tam z DACa Topping D30, do wzmacniacza jest jeszcze podpięty liniowo subwoofer Quadral sub 63 aktiv, wszytko na adekwatnie do całości markowych przewodach, jedynie wtyki bananowe to jakaś najniższa półka - Prolink bodajże. Od zakupu zdarzyło się z pięć razy, że wzmacniacz wyłączył się od przegrzania (sygnalizuje to podwójnym miganiem wszystkich kontrolek), i faktycznie gdy go dotknę, jest gorący. Rzecz w tym, że dzieje się to ZAWSZE wieczorem, zazwyczaj gdy w ogóle nie gra (są tylko czasem jakieś systemowe dźwięki z Windowsa) lub ewentualnie gra coś bardzo cicho. Za pierwszym razem myślałem, że mu za gorąco w szafce pod tv, gdzie stoi, więc wywierciłem takie wielkie otwory za jego plecami i faktycznie na drugi dzień był cały czas letni, więc uznałem, że sprawa załatwiona. Niestety kilkanaście dni później stało się to znowu. Zadzwoniłem następnego dnia rano do serwisu, kazali po kolei wszystko odłączać, żeby zobaczyć czy to może jakiś czynnik z zewnątrz. Niestety, przy kolejnej takiej akcji odłączałem sukcesywnie wszystko, za każdym razem czekając aż wystygnie, bawiłem się cały wieczór włącznie z podpięciem wzmacniacza innym przewodem zasilającym do innego gniazdka w pokoju - niestety bez efektu, za każdym razem szybkie rozgrzanie i turn off. Kolejny telefon do serwisu, tym razem inny człowiek zasugerował procedurę przeresetowania sprzętu, co uczyniłem, poustawiałem wszystko od nowa, i po kilku dniach, dokładnie wczoraj, kolejny wieczór i kolejne nagłe wyłączenie, pomimo ciszy z głośników (nagrywałem akurat lekcję na Youtube'a, jestem nauczycielem). Za każdym razem, na drugi dzień od rana muzyka może tłuc, być głośno, i wzmacniacz gra w najlepsze, pozostając przyjemnie ciepły. Wysyłać do serwisu nie ma sensu, bo przecież nie będą siedzieć z nim po nocach i czekać, jak złapie swojego nocnego focha Co ciekawe, dzięki pracy zdalnej chodzę teraz dużo później spać i wczoraj przed trzecią w nocy włączyłem go ponownie, i tym razem się już nie zagrzał, a jeszcze w okolicach 23:00, po włączeniu, z temperatury pokojowej robił się gorący (bez grania) w jakieś 5-10 minut. Teraz od rana żona go katuje swoimi ulubionymi piosenkami i jak zwykle z rana zero problemu. Nie znam się na tym kompletnie, ale czy wieczorem, gdy większość ludzi, szczególnie teraz, odpala swoje elektroniczne sprzęty, może z prądem dziać się coś, co powoduje takie reakcje wzmacniacza? Blok ma jakieś 10 lat, mamy osobną siłę do kuchenki indukcyjnej, do tego wzmacniacz na co dzień podpięty jest na jednym gniazdku przez jakieś listwy z kompem, monitorem 32-calowym, routerem i innymi pierdołami, aczkolwiek jak już wspomniałem raz podpiąłem go w tym samym pokoju do innego gniazdka i sytuacja była identyczna. Co to może być...? 😵
-
Witam, czy zechcielibyście mi coś podpowiedzieć - używam w niewielkim (jakieś 10-15 m2) pokoju zwanym biurem zestawu Onkyo TX-8220, do tego ustawione na biurku obok monitora LCD kolumny Boston Acoustic A25, a do tego jeszcze w kącie stoi najnowszy zakup - Quadral Sub 63 Aktiv. Dźwięk idzie z kompa, głównie Spotify Premium lub Tidal Hi-Fi za pośrednictwem DACa Topping D30. Wszystko już na przewodach Melodiki albo Lindy, więc nie jakiś marketowy chłam. Gra to naprawdę fajnie, szczególnie ten Quadral mnie zauroczył, no ale jak to bywa - człowiek zastanawia się nad opcją polepszenia sobie sytuacji 😉 Jest to jednak zestaw dość budżetowy no i niestety nie chciałbym jakoś bardzo się od tego oddalać... Po przewertowaniu różnych forów, dyskusji itd. rozważam zestaw Monitor Audio Bronze 2 (szersze mi nie wejdą na biurko, a innej możliwości postawienia nie mam) oraz Cambridge Audio CXA60 lub AXR100 (podobne cenowo). Sub oczywiście zostaje! Pierwsze pytanie - na ile Waszym zdaniem poprawi to jakość muzyki, czy jest sens poczynić takie inwestycje w zestawieniu z obecną konfiguracją? A może wystarczy tylko zmienić jeden z elementów (wzmak/monitory)? I na koniec - skąd taka cena AXR100 w porównaniu do CXA60 (mniejsza moc, brak tunera i Bluetooth)? Wg mnie 60W w zupełności mi wystarczy, a na tunerze kompletnie mi nie zależy, jedyne co mnie przekonuje do AXR100 to wskazanie poziomu głośności na wyświetlaczu oraz gniazdo słuchawkowe na dużego jacka. Czy CXA60 to dużo lepiej grający sprzęt? Z góry dziękuję za pomoc!
-
Chciałbym się podłączyć z pytaniem - będę niebawem kupował lepszy amplituner, ale już potrzebuję kupić przewód HDMI - ponieważ i TV, i KD będą obsługiwać eARC, czy ów wspominany tu przewód Lindy 37872 to obsłuży?
-
Szczerze mówiąc nie bardzo... 🙄
-
No dobra, po zainstalowaniu tych dodatków pliki mi czyta, ale gdy ustawiłem output jako DSD, dźwięku nie słychać, dopiero PCM+DSD daje efekt w postaci dźwięku. Czy wg Was tak ma być...?
-
No właśnie foobar nie czyta mi dsf, co z nim robisz, że zaczyna czytać?
-
A podpowiedzcie mi proszę - ściągnąłem z 2L kilka przykładowych plików flac i dsf w najwyższych dostępnych dla DACa parametrach, czym mogę to otworzyć by mieć pewność, że DAC dostaje to faktycznie w takiej jakości? Na ten moment flac otwiera mi się w Winampie, a dsf w GOM Playerze.
-
No dobra, przyjechał Topping D30, przyjechały RCA Melodiki, kupiłem nawet przewód USB Lindy Cromo Line. No i niestety nie słyszę różnicy 😁 Ale - moja Mama, mimo skończonej siedemdziesiątki zasuwa na kompie, ma Spotify Premium, i ostatnio narzekała na swój zestaw 2.1, więc chyba odstąpię Jej swojego Audiotraka i całkiem przyzwoity zastaw 2.1 Modecoma MC-MHF60 (jak na swoją klasę cenową), powinna być zadowolona, a ja, jak kiedyś będę wymieniał swojego Onkyo i Bostony, to DAC będzie już pierwsza liga (ponownie - w swojej klasie cenowej 😆). Tak przy okazji - czy takie sprzęty jak ten mój nowy DAC też się wygrzewają...? 🙄
-
A co powiecie o TOPPING D30 DAC? Jest w dość dobrej cenie...
-
Tak jak pisałem, po wymianie przewodów głośnikowych była zauważalna poprawa. Po podłączeniu DACa byle jakimi przewodami RCA różnicy nie usłyszałem. Muszę sobie zorganizować porządny przewód RCA i ten DAC CA i potestować 😉
-
No w sumie racja, chciałbym uniknąć tych odsyłek, ale skoro opinie odnośnie DACa są tak podzielone, to chyba nie będę miał wyboru... Jak będę po testach dam znać 😉
-
Rzecz w tym, że niedawno kupiłem ten wzmacniacz i kolumny, wcześniej to wszystko grało na głośnikach komputerowych 2.1... I być może te zakupy nie były strzałem w dziesiątkę, no ale nie chcę się teraz tego sprzętu pozbywać. Z drugiej strony to też nie ma być jakiś zestaw audiofilski, tylko atrakcyjnie grające audio przy stosunkowo niewielkich nakładach finansowych... Także w zasadzie ostatnią rzeczą, która jest że tak powiem ze starszych czasów i mogłoby podlegać wymianie, jest właśnie ten DAC Audiotracka, który w sumie i tak nie spełnia swojej podstawowej roli, chyba, że słucham czegoś na słuchawkach...
-
Przewody już wymieniłem, natomiast jak widzę trzy osoby zasugerowały trzy różne rozwiązania - wspomniany CA DacMagic 100, wymianę głośników i Topping DX3 Pro... I bądź tu mądry... 🙄
-
Po pierwsze witam wszystkich, gdyż jest to mój pierwszy post na tym zacnym forum! Chciałbym zasięgnąć Waszej opinii o zasadności zmiany jednego z elementów mojego zestawu, który uprzyjemnia mi pracę w niewielkim pokoju w moim mieszkaniu nazywanym przeze mnie biurem. Otóż mam tam amplituner stereofoniczny Onkyo TX-8220, do tego głośniki Boston Acoustics A 25 oraz subwoofer Quadral SUB 63. Źródłem dźwięku dla tego wszystkiego jest komputer, na którym odtwarzam muzykę głównie za Spotify (w wersji Premium) oraz czasem jakieś FLAC z Winampa. Mam zewnętrzną kartę muzyczną Audiotrak Prodigy Cube Black Edition i z niej dźwięk płynie przewodem koaksjalnym Melodiki do Onkyo - czyli generalnie, jak ja rozumiem to wszystko, za DACa robi mi Onkyo. Niedawno wszedłem "na chwilę" do jednego ze sklepów audio, żeby popytać o możliwe opcje zmiany mojego kina domowego, ale przegadaliśmy ponad dwie godziny, także o w/w zestawie stereo. Zasugerowano mi tam dwie rzeczy odnośnie zestawu z biura - po pierwsze wymianę przewodów głośnikowych z tych najtańszych instalacyjnych na takie po 35 zł za metr - i tu faktycznie usłyszałem różnicę! Drugą sugestią, której póki co nie wdrożyłem w życie, jest wymiana tego Audiotracka na DACa Cambridge Audio DacMagic 100 i podpięcie go do amplitunera jakimiś porządnymi przewodami RCA - a więc rolę DACa miałoby przejąć owo urządzenie. Po tej sugestii testowo podpiąłem się (aczkolwiek jakimiś niedrogimi przewodami) do wyjść analogowych posiadanego Audiotracka i porównywałem bezpośrednio jakość dźwięku poprzez koaksjal i RCA - tu różnica wg mnie mieściła się w granicach błędu statystycznego lub efektu placebo, była naprawdę prawie niezauważalna. I teraz pytanie - czy wg Was, mam szansę usłyszeć poprawę jakości dźwięku, realizując tę drugą sugestię? Wiem, że inwestycja rzędu 660 zł za CA + jakieś 100 zł za przewód to nie jest dużo, ale i takie pieniądze żal wyrzucać, gdy nie ma być żadnego efektu. Wiem też, że mogę zamówić, przetestować, zwrócić w razie czego, ale może ktoś z Was miał już podobne doświadczenia i od razu z góry może stwierdzić, że taka zamiana nie da bądź da symboliczny efekt, który nie jest wart tych kilkuset PLNów. Z góry dzięki za przebrnięcie przez moje przydługawe opisy i odpowiedzi! 😊