Cześć!
Jakie 10 lat temu zachłysnąłem się sprzętem audio i nakupowałem rozmaitych używanych grających gratów, które - w wielu różnych konfiguracjach - na przestrzeni lat podłączałem pod telewizor. I robiłem to zupełnie “od czapy”. Finalnie stanęło na amplitunerze Pioneer VSX-819H z Arcusami TS 100 na froncie oraz Klipschami Synergy B2 na tyle (plus kilkoma niepodłączonymi sprzętami w szafie). Czyli żadne typowe kino domowe, a kwadrofonia, do tego pozlepiana ze sprzętów z różnych parafii. Podłączone było toto pod plazmę Panasonica.
Niedawno jednak plazma poszła do lamusa, a na ścianie wylądował LG OLED C9. Wymieniony wyżej sprzęt grający - wobec już kilkuletniego utyskiwania żony na kable i robienie “serwisu elektronicznego” w mieszkaniu - trafił niedawno do nowych właścicieli.
Wobec powyższego rozglądam się za soundbarem lub sounddeckiem (chyba, że macie inny pomysł), który miałby robić za nagłośnienie w systemie kina domowego. Telewizor głównie robi za odtwarzacz do Netflixa i innych VOD, kablówki, a do tego podpięte są do niego nVidia Shield (wspomniana plazma nie była smart, a Shield to świetny player), PS4 oraz mój gamingowy pecet. Żona z jednej strony raczej nie przełknie kolejnego amplitunera i zestawu kolumn (plus jeszcze subwoofer), ale marzy się jej lepsze nagłośnienie niż same głośniki C9-ki (choć jakoś szczególnie źle nie grają), a najlepiej efekty Dolby Atmos (skoro telewizor wspiera…). Albo przynajmniej solidny soundbar bez Atmosa, ale z dobrym dźwiękiem i dodatkowym subwooferem.
Przeglądałem ofertę wielu producentów i - szczerze mówiąc - zgłupiałem. Tony płynącego zewsząd marketingowego pipczenia nie pozwalają dokonać relatywnie rozsądnego zakupu. LG - poza najwyższymi i pierońsko drogimi modelami - zbiera przeciętne recenzje. Takiej Yamahy - szczerze mówiąc - nie słuchałem i nie mam o niej wyrobionej opinii. A w super-genialne granie Kruger&Matz Odyssey 5.1.2 z Atmosem za 1999 PLN nie wierzę
Nasz budżet także nie należy do najwyższych (ok. 2500 brutto), a na jeżdżenie i robienie odsłuchów nie ma szans. Z drugiej jednak strony to chyba rozsądny pułap, bo soundbar nawet z Atmosem to nadal głównie wirtualizacja efektu plus odbijanie dźwięku od ścian i sufitu - a nie odpowiednio rozstawione fizyczne punkty nagłaśniające.
Czy ktoś z Was mógłby podrzucić mi dobry trop, którym powinienem się udać? Póki co moja pula potencjalnych sprzętów wyszperanych w tym budżecie, które jako tako rokują, to:
Focal Dimension (+ z czasem zdecydowanie dokupić subwoofer) Polk Audio MagniFi MAX SR
Quadral Magique
Hmmm…. help?