Skocz do zawartości

DudasDudek

Uczestnik
  • Zawartość

    487
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez DudasDudek

  1. Oczywiście, że ma sens.

    Karty muzyczne dostępne seryjnie w komputerze są słabe. Różnica powinna być znacząca.

    Jeśli ma być używane połączenie USB, to może lepszym pomysłem byłyby nowsze konstrukcje np. Topping E30.

  2. Jak masz dużo płyt CD to wtedy odtwarzacz z funkcjami sieciowymi, jeśli kolekcja płyt jest skromna to bez sensu w to iść. Serwisy streamingowe mają ogromne bazy i to jest przyszłość.

    Jak chcesz tanio, ale niekoniecznie intuicyjnie, to Raspberry. Albo inne stricte transportowe urządzenia. Bo jednak Chromecast to jest takie minimum, a jednak chcesz upgrade ;) to warto przejść schodek wyżej.

  3. Różnice są, choć być nie powinny. Za generowanie sygnału cyfrowego odpowiada jednak jakiś mikroprocesor, a są one różne. Sama konstrukcja układu do generowania sygnału cyfrowego też jest inna.

    Najprościej różnice zobaczyć słuchając muzyki przez TV optyk, a jakiś streamer czy odtwarzacz. Mimo używania tylko sygnału cyfrowego różnica jest znacząca.

  4. Właśnie też chciałem spytać czy na pewno twój TV ma wyjścia audio 2xRCA. Bo według mnie nie ma.

    Najwygodniej będzie sprzedać na olx twoje Fiio i kupić inny DAC, w którym będzie możliwość podłączenia dwóch źródeł optycznych.

    Chwilowo możesz podłączyć Chromecast bezpośrednio ze wzmacniaczem po jacku, a TV optycznie do Fiio. Choć wtedy jednak Chromecast powinien grać gorzej.

  5. Nie ma w ogóle takiej możliwości by plik w serwisie streamingowym był przesterowany. Wina musi leżeć po twojej stronie, bo widocznie słuchać za głośno, jak na możliwości sprzętu.

    W ogóle problem próbujesz rozwiązać od kompletnie złej strony. Ale jak tam chcesz, napewno po tej stronie odpowiedzi nie znajdziesz.

  6. 1 minutę temu, hyde napisał:

    Chyba chodzi o to by się podobało?

    Ale to jest pozorne. Jak od początku Ci coś nie pasuje, to jest coś nie tak. I potem to wyjdzie, jak będziesz chciał zmienić sprzęt ;)

    Miałem na myśli to, że dużo zależy też czego się cały czas słuchało i dlatego możesz różnie odbierać dany sprzęt.

    Pamiętam jak kilka lat słucham bardzo jasnego zestawu (wtedy o tym nie wiedziałem), dla mnie było spoko. Potem miałem na jakiś dłuższy czas cieplejszy sprzęt, i mimo że na początku brakowało mi góry, to się przyzwyczaiłem. I było spoko naprawdę. Po jakimś czasie wróciłem posłuchać pierwszego zestawu. Po prostu nie dało się tego słuchać, tak mocno syczało. Chodzi o to mi tylko, że ucho "przyzwyczaja się" do jakiegoś brzmienia, tyle.

  7. 7 minut temu, tomek4446 napisał:

    Nie chcę robić za forumowego hejtera , ale dla mnie dynamika to nie uderzenie / głośność /. Dynamikę pięknie obrazuje dobrze nagrana muzyka klasyczna, gdzie mamy sporą różnice w poziomie głośności poszczególnych instrumentów lub partii utworu. Dynamika to właśnie ta różnica między najcichszym, a najgłośniejszym dźwiękiem w utworze / dB/.

    Niektóre kolumny " grają " dźwiękiem z podbitą średnicą i wysokimi , dźwięk jest nienaturalny , przejaskrawiony, ale nasze ucho przyjmuje go jako właśnie efekt " wow ".

     

    Po to jest forum by dyskutować :)

    Masz rację, ale mówisz o Dynamic Range, zakres dynamiki, rozdzielczość dynamiczna (czy jak to tłumaczyć) w utworze. Dynamika w prezentacji dźwięku przez kolumny właśnie według mnie objawia się tym "uderzeniem".

    Czy ja wiem, czy podbita góra robi efekt wow? Raczej, że wow jest głośno, wow dźwięk mocno wychodzi z kolumn.

    Moich znajomych, tych niezainteresowanych dobrym brzmieniem, zawsze zaskakuje to mocne uderzenia i dużo basu.

  8. 7 minut temu, hyde napisał:

    Uważasz że wygrzanie głośników jest bez znaczenia na dźwięk ??

    Nie wiem, skąd wywnioskowałeś to, ale spoko.

    Na wypożyczonym sprzęcie raczej nie będzie grał kilkuset godzin, to jest oczywiste.

    Tyle tylko się zmieni, że jak będziesz już kilka dni słuchał, to ucho Ci się "wprawi" do tej za dużej góry i stwierdzisz, że: W sumie nie jest tak źle.

  9. Jak zwykle na forum o wszystkim, tylko nie o pytaniu autora postu haha.

    Ja bym najpierw posłuchał jak najwięcej konfiguracji, zwłaszcza, że sam nie wiesz czego oczekujesz. I podstawową sprawą jest to czy idziesz w stereo czy kino domowe. Bo to jest dopiero punkt startowy, a nie opowiadanie o kablach czy akustyce, na którą autor ma minimalny wpływ.

    Ja mogę dodać, że do gatunków jakich słuchasz oraz to pomieszczenie, potrzebne Ci będą kolumny, które mocno dociążą dźwięk i będą dynamiczne. Bo zapewne o efekt wow, sprawia to uderzenie muzyki, czyli dynamika.

     

     

     

     

  10. Po prostu musisz wypożyczyć jakiś cieplejszy wzmacniacz do tych Tannoyów i tyle. Który jakkolwiek będzie do nich przystawał. A nie jakieś oczekiwania na wygrzanie.

    Bo połączenie kolumn z wysokiej półki z raczej słabym wzmacniaczem nie może się udać.

    Pytanie też skąd pomysł, że chcesz detali, a już RX2 Cię męczył.

  11. Z tego, co piszesz, to go po prostu przesterowujesz i tyle. Po coś się robi mocniejsze suby ;)

    Na pewno dużo możesz zmienić prawidłowym ustawieniem suba i to już zadanie dla ciebie. Teoria mówi by ustawić go w rogu (20cm luzu min), wzdłuż ściany, w twoim kierunku i jak się da, trochę za linią kolumn.

  12. 39 minut temu, bartek2 napisał:

    Ja zaczynam się zastanawiać jednak nad serią T konkretnie Rel T7i, podobno świetny w muzyce, a w kinie też daje radę. Pomyślałem sobie, że jednak dobry sub musi przede wszystkim dawać radę w muzyce. Jakby ktoś mógł porównać z HT 1003 kto je słyszał?

    Zaskoczyłeś mnie nieco, jak zależy Ci na szybkości i dynamice może wersja T Rela?

    T7 jest przeznaczony do muzyki HT1003 do kina. Ot cała różnica. Ten drugi powinien teoretycznie lepiej schodzić, bardziej przeciągać i być mocniejszy po prostu. Tyle w teorii.

    Autor posta miał ograniczony budżet i duży metraż, stąd Rel serii T musiał być odrazu odrzucony.

  13. 4 godziny temu, renoxd napisał:

    @DudasDudek
    Zdaję sobie sprawę, że to kosmetyka. Chce po prostu wycisnąć maksa z tego co mam.

    DX7 Pro raczej nie zmienię. Jest pudełkiem, które jest dla mnie zarówno DAC ale także DAC/AMP dla słuchawek.
    Poza tym ma Pre mode, pilota którym wszystko można przełączyć, zapamiętuje volume osobno dla wyjścia na słuchawki jak i dla głośników (szkoda, że nie zapamiętuje osobno jeszcze pomiędzy OPTICAL a USB etc.) Dodatkowo jest mały, mieści mi się na biurku idealnie i kosztował mnie tylko 2100 zł, gdy teraz obecnie kosztuje 2890 :)

    Nie chodziło mi o zmianę Topping, a raczej zmianę PC USB na malinkę z nakładką cyfrową. W znaczeniu zmiana transportu :)

  14. Łączysz to zwykłymi kablami RCA, biały do białego, czerwony do czerwonego.

    LFE stosuje się, gdy masz możliwość we wzmacniaczu ustawienia częstotliwości odcięcia sygału.

    Mode ustaw na auto. Wtedy sam się będzie włączał i wyłączał.

    Częstotliwość ustaw na 80, na pewno nie więcej niż 100. To też możesz sobie samemu wypróbować, zazwyczaj to 80Hz.

    Fazę ustawiasz na słuch. Wszystko zależy gdzie umieścisz subwoofer. Zostawiasz na pozycji, w której bas jest najmocniejszy. W przeciwfazie będzie się znosił, czyli będzie go mniej. Koniecznie na kilku różnych utworach, nie na jednym!

  15. 11 minut temu, renoxd napisał:

    Zamówiłem sobie 0,5m Chord Clearway X. 4 piwka kraftowe mniej, przeżyje ;) 
    Nie spodziewam się nie wiadomo czego. Będę chociaż wiedział, że więcej nie mogę już zrobić. Niby jeszcze bi-wiring innymi kablami na górę i dół, ale w to mi się nie chce bawić. Poza tym, za dużo tych kabli.  

    To jest tylko kosmetyka.

    Realnych zmian możesz szukać przy innym źródle. Zakładam, że teraz używasz komputera po USB. Przejście na coax z innym źródłem na pewno coś zmieni, czy na lepsze, to inna sprawa.

  16. No niestety, szybkie suby kosztują swoje, jeśli ma być szybkość, i metraż jest jaki jest, to SVS SB-2000 lub SVS SB12-NSD, który był jeszcze jakiś czas temu za 2tys. na allegro.

  17. 59 minut temu, seba3002 napisał:

    A podbity bas to nie bardziej np w takich klipschach czy polkach ? Ciepłe wg mnie to raczej dali z niższych serii, dynaudio emit, może kefy. I one bas mają raczej bułowaty 🤪. Nie wiem nawet czy się rozumiemy 🙂

    Podbity bas w znaczeniu CHYBA, że jak jest go więcej to dźwięk staje się taki pełny, "otula Cię".

    No ciepłe granie to odrazu do głowy przychodzi mi Dynaudio.

    Polków nie znam, może kiedyś jedne słuchałem i raczej to było cieplejsze, ale nie pamiętam nawet jaki model.

    Klipach to jednak granie efekciarskie, z ciepłym mało wspólnego.

  18. 6 godzin temu, seba3002 napisał:

    A może to jest tak, że wszystkie te pojęcia związane z audio są bardzo umowne. Wystarczy poczytać recenzje niektórych Panów redaktorów. Te teksty to poezja ocierająca się czasem o grafomanię 🙂

    Do opisów recenzenckich to się nawet nie zbliżam.

    Umowne, bądź nie, ale mi chodzi tylko o podstawową terminologię, do której ciepły się zalicza. To dźwięk z podbitym basem, cofniętą górą, przeciwieństwo detaliczności. Inne opisy coś około tego zawierają. Jasne, drugie pytanie, co znaczy dla jednego mniej góry itd.

×
×
  • Utwórz nowe...