Czekaj, czekaj... Jak to się nazywa?...
Już blisko....
O!
Mam!
Populizm czyli aby tylko się do koryta dosiąść...
Zauważcie że i "oni" i "ci drudzy" jadą na rozliczaniu przeciwników, a faktycznie ani jedni ani drudzy nie mają nic do zaoferowania.
Jakieś plany długofalowe? A na co to komu...
Qrde kiedyś nawet kiełbasa wyborcza była tłusta. Dziś tylko pasztet.
Komentarz po obrazkiem:
"Pierwszy raz słyszę, żeby biznes zamykać przez nadmiar klientów Jak już był to problem to można było dodatkowo kogoś zatrudnić, wynająć wiekszy lokal/otworzyć drugi lub po prostu wprowadzić limit dzienny. Łatwiej nic z tym nie zrobić i narzekać."
Każdemu szczęka opadła i zaniemówił to co się dziwisz że nic nie piszą .
Daawno temu widziałem że zegarmistrz podobne rękodzieło uprawiał - lupa, pęseta i cierpliwosć.
Szacuneczek