-
Zawartość
35 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez regorx xroger
-
w google bez problemu znajdziesz instrukcję "Focal Stella Utopia" i tam na którejś stronie jest to opisane. Są dość wybredne, ale to też z racji gabarytów i potrzebują dość dużego pomieszczenia. Schodzą bardzo nisko i są dość jasne. Ja je wcześniej miałem je w pomieszczeniu 670x380x250 - grało to względnie dobrze dało się słuchać, ale to nie było naturalne środowisko tych kolumn. To też kwestia doboru źródeł....
-
Wątek zawiera całą relację z testów, porównania materiałów do absorbcji basu, wnioski, zdjęcia - a przede wszystkim informacje o rozwiązaniu problemów z wynikami pomiarów- do tego jest w w nim wiele cennych informacji od innych użytkowników - a jedyne co wywnioskowałeś to to, że instrukcja nie została przeczytana? Jeśli jesteś nastolatkiem to mogę wziąć na Ciebie poprawkę, bo jeszcze masz czas w życiu, ale jeśli jesteś dorosłym facetem to wybacz, ale będzie to moja ostatnia odpowiedź do Ciebie. Dobry mechanik nie potrzebuje czytać instrukcji zasad pracy silnika spalinowego, a specjalista od fotowoltaiki nie musi za każdym razem czytać instrukcji umiejscowienia ogniw na dachu i tak dalej. Owszem instrukcja do kolumn była czytana. Pan Bartłomiej projekt wyliczał wiele dni - o ile zrozumiałem był to złożony proces. W tym projekcie znalazły się odległości kolumn od tylnej i bocznej ściany. W instrukcji focala jest szczegółowo opisany wzór matematyczny w jaki sposób umieścić kolumny od ściany bocznej i tylnej - wychodzi nam wynik co do cm - zwróciłem na to uwagę, że to co mamy w projekcie jest zupełnie inne niż mówi instrukcja. Pan dr poinformował mnie, że to co jest w instrukcji, a to co wychodzi w praktyce to są dwie zupełnie różne sprawy i żeby na instrukcję nie patrzeć więc się więcej w nią nie wgłębiałem. Teoretycznie miał rację, bo on miał zdecydowanie więcej danych niż producent - miał dane środowiska, absorpcji, rozpraszania, wymiary pokoju, materiał ścian itp. i teoretycznie mając znacznie większych danych można było zrobić coś znacznie lepiej niż zaleca producent - jeśli nie znasz przypadków, że można coś zrobić znacznie lepiej niż zalecała instrukcja to być może krótko żyjesz albo mało w życiu widziałeś. Kolumny głośnikowe w takiej konstrukcji pracują na tej samej zasadzie. Tutaj nie ma cudów.
-
Wg mnie nie co do tego dorabiać filozofii. Ja lubię proste rozwiązania. Nie mam pojęcia co to system LEDE. Kolumny obecnie produkowane mają taką samą zasadę działania - mają tweeter, który gra do przodu, środek, który odbija się również od ścian za głośnikami i subbas, który promieniuje dookólnie. Wygłuszając ścianę tak jak ja to miałem zrobione - pochłonięte zostało to co tworzy obraz muzyczny - wybrzmiewanie instrumentów i odpowiedni pogłos sprawiają, że muzyki się chce słuchać. Fakt, że dopiero zacząłem się szczegółowo zagłębiać w temat po fakcie, ale wcześniej zadawałem pytania kilkukrotnie - czy na pewno mam tak zrobić - czy wełna nie powinna być na ścianie za słuchaczem - czy nie ma to znaczenia. Pan Bartłomiej swoją pewnością odpowiedzi wtenczas zdawał się wiedzieć co mówi i ja tego nie kwestionowałem.
-
Moim zdaniem robimy uniwersalną - po prostu fachowcy z Focala napisali coś co jest dla nich oczywiste, bo zapewne mieli okazję przerabiać różne scenariusze. Czyli do głośników grających do przodu ścianę za głośnikami zdecydowanie zostawić żywą, a dla głośników grających do tyłu (typu dipol, otwarte, czy dookólne) bezapelacyjnie żywą Sprzęt był znany, skompletowany jeszcze przed budową sali
-
To co widzisz na zdjęciu to stara wersja przed przebudową. Obecnie na tej ścianie jest Pianka HDS i płyty perforowane drewnopochodne 8mm grubości - te co widać na suficie. Słusznie zauważyłeś, że kanapa jest przesunięta do tyłu. Na tamtym ustawieniu było to najbardziej optymalne miejsce, które udało mi się znaleźć jednak zamiast moda - przesuwając kanapę jeszcze do tyłu mieliśmy zanik basu i to miejsce to było tak pomiędzy... ogólnie tak było źle i tak niedobrze....
-
Tutaj mowa o adaptacji akustycznej pokoju w całości. Wiedzą akademicka to jedno, dobre granie to inna sprawa. Podejrzewam, że nie korzystałeś z usług w takim zakresie, a także nie masz punktu odniesienia jak może brzmieć muzyka w dobrze przygotowanych pomieszczeniach. Z resztą mam trochę takie zdanie, że żaden sprzet ani adaptacja nie zastąpi m3 pomieszczenia. Podejrzewam, że jesteś w mniejszości, bo ta większość z reguły tematem akustyki zajmuje się wyłącznie na forum i powtarza to co napisał ktoś inny uznany za atorytet. Ja poprawę brzmienia uzyskiwałem poprzez usuwanie tych wszystkich pewniaķów. Acha mam do sprzedania ponad 20 takich dyfuzorów drewnianych pomalowanych ;). Miały być zamontowane na tylnej ścianie, ale nie było już po co. Ucho lewej mam podobnie zużyte co prawe i w stereo słyszę w miarę ok.🙂 Siedząc na środku mało możliwe abym mógł słuchać dłużej niż minutę z odwróconą faza
-
Wrzucam pomiary - mam nadzieję, że się komuś przydadzą. Wrzucam też załącznik z projektu aby było wiadomo co i gdzie było zrobione Żeby była jasność - nie mam zamiaru szukać winnego chyba, że siebie. Raczej mam nadzieje pomóc przyszłym adaptatorom w uniknięciu moich błędów i podzielić się moimi wnioskami. Z drugiej strony satysfakcja z postępów i zmian, że się zrobiło coś samemu, jest czymś pozytywnym i bezcennym. Po tym wszystkim nie czułem specjalnie frustracji już od czasu przeniesienia kolumn na ścianę bez wełny, kiedy to pojawiła się nadzieja na dobre absorbujące granie. Głuchy zabity dźwięk nie był spowodowany nadmiarem ustrojów, bo zanim podjąłem decyzję o przebudowie umieściłem kolumny na ścianie przeciwległej bez wełny - muzyka wtedy ożyła i wtedy poczułem ulgę i radość z nadziei, że nie będę skazany na użytkowanie tej sali wyłącznie jako kino domowe. Z basem jednak dalej był problem. Dodam, że moja żona ma słuch w tej dziedzinie lepszy niż ja (śpiewa i nagrywa) i też miała skwaszoną minę jak słuchała prezentacji przy początkowym efekcie. Pomiary wszystkiego nie pokażą. Np. pianka dała taki efekt, że uderzenie basu bardzo szybko zanika - przy wełnie nie było tego efektu. Powietrza, głębi w muzyce też nie zobaczymy. Bym wysłał wykres z zastosowaniem końcówki estradowej za 1000zł i większej różnicy na wykresach podejrzewam, że by też nie było a w odbiorze byłaby znacząca. baza ostatnia 25.02 z wełną za głośnikami.mdat baza usunięta i wyniesiona wełna z pokoju - pozycja wzorcowa.mdat częściowo zdemontowany sufit za słuchaczem pianka HDS 15cm kol.165 bez mebli.mdat najnowszy z subami 30cm HDS za słuchaczem.mdat poz wzorcowa wełna 45cm za głośnikami.mdat Pozycja odsłuchowa 30cm pianki HDS za słuchaczem z meblami.mdat sufit bez płyt, 30cm pianki HDS za słuchaczem pusty pokoj bez mebli.mdat
-
Chciałbym podzielić się po moją przygodą w budowie Sali odsłuchowej połączonej z salą kinową. Wymiar pomieszczenia jaki został zaprojektowany to 6,8x5x3,6m – tak wychodziło z kalkulatora , chodziło o to, żeby ominąć nakładające się rezonanse wynikające z proporcji. Cała praca była prowadzona pod okiem Pana Bartłomieja z firmy Soundway acoustic, który był odpowiedzialny za cały projekt. Aby stłumić bas, i rezonans dla ściany 6,8m jako skuteczne rozwiązanie została zaproponowana wełna akustyczna na ścianie za głośnikami o grubości 45-50cm. Jako, że dom był parterowy to nad sufitem nie było stropu – zgodnie z zaleceniem powierzchnia ta powinna być maksymalnie szczelna więc cały sufit został wyłożony płytą cementowa w podwójnej warstwie, nad którą znalazła się wełna mineralna ( celem izolacji cieplnej). Ściany, ściana za słuchaczem oraz częściowo za głośnikami i boczne zostały wyłożone rozpraszaczami akustycznymi. Zostało również zaprojektowane najlepsze miejsce odsłuchowe co było wyznacznikiem do montażu głośników sufitowych i bocznych do systemu Dolby Atmos. Cały projekt był ciągle konsultowany i upewniałem się, czy sufit ma być faktycznie zamknięty, czy wełna ma być za głośnikami czy za słuchaczem – wszystko było konsultowane na bieżąco. Gdy już całość była zrobiona na gotowo przyszedł czas na pierwsze odsłuchy i pomiary. Siadam wygodnie na kanapie włączam muzykę, a tu klops – muzyka głucha zero życia, mody w zakresie 50Hz takie, że się słuchać nie dało. Średnica zjedzona, gitary nie ma i te mody, których miało nie być. Utwory, w których występowała częstotliwość w zakresie 50Hz -trzeba było zmieniać na inne. Myślę – załamka, sufit wysoki, a muzyka gra gorzej niż w moim poprzednim mieszkaniu z pokoju 6x3,8x2,5. I zacząłem kombinować – przesuwałam fotel do przodu, do tyłu – i nagle basem sporo lepiej, ale i tak bardzo źle -miałem do wyboru mieć go mało, albo zmodowany na kilkanaście db. Wskazane projektowo najlepsze miejsce z możliwych do słuchania okazało się najgorsze. Myślę co tu zrobić – czytam instrukcję od kolumn (Focal Stella Utopia) – i tam w zaleceniach napisane, że ściana za głośnikami powinna być maksymalnie żywa, a ściana za słuchaczem maksymalnie wygłuszona… Następny dzień przenoszę kolumny ulga – muzyka zaczyna żyć i grać jednak pokój cały wykończony, fornir na ścianach, sufity, ustroje, wykładzina – wszystko…. Jednak czar nadziei na lepsze granie przewyższył zawód związany z projektem Pana doktora. Ok. działamy dalej już wiedziałem, że muszę tą wełnę przenieść na drugą ścianę. Dzwonię po ekipę decyzja o wywaleniu wełny zapadła po kilku dniach prób i odsłuchów – wełna z pokoju została wyniesiona. (Na całej ścianie było 45cm wełny akustycznej mineralnej). Robię pomiar nie wierzę – w zakresie 50Hz żadnych zmian. Dokładnie identyczny mod nawet db różnicy!. Zmiany były jedynie słyszalne w zakresie wyższego basu ponad 75Hz. Myślę grubo tyle wełny tyle pracy psu w d…. Cały czas byłem w kontakcie z Panem dr szukając rozwiązania na ten bas - Pan Bartłomiej nijak nie poczuwał się, że coś jest nie tak. Zapytałem go o piankę HDS taką 200kg/m3 – kategorycznie stwierdził, że to nie działa i żeby się tego wystrzegać. Stwierdził, że to zapewne mod pionowy powoduje takie rezonanse, chociaż przed miesiącem twierdził w swej nieomylności, że mod pionowy nas nie interesuje i jego nie bierzemy pod uwagę. Mając już za sobą pewne doświadczenie byłem już pewny, że skoro Pan Bartłomiej twierdzi, że pianka HDS nie działa to coś w tym jest tylko, że na odwrót. Zacząłem prowadzić rozmowę z firmą, która to sprzedaje i na początek zakupiłem tej pianki na ścianę za słuchaczem na grubość 15cm. Najpierw poszła wełna akustyczna 15cm jako pustka powietrzna, a nią 15cm pianki HDS. Robię pomiary i Bingo – nagle pogłos znacznie mniejszy i nagle przy 50Hz ponad 6db mniej, a rezonans już bardzo mało odczuwalny – bo wygaszany bardzo szybko. Kolejna decyzja to dołożenie pianki 10cm i usunięcie tych płyt cementowych z sufitu w jego tylnej części ( na suficie były również płyty fornirowane) – pomiary odsłuchy i znowu ogromna poprawa- po każdej operacji wykonywałem pomiar. Później usunięcie przedniej części cementowego sufitu – i znowu kilka db mniej – bodajże w przy 55Hz, ale też poprawa w innym paśmie, zanik echa trzepoczącego. Cała praca i koszt poprawek po tym projekcie to dobre kilkadziesiąt tys, złotych w tym ponad miesiąc pracy ekipy. Jednak finalny efekt jest teraz bardzo przyzwoity. Wywalenie wełny, zakup pianki, zakup nowych płyt fornirowych wywalenie forniru z sufitu i płyt cementowych, lakierowanie fornirów, naprawa belek drewnianych na suficie po usunięciu płyt cementowych, malowanie płyt perforowanych, nowy kawał wykładziny i szereg innych prac. Piszę tego posta ku przestrodze, żeby uważać i konsultować z wieloma specjalistami zanim z kimś podejmiemy współpracę. Zauważyłem też w konsultacji z innymi firmami zajmującymi się akustyką, że wielu z nich nie zależy na to żebyś miał dobre brzmienie tylko żebyś kupił u nich jak najwięcej ustrojów. Trzeba faktycznie przefiltrować i poszukać kogoś kto faktycznie skupi się na dobrym brzmieniu. Nie pisał bym tego posta, gdyby ten Pan poczuwał się w jakimś stopniu do tego co tam zostało zrobione i jaki efekt uzyskaliśmy. W swym poczuciu nieomylności za 10 lat dalej będzie uważał, że jest najlepszy w tym co robi – co z resztą widać, bo na rynku istnieje od lat. Ja z każdą wątpliwością dzwoniłem i się upewniałem czy tak na pewno ma być, jednak jak ktoś kto się wydaje autorytetem mówi twierdząco, a na każdą wątpliwość ma twierdzącą pewną odpowiedź to był dla mnie znak, że wie co mówi… Jedyną jego refleksja po wszystkim było obruszenie „ ale pan w tej chwili podważa moje kompetencje!” , „ja tego nie słuchałem więc się nie odniosę”. Pan Bartłomiej pozwolił sobie zatrzymać część kwoty za projekt, bo poznałem jego know-how. Z drugiej strony doskonały przykład teoria vs praktyka i moja satysfakcja z tego, że jak chcesz mieć coś zrobione dobrze – zrób to sam 😉 Pomiary i relacje z budowy mógłbym wstawić Moje wnioski. 1. Wełna mineralna nawet w grubości 50cm nie jest skuteczna dla basu z okolic 50Hz. 2. Wykończenie ściany z użyciem pianki HDS o gęstości 180-200kg/m3 w grubości 15cm na 15cm pustki powietrznej – to bardzo dobre rozwiązanie na tą częstotliwość, a 25cm jeszcze lepsze chociaż już bez spektakularnych zmian. 3. Wysoki sufit to bardzo dobre rozwiązanie – daje dużo powietrza i przestrzeni w muzyce. 4. Szerokość pokoju 5m to szerokość minimalna aby stworzyć dobrą salę – jednak gdybym budował raz jeszcze zrobiłbym ją minimum 600cm – obecnie głośniki od bocznej ściany są około 70cm – trochę za mało. 5. Jeśli dom jest parterowy - to sufit znacznie lepiej jest zostawić otwarty u mnie obecnie są płyty perforowane, nad którą jest warstwa filcu i wełna 50cm- nad nią przestrzeń – bas sobie może uciekać swobodnie i to słychać, do tego pozbywamy się echa. ( Pan Bartłomiej chciał ten zamknięty płytami cementowymi sufit wygłuszać swoimi ustrojami zamiast po prostu wykorzystać pustkę nad sufitem tak jak to finalnie zrobiłem) 6. Wygłuszanie ściany – jeśli wygłuszać to tylko za słuchaczem i najlepiej całą ścianę. Wygłuszanie za kolumnami odbiera całe powietrze z muzyki. U mnie dwukrotnie już zauważalnie dobre efekty w stosunku do gołej ściany dało lekkie rozproszenie. 7. Pułapki basowe takie w rogach z wełny – tu jedynie można pożartować chyba, że tłumimym powyżej 100Hz – u mnie cała ściana wyłożona 45cm wełny Acu premium nie dała absolutnie nic w kwestii okolic 50Hz 7. Jeśli po wszystkich zabiegach dalej jest problem – można się wesprzeć trochę DSP z Rona – ja u siebie zbiłem nieco ze 107Hz i 78Hz co dało słyszalną poprawę. 8/ Subwoofery – mimo, że Focal Stella utopia schodzą bardzo nisko, to w moim pomieszczeniu była bardzo zacna dziura w zakresie 35Hz – jednak dorzucenie dwóch Subwooferów SVS 17 ultra zrobiła mega dobrą robotę (mój preamp ma dwa podwójne wyjścia XLR ) – Suby odciałem na 40Hz – muzyka dostała dużo Umami – bas nie stał się głośniejszy, ale bardziej odczuwalny – sprawił, że muzyka stała się pełna – bardzo ciekawe przeżycie – cięte nisko Subwoofery to spora poprawa w dobrze przygotowanym pomieszczeniu. Dodatkowe Suby to o tyle ciekawe rozwiązanie, że można korektorem bez słyszalnych strat dla muzyki operować tym czego mamy za mało bez wpuszczenia tego czego mamy za dużo – tutaj się poważnie zaskoczyłem bo nie spodziewałem się takiej poprawy całości w odbiorze.
-
Czy ktoś jest w stanie polecić jakiś serwis w dowolnym miejscu Polski, który podejmie się naprawy końcówki mocy Higher fidelity 228? Końcówka ma spalone wszystkie końcówki mocy, nie mam do niej schematu i chyba tak przez google ciężko będzie coś znaleźć. Niby producentem końcówki był Harman KArdon. Jest to końcówka z lat 90. Jeden serwis się poddał ze względu na brak schematu i brak możliwości pełnego obciążenia.
-
Na razie nic nie będę zmieniał. Pierwsze kino kupiłem raczej w celach edukacyjnych, aby nie popełnić zbyt wielu błędów przy tworzeniu kolejnego już tego, które ma być na lata - w domu, który jeszcze nie powstał. Wiem jeszcze bardzo mało, ale więcej niż w ogóle. Takie informacje zapamiętuję i na pewno za jakiś czas wykorzystam. Akurat moja żona śpiewa, czuje muzykę i solidarnie razem ze mną wsłuchuje się w to co wymyśliłem i zamontowałem
-
Jako, że w niedalekiej przyszłości planuję budowę kina w domu w dedykowanym pomieszczeniu - mam wiele nurtujących pytań, a jednym z nich jest czy jest sens ładować się (kosztami) w sprzęt profesjonalny - niedostępny w popularnych sklepach np. typu JBL Synthesis lub osobny procesor dźwięku wielokanałowy + dedykowane końcówki mocy, do tego głośniki instalacyjne itp. Ja mając trochę doświadczenia i bazując na własnych wnioskach - akustykę jednak kładę na pierwszym miejscu jeśli chodzi o odczuwanie dźwięku czy to w filmach czy muzyce w założeniu, że startujemy od poziomu sprzętu, który możemy uznać z przyzwoity - największą poprawę jakości brzmienia wg mnie można osiągnąć poprawą akustyki, a nie wymianą sprzętu. I teraz pytanie do bardziej doświadczonych kolegów - Czy powiedzmy adaptując salę kinową o wymiarach 6,5x5m z użyciem popularnego sprzętu - np amplitunera z 11 kanałami w cenie do 8 tys zł, i do tego głośniki surround w półce cenowej około 1000zł za parę - efekt w kinie będzie zdecydowanie gorszy niż gdyby stosować drogie głośniki instalacyjne i sprzęt klasy jak powyżej? Obecnie mam kino atmos 5.1.2 w pokoju 6x3.8m Amp Marantz SR5015, Sub SVS2000, do tego głośniki (poza frontowymi) Klipsch R - i jest wg mnie lepiej niż dobrze, ale to też ze względu, że przesiadłem się ze sprzętu Stereo, ale jak już zacznę wchodzić w trzeci plan "słuchając" film to jednak brakuje tej naturalności przekazu - w filmach atmos słychać, że gość chodzi po samochodzie, ale dźwięk dobiega z sufitu, jakby z głośnika, a nie z faktycznego miejsca, w którym dźwięk się powinien znajdować - czyli nad głową, czy też padający deszcz też czasem słychać na suficie ( tu się chyba czepiam, bo padający deszcz powinien być słyszany na podłodze ;)), ale ogólnie wnioski są takie, że sprzętowi jest bardzo daleko do doskonałości, ale czy to ze względu na zbyt mało rozwiniętą jeszcze technologię, czy po prostu zbyt słabą jakość sprzętu, lub zbyt małej ilości głośników - nie powiem, że immersja która mnie jednak zszokowała na plus jest słaba, ale czuję, że jeszcze daleko temu jest do doskonałości. Śmiem twierdzić, że obecnie u mnie jest lepiej niż w komercyjnym kinie, ale widzę jak dużo jest jeszcze na tym polu do poprawy...( nie wiem może kolejnym krokiem będzie kiedyś dołożenie słuchawek w pełni otwartych do Atmosa uzupełniających efekty blisko głowy). Jednak wracając do meritum pytania: Wiadomo, że na sprzęcie instalacyjnym marże są zdecydowanie wyższe. Ciekawym przykładem są kolumny (nieinstalacyjne) surround Klipsch R41-M Vs R41-SA - to te same kolumny, tylko atmosowe mają ścięty tył i są przy tym x 2 droższe. pomijając dobrą adaptację i akustykę, która jest niewątpliwie jedną z najważniejszych czynników - czy sprzęt tej klasy cenowej (co na początku mojego tekstu) to faktycznie dobrze wydane pieniądze i warto iść w tą stronę czy jednak komercyjny rynek sprzętu jest tak dobry, że różnicy i tak raczej nie usłyszymy, a jedyną korzyścią będzie brak widoku głośników na ścianach....
-
Ja mam aktualnie po szerokości 380cm. Na węższej ścianie stoi TV 77 cali oraz kolumny stereo- to jest minimalna szerokość jaka jest znośna - większy TV czy zachowanie odpowiednich ustawień kolumn od ścian jest w tej chwili jest na minimum. Także odległość od bocznych głośników będzie odpowiednia jak się ogląda maksymalnie w 3 osoby. Ja planuję zrobić na szerokość właśnie 500cm i tyle mi się wydaje rozsądnym minimum. Może ktoś się wypowie...
-
Jestem w trakcie projektowania domu, w którym ma znaleźć się pokój dedykowany dla kina domowego i słuchania stereo. Początkowo chciałem iść w kierunku proporcji THX, i wyszło mi, że pokój powinien mieć w graniach D x S x W 800x500x320cm Teraz tak liczę i myślę, że tak długi pokój nie będzie potrzebny. Na szerokość jest na styk, chociaż ekranu większego niz 120 cali raczej się tam nie zamontuje z myślą o odpowiednich odstępach od ścian dla kolumn stereo, które będą również kolumnami frontowymi dla kina domowego. Jednak tak jak patrzę na rozmieszczenie foteli i głośników to długość 600cm zamiast 800cm także byłaby wystarczająca, ale tutaj już zbliżamy się do wymiarów kwadrata, a także wysokość będzie 1/2 długości i boję się trochę, że fale dźwiękowe zaczną się nakładać i dźwiękowo będzie średnio. Czy ktoś mógłby mi doradzić w tej kwestii, w którą stronę iść i czy skrócenie tej sali nie będzie miało tragicznego w skutkach finału dla dźwięku? W sali nie będzie z reguły więcej niż 5 osób - sporadycznie więcej.
-
Mam preout, ale one są zamiast kanałów ze wzmacniacza. W kreatorze nie ma możliwości stworzenia, większego pola niż 7.1 kanałowego. Mam tylko boczne, ale wg mnie znaczenie ma odległość i korekcja czasu niż to czy głośniki stoją bliżej czy dalej i stąd Marantz zrezygnował z możliwości konfiguracji. Albo poczekam, aż Dolby zmieni zalecenia zgodnie z moim rozstawieniem
-
Sprawa i problem tyczy się jedynie głośników tylnych. Montując sprzęt popełniłem chyba babola i się zastanawiam czy go naprawiać. Troszkę pracy z tym będzie, ale da się zrobić. Dopiero po zamontowaniu całości zacząłem analizować, że standardem dolby atmos jest montaż tylnych głośników po bokach lekko z tyłu, a nie całkowicie z tyłu jak u mnie. U mnie odległość od słuchacza głośników tylnych jest mniej więcej równa od kolumn frontowych, ale zalecenie dolby atmos jest jak te zaznaczone niebieską czcionką. na czarno zaznaczyłem tak jak mam obecnie, a na niebiesko wersję zgodnie z dolby atmos, czyli tylne głośniki bliżej głowy w granicach 10-20 stopni. Może ktoś z Was porównywał te układy w zastosowaniu kina 5.1.2 czy warto przestawiać tylne głośniki zaznaczone na czarno do miejsca zaznaczonego na rysunku kolorem niebieskim?
-
Muszę zweryfikować swoją opinię, bo pierwsze testy na gorąco prowadziłem zaraz po podłączeniu, ale na amplitunerze jest taki przycisk jak pure direct, który sprawia, że sprzęt gra w Stereo już bardzo dobrze. Czy pod samym Nadem lepiej, czy Preamp z ampli + końcówka lepiej - trudno mi powiedzieć - różnice są bardzo niewielkie i włączenie piosenki na minutę i to nawet kilka razy nie wystarczy aby wskazać zwycięzcę. Naturalność przekazu, która sprawia wrażenie, że wokalista jest koło nas występuje na obu sprzętach.