Skocz do zawartości

finweer

Uczestnik
  • Zawartość

    30
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez finweer

  1. Co prawda obu kolumn nie słuchałem, jednak ze swej strony mogę tylko dodać, iż KEFy generalnie mają opinię dość specyficznych kolumn (sam mam monitorki KEF iQ30, jednak odnosi się to podobno do całej gamy tej firmy). W przypadku muzyki, której słuchasz, może być pewien problem - KEFy mają dość mocno wyeksponowaną średnicę i w przypadku techno, dance czy hip hopu mogą brzmieć dość dziwnie, nawet trochę męcząco (oczywiście kwestia gustu). Z doświadczenia z iQ30 wiem, że kolumny te najlepiej spisują się w przypadku muzyki dość kameralnej o niewielkim natłoku dźwięków (im lepiej tym mniej) typu Norah Jones, podobnie są fajne w przypadku elektroniki szczególnego rodzaju - brzmień w rodzaju Alvy Noto z Ryuichim Sakamoto na przykład (pierwsze co przyszło mi do głowy, jeśli nie znasz, to chodzi o łączenie bardzo stonowanej elektroniki, różnych click'ów i tym podobnych z instrumentami klasycznymi). Fajnie też posłuchać fortepianu na KEFach. W przypadku popu mam często wrażenie, że przy dużym natłoku dźwięków robi się po prostu nieprzejrzysty bajzel. Oczywiście to tylko moja opinia - mi akurat brzmienie KEFów się podoba. Jak zwykle najlepszym rozwiązaniem są oczywiście odsłuchy swej ulubionej muzyki na wybranych kolumnach. Pozdrawiam!
  2. No właśnie problem w tym, że nie mam takowych pod ręką Moje pytanie w zasadzie nie dotyczyło tego, czego użyć, a raczej przyczyn problemu. Nie jestem "fachurą" i znam się na tematyce tak sobie, jednak ciekawi mnie w sumie, dlaczego ta różnica jest tak duża. Chodzi o eee gęstość materiału, na którym stoją monitory? Pozdrawiam!
  3. Tak, 6-7 metrów na kanał, niestety droga do wzmacniacza jest trochę zawiła Dziękuję za propozycje - maksymalna kwota, jaką chcę wydać na kable wynika z dwóch rzeczy: po pierwsze nie jestem specjalnie przekonany do "cudów", jakie kable mogą wyczyniać z dźwiękiem, po drugie nie wydaje mi się, by kable musiały kosztować tyle co same kolumny. Nie znaczy to jednak, że kable są mi całkiem obojętne - chciałbym po prostu coś solidnego. Zainteresowały mnie Supra Classic, jedynie zastanawiam się, czy rzeczywiście w przypadku takiego systemu jak mój przekrój 4.0 mm jest niezbędny, chyba jednak 2.5 wystarczy w zupełności? Pozdrawiam!
  4. Może nie powinienem się tutaj wypchać, jednak niekoniecznie chciałbym dla takiej "pierdoły" zakładać nowy temat, a zagadnienie jest zbliżone. Kupiłem monitorki KEF iQ30, których przestrzeń jak i brzmienie mnie zachwyciły. Ponieważ wyczerpałem fundusze kupując kolumny i wzmacniacz NADa, zabrakło kasy na sensowne podstawki. Monitorki wylądowały więc na... moich starych, wysłużonych ALTUSACH, które całkiem nieźle służyły jako podstawki przez jakiś czas. W końcu jednak ALTUSy sprzedałem, zamówiłem sensowne stalowe podstawki, jednak jeszcze ich nie mam, bo się "produkują". Na ten czas (wstyd przyznawać) monitorki wylądowały na... kartonach po butach (ułożonych po trzy, cztery sztuki jeden na drugim). Brzmienie kolumn na tych niby-podstawkach zmieniło się diametralnie. Monitorki grają płasko, bez przestrzeni, w zasadzie grają tak, jak badziewne kolumny za kilka groszy. Czy słuch mi się zmienił czy aż tak wielki jest wpływ podstawek? ALTUSy były masywne (trudno powiedzieć, ile ważą, ale sporo), tymczasem tutaj mamy do czynienia z kartonem i powietrzem w środku. Przyznam szczerze, iż nie myślałem, że to będzie aż tak wielka różnica. I pocieszcie mnie - masywne podstawki o wadze ok. 10 kg jedna przywrócą świetność monitorkom? Pozdrawiam!
  5. Pozwolę sobie podpiąć się pod temat i zagadnąć o to samo (zestaw mam zbliżony, jak w sygnaturce). Nad jakimi kabelkami warto się zastanowić? W moim przypadku mowa o kablach długości ok. 6/7 metrów, co do oczekiwań - ponieważ mam KEFy nasuwa się chęć cofnięcia odrobinę średnicy, która w kolumnach tej marki dominuje. Co do kosztów to chciałbym pozostać w rozsądnym zakresie - biorąc pod uwagę koszt samych kolumn i wzmacniacza nie ma chyba sensu na kable wydać więcej niż 200-300 zł. Pozdrawiam!
  6. No cóż, problem właśnie w tym, że to urządzenia stosunkowo nowe (mam na myśli odtwarzacze TEAC) i niewiele jeszcze sensownych wypowiedzi jest dostępnych... Jedyne co znalazłem to krótka dyskusja na (przypuszczalnie wrogim tutaj) forum Audiostereo: http://www.audiostereo.pl/Odtwaracze_sieci...xxxx_49788.html Dotyczy ona jednak urządzonka z serii 8200, które ze względu na maleńki ekran pilota odpada w przedbiegach. Generalnie jednak łapiąc tu i ówdzie strzępki informacji wygląda na to, że TEAC mimo wszystko ma ciekawe propozycje. Oczywiście wolałbym test/recenzję/wrażenia kogoś konkretnego z tego forum:)
  7. finweer

    Transport

    W przypadku Beresforda TC7520 mogę dodać, że w mojej opinii przy wzmacniaczu DACa dźwięk wydaje mi się na słuchawkach lepszy niż na wyjściu NADa (jak w sygnaturce). Ale może mi się wydawać.
  8. Taką dyskusję zdarzało mi się widzieć wiele razy Odpowiedź jak mi się zdaje jest tylko i wyłącznie jedna - założyć, posłuchać, zdjąć, posłuchać. A najlepiej test ślepy, bo autosugestia robi swoje. Ja akurat mam maskownice założone, bo mam dwoje "lewych uszu" i na swoich monitorach różnicy w zasadzie nie słyszę. Warto też pamiętać o tym, że wszystko zależy od konkretnego sprzętu - są przecież producenci, którzy zalecają montaż maskownic, bo podobno ich konstrukcja w jakiś tam sposób wpływa pozytywnie na brzmienie.
  9. Touch to oczywiście jakieś rozwiązanie, cena jest co prawda chyba z kosmosu (za takiego typu urządzonko), jednak w ostateczności byłbym w stanie takie pieniądze dać, byle otrzymać to, czego oczekuję. O Touchu czytałem już sporo - i to właśnie jest problemem: sporo użytkowników narzeka na kiepskie oprogramowanie. Zresztą trochę dziwi mnie jedno - o ile dobrze zrozumiałem Touch i tak wymaga włączonego komputera, na którym działa oprogramowanie serwerowe Logitecha (już nie pamiętam nazwy). Wtedy to bez sensu, bo po co mi dodatkowy sprzęt skoro i tak komputer musi działać. To mój główny cel - eliminacja komputera z "toru muzycznego". Podobno wspomniane przeze mnie urządzenie TEAC tego problemu nie ma - działa po prostu samodzielnie. Problemem jest co innego - producent (który nie kojarzy mi się zbytnio z "know how" co do takich rozwiązań) no i wykonanie (na zdjęciach urządzenia widać wyraźnie, że posiada "odpustowe" plastiki). Z tego właśnie względu szukam kogoś, kto tego TEAC'a mógł używać. Lub czegoś o podobnej filozofii. Oczywiście za przyzwoite pieniądze, powiedzmy do 1,5 k, bo rozwiązania Sonosa za grube tysiące (choć całkiem ciekawe) są poza moim zasięgiem.
  10. Nikt czegoś takiego nie używa / nie słyszał o istnieniu czegoś podobnego? Natknąłem się ostatnio na recenzje / testy odtwarzacza TEAC WAP-8200, czy ktoś może miał przyjemność korzystać z tego urządzonka?
  11. Od długiego czasu przekopuję Sieć w poszukiwaniu urządzenia, które odpowiadałoby moim potrzebom i zwracam się do Was z pytaniem, czy z czymś takim się spotkaliście. Obecnie odtwarzam muzykę (głównie bezstratną w formacie FLAC) z laptopa. Denerwujące jest jednak każdorazowo odpalanie komputera by posłuchać muzyki. Wiem, że istnieje cała masa odtwarzaczy multimedialnych, jednak posiadają one jeden wielki mankament - konieczność przyłączenia do nich jakiegokolwiek urządzenia, na których można wyświetlać menu i generalnie cokolwiek robić. No a to mnie nie urządza - w końcu czy włączam laptopa czy też telewizor to niewielka różnica (choć szybciej i prościej). Z tego względu interesuje mnie odtwarzacz multimedialny który posiada sensowny wyświetlacz (nie musi być w ogóle kolorowy, może być monochromatyczny, ważne, aby miał jako taką rozdzielczość a nie dwie linijki) i nie wymaga zewnętrznego ekranu. Czegoś takiego nie znalazłem, niestety. Zastanawiałem się też nad Creative Squeezebox Touch (ma wyświetlacz), jednak z tego co mi wiadomo oprogramowanie tego urządzenia nie należy do szybkich i przy większej kolekcji muzyki (w moim przypadku to kilkadziesiąt tysięcy utworów) nie wyrabia. Spotkaliście się z takim urządzeniem, które posiadałoby wyświetlacz wystarczający do wygodnej obsługi biblioteki muzycznej?
  12. Z tego co widzę na forum gośc oferuje wypożeczenie uDACa w swoim sklepiku http://audiomagic.pl/ , może warto się skontaktować.
  13. Raczej myślę, że tak tylko gadał, bo sprzęt wyglądał na nowy Co do CD'ka Sony to naprawdę absolutna podstawa, nic specjalnego (model CDP-313), w tej chwili dostać mogę za niego chyba ok. 40 zł więc mógłbyś się obruszyć że porównanie nie miało sensu. Jak jednak wspominałem, nie jestem audiofilem i daleko mi do tego - ten CDek mi wystarczał lata temu, to i docelowo chciałem, by nagrania z PC brzmiały conajmniej tak samo. I Beresford to gwarantuje. CDka nie podłączałem do Beresa, chciałem po prostu sprawdzić, czy płyta CD z tego Soniaka będzie brzmiała (bez jakiejś poprawy dźwięku) tak samo jak z PC. Co do cen to trochę już zapomniałem jak to było, chyba rzeczywiście dałem 1.020 zł, w każdym razie jest to GFMod v 3, coś mi się poknociło. Przyjemności z wymienionymi przez Ciebie kartami nie miałem, jednak w szczególności Essence wygląda całkiem nieźle (w specyfikacji). W przypadku używki wydaje mi się ryzyka są niewielkie, więc to też pomysł. Generalnie problem jest ze mną taki, że słuch mam przytępiony i moje rady mogą niewiele wnosić - może odezwie się ktoś, kto ma słuch ostry jak brzytwa i rozróżnia nawet brzmienie różniące zworki głośnikowe Z mojej strony rada więc skromna - wypożycz sobie tego Beresforda, spokojnie przez kilka dni posłuchaj i zdecyduj.
  14. Akurat nie miałem do Grado_Fana daleko (mieszka w Częstochowie), więc odebrałem sprzęt bezpośrednio u niego, mówił, że Beres jest już wygrzany. Ponieważ nie jestem specem nie mam pojęcia, czy tak było rzeczywiście, w każdym razie po kilku miesiącach intensywnego używania różnicy nie widzę Zostawiasz u niego (lub przelewasz przy przesyłce) kasę - równowartość kupowanego sprzętu. Jeśli w ciągu dwóch tygodni sprzętu nie zwrócisz, zostaje po prostu u Ciebie i tyle (razem z Beresem do testów dostałem rachunek i gwarancję). Niestety w taki sposób jak piszesz to nie zadziała - gość nie odda Ci sprzętu na ładne oczy, musisz odpalić mu równowartość DACa Przy czym trochę sam się obawiałem, czy to nie jakiś szwindel być może - w końcu dostaje się pudełko z elektroniką w środku za spore pieniądze, nie wiedząc, czy trzyma się to kupy. Jednak mogę potwierdzić, że wszystko było ok. Co do sprzętu to w tej chwili podpinam tego Beresa do lapka Compala, wcześniej miałem kartę Creative X-Fi Notebook (są dwie, moja jest na Express Card, jest jeszcze z tego co wiem Extreme Notebook na Express Card i USB, ma więcej wyjść). Ta karta to ogromny krok w porównaniu z integrą laptopa (Realtek HD Audio), jednak Beresford... cóż, naprawdę jestem zbytnim prostakiem, by coś sensownego powiedzieć. Porównywałem brzmienie FLACów z lapka przez Beresa z brzmieniem tych samych utworów z mojego staruńkiego CDka Sony (sprzed parunastu lat), nie zauważyłem różnic, więc jestem zadowolony, bo to było moim celem - muzyka z PC o jakości porównywalnej z odtwarzaczem CD (takiej sobie klasy). Ale czy ten Beres czyni cuda tego nie wiem, bo nie mam takiego słuchu Jeśli dla Ciebie X-Fi to średniawka to rzeczywiście warto posłuchać jakieś DACi, przy czym Beresforda masz szansę odsłuchać bez wtopienia pieniędzy, więc warto. Autosugestia jest w pierwszych chwilach obezwładniająca, dlatego warto posłuchać sprzętu kilka dni i podjąć decyzję. Mój Beres to TC7250 GFMod v3, dostałem go bodajże za 1.150 PLN. Na pewno odradzam zakup przed odsłuchem, nie warto kupować nic bez spróbowania. Co do reszty zestawu to wygląda to tak - lapek - Beresford - wzmacniacz NAD 315 BEE - monitorki KEF iQ30. I jestem naprawdę zadowolony, ale każdy ma inne potrzeby. Powodzenia w poszukiwaniach!
  15. Popieram jak najbardziej wypowiedź kolegi powyżej - zanim na cokolwiek wydasz pieniądze, posłuchaj, szczególnie że w przypadku Beresforda istnieje możliwość wypożyczenia sprzętu na bodajże 2 tygodnie za kaucją. Sam u gościa swojego Beresforda kupowałem i czas na testy wykorzystałem, w końcu zdecydowałem się urządzonko kupić, jestem zadowolony, choć różnice w stosunku do tego co miałem, są niewielkie (jeśli są, bo audiofilem nie jestem i być nie zamierzam). W przypadku komputera DAC nie jest złym pomysłem, wypożycz sobie Beresforda i w ciągu tych dwóch tygodni porównaj najróżniejsze rodzaje muzyki z kartą komputera (chyba że jest to integra, to na pewno będzie lepiej). Jeśli masz tam jednak coś konkretnego (jakiś Xonar czy coś podobnego) to może się okazać, że Beresford zuboży Cię tylko o coś ponad tysiąc złotych bez żadnego efektu
  16. X-Fi Notebook jest zarówno na USB jak i na Express Card, zapomniałem o tym napisać, więc masz wybór. Przy czym tak jak pisał kolega powyżej warto się nad tym naprawdę zastanowić, o CD pomyśleć później. Różnica w stosunku do zintegrowanego dźwięku (pewnie jakiś Realtek HD Audio czy podobne badziewie, jak u mnie) będzie ogromna. Dzięki przy okazji za informację o tym DACu - nie słyszałem o nim wcześniej, jednak recenzje bardzo przyjemne. Oczywiście niekoniecznie miałbym podobne odczucia jak recenzent, jednak frapujące jest to, że gość uznaje to maleństwo za coś lepszego niż Beresford, musiałbym posłuchać. Jeśli faktycznie jest lepiej, to wówczas, cóż, przepłaciłem i to sporo Choć jest jeden problem - słuchawki których używam do Beresforda (AKG K601) mają oporność 120 Ohm, co przy urządzeniu zasilanym wyłącznie z USB (bez własnego zasilania) mogłoby chyba być problemem, tzn. ten uDAC mógłby ich nie pociągnąć. Jeśli myślisz o dość "opornych" słuchawkach warto zwracać na to uwage. Swoją drogą ten DAC kosztuje nie tak znowu wiele więcej niż X-Fi, ja bym się zastanowił.
  17. Piszesz też o trzaskach przy odpalaniu utworów - takie coś kojarzy mi się z jakąś wrażliwością układu na pracę dysku twardego lub wentylatora, pewnie coś napięciami, tak mi się zdaje. Miałem też kiedyś podobny problem - zakłócenia pojawiały się, kiedy dysk intensywnie pracował. Proponowałbym zminimalizować pracę systemu do zera praktycznie - powyłączać antywirusy i wszelakie inne oprogramowanie, to samo dotyczy innych zbędnych procesów. I posłuchać, czy jest problem dalej.
  18. W jaki sposób słuchasz muzyki? Przez Foobara? Kiedyś miałem też pewien problem z Foobarem przy wyborze w nim sterownika ASIO4ALL, gdzie niezależnie od ustawień (wielkość bufora itp.) pojawiały się losowe "pyknięcia", psujące całkowicie przyjemność słuchania muzyki. Karta była inna, jednak może warto pogrzebać w ustawieniach programu? O dziwo problem rozwiązał się dla mnie dopiero przy wybraniu sterownika KS (Kernel Streaming). Tak tylko proponuję, bo takie pykanie może okropnie denerwować.
  19. Niestety akurat tych MA nie było wówczas w salonie. PS. zapomniałem o tym napisać wcześniej, jednak zastanawia mnie pewien szczegół - wnerwiają mnie trochę kabelki-zworki, jakie oryginalnie dołączane są do KEFów. Dodatkowo sposób ich mocowania jest naprawdę kiepsko, trudno sensownie dokręcić nakrętki, by te wtyki się trzymały. Czy ktoś bawił się w wymianę oryginalnych kabelków na coś innego? Z góry zaznaczam, że nie interesuje mnie zupełnie biwiring, chodzi tylko o pozbycie się tych śmiesznych kabli.
  20. Mały "update" - wylądowały u mnie w końcu KEFy IQ30. Mimo pewnych obaw jak toto zagra w moim pokoju (przypominam, 17,5 m2, zagracony) efekt był powalający. Dla kogoś przesiadającego się z wiekowego sprzętu niskiej klasy prawdziwa rozkosz Oczywiście wszystko jest sprawą indywidualnego gustu ale nie zgadzam się z opiniami, że KEFy mają zbyt mało basu - dla mnie to w sam raz, bas jest niezbyt natarczywy, nie dogniata do ścian, jednak odpowiada mi to, poprzednie kolumny buczały i huczały i niewiele w tym całym dudnieniu innego można było usłyszeć. Iq30 kładą spory nacisk na środek pasma - dla niektórych może to być wadą, jednak dla mnie uwypuklone ładnie wokale i generalnie średnica są w sam raz. Przestrzeń niesamowita w porównaniu do starych Altusów. Okazało się też, że nawet te maleńkie KEFy w zupełności wystarczą, by "zapełnić" dźwiękiem tej wielkości pokój (żona nie potrafiła uwierzyć, że takie maleństwa mają równie potężne brzmienie ). Dodam, że sprzęt na razie oczywiście nie jest jeszcze wygrzany, gra na najtańszych możliwych kablach i bez stojaków (inwestycje na razie wstrzymane, poszalałem za bardzo). Wszystkim zastanawiającym się nad niedrogimi monitorami gorąco polecam odsłuch tego modelu KEFów, w szczególności że po upartym negocjowaniu z salonem audio urwałem na nich kilka stówek i zapłaciłem za nie 1,45 tysiąca Pozdrawiam!
  21. Swego czasu również szukałem w miarę dobrych słuchawek półotwartych do słuchania muzyki "w trasie". Modele, o których piszesz (Senki HD555 czy AKG K172HD) to jednak względnie spore słuchawki i mimo wszystko efekt "kosmity" może być uwierający. Ze swej strony polecam gorąco coś z zupełnie innej beczki - AKG K420. Cenowo można je dostać za niewiele poniżej 200 zł, tymczasem są to moim zdaniem (posiadam, więc nie piszę ot tak) bardzo solidne i dobrze grające słuchaweczki. I co ważne są mniejsze, bardziej kompaktowe i nie wyglądają na Twojej głowie jak kopuły anten satelitarnych Jak powiedziałem, jestem bardzo zadowolony z wyboru, dźwięk z tych słuchaweczek jest naprawdę zacny (basy całkiem OK, spora przestrzeń jak na takie tanie słuchaweczki, dość klarowny dźwięk), choć oczywiście nie jest to jakaś rewelacja za te pieniądze. Inna sprawa to kwestia "otwartości" słuchawek - zarówno przenośne jak i do "domu" mam tego typu, jednak na trasę zastanawiałbym się na Twoim miejscu nad zamkniętymi (notabene AKG o których piszesz to słuchawki zamknięte, nie półotwarte). O ile w domu dźwięki docierające z zewnątrz nie przeszkadzają, o tyle w podróży mogą. Wspomniane AKG K420 przepuszczają sporo dźwięku z zewnątrz i to trzeba zaakceptować, mi akurat nie przeszkadza, ale skupienie na dźwięku to co innego.
  22. Nie chciałem psuć humoru Spoglądając w przeszłość jednak zastanowiłbym się dwa razy, czy zamiast DACa nie wpakować tych pieniędzy w lepsze kolumny. Sam mam laptopa i większość muzyki w formacie bezstratnym, przez długi czas używałem do tego karty Creativa X-Fi Notebook (na Express Card), wtedy kosztowała ok 400 PLN, teraz jak widzę o wiele mniej - choćby tutaj masz niecałe 300 PLN. http://www.agito.pl/karty-dzwiekowe/creati...k.0.337355.html. W przypadku laptopa rozwiązań nie ma zbyt wiele, są jeszcze karty na USB, ale wtedy koszt rośnie chyba trochę bardziej. Karta wymieniona wyżej moim zdaniem gra (po wyłączeniu wszystkich bajerów "polepszających" dźwięk i odpowiedniej konfiguracji) porównywalnie do tego Beresforda, kosztuje kilkakrotnie mniej. Dobrze byłoby, gdybyś miał możliwość przełożyć chociaż na pięć minut taką kartę od kogoś znajomego do siebie i posłuchać, różnica do integry jest moim zdaniem ogromna.
  23. Sam miałem jeszcze zupełnie niedawno podobną sytuację do Ciebie (tzn. budowa zestawu do słuchania muzyki z PC), jednak u mnie skończyło się na wydaniu kilkakrotnie większej kwoty. Skoro jednak interesuje Cię ograniczenie wydatkow, to mogę tylko od siebie dodać, że warto zastanowić się nad zakupem DACa - szczerze mówiąc warto chyba bardziej inwestować w dobrą kartę muzyczną (jeśli to PC stacjonarny, bo na laptopie wybór jest mniejszy) zamiast w DACa, wyjdzie taniej a różnica w stosunku do integry i tak będzie olbrzymia. No i oczywiście zależy to od rodzaju plików, jakie chcesz odtwarzać - jeśli są to formaty stratne to lepszy sprzęt niewiele zmieni a może tylko uwypuklić braki tych formatów. Sam do laptopa mam podpiętego DACa Beresforda - szczerze mówiąc albo jestem przygłuchy albo dźwięk jest (jeśli w ogóle) ledwo zauważalnie lepszej jakości niż na laptopowej karcie dźwiękowej Creativa X-Fi. Karta kosztowała (swego czasu) 400 PLN, Beresford 1100 PLN, a przecież Beresford to względnie TANI DAC. Warto więc się dobrze zastanowić.
  24. Witam dziękuję raz jeszcze za wszystkie porady - w końcu dzisiaj wybrałem się do salonu audio i pomęczyłem trochę obsługę. NAD'a 315BEE kupić chciałem tak czy siak, też stoi już dumnie u mnie na półce i wywołuje rozanielony uśmiech (choć specjalnych oczekiwań nie miałem, moje dotychczasowe kolumny nie pozwalają mu się rozbrykać). Co do odsłuchu natomiast - zabrałem ulubione nagrania i posłuchałem kilka konstrukcji - Paradigm Monitor Titan v6 (gorąco proponowała obsługa), KEFy IQ30 i Focale Chorus (chyba 706V, ale nie pamiętam). Jak widać niezupełnie pokrywa się to z tym, co planowałem, ale niektórych kolumn ten salon nie ma, co do innych się rozmyśliłem. Może dwa słowa o wrażeniach - nie jestem audiofilem i nie władam owym lirycznym językiem, jakim to często opisuje się brzmienie sprzętu Powiem więc dość prostacko, że Paradigmy zaskoczyły mnie siłą i basem - jak na podstawki (choć spore) robiłem wielkie oczy. Wszystko brzmiało doskonale choć może tego basu było zbyt wiele, nie wiem. Po nich przyszła kolej na wspomniane Focale - chyba Paradigmy mnie ogłuszyły, bo Focale brzmiały na tym samym materiale (i sprzęcie oczywiście, podpięty był mój NAD) o wiele gorzej, jakoś tak przytłumione i bez przestrzeni. Mocno spodobały mi się KEFy IQ30 - choć nie tak "tytaniczne" jak Paradigmy (to dla mnie zaleta, nie chcę hałasować zbytnio w mieszkaniu) miały bardzo fajne brzmienie i sporo przestrzeni. Wiele wskazuje na to, że raczej nie będę już wiele szukał - waham się między Paradigmami a Kefami wspomnianymi wyżej. Oczywiście zupełnie inaczej sprawa może wyglądać w mieszkaniu - w końcu zupełnie inne warunki odsłuchowe - jednak wydaje mi się, że coś obu modeli spełni moje oczekiwania:) Dziękuję raz jeszcze serdecznie za porady, proszę o wybaczenie, że w końcu w odsłuchach zabrałem się za coś innego:) Pozdrawiam!
  25. Zgadza się. Moje AKG są oczywiście z Chin, jednak te, które oglądałem w Polsce (za dwukrotne pieniądze) również. Ale za to są "Designed in Austria" (albo "Engineered", już nie pamiętam)
×
×
  • Utwórz nowe...