Skocz do zawartości

jakubk

Uczestnik
  • Zawartość

    22
  • Dołączył

  • Ostatnio

Informacje osobiste

  • Lokalizacja
    Opole

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. +1 Dynaudio Confidence 20A zagrały świetnie, szczególnie względem swoich rozmiarów. Trzykrotnie upewniałem się, że na pewno nic z tyłu nie stoi i nie gra równocześnie 😂 Z Estelon może trafiłeś akurat na taki repertuar. Mi przy kontrabasie dosłownie czapkę z głowy zdjęło. Bardzo, bardzo dobrze to brzmiało.
  2. Kilka słów ode mnie w kontekście wizyty w sobotę. Tak jak już kilka osób pisało, odwiedzających rzeczywiście dużo, szczególnie dało się to odczuć w RS. Z drugiej strony tłumy to typowy element dużej, dobrej imprezy, którą AVS mam nadzieję na dłużej się stał. W wielu miejscach zdecydowanie za głośnio. Nie ważne czy stadion czy RS. Tak na prawdę większość pokoików w hotelu nadaje się góra na średniej wielkości podstawki ustawione cicho. To, co się na kilku piętrach odbywało, nazwaliśmy 'loudness war'. 😁 Podobnie na stadionie, gdzie chyba rekordzista - SVS - walił tak, że nici z odsłuchu +/- 2 pokoje w bok. Z zestawów 'TOP', kolejność nie przypadkowa: 1. Estelon + Accuphase 2. szwajcarskie Stenheim + taśmowiec Sony 3. Magico (na tych umawianych pokazach) - tutaj zawiódł trochę mało czytelny dół pasma Bardzo fajnie wspominam, zresztą już kolejny rok, zestaw Wilson + Gryphon. Nowa konstrukcja od Audiovector również na plus. Pasowały mi również nowe Opery (Quinta v2 czy jakoś tak) które miały de facto premierę na tegorocznym AVS.
  3. Dzięki za pierwsze sugestie. Opcja z drugą sztuką była dla mnie właśnie pierwotnym 'odruchem'. Jeszcze nie zamówiłem tylko dlatego, że zawiesiłem się nad pytaniem czy sub z większym wooferem, droższy model od KEF, Paradigm czy MA pokaże coś więcej jakościowo w tym mocno ograniczonym zakresie najniższej części pasma. REL seria T fajna sprawa, mocno nad tym myślałem ze względu na wzmacniacz w klasie AB, ale z kolei mają ten problem, że nie chcą za nisko schodzić 🫠 Do zestawu podstawki + sub to OK, ale u mnie jak widać po wykresie podłogówki długo 'walczą' jeśli chodzi o rozciągnięcie. Na pewno sub z 15" membraną da te kilka Hz w dół i większy SPL. Zakładam, że jeśli miało by zostać SVS, to zawsze 2xSB2000 będzie lepiej niż 1xSB3000.
  4. Zwracam się do bardziej doświadczonych osób w temacie pomocy / sugestii przy wyborze Subwoofera. Wiem, że istnieje wiele innych, podobnych tematów, jednak jak wiadomo każdy ma inny system, pomieszczenie no i zastosowanie w które celuje, stąd zdecydowałem się założyć nowy temat. Kilka krótkich punktów na początek: pomieszczenie ~40m2, duża kubatura (wysokie aż do kalenicy), raczej 'pojemne' akustycznie dzięki obecności dużej ilości elementów i podłogi z drewna w załączeniu mój (nieudolny 🙃) szkic tego, jak całość jest ustawiona pozycja odsłuchowa, jak zaznaczono, znajduje się stosunkowo daleko od kolumn (ponad 5m) kolumny : Opera Quinta SE ( pasmo przenoszenia: 30Hz-30kHz ) wzmacniacz : Audio Analogue Maestro źródło : Gustard R26 zastosowanie : 98% muzyka, 2% filmy Generalnie jestem bardzo zadowolony z parametrów, charakterystyki i przede wszystkim brzmienia systemu 'w stereo'. Jest to długo wypracowywany efekt, po x-tej zmianie sprzętu. Mocno na plus. Do całości chciałem dodać subwoofer, który wspomoże podłogówki w zakresie częstotliwości, których fizycznie nie przenoszą. Od początku wyszedłem z założenia, że musi to być model, który charakteryzuje się maksymalnie dużym rozciągnięciem częstotliwości w dół pasma, co najmniej w okolice 20Hz. Subwoofer nie ma 'dublować' dobrego basu z podłogówek, ale być ustawiony z filtrem LP na częstotliwość graniczną (-3dB) tych 40-50Hz. Na chwilę obecną mam od niedawna podłączonego SVS SB-2000, który wg. specyfikacji ma -3db przy 19Hz. Pokrętło filtra jest ustawione na minimum czyli -3dB przy 50Hz, filtr 12dB/oktawę. Generalnie zgrywa się to dobrze, oceniając 'na ucho'. Aby nie robić tego w ten sposób, zdecydowałem się na zakup UMIKA. Jestem w tym zakresie (obsługa REW) kompletnie początkujący. Udało mi się zrobić pierwszą serię pomiarów, których wynik w zakresie 10-200Hz załączam. Fioletowy przebieg - kolumny + sub (na 50% volume) Niebieski przebieg - kolumny bez suba. Oczywiście głośność wzmacniacza nie ruszana Pytanie patrząc po wykresie czy sub ma dobry poziom głośności, czy jednak powinien być głośniej? Pomijam dołek 100-150 Hz, którego przyczyn będę musiał poszukać gdzieś w pomieszczeniu lub zrobić więcej pomiarów. Inna kwestia, to fakt, że jedyne porównanie jakie miałem na miejscu w domu to z REL HT1205 mk2, który jest inaczej zestrojony, grał basem jakby trochę 'wyżej' stąd nie za bardzo wpasował się w mój pomysł rozszerzenia wyłącznie najniższych częstotliwości. Wg. specyfikacji jest też mniej obszerny w dół pasma (-6dB przy 22Hz a nie -3dB dla 19Hzjak podaje SVS). I tutaj pojawia się mój dylemat co dalej. Mam wrażenie, być może mylne, że SB-2000 jest produktem odstający 'jakościowo' jak i cenowo od reszty systemu. Zastanawiam się jaki kolejny ruch będzie miał największą szansę na poprawę 'jakości' najniższej części pasma : 1. Dodanie drugiego SB-2000 koło lewej kolumny, symetrycznie względem obecnego. 2. Wymiana SVS na inną markę / model, zapewne z większym głośnikiem lub całkiem inną markę. I tutaj pytanie na co. Na forum zdecydowana większość wątków traktuje wyłącznie o SVS, RELu ewentualnie Klipschu. Pytanie jak do tego mają się np. : starsze konstrukcje B&W Paradigm (studio 15" lub nowsze też z 15" wooferem). Monitor Audio Gold W15 a może coś jeszcze innego ?🙂 Opinia, która często powtarza się na zagranicznych forach dot. droższych subów to lepszy, bardziej różnorodny i muzykalny ale mid-bass. Pytanie czy u mnie na to pasmo w ogóle powinienem zwracać uwagę ?
  5. Tak jak pisałem - różnice były ale na płaszczyźnie poziomej, na dodatek każda z jednostek coś dawała i jednocześnie zabierała. W połączeniu z ewidentną 'wyższością' wejścia LAN w Gustardzie po prostu pozostawię sobie Onkyo jako zwyczajnie najtańszy transport, jednocześnie spełniający na prawdę dobrze swoją funkcję 'ceremonialnego' odsłuchu z fizycznego nośnika. Pozostałe 95% czasu będą to te same płyty ale via UPNP z NASa. Mam już (po dłuższej walce) zripowaną większość kolekcji CD.
  6. Powiem Ci, że zarówno mi jak i mojemu przyjacielowi, który słyszy tak samo jak nie lepiej, bardzo się taka formuła testowania spodobała. Uwalnia od wpływu 'rozpraszaczy' takich jak wygląd, cena, stare-nowe, ładne-brzydkie oraz zasłyszanych z sieci opinii. Oczywiście nie sprawdzi się przy elementach mocno zmieniających brzmienie jak wzmacniacze czy kolumny, ale już DACe, transporty czy kable jak najbardziej. W sprawie Rotela mam gentleman agreement z Panem, że jak mi się 'nie spodoba' to go przyjmie spowrotem. Jeśli tak się nie stanie to będę go raczej sprzedawał, aczkolwiek dla kogoś, kto lubi takie granie (ja w sumie też, tylko ta góra 🙂) uważam, że cena do efektu jest naprawdę bardzo dobra. Dodatkowy plus to, że taki CDM9 to pancerny napęd i laser, który będzie działał i działał.
  7. @Rafał SDzięki za kolejny szczegółowy i jednocześnie konkretny opis kilku Twoich doświadczeń z transportami. Czytałem w sieci opine, że rzekomo CXCv2 gra bardzo podobnie do Onkyo C-7030 (chyba to nawet ten sam napęd). Pozostałych pozycji nie znam, więc jest to dla mnie nowość. Ja również względem swojego poprzedniego posta sprzed ponad tygodnia mocno 'bawiłem się' transportami, stąd muszę sprostować kilka wcześniejszych wrażeń. Przede wszystkim popełniłem błąd nowicjusza i podłączałem transporty 'równolegle' różnymi kablami oraz co gorsza - poprzez różne interfejsy. W końcu złapałem jak duży ma to wpływ na odbiór. Nie wiem czy to zasługa różnicy COAX / OPTICAL na wyjściach CD(ków) czy wejść Gustarda. Finalnie każde z urządzeń było podłączane tym samym przewodem Coax, testy na tych samych 4 albumach z różnych repertuarów. Aby dodatkowo uwolnić się od efektu autosugestii względem poprzednich odsłuchów zdecydowaliśmy się na ślepe testy - nie widząc co gra, w jakiej kolejności. Płyty oraz Coax był każdorazowo przerzucane przez osobę trzecią. 1. Arcam - grający równym pasmem, otwarta góra (dużo detali i powietrza) ale trochę szorstkie wokale, na środku brakuje głębi, rozciągnięcie w dół w miarę OK ale bez szału, trochę podbity wyższy bas. Najlepszy efekt stereo. 2. Onkyo C-7030 - grający najrówniej ze wszystkich, góra podobnie jak w Arcamie, trochę inny środek pozwalający na lepszą separację instrumentów (słychać najwięcej smaczków średnicy) oraz otwarcie przód-tył ale przede wszystkim prawo-lewo. W sensie Arcam miał lepsze stereo, a Onkyo szersze granie. Jedyne czego trochę brakuje to obecności 'zejścia' do najniższych rejestrów. Gra zupełnie inaczej (lepiej) po Coaxie niż po Opticalu, stąd kompletnie inne wrażenie względem moich wcześniejszych odczuć jako 'ciemnego' i 'wąskiego' player'a. 3. Rotel - dedykowany transport, na CDM9, 2 trafa. Generalnie solidny kawał sprzętu, sprawnie pracuje a płyty czyta w mig. Tutaj z kolei inny pomysł na brzmienie : piękna, dociążona, wielobarwna średnica. Bardzo przyjemnie się słucha wokali oraz nisko grających smyczków. Wiolonczele aż płaczą, na prawdę. Bardzo dobre rozciągnięcie częstotliwości w dół. Na bardziej dynamicznych kawałkach największe 'uderzenie' dźwięku. Góra z kolei ocieplona, z detalami podanymi delikatnie, niżej. Dla mnie po prostu za mało powietrza. Stream / LAN - punkt najważniejszy. Po przełączeniu Gustarda na LAN, uruchomieniu tych samych utworów via BubbleUPNP (gdzie dane to zripowane dokładnie te same nośniki) różnica była odczuwalna już po pierwszych sekundach. Nie tak jak w przypadku CD/transportów - " ten ma to lepiej, a tamten gorzej, ale znowu lepiej coś innego" - różnice ale w płaszczyźnie poziomej. Po LAN Gustard gra po prostu lepiej, w sensie awansu 'pionowego'. Tak na prawdę w skrócie łączy poszczególne zalety w/w transportów pozbywając się jednocześnie ich wad dokładając jeszcze więcej. Zazdroszczę - ilości płyt oczywiście 🙂 Jak już jednak znajdziesz chwilę, to szczerze polecam zrobić 'dokładny' rip 5-10 dobrze znanych płyt z kolekcji i spróbować odtworzyć je z poziomu dowolnej apki po UPNP. Ja doszedłem do wniosku, że chyba nie warto 'kopać się z koniem' i na siłę próbować znaleźć transport, nie ważne czy drogi czy tani, gdzie tak na prawdę najlepiej brzmiące źródło jest w Gustardzie 'gratis' 🙂
  8. Od zakupu Gustarda R26 minęły już około 3 tygodnie, stąd wracam z obiecanym opisem moich wrażeń. TL;DR Kupować, testować, nie zastanawiać się 🙂 Jestem zadowolony ze zmiany, DAC bardzo dobrze wpasował się zarówno w mój system jak i przede wszystkim preferencje/potrzeby. Potwierdzę również w tym zakresie spostrzeżenia Rafała - jest to bardzo dobry, równo grający sprzęt. Nie faworyzuje żadnego z pasm, nie próbuje na siłę 'imponować' dodając na skrajach pasma czy pchając średnicą scenę do przodu. Spokojne, plastyczne brzmienie jednak nie zmulone ani nie spowolnione, bez żadnych oznak 'zamknięcia' góry. Rozdzielczość na bardzo wysokim poziomie, klarowność przekazu i łatwość w układaniu sceny na 'głębokość'. Bardzo przyjemne, lekko (bardzo lekko) ocieplone brzmienie, dużo faktury na instrumentach, w szczególności smyczkowych. Jestem również zaskoczony z rozciągnięcia (zejścia) w zakresie niskich częstotliwości oraz zwiększenia różnorodności wybrzmień np. gitar basowych czy też kontrabasu. Nie brakuje również szybkości, ale tylko wtedy kiedy występuje one na materiale źródłowym. w porównaniu do mojego poprzedniego DAC/Streamera - CXNv2 jest to różnica dosłownie 1/0 lub czarne/białe. Oczywiście, jest to też z produkt z innej półki cenowej, ale gdybym był świadom aż takiej różnicy to od razu poszedł bym w Gustarda. Dodatkowo : przy porównaniach różnych 'wejść' DACa potwierdziły się zagraniczne opinie dot. wyższości Streamera (LAN) nad pozostałymi. W ramach tego jestem aktualnie na etapie testowania różnych transportów CD via Coaxial. Testowałem już swojego CD23T po SPDI/F, Audiolaba 7000CDT oraz często polecane jako budżetowy transport : Onkyo C-7030. Z całej trójki najlepiej (moim oczywiście zdaniem) gra Arcam, ale nadal różnica względem odtwarzania via UPnP tego samego materiału po funkcji Streamera jest odczuwalna. Onkyo gra bardzo ciemno, ma ładną średnicę ale istotnie ogranicza górę, jest też 'płytszy' na basie. Audiolab z kolei ładnie otwiera górę, ale za to była dość szorstka, po chwili mało przyjemna. Zastanawiam się nad : - Audiolab 9000CDT jako (podobno) grający spokojniej, dostojniej - Roksan Attessa, który po prostu pasował by stylistycznie do Gustarda - rozwiązaniem znacznie starszej konstrukcji opartym na CDM9/Pro (np. Audiolab 8000 cdm) Teraz pytanie : czy ktoś testował z Gustardem transport CD, który dał efekty zbliżone do wejścia Streamera ?
  9. 2497 akurat nie miałem/nie słyszałem.Widzę, że to kompletnie inna konstrukcja - coaxial. Porównywał może ktoś jak się ma do 2534 lub 2549?
  10. Tak, dlatego Purple wg. mnie i do moich potrzeb/systemu to niekoniecznie. Brown Sugar to inny pomysł na dźwięk. Nie mają żadnego elementu mulenia / buły /spowolnienia. Nie są również 'efekciarskie' jak niektóre z elementem srebra, czego też osobiście nie lubię. Browny mogę jednym słowem ocenić jako 'równe'
  11. @Artur BrolNa tym właśnie polega po części 'trudność' tej dyskusji, że nie ma po dwóch stronach forum dwóch takich samych par uszu słuchających tego samego zestawu urządzeń 🙂 Melodike jako głośnikowe Brown Sugar (4.5mm2) bardzo polecam. Jak wypuszczą BS w RCA (wczoraj znalazłem, że są XLR) to na pewno zamawiam na testy 😁 @Seb Myślę, że warto spróbować. Ja, póki nie wymyślę nic innego, zostaję na Mogami 2534 czyli Star Quadzie.
  12. Względem 3x droższych Neotech polecam na maksa 👍
  13. Dzięki za konstruktywny komentarz 😉 Tak, zgadzam się, że wiele zależy od 'dopasowania' w dany system. Względem Melodika Purple (które są zdecydowanie ciemne) na pewno dało się odczuć oddech 'świeżości' i otwarcie. Moja filozofia jest trochę inna - niech grają kolumny, wzmacniacz, ale kable - jak najbardziej neutralne. I taki był do niedawna dla mnie M2549, tylko zauważyłem, zgodnie z wcześniejszym opisem, że ogranicza ciut zakres dołu i ciężar /gęstość środka. Gdyby tak puścić 'równolegle' 2549 + 2534 to było by dealnie 😅 Nie wiem zresztą jak wspomniana Melodika odnosi się do wprowadzenia RCA w linii 'Brown Sugar' , który ma szansę być znacznie bardziej neutralny niz Purple Rain.
  14. Panowie, Odkopię nieco ten wątek z przed poł roku, bo właśnie toczę batalię z kablami, po części opisywanymi w tym wątku. Po kilku(nastu) przełączeniach pomiędzy poniższymi, moje wnioski są następujące : 1. Mogami 2549 - tego używałam do tej pory, przed zmianą DAC. Zawsze uważałem, że jest po prostu kabel mocno 'neutralny' , takie 1:1, nic nie dodaje ale i nie zabiera, co jest osobiście moją definicją dobrego interkonekta. Dobry, otwarty zakres wysokich częstotliwości, ale nie aż tak, jak w przewodach ze srebrem (dla mnie im '+'). To pasmo mi leży w pełni. Niestety im niżej z częstotliwością, to pojawiają się jego pewne cechy czy też 'niedomagania'. Średnica jest na miejscu, ale taka jakby spłycona, 'papierowo - szorstka'. Niskie pasmo z kolei mam wrażenie nie ma aż takiego rozciągnięcia w dół i głębi. 2. Mogami 2534 - miałem go od dłuższego czasu w szufldzie, ale dopiero ostatnio zacząłem w pełni porównywać. Jest to interkonekt z pewnością ciemniejszy na górze, nie daje aż takiego powietrza jak 2549. Z kolei znacznie bardziej leży mi w nim średnica, która nie jest cieplejsza ale właśnie ma więcej głębi, faktury. Jeśli chodzi o zakres dolnych częstotliwości to różnic jest jeszcze więcej. Podobnie jak średnica, mają trochę bardziej zróżnicowane wybrzmienia i odczuwalnie głębsze pokrycie (tzw. zejście) w przypadku całkiem niskiego zakresu. 3. NEMOI 5220 - ten kabelek kupiłem ostatnio, zachęcony dobrymi recenzjami w sieci. Mi niestety nie przypadł do gustu już od samego początku. Góra jasna, otwarta - do niektórych, ciemnych systemów może się nadać - OK. Co mnie bardziej zdziwiło to wycofane i bardziej rozmyte pasmo niskich częstotliwości, które straciło na konturze i dynamice. W zasadzie wyszło połączenie cech, których w moim akurat systemie kompletnie nie chcę 🙂 Prośba o sugestie co jeszcze warto przetestować, będącego brzmieniowo swoistym 'middle ground' pomiędzy Mogami 2534 a 2549. PS. Wszystkie w/w przewody był testowane jako RCA-RCA, w tej samej długości 1mb, z tymi samymi złoconymi wtykami Amphenol.
  15. Droga do Audio Analogue była długa ale teraz wiem, że potrzebna. Dla mnie to idealne połączenie kontroli, dynamiki i rozdzielczości z pełnym, naturalnym wybrzmieniem szczególnie wokali czy instrumentów. Na pewno zostanie ze mną na długi czas. Jeśli chodzi o kolumny to rzeczywiście Callas są oparte o te same przetworniki Tweetera i Midrange co Quinty SE. Scena jest dokładnie taka jak piszesz, duża i grana 'na twarz' co też skłoniło mnie do spróbowania Gustarda jako równoważnika ciut w drugą stronę. U mnie ze względu na dużą odległość od kolumn do miejsca odsłuchu (niecałe 6m po trójkącie równoramiennym), ważna jest też szerokość sceny, którą R26 wg. wielu recenzji ma na dość wysokim poziomie.
×
×
  • Utwórz nowe...