
Marlin
Uczestnik-
Zawartość
22 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Marlin
-
Najbezpieczniej w nocy, wtedy, kiedy wszyscy śpią. Takie mam doświadczenie. Nikomu wówczas nie przeszkadza muzyka. A do której godziny? Zależy o której sąsiedzi wstają.
-
W 10 m2 B&W 606 powinny być w miarę OK, chociaż bez szału, ale tu, co kto lubi. Natomiast w 25 m2 zniknie większość tego, czym mogą Ci się spodobać w salonie na odsłuchu albo potem w tym mniejszym pokoju. Moim zdaniem niedostatki na dole gwarantowane w 25 m2.
-
Jako, że mam obydwa: 240i osłuchaną bardzo, a 250iv2 na rozgrzewce, to mam już pewne obserwacje i rozwinę powyższą wypowiedź. Niby brzmieniowo podobne, ale jednak zauważalnie inne, właśnie na basie. 250iv2 w stosunku do 240i określiłbym jako bardziej dociążoną, jest zdecydowanie więcej dołu niż w 240i. Nie chodzi o to, że 240i nie potrafi zejść nisko, ale robi to rzadziej niż 250iv2. Po prostu balans tonalny jest inaczej ustawiony. W skrócie 240i jest jaśniejsza i czaruje bardziej szczegółami na górze i w środku, nie skupiając się na basie. Natomiast 250iv2 ma niezły wykop, dynamikę, de facto nie jest mniej szczegółowa niż 240i, ale jako, że podstawa basowa jest dużo bardziej odczuwalna, to te detale nie są aż tak wyeksponowane jak w 240i. Jeden i drugi jest super, natomiast w 240i momentami trochę mi brakowało na dole czegoś więcej, ale dawał w zamian coś innego. Natomiast 250iv2 to taki mocarz, bardzo dynamiczny, mięsisty gracz. Ostatnie co bym o nim powiedział to to, że może być za słaby. MOONy to wydajne sprzęty, nie ma co tu patrzeć w papiery bo można się oszukać. De facto one są często bardziej wydajne od wielu mocniejszych od nich na papierze sprzętów. I rzecz najważniejsza - nowy MOON potrzebuje 400h wygrzania, a nawet po wygrzaniu po przerwie w graniu tez potrzebuje paru godzin na dojście do odpowiedniej formy. Brak świadomości tego faktu i trafienie na niewygrzaną albo jeszcze lepiej nową jednostkę do testów spowoduje mega rozczarowanie. Po prostu po wyjęciu z pudełka nowego, na starcie łatwo nie jest. Ale warto to przetrwać. Ostatnie zdania piszę pod kątem wypożyczenia na testy - zależy czy się trafi wygrzany, czy nie.
-
Wielkie uproszczenie. Wypowiadasz się w temacie, w którym nie za bardzo masz wiedzę i doświadczenie. Przykładowy odtwarzacz DENON DCD-1700NE kupuje się dla płyt CD, które odtwarza tak, że brzmią prawie jak SACD, a to, że można jeszcze z SACD więcej wycisnąć, jest wartością dodaną. Zabierasz głos, dając kategoryczne stwierdzenia, które mogą kogoś wyprowadzić na manowce. Mocni zawodnicy widzę w wątku.
-
DENON DCD-1700NE ze swoim AL32 pozamiata większość transportów zestawionych z Twoim DAC, więc, nie jest wcale tak oczywiste, czy należy sobie darować ten model. Moja rada: posiadany DAC używaj do streamu, jak szukasz porządnego, ale nie HI-ENDowego [cena] źródła dźwięku, to zainwestuj w DENON DCD-1700NE. CD audio odtworzy tak, że żaden transport + DAC w analogicznej cenie tego nie zrobi, a zyskujesz jeszcze SACD. Nie. Bo SACD nie jest wypuszczane po cyfrze tylko po RCA.
-
Jeśli na zdjęciu jest Twoje pomieszczenie, to pytanie o SUBa zakrawa o surrealizm. Zainwestowałeś kasę w akustykę i chcesz dostroić brzmienie SUBem? Nie wiem jak to napisać, żeby było obrazowo. A napiszę, najwyżej mniej zbanują: trochę pedalska sytuacja. PS. Walcz o stereo, a nie żadne SUBy, które wypaczają przekaz.
-
Tak. Kup porządny wzmacniacz.
-
A co to za okazja? TH ma lepszą ofertę: https://www.tophifi.pl/glosniki/glosniki-podlogowe/bowers-wilkins-704-s3.html?color=4913&gad_source=1&gbraid=0AAAAAD3sgsFZus8x1YXX4tdsHhC3yLNyy&gclid=Cj0KCQiA6Ou5BhCrARIsAPoTxrCC92nY20tAeHcngT4IsnvmSap9qe_-7_qibtlezQ7NMyAJBJF4Aw4aAqulEALw_wcB OK! Koloru nie załapałem, że dobra oferta dotyczy tylko białych i czarnych.
-
Chciałem zaproponować Rotel A11 Tribute + najlepsze możliwe kolumny podłogowe za resztę kasy. Do Rotela przez BT podłączysz tel ze Spotify, czy co tam masz... ale zobaczyłem zestawy w TH i w Twoim budżecie są fajne klocki: https://www.tophifi.pl/stereo/zestawy-stereo/zestaw-stereo-rotel-a14-mkii-cd14-mkii-bowers-wilkins-603-s3.html Odtwarzacz CD masz jako wartość dodaną. Jako, że jesteś zielony to jak te Rotele z tymi B&W podłączysz to gacie spadną z wrażenia. Taka moja mała podpowiedź. PS. I jak na pierwszy zestaw to jest taki zestaw, że ja p... niektórzy docelowo do takiego nie dochodzą.
-
Bo ktoś kto szuka podstawowej wersji odtwarzacza CD [proszę spojrzeć na tytuł wątku], czyli np. Denona DCD-900NE to na pewno ma wzmacniacz ważący 50 kg... jw.
-
Odkrycie Ameryki! Dobrze, że masz yt, bo byś nie wiedział, że na odtwarzaczu można postawić wzmacniacz, który będzie cięższy niż każda książka i jest to standardowa konfiguracja od dziesiątków lat. Nie zrozumiałeś kontekstu, ale nie mam potrzeby Ci wyjaśniać.
-
lol Moon 240i to badziewie. Warto dodać, że to opinia użytkownika Rotela A14MkII. I nie, nie będę jak Ty i nie będę twierdził, że Rotel A14MKII to badziewie, ale piszesz, że słuchasz go w trybie tone disabled. Należy się pewne wyjaśnienie tym, którzy czytają, ale nie słuchali ww. sprzętów. A więc... Rotel ma regulację barwy, w tym 3 jeśli dobrze pamiętam predefiniowane ustawienia, a Moon nie ma żadnych. I wygląda to tak, że Rotel czy na tone disabled, czy na którymś z predefiniowanych ustawień gra tak, że czegoś brakuje. Jest to typowe granie z pudełka na siłę w trybie direct [tone disabled], podczas gdy Moon 240i gra tak, że mu niczego nie brakuje. Takie są moje doświadczenia z ww., totalnie w kontrze do Twoich i wcale nie mam zamiaru udowadniać, że moje jest bardziej słuszne, chcę tylko powiedzieć, że biorąc pod uwagę powyższe, może być błędem dla kogoś sugerowanie się Twoimi opiniami. Może to kwestia kolumn, źródła, może akustyki, a może zwyczajnie gustu, ale Twoje stwierdzenie, że Moon 240i to badziewie jest po prostu niepoważne.
-
I już pierwszy strzał jak chory w kubeł. A druga część zdania nie lepsza, bo pracownicy sklepów HiFi to nie zawsze gejzery wiedzy. Aha, bo napędy CD i BD to to samo... Chyba za krótko używasz jeszcze odtwarzaczy CD. lol - dobre to jest!
-
Przede wszystkim to się nie znasz na odtwarzaczach CD, sorry za bezpośredniość. W dzisiejszych czasach, kiedy większość napędów to są chińskie kopie różnych porządnych marek, które kiedyś w napędy zaopatrywały odtwarzacze CD - napęd SANYO to jest synonim jakości, więc to, że Kambodża ma taki napęd to jest tylko na plus.
-
Do pewnych nie warto, a do niektórych warto.
-
Odbiję piłeczkę. Jak można nie posiadać odtwarzacza CD? Wbrew pozorom to jest odpowiedź na Twoje pytanie.
-
Tego strucla zepsutego, którego wszędzie gdzie się da próbujesz opchnąć?
-
Na etapie wyboru na którym jesteś, mając wiedzę, którą mam obecnie grając na topie DENON, jeśli chodzi o CD, to bym sprawdził tego Denona DCD-900NE, wygląda na uczciwie wycenionego. Rzecz bardzo ważna - logistyka zakupów, której też się musiałem nauczyć - płacąc wcześniej frycowe za brak doświadczenia w zakupach. Czego nie wybierzesz kupuj tylko i wyłącznie ONLINE, żeby mieć możliwość zwrotu. To nie tylko realna możliwość oddania, ale i swoiste placebo, które pozwala w spokoju podejść do tematu. PS. Jako wieloletni fan Yamahy powinienem polecić CDS303, ale czytając o tym, co tam może nie działać tak jak trzeba, sam by go już w życiu nie zaryzykował.
-
Wypisz wymaluj moje założenia, z którymi żyłem wiele lat i w których się utwierdzałem. Różne odtwarzacze CD przećwiczyłem, droga do Graala odtwarzaczy chwilę zajęła, ale jak w końcu przyspieszyła to poszło szybko. Całej ścieżki nie będę podawał, ale ostatnia faza to taka, że DENON DCD-1700NE był rewelacyjny, ale jubileuszowy DCD-A110 kosmicznie go pozamiatał i dopóki się nie usłyszy to ciężko zrozumieć. Więc różnica jest i tak, jest to przepaść, między podstawowym modelem, a topowym, to tak coś na kształtu Rowu Mariańskiego. Pocieszające jest to, że to dopiero wówczas jak się porówna i jak pozostałe komponenty stereo oraz akustyka pozwalają to usłyszeć. Szczęśliwie już wiem, że źródło jest baaaardzo ważne. Ale na potrzeby odpowiedzi konkretnej w wątku cofnę się jakiś okres w świadomości nt. odtwarzaczy CD. Odpowiadając na pytanie postawione w temacie, budżetowo wybierałbym między Rotel CD11 Tribute, a Denon DCD-900NE. Największą bolączką odtwarzaczy na tym poziomie cenowym [chociaż w przypadku Rotela na KAŻDYM poziomie obecnie niestety] jest jakość napędu, a konkretnie kultura/głośność jego pracy. Jeśli nie masz odtwarzacza blisko siebie w momencie odsłuchu, to Cię nie dotyczy. Wówczas skupiasz się na tym, co odtwarzacz podaje dalej, a to, co wychodzi z Rotela CD11 Tribute jest naprawdę przyjemne.