Skocz do zawartości

dexter1023

Uczestnik
  • Zawartość

    2
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez dexter1023

  1. Rozejrzałbym się za Elacami Carina. Słuchałem ich kiedyś i powinny być dużo przyjemniejsze od Focali, o których mam podobne zdanie. No i mają duużo basu jak na takie małe skrzyneczki, ale wciąż jest dynamiczny. Pytanie czy zgrają się z Magnatem.
  2. Cześć, na chwilkę się wtrącę do dyskusji. NIe będę rozwodził się akurat na temat kabli zasilających albo bezpieczników, tylko kabli głośnikowych, bo takie też testowałem. Jako totalny świeżak w kwestii kabli i pół świeżak w kwestii ogólnie audio dołożę swoje 3 grosze i opinię. Wczoraj przy okazji testów mojego Hegla razem ze starymi kolumnami Technicsa kolegi zaplanowałem jeszcze test kabli głośnikowych. Wypożyczone zostały Tellurium Q Black II. Obaj w swoich systemach mamy kable Kruger Matz, ładne tanie kabelki z bananami. Ogólnie i ja i moi znajomi raczej jesteśmy po stronie kablosceptyków. Zrobiliśmy szybki, amatorski test AB. Ja miałem zasłonięte oczy, kolega przepinał kabelki i przetestowane były akurat 2 utwory. Oba utwory trafiłem ze zgodną opinią pozostałych osób na temat zmian w brzmieniu. Tak, wiem, to nie to samo co ABX, mała próbka itp itd. Na ten moment mój wniosek jest taki, że prawda jest po środku. Jestem w stanie uwierzyć osobom, które nie słyszą kabli, bo system musi mieć już jakiś tam poziom. Wydaje mi się, że przypadku jakiegoś zestawu do 3-4k nie ma raczej sensu zastanawiać się nad kablami. Jestem w stanie uwierzyć recenzentom, że słyszą "duże" zmiany, jednak o tym też już się przekonałem, że bardzo wyolbrzymiają różnice w brzmieniu testowanych rzeczy, natomiast ogólnie charakter zmian się pokrywał. Po prostu są one wyolbrzymione przez osoby z branży. Dla mnie prawda jest po środku. Zmiany są, nie mam pojęcia co na nie wpływa, ale są. Szybko jeszcze wczoraj wpiąłem kabelki pod wieczór do mojego systemu i ponownie, zmiany są. Nie są to diametralne różnice, ale określiłbym to jako taki finalny szlif.
  3. Cześć, na chwilkę się wtrącę do dyskusji. NIe będę rozwodził się akurat na temat kabli zasilających albo bezpieczników, tylko kabli głośnikowych, bo takie też testowałem. Jako totalny świeżak w kwestii kabli i pół świeżak w kwestii ogólnie audio dołożę swoje 3 grosze i opinię. Wczoraj przy okazji testów mojego Hegla razem ze starymi kolumnami Technicsa kolegi zaplanowałem jeszcze test kabli głośnikowych. Wypożyczone zostały Tellurium Q Black II. Obaj w swoich systemach mamy kable Kruger Matz, ładne tanie kabelki z bananami. Ogólnie i ja i moi znajomi raczej jesteśmy po stronie kablosceptyków. Zrobiliśmy szybki, amatorski test AB. Ja miałem zasłonięte oczy, kolega przepinał kabelki i przetestowane były akurat 2 utwory. Oba utwory trafiłem ze zgodną opinią pozostałych osób na temat zmian w brzmieniu. Tak, wiem, to nie to samo co ABX, mała próbka itp itd. Na ten moment mój wniosek jest taki, że prawda jest po środku. Jestem w stanie uwierzyć osobom, które nie słyszą kabli, bo system musi mieć już jakiś tam poziom. Wydaje mi się, że przypadku jakiegoś zestawu do 3-4k nie ma raczej sensu zastanawiać się nad kablami. Jestem w stanie uwierzyć recenzentom, że słyszą "duże" zmiany, jednak o tym też już się przekonałem, że bardzo wyolbrzymiają różnice w brzmieniu testowanych rzeczy, natomiast ogólnie charakter zmian się pokrywał. Po prostu są one wyolbrzymione przez osoby z branży. Dla mnie prawda jest po środku. Zmiany są, nie mam pojęcia co na nie wpływa, ale są. Szybko jeszcze wczoraj wpiąłem kabelki pod wieczór do mojego systemu i ponownie, zmiany są. Nie są to diametralne różnice, ale określiłbym to jako taki finalny szlif.
×
×
  • Utwórz nowe...