Saimons69 Napisano 30 września Napisano 30 września Jak kształtował się obraz tego co słuchaliście kiedyś - dzieciństwo - dorosły no i teraz, czy zmieniały się Wasze ulubione gatunki muzyczne? Ja pamiętam, że moje początki z muzyką to początek lat 90tych no i zaczynałem od starych Hard Rockowych kapel - Deep Purple, Rainbow, Black Sabbath, Ac🗲DC, Led Zeppelin. Później z każdym rokiem poszerzyłem swoje granice muzyki o cięższe granie metalowe, heavy metalowe - Metallica, Iron Maiden, Helloween, wpadły też i polskie kapele Turbo, TSA, Acid Drinkers, ale to jeszcze nie koniec bo nie stałem w miejscu no i ciągło mnie w mocniejsze thrash metalowe kapele Slayer, Sepultura, Testament, Kreator, Pantera (trochę inny gatunek ale był). No i już jako dorosły w ostatnich latach bardzo polubiłem wszelkie folki, folk metal, piracki metal, viking metal, melodic death metal, progresywny, grunge. Ale to nie było tak, że zamykałem poprzednie gatunki/zespoły dalej je słucham i bardzo lubię, ale od paru lat lubię wkradać coś całkiem odmiennego co za dzieciaka w życiu bym nie przypuszczał, że będę słuchał - typu dobry pop, jakaś elektroniczna muzyka, soundtracki, klasyczna jakiś jazzik, a teraz leci Dominique Fils-Aimé bardzo mi się podoba, a przypadkiem trafiłem bo gdzieś usłyszałem przy okazji testów na YT, wcześniej Ray Charles. No i myślę, że teraz więcej będę słuchał, zmieniłem amplituner no i mam wrażenie, że muzyka zyskała nowe życie, a nie zmieniałem kolumn, zwykłe Pylon Pearl, ale aż chce się słuchać Czy dojrzałem muzycznie, pewnie po trochu tak, bo otwierając się na większość gatunków, potrafię czerpać z tego przyjemność. Mogę prawie wszystkiego słuchać, no są pewne wyjątki co do których raczej się nie przekonam, choć nie mówię nie, bo nie wiadomo co na starość przyjdzie mi do głowy. Odpisz, cytując
Sipo Napisano 30 września Napisano 30 września Gusta nieustannie się zmieniają, ewoluują, gusta muzyczne nie są tutaj wyjątkiem. Za dzieciaka słuchałem punkrocka i heavy-metal. Mając lat dwadzieścia-parę, wolałem muzykę klubowa; progressive house, minimal, jungle, speed garage itd. Uwielbiałem kluby nocne w Londynie, szalone czasy. Dzisiaj słucham jazzu, bossa nova, wokalnych wirtuozów i klasyków fortepianu. Czas nas zmienia. Odpisz, cytując
Saimons69 Napisano 30 września Autor Napisano 30 września 3 minuty temu, Sipo napisał: Gusta nieustannie się zmieniają, ewoluują, gusta muzyczne nie są tutaj wyjątkiem. Za dzieciaka słuchałem punkrocka i heavy-metal. Mając lat dwadzieścia-parę, wolałem muzykę klubowa; progressive house, minimal, jungle, speed garage itd. Uwielbiałem kluby nocne w Londynie, szalone czasy. Dzisiaj słucham jazzu, bossa nova, wokalnych wirtuozów i klasyków fortepianu. Czas nas zmienia. No i pewnie to jeszcze nie koniec wędrówki. A wracasz jeszcze do muzyki co kiedyś słuchałeś czy raczej już się odciąłeś od tego. Odpisz, cytując
Rafał S Napisano 30 września Napisano 30 września (edytowany) @Saimons69 Temat ciekawy, ale apeluję o poprawienie w tytule wątku "co" na "czego". Słuchamy TEJ MUZYKI a nie "tę muzykę", ani tym bardziej "tą muzykę" (to moja uwaga do około połowy forumowiczów). Podobnie jak używamy tej / tych rzeczy. Pozdrawiam. Edytowano 30 września przez Rafał S 1 Odpisz, cytując
Saimons69 Napisano 30 września Autor Napisano 30 września 1 minutę temu, Rafał S napisał: @Saimons69 Temat ciekawy, ale apeluję o poprawienie w tytule wątku "co" na "czego". Słuchamy TEJ MUZYKI a nie "tę muzykę" ani tym bardziej "tą muzykę" (to moja uwaga do około połowy forumowiczów). Podobnie jak używamy tej / tych rzeczy. Pozdrawiam. Niestety nie mogę już zmienić, ale zgłosiłem do poprawki. No i zapraszam do dyskusji Odpisz, cytując
Sipo Napisano 30 września Napisano 30 września 7 minut temu, Saimons69 napisał: A wracasz jeszcze do muzyki co kiedyś słuchałeś czy raczej już się odciąłeś od tego. Tak, czasem. Odpisz, cytując
il Dottore Napisano 5 października Napisano 5 października Zaczynałem od Queen, Pink Floyd, AC/DC... to pamiętam najwcześniej. Potem polskie kapele z lat 80-tych i polski punk. Obecnie: polski punk, polskie kapele z lat 80-tych, Queen, Pink Floyd, AC/DC... A co doszło w międzyczasie? Uwielbienie dla Claptona, w ogóle bluesa białego i czarnego, no i jazz. Najważniejsza dla mnie kapela, jaka pojawiła się po drodze to Dire Straits. 1 Odpisz, cytując
Rafał S Napisano 3 godziny temu Napisano 3 godziny temu Dnia 30.09.2025 o 19:46, Saimons69 napisał: zapraszam do dyskusji Przyłączam się z dużym opóźnieniem. Zaczynałem od rocka. W liceum było to Queen, ELO, Dire Straits, Guns N’ Roses, Marillion i oczywiście Pink Floyd. Do tego trochę muzyki poważnej, szczególnie koncerty fortepianowe. Potem, pod koniec liceum i na studiach doszła z jednej strony klasyka wyspiarskiego hard rocka (Deep Purple, Led Zeppelin, Black Sabbath Uriah Heep, Rainbow, Thin Lizzy, Whitesnake, Nazareth), a z drugiej - kanon rocka progresywnego (King Crimson, Yes, ELP, Jethro Tull, Wishbone Ash, Camel itp.). Również jazz-rock, blues-rock, southern i jam bandy. Ogólnie - łykałem prawie wszystko z przełomu lat 60-tych i 70-tych. Czasem, dla odmiany - klasyka AOR (Asia, Journey, Toto, Foreigner). Gdzieś pod koniec studiów pojawił się mainstreamowy jazz i czysty blues (już bez rocka). A żona wniosła w moje życie muzykę soul i różne wokalistki. Im jestem starszy, tym mniej słucham rocka, a tym więcej spokojniejszych rzeczy. Już nie musi być gęsto, szybko i głośno - wystarczy mniej, byle było starannie zagrane i z ciekawymi aranżami. Wieczorami: jazz i blues, przed południem - folk i singer / songwriter, a latem dodatkowo bluegrass i country w starym stylu. Ostatnio otworzyłem się bardziej na muzykę poważną, szczególnie barok (Bach i Scarlatti), ale też trochę późniejsze rzeczy z Francji i USA. To tak z grubsza - w pewnym momencie okazało się, że mam blisko 4 tys. płyt. 2 Odpisz, cytując
AudioTube Napisano 2 godziny temu Napisano 2 godziny temu Do 46 roku życia nie miałem zestawu audio. Od kiedy tylko pamiętam, od pierwszych szkolnych wycieczek do szkoły muzycznej/koncerty, brzmienie instrumentów smyczkowych znalazło swoje miejsce gdzieś tam w mojej głowie. Ta nieskończona i nie do opisania barwa brzmienia. Przeszywa, koi, leczy, rajcuje, pobudza i czasem irytuje. Interesuje mnie tylko ich brzmienie. Nie miałem nigdy potrzeby, by rozmieniać tego na info odnośnie tych instrumentów, kompozytorów, artystów itp Słucham na żywo od zawsze. Także i w domu/córka i żona. 3 godziny audio w tygodniu od 6 lat w 95% smyczki, w małych składach. Słucham powoli/1 płytę po 3-6 razy, z maksymalną uważnością i zasłuchaniem. Często średnio głośno, w ciągu dnia glośno. A poza tym wszystko inne, zwłaszcza r’n’b, śpiewające kobiety, rap, gdzie gęsto i bogato na „basie”. Nie znoszę brzmienia gitar elektrycznych, poezji śpiewanej i Chylińskiej i podobnemu tego brzmieniu. Odpisz, cytując
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.