Skocz do zawartości


  • Ostatnie posty

    • Miło.  Polecam też tę płytę  "Lilith Abi", zresztą cala ich twórczość jest warta uwagi.      
    • to rozumiem, że dalej się wahasz nad wyborem amplitunera?
    • https://tidal.com/browse/album/411134783?u
    • Chciałbym odkopać ten temat. Mam wysoka nadwrażliwość na sybilizację, problemy z zawrotami. Swojego czasu miałem głośniki Dali Menuet te z nowej produkcji, aczkolwiek nie wersja SE. Miałem u siebie w sumie chyba 18 wzmacniaczy... około 10 było podpięte pod menuety, w tym 5/6 wzmacniaczy lampowych/hybryd.  Akustyka słaba, wynajmuje dom, więc nic tutaj nie pakuje. Wzmacniacze z przedziału od 5 do 20 tys złotych.  Źródłem był USBridge signature + qutest na zasilaczu sbooster.  Kable melodiki purple rain. Co do sybilizacji to było różnie, mniej lub bardziej słyszalnie, ale najmniej na wzmacniaczu Lar 50/50, który praktycznie jest pozbawiony sybilizacji, średnica jest gładka. Jednak to nie jest wzmacniacz który pasuje do Menuetow bo dźwięk jest ciężki, gęsty zamulony. Moon 240 też bardzo gładka średnica bez sybilizacji, świetne zgranie. Haiku Sol 2 RC VE ze wskaźnikami sybilizował, ale to były bardzo przyjemne w odbiorze sski i tego mi się najlepiej słuchało. Lavardin Isx sybilizował i mnie denerwował. Lavardin IT minimalnie, ale dość przyjemnie i to też świetny piec. Miałem wynalazki pokroju Rogue Audio Sphinx, Haiku Sensei chyba 211,  Arcam  SA20, Arcam sa30, Marantz 7005, Aurorasound Hfsa 01, Unison unici due, Unison triode 25, Naim xs3,  Lyngdorf TDIA 1120(chyba dobrze pamiętam, choć nie jestem pewien)... i pewnie kilka których już nie pamiętam.  Z forum część chłopaków jest w temacie i widziało zdjęcia, filmy z nagrań itd.  Kable słyszę, to nie jest audio voodoo. Kablami można zepsuć wszystko. Natomiast najważniejszy w moim wypadku był dobór wzmacniacza pod głośniki i źródło z dac. Oczywiście głośniki ustawione w docelowe miejsce gdzie mają grać bo przeważnie na innej ścianie dźwięk będzie całkowicie inny, jeśli pomieszczenie to prostokąt. System to jest całość. Jeśli sybilizuje to trzeba coś wymienić. Na początek może kable od źródła do wzmacniacza bo tu często są naprawdę mega zmiany.  Ja natomiast uparłem się wtedy na testowanie z melodikami i pod te kable znalazłem systemy które grały dobrze.  A z kabli głośnikowych miałem chorda clearway - kabel dziwnie grający,  jak patrzę w niebo to mam takie wrażenie jak z tym kablem. Takie jakieś doświetlone niebieskie coś przykrywające całe pasmo. Rozjaśniona góra.  Ricable Magnus - poprawiona na siłę rozdzielczość jakbym słuchał wzmacniaczy Cambridge audio, czarne tło. Ogólnie kabel ciekawy. To czarne tło jest przyjemne. Luna Gris - zamulone granie, pełne zniekształceń... Testowałem to na lavardinie. Takie miałem wrażenie.  Ogólnie w moim przypadku usunięcie sybilizacji nie wiązało się z poprawieniem akustyki tylko poprawnym doborem sprzętu do siebie. Wpięcie w system Chorda Mojo 2 zamiast Chorda Qutesta też powodowało zwiększenie sybilizacji w każdym wypadku. Zapewne zmiana źródła/dac na początek to też dobry krok.  Najgorsze jest w tym wszystkim, że jeżeli zwrócisz uwagę na te esski to już zawsze będziesz o tym pamiętał i będzie Cię to irytować. Taka choroba Audiofila. Pisałem z telefonu, może coś pomyliłem, jakaś literówka, wybaczcie.        
  • Ostatnio poruszane tematy

×
×
  • Utwórz nowe...