-
Ostatnie posty
-
@Pitt39 podobnie jak Ty ,mam nadzieję na szybki postęp technologiczny, który sprawi ,że niemożliwe stanie się możliwe/ mam na myśli sprawną i czystą utylizację,masowe odzyskiwanie potrzebnych surowców itd./ . Niczego nie demonizuję, pracuję dla firmy elektrycznej, choć sam elektrykiem nie jestem. Ta żywotność paneli czy magazynów energii ,to nie tak jak piszą w folderach sprzedający. Praktyka pokazuje co innego,tak jak przy samochodach elektrycznych. Do tego dochodzą wielkie problemy ze zgraniem systemu panelowo- wiatrakowego z istniejącą infrastrukturą elektryczną,stacjami transformatorowymi i samymi elektrowniami. Nie ma gdzie magazynować nadmiaru prądu na masową skalę i pracą elektrowni nie steruje się jak potencjometrem we wzmacniaczu. Wracając do tematu wątku,kandydaci też w tej sprawie mają zdanie zależne od elektoratu. Jeden popiera kopanie za węglem do jądra Ziemii bo tak chcą górnicy,drugi by wszystko elektryfikował bez względu na związane z tym problemy,bo tak chcą "ekolodzy", którzy często nie mają specjalnej wiedzy ani o ekologii ani tym bardziej o elektryfikacji. Za to świetnie wiedzą,gdzie leży forsa od szantażowanych branż albo lobby elektryfikacyjnego. Zamiast przebijania opon myśliwym,czy przypinania się do drzewa przy budowie drogi,chciałbym zobaczyć jak jakieś sadzą,albo kupują hektar ziemii i obsadzają kolczastymi chabaziami i drzewami owocowymi,żeby małe ptaki mogły się wykarmić i schronić. Postawić domek dla owadów za unijną forsę każdy potrafi. Niestety nasi kandydaci i większość elit mają takie myślenie jak ich sponsorzy
-
Ten tydzień obfitował w fatalną pogodę na moim terenie, i pomimo "przebierania nogami" aby cieszyć się jazdą nową maszyną zrobiłem tylko około 60 km. Krótko - starość nie radość. Kilka dni temu przejechałem jednorazowo 30 km i byłem "połamany" wszystko mnie bolało. Inna geometria ramy, inne odległości rąk do kierownicy, inny kąt pochylenia kręgosłupa swoje robią, do czasu aż ciało przyzwyczai do nowych warunków, albo i nie. Na dotychczasowym ulepie nic takiego nie doświadczałem, przejeżdżając 2.5 razy tyle. Niech żyje młodość, szkoda, że nie jest wieczna Dzisiaj postanowiłem kosztem wyglądu, zlecić w sklepie gdzie kupowałem założenie mostka regulowanego, a tym samym innej kierownicy, ponieważ dotychczasowa nie jest regulowana i jest na stałe połączona z mostkiem. Kierownicę muszę mieć wyżej i bliżej, aby mieć jazdę komfortową, porównywalną do poprzedniego ebika.. Mam techniczne możliwości aby to samemu zrobić, ale ze względu, że musiałbym rozkminiać nieznane mi zagadnienie i z braku czasu, niech działają fachowcy. W następną niedzielę wyjeżdżam na kilkanaście dni i chciałbym już zabrać ze sobą nową zabawkę. Wrażenia z jazdy jak najbardziej pozytywne. Zaliczyłem górkę, pod która mój dotychczasowy ulep z ledwością wjeżdżał, a kierujący na szczycie ciężko dyszał, prawie wypluwając płuca . Na nowym górka nie stanowiła najmniejszego problemu, nawet nie dotykałem najsilniejszego wspomagania "Turbo". Aplikacja na smartfon "Flow", jest kapitalna, można w niej zmieniać siłę i dynamikę wspomagania na poszczególnych trybach, jest w naszym języku i bardzo łatwa w obsłudze, nawet dla dziadków 😀 Bez włączonego wspomagania jedzie się jak na zwykłym rowerze, żadnego oporu. Z górki, a nawet na prostej mając wiatr z tyłu bez problemu rozpędzam się do prędkości powyżej 30 km/godz. nie czując żadnego ograniczania prędkości, oczywiście wtedy powyżej 25 km/godz. wspomaganie nie działa.
-
A tak trochę wracając do ostatniej debaty , to umknęło mi. Trzaskowski ma jakąś firmę budowlaną ? Bo przez godzinę słyszałem , że będzie w całej Polsce budował " mieszkania ".
-
-
-
Ostatnio poruszane tematy