Są...
Sam poznałem 15 lat temu jedną taką Konkret babkę, normalnie sam "wyłącznik". Jest konkretna jak samiec, w związku z tym nie ma "Psiapsiółek"- zazwyczaj rozgoryczonych rozwodniczek.
Bo te z gatunku "Dlaczego ja?", i "Trudne sprawy" omijają Ją szerokim łukiem.
Bo jak mawiają kumaci, inteligentni ludzie są zazwyczaj samotni.
Jej przykład potwierdza tą regułę. Jestem szczęściarzem, bo moja Pani wytrzymuje cierpliwie wszystkie moje audio-zawijasy. I jeszcze bardzo lubi śpiewać do mojej ukochanej muzy.
W ostatni weekend rozśpiewaliśmy się na dwa głosy do Comy tak, że sąsiedzi przechodzący pod uchylonym na parterze oknem bili nam brawo.
Moja "Małżowinka" jest lepsza niż dowolny Hi-end.
Nie zamieniłbym Jej na żadną kumulację w Lotto. Bo nie ma takiego hajsu, który byłby w stanie Ją zastąpić.
Jestem cholernym szczęściarzem, czego wszystkim audio-freakom życzę... 😁
A tak na spokojniej (po wypowiedzi poprzednika) to sensowne kino domowe zaczyna się od 5.1 i nie jest to podwojenie czy potrojenie pary kolumn.
Podałeś zbyt mało szczegółów (brak choćby kwoty, oczekiwań i powierzchni pokoju) i nie wiadomo czego potrzebujesz.
Co ma wzmacniacz estradowy do amplitunera (lub wzmacniacza) kina domowego, chciałbyś to kupić i użyć jako końcówki mocy?
Szczerze mówiąc to te Altusy to się nadają raczej do robienia hałasu niż do stworzenia porządnego kina domowego.
Pozdrawiam