No właśnie, marzenia Ja bym celował raczej w Marantza, vintage Yamahy jest takie smutaśne. Albo może typowo po audiofilsku, każdy klocek z innej parafii, wtedy łatwiej było doradzić.
Nie wiem jaki to ma związek z tym, że jest cicho albo głośno, ale przerywanie to typowy objaw na uszkodzone połączenie cyfrowe amplitunera z odtwarzaczem. Może tylko Ci się wtyczka wysunęła w gniazdku optycznym, posprawdzaj najpierw wszystkie połączenia.
Różnią się dość znacnzie, musisz sobie posłuchać i wybrać. Yamaszka bardziej dynamiczna i ostra, Harman taki stonowany, kluchowaty, ale też się może podobać, ja bym brał 747.
Kup dobre głośniki, a jeśli zależy Ci na muzyce i masz większy niż najniższy budżet to zastanów się nad końcówką mocy i najtańszym amplitunerem - jako procesorem. Jakość wzmacniaczy w większości amplitunerów jest marna.
Nie wiem na 100% jak jest w tym Harmanie, ale w wielu nowych amplitunerach nie wykalibrujesz wszystkiego dobrze bez podłączenia do monitora. Chyba kompozyt (choćby na scarcie) w tv masz?
Yamaha chyba bardziej dynamiczna (elektronika), tylko dobierz do niej lepsze kolumny, wprawdzie oni się pod tym względem poprawiają, ale jeszcze to potrwa...
Czy z komputera da się wyjść sygnałem optycznym lub koaksjal tak żeby mieć dźwięk przestrzenny na zestawie kina domowego? Zależy mi na odtworzeniu kilku Divx i jakiegoś materiału z kamery, który ma być w Dolby Digital.