RS75
-
Zawartość
168 -
Dołączył
-
Ostatnio
Posty napisane przez RS75
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 3 z 7
-
-
Witam.
Czy kupując pliki jak w temacie, potrzebuję jakiegoś specjalnego odtwarzacza aby nie tracić na jakości ?
O co mi chodzi, jeżeli nagram sobie taki materiał na nośnik CD-R, następnie będę go słuchał na moim domowym audio, co tracę ?
-
Cytat
Guziczek open/close może jest przypadkiem delikatnie wciśnięty?
Sam nie wiem czy coś zdziałasz. Najlepiej byłoby zanieść do najbliższego serwisu audio.
Możliwe że załatwią to od ręki jeśli to nic poważniejszego.
Z "guzikiem" wszystko OK. Co prawda nie jest to mój odtwarzacz, znajomy prosił abym coś wykombinował.
Gdzieś w sieci znalazłem info, że może to być "przełącznik krańcowego położenia szuflady".
Pewnie drogie to nie jest. -
Jak w temacie, bardzo uciążliwa usterka. Czasem nie da się zdążyć z włożeniem nośnika. Szuflada sama się zamyka z różną częstotliwością, ktoś wie gdzie szukać uszkodzenia ?
-
Chyba jednak wszystko co pochodzi od CDM-12.1 do 12.4 to jest to samo. Czyli za kilkadziesiąt złotych można kupić coś działającego z optyką CDM-12.1. Musi pasować.
cytat z forum elektrody:
"Jeżeli tylko trafisz oryginalny CDM12.1/05 to oczywiście. CDM12.1 i VAM1201 to jest funkcjonalnie to samo, VAM1202 to nowsza wersja VAM1201. CDM12.4 to też prawie to samo - ma jedynie nacięcia z tyłu do innego sposobu montażu bo był to napęd używany np. CD-ROMach BTC. Spotkałem także wersję CDM12.5 (tak mi się zdaje) montowaną w Marantzu z obudową na zawias - bo tam nie opuszcza się w dół tylko odchyla jedną stroną. Ale sam czytnik taki sam."
-
Dziękuję Roro za wyczerpującą informację wraz ze zdjęciami. Problem w tym, że CDM-12.4 nie jest tak popularny jak 12.1 i ciężko go dostać. Pozostaje zakup "chińskiego" zamiennika, który będzie pewnie miał swoje za uszami. -
Gdzieś w internecie znalazłem informację, że różnice CDM-12.1 a 12.4 polegają głównie na długości przewodów. Sama optyka jest identyczna.
Zresztą patrząc na zamienniki ciężko dostrzec różnicę. -
Z opcją CDM-12.4 jest dziwna sprawa, bo np. w modelu Stage 3 na tej stronie widniej coś takiego - Philips CDM-12.4 / VAM1202. A VAM1202 to zamiennik do CDM-12.1. Czyli wychodzi na to, że to po prostu to samo. Póki co, od kilku dni, działa wszystko jak trzeba (chyba się wystraszyła).
-
Witajcie.
Po dwóch pięknych latach obcowania z nowym laserem (zamiennikiem za 70zł, innych nie ma), znowu zaczynają się problemy. Są dni, że wszystko działa bez problemu, ale są i takie, że po włożeniu płyty do napędu, ukazuje się "no disc". I nie ma co walczyć, trzeba kilka razy otworzyć i zamknąć szufladę aby "zaskoczył". Problemów z poprawnym odczytem nie stwierdziłem (nie skacze itp.)
Doszedłem do wniosku, że może poszukać jakiegoś starego w pełni sprawnego odtwarzacza z taką samą optyką, i po prostu ją wymienić ? Aktualnie mam zamiennik o oznaczeniu "VAM1202/12", czyli popularny dosyć "CDM-12.1". Co ciekawe, w/g specyfikacji na tej stronie -
http://www.dutchaudioclassics.nl/the_compl...converter_list/
- powinienem mieć oznaczenie "CDM-12.4", bądź tu panie mądry. W każdym razie zamiennik działa.
Optyka CDM-12.1 była szeroko stosowana w odtwarzaczach Philips, Technics, Marantz i Grundig, więc było by w czym wybierać. Marzy mi się "szklane oko"
Co sądzicie o tego typu sprawie ? Przyznam szczerze, że poszukiwanie w pełni sprawnej "chińszczyzny" która ma tylko pół roku gwarancji, trochę mnie irytuje. Dwa lata temu bodaj trzy razy wymieniano mi optykę, w końcu trafiono na ten "działający". Zdaje sobie sprawę, że zakup używanego starocia może wiązać się z podobnym problemem, kwestia szczęścia. Zwłaszcza, że zakup takiego "klamora" to nie duży koszt.
Przykład - podobno w pełni sprawny, nie naprawiany, bez problemu czytający wszystkie CD-R , z optyką CDM-12.1 - http://allegro.pl/philips-cd723-i6539325001.html -
Hmm, nie jestem zwolennikiem zakupu kabla nowego za 300zł. Jest to moim zdaniem kwota która do mojego zestawu jest zbyt niska, nie znalazłem nic interesującego, choć pewnie jak znam życie, nawet kabel za 100zł może mi bardziej przypasować niż kabel za 500zł. Tylko znajdź tu człowieku i się męcz. Nie mam za bardzo cierpliwości do tego typu eksperymentów. Po prostu uważam, że przewód za 300zł mógł kiedyś kosztować 600-700 a to już inna półka jakościowa. To nie samochód z przebiegiem, więc wartości dźwiękowych pewnie z wiekiem za bardzo nie straci.
Co do kabla głośnikowego, aktualnie mam Hotline Blue. Tani, ale mi pasuje. Chcę w przyszłości kupić VDH CS122, czekam na jakąś sensowną ofertę w sieci. Trochę tych kabli z domu miałem, przyznam, że mam problem z wyborem. Różnice jakie wychwyciłem były minimalne, po prostu nie warte tych pieniędzy. Przez okres tygodnia słuchałem na Furutechu, nie wiem jaki model, odcinek 2X2,5m mogłem kupić za 1800zł, tyle mi oferował sprzedawca ze sklepu. Przewody były używane. Nie zrobił na mnie wrażenia, na dodatek potrzebuję 2X3m. Paradoksalnie interkonekt, jak pisałem, albo mi się zepsuł, albo mam przewrażliwiony słuch na punkcie kabla RCA. Cholera wie. -
Witajcie.
W związku z tym, iż mojemu taniutkiemu ale ciekawemu "Nameless Mini" coś odbija, postanowiłem koniecznie zmienić interkonekt.
Co mu odbija ? Kabel przestał grać środkiem, scena zrobiła się tak szeroka, że praktycznie to co dzieje się między głośnikami nie istnieje, tak jakby przewód stracił swoje pierwotne właściwości. Był tani, robiony w garażu, więc nie czepiam się, różnie to może być.
Aktualnie słucham na pożyczonym "Audionova Galatea" którego w przyszłym tygodniu muszę oddać. Kabel w moim systemie sprawdza się bardzo fajnie (bas odpowiednio rozciągnięty, ciepły środek, wysokie tony - w porównaniu do Namelessa mini nieco wycofane, lecz mnie to pasuje, tam przeważnie jest zbyt ostro)
Muzyki słucham na - Ruark Prelude II, Musical Fidelity E100 i Micromega Stage 6. Cena jaką jestem w stanie dać za przewód - 300zł, najlepiej używany.
Grzebałem sporo w sieci, niestety kable są odsłuchiwane na przeróżnym sprzęcie, w różnych warunkach, ludzie czasem opisują ten sam kabel w zupełnie innym świetle. Powątpiewam czasem w wartość tego typu opinii.
Najbardziej pasował by mi Van Den Hul ( tutaj akurat charakter brzmienia nie będzie wyostrzony ).
Znalazłem w sieci kilka propozycji, może ktoś z szanownego grona słuchał i da radę coś powiedzieć na temat wartości dźwiękowych danego przewodu.
1. http://allegro.pl/van-den-hul-the-name-rca...5321829583.html
2. http://allegro.pl/interconnekt-nordost-wyr...5813713435.html
3. http://allegro.pl/cable-talk-reference-2-i5817973436.html
4. http://allegro.pl/chord-crimson-vee3-1-met...5810955978.html
5. http://www.hifi.pl/ogloszenie/audio/47/206896.php
Ogólnie chcę ciepły środek, nie wyostrzoną górę, i dobrą kontrolę basu z odpowiednim zejściem.
pozdrawiam. -
Apropo's zgięć, tutaj się zgadzam, wystarczy przyjrzeć się, kabel miedziany, zgięty pod kątem 90 stopni, dwa/trzy razy, zmienia swój kolor. Czyli traci swoje właściwości przewodnikowe. Ale, czy któryś audiofil, gnie kable pod kątem 90 stopni ? W czasach kiedy nie byłem jeszcze w pełni "uświadomiony" w dziedzinie, wiedziałem, że dla kabla zginanie pod dużym kątem "boli".
-
W takim razie, proszę mi wytłumaczyć, tak jak to się robi prostemu człowiekowi, bo taki jestem, co powoduje podstawka pod kabel ? Przewodem nie płynie woda tylko jakiś prąd/sygnał/impuls jakkolwiek to nazwać. Czy ten że element w kablu, mając mniej "pod górkę" będzie inaczej przewodził ? Nie jestem w stanie tego zrozumieć, chyba, że sygnał ze wzmacniacza podawany do głośnika jest tak delikatny, że trzeba mu pomóc. Czyli jak woda w wężu ogrodowym.
Nie wyśmiewam absolutnie osób które słyszą np. różnicę w podstawkach pod kolce (o mamo, mogłem nie zaczynać).
Idąc dalej tym tokiem myślenia, głośnik podstawkowy, wysoko umieszczone gniazda, sygnał musi się ciężko i mozolnie wspinać "pod górę". Głośnik wolnostojący, gniazda na samym dole, czyli ma się "lepiej". Czy podstawki może robią coś na zasadzie "izolacji od podłogi" ? Jakieś niepożądane ładunki elektrostatyczne się tworzą, nie wiem. Wszystko jest możliwe, jak widać. -
Cytat
Podłóżcie pod kable rolki papieru toaletowego (nie dlatego, że cudownie działają lecz dlatego, że każdy ma w domu, a przynajmniej powinien) i posłuchajcie uważnie czy coś się w dźwięku zmieniło.....
Sprawdziłem, nie słyszę aby coś się zmieniło. Żona stwierdziła, że mam się iść leczyć. Co by nie gadać, wyglądało to interesująco.......
-
Że tak się wtrącę, jest jeszcze jedna dosyć mało istotna sprawa, ale jednak. Może kolega który nie słyszy różnic dźwiękowych w kablach po prostu nie chce jej słyszeć ? Mimo iż słuchał i starał się jak mógł, to mocno zakorzeniona idea w głowie, że kabel NIE MOŻE GRAĆ inaczej, jest na tyle silna, że wygodnie jest mu po prostu stwierdzić, że nie i koniec.
Trochę aporpo's, ostatnia moja wycieczka do salonu =. http://hifistudio.pl/ skończyła się kolejną ciekawą sprawą. Słuchaliśmy sobie z kolegą sprzętu który aktualnie był podłączony, po czym podszedł do nas pan Karol (chyba właściciel), i po krótkiej dyskusji, zboczyliśmy na niebezpieczny tor jakim jest podstawka pod kable głośnikowe. Oczywiście ja z kolegą, jako ci którzy słyszą różnice w kablach typu interkonekt oraz kablach głośnikowych, jednomyślnie ogłosiliśmy, że to nie może "grać". Przykład => http://www.sklep.megahz.com.pl/shunyata-re...-pod-kable.html
Pan Karol odpowiedział bez chwili namysłu, że to w pewnym sensie poprawia dźwięk. Czyli jak dla mnie - to coś zmienia dźwięk, czyli gra.
Ale to tak na marginesie, aby nie popadać w zbytnią skrajność.
-
W takim razie co mam licytować ?
http://allegro.pl/interkonekt-van-den-hul-...5756850833.html
http://allegro.pl/van-den-hul-the-bay-c5-h...5753481512.html
http://allegro.pl/van-den-hul-the-first-2x...5753495997.html
http://allegro.pl/van-den-hul-the-second-0...5747280887.html
Chciał bym się zamknąć w 350zł. -
Odkopanie tematu, po raz kolejny.
W końcu uzbierałem nieco funduszy na okablowanie, czas coś pozmieniać. W sumie do końca nie wiem na co, jedyne do czego "raczej" jestem przekonany, to zakup głośnikowego VDH CS122. Po prostu miałem go w domu (wersja stara) i grało to na moim zestawie bardzo dobrze. Co prawda można by było nieco lepiej "kopnąć" basem, ale sama "podstawa" była odpowiednio masywna.
Jeżeli chodzi o interkonekt, chciałem zapytać o różnice między "VDH The Name" a "VDH The Bay C5". Nie wiem czy akurat któregoś kupię, ale mnie zaintrygowały. Zastanawiam się również, czy połączenie dwóch VDH nie zaszkodzi nieco, a może wręcz przeciwnie.........
-
Akurat w moim przypadku, obracam się w towarzystwie które w większości nie wie nawet do końca co to "audiofeel" czy jak tam się to pisze.
Mam kilku znajomych, którzy znają moją i moich kolegów pasję, i po prostu twierdzą, że nie ciągnie ich do szukania "niuansów" w muzyce, to ma grać basem, głośno i pasować kolorem do pokoju. Na pewno nie wyśmiewają ani nie negują moich zainteresowań.
Sama nazwa "audiofeel" moim zdaniem pasuje, jedno słowo i wiadomo o co chodzi. Co innego "audiofeel - snob", który mając sprzęt za 100 tyś zł, wciśnie go do kąta bo tam jest jego miejsce i tam dobrze wygląda. Za drzwiami.
Temat bardzo ciekawy, może rzeczywiście trzeba do Wikipedii napisać, aby sprostowali pewne sprawy..........
-
Tylko czy tego typu gatunki w ogóle można zaliczy do kolekcji audiofilskiej ? Za wyjątkiem pozycji nr.5, moim zdaniem nie.
-
Tak na marginesie, czy ktoś może mi doradzić, czego szukać w dziedzinie muzyki organowej ?
Interesują mnie takie absolutne nr.1 w tej dziedzinie. -
Spokojnie moi drodzy, nie jest moją regułą słuchanie tylko tego, co dobrze gra. Przecież to troszkę bez sensu, choć przyznam, uwielbiam samplery Naima, Dali, i Usher'a za ich różnorodność.
Oczywiście Al Di Meola nie jest mi obcy, nawet miałem okazję posłuchać kilku płyt tego wykonawcy, niestety jeszcze mnie nie oczarowały.
Co do Dire Straits "Communique", wydaje mi się, że pierwsze japońskie wydania są w miarę OK. Choć ta płyta, jak dla mnie, powinna być słuchana na czarnym krążku. Wydanie Vertigo gra zacnie, tak jak powinna grać dobra muzyka, bez fajerwerków, trochę jak "stare radio", ale tam jest to coś....... -
Odgrzebię temat, bo dobrych wydań przecież nie mało na świecie. Tylko siedzą gdzieś ukryte, audiofile nie chcą się podzielić.
http://www.dnamuzyki.net/2011/03/recenzja-...-przebiega.html
Muzyka może i trochę dziwna jak dla mnie, ale realizacja "MJUT". -
Czytam ten wątek, i sam troszkę nie daję wiary. Zakup kabli do BD ? Do stereo ? Albo już późno i mnie ćmi, albo gdzieś tutaj popełniono błąd.
Popieram kolegę "rafal735r", chyba ktoś tutaj się zapędził w fakt, iż kable z mp3 zrobią SACD. -
Integra nigdy nie będzie grała tak dobrze jak karta zakupiona indywidualnie jako dodatkowa. Jeżeli zależy ci na dźwięku wielokanałowym, ostatnio kupiłem dla sąsiada coś takiego - http://allegro.pl/karta-dzwiekowa-asus-xon...5175458765.html
W porównaniu do karty na płycie głównej, różnica jakości dźwięku jest spora. Nawet sąsiad, który nie specjalnie przywiązywał wcześniej do tego wagę, przyznał, że jest świetnie.
Osobiście jestem zwolennikiem dźwięku stereo, dlatego u siebie od ponad 4 lat mam coś takiego - http://allegro.pl/asus-karta-xonar-essence...5149581687.html
Przy tej karcie nie jeden odtwarzacz CD kosztujący powyżej 1000zł musiał by uznać wyższość. Zresztą, kiedyś porównywano ją z jakimś przetwornikiem DAC kosztującym 1500zł, wniosek był taki, że trudno napisać co gra bardziej neutralnie.
Ogólnie polecam omijać karty zintegrowane na płytach głównych, to, że producent podaje jakieś tam wartości, one wcale nie muszą dobrze grać.
pozdr. -
Ważne, abyśmy nie skołowali się do granic możliwości ludzkiego zdrowego rozsądku => http://audiofast.pl/main.asp?idm=9&ids...=1&wersja=0
Kablem płynie sygnał/prąd, czyli każdy kabel, ma jakiś opór. Bo musi mieć. Jeżeli fizycznie, nie jest zgięty, przełamany, to musi tenże sygnał/prąd płynąc po nim prawidłowo.
Co do wygrzewania, sam nie jestem w stanie stwierdzić, czy to prawda, ale zdrowy rozsądek podpowiada, że rozgrzane urządzenie gra lepiej.
Można by się tutaj zastanowić, czy banany, bądź widełki nie rozgrzane grają lepiej, czy inaczej ? No taki to temat.
Sam miałem problem, bo wydawało mi się, że fabryczne mostki w głośnikach bi-wi grają ostro, a te które mam takie jak kable głośnikowe, grają delikatniej. No i tutaj nie dam sobie głowy uwalić, choć może to już nadaje się do głębszego leczenia......
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 3 z 7
Myryad MI-120 - coś na temat tego wzmacniacza.
w Stereo
Napisano
Aktualnie posiadam ( i jestem bardzo zadowolony ) wzmacniacz MF E100. Do sedna, czy ktoś może mi napisać, jak wyszedł by w bezpośrednim porównaniu do wzmacniacza Myryad MI-120 ? Czy ktoś miał możliwość posłuchania takiego zestawu - w bądź co bądź, podobnej klasie dźwiękowej ? Jakie będą, lub przynajmniej jakie mogą być różnice dźwiękowe ?
dziękuję za info.