-
Zawartość
628 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Majtek2013
-
Mam stety/niestety wykształcenie muzyczne i bardzo dobre ucho i NA PRAWDĘ: dla mnie przykładowe stereovoxy grały/brzmiały dużo bardziej rozdzielczo niż alphardy. Gdybym nie był o tym przekonany to bym pieniędzy pozbywać się nie miał zamiaru. Także w salonie słyszałem wyraźne różnice pomiędzy poszczególnymi zestawami kabli. Również u siebie słyszę różnicę pomiędzy pożyczonymi Profigold a Monster Interlink 400 (nawet bym powiedział, że ta różnica jest dramatyczna). Ale może lepszym niż kupowanie na ebay pomysłem byłoby przetrząsanie hifi.pl i wypożyczanie upatrzonych kabli do odsłuchu...
-
Panowie, ponieważ moje Alphardy da Vinci mają jedną podstawową wadę: nie są rozdzielcze (wszystkie instrumenty tworzą jedną masę dźwiękową zamiast grać każdy oddzielnie), chciałbym wysondować co sądzicie o takich kablach głośnikowych (tj. 1) czy ich przekrój jest wystarczający dla kolumny o mocy 200W przy 4 ohmach, 2) czy są lepsze od Alphardów oraz 3) ile PLN są warte): http://www.ebay.de/itm/Monitor-Atmos-Air-1...=item417dff1179 http://www.ebay.co.uk/itm/QED-79-strand-Hi...=item2ecfb4fd49 http://www.ebay.co.uk/itm/GALE-XL-105-Hi-F...=item2c7d4b4a23 http://www.ebay.de/itm/High-End-Lautsprech...=item3f31f92319 Alphardy traktowałem jako kable tymczasowe i teraz po ich porównaniu ze stereovoxami wiem, że nie pozwalają kolumnom rozwinąć swoich skrzydeł. Jeżeli z powyższych linków nic nie jest odpowiednio dobre jakościowo to będę szukał dalej. Generalnie cel jest taki, żeby za cenę max 300zł kupić kable głośnikowe 2x2,5m warte 600zł lub więcej.
-
Zgoda - jeżeli sprzedający będzie się zapierał to może być kłopot. Ale z tego co się orientuję policja (no niestety - o niej mówimy) powinna (chyba) powołać biegłego, żeby ocenił, czy wada sprzętu istniała w momencie sprzedaży. Ale na początek trzebaby postraszyć sprzedającego policją i "zwizualizować" konsekwencje jeżeli sprzedający nie uzna reklamacji. Jeżeli ma nieczyste sumienie powinien zmięknąć.
-
No niekoniecznie kłopot. Jeżeli sprzedający wiedział o wadzie w momencie sprzedaży a sprzęt był wart powyżej 250zł to sprawa jest już poważna (podpada pod solidne paragrafy; jeżeli sprzęt był wart mniej niż 250zł to też podpada pod paragrafy ale mniej dotkliwe). Więc można zagrozić sprzedającemu konsekwencjami prawnymi (wiem, że to trochę nieprzyjemne prowadzić taką polemikę ze sprzedającym, no ale skoro facet miał tupet sprzedawać uszkodzony sprzęt to trzeba go przycisnąć).
-
Ponieważ doszło być może do nieporozumienia to wyjaśnię może, że pytanie Zieluwida o budżet zakupów nie było próbą "wyciągnięcia" z Flatrona tajemnic odnośnie taktyki negocjacyjnej ale było motywowane chęcią stwierdzenia w jakiej jakości sprzęt celujemy (na forum zresztą nikt nie poleca sprzętów o wygórowanej cenie), ponieważ sprzęt o wartości 300zł dzieli przepaść od sprzętu o wartości 999zł a dodatkowo podawanie propozycji z szerokiego przedziału 300zł-999zł oznaczałoby konieczność podania kilkudziesięciu modeli wzmacniacza, co byłoby awykonalne. To tyle, chociaż autor wątku już niestety usunął swoje posty, więc chyba się obraził.
-
Dzięki za wskazówki. Kupiłem dwie pierwsze pary.
-
Witamy. Aby było możliwe przekazanie szczegółowej informacji o wzmacniaczach, prosimy o przygotowanie pierwszego postu zgodnie z tymi zasadami: http://forum.audio.com.pl/Pierwsze-posty-i...-to-t35663.html
-
Peebuls jeżeli nie masz zahamowań przed ebayem to tutaj są dwa modele proponowane w sąsiednim wątku (do ceny zakupu dolicz 100zł za przesyłkę): http://www.ebay.de/itm/technics-sl2000-hif...=item1e88751b36 http://www.ebay.de/itm/Technics-SL-23A-Hig...=item43c6c2afb5 http://www.ebay.co.uk/itm/TECHNICS-SL-2000...=item19e9f19580
-
Teraz czuję się zorientowany Ostatnio używany "prosiaczek" Musical Fidelity poszedł na ebay.pl za 400zł czyli za dużo mniej niż koszt wymiany odtwarzacza CD. Będę więc polował na prosiaczka (lub klona) i dwie pary interkonektów - dwie pary, ponieważ teraz mam jedną parę własnych Monster Interlink 400 i jedną parę pożyczonych. Gdybyście Koledzy mieli jakiś link do dobrych używanych interkonektów w cenie do 100zł za parę to byłbym wdzięczny.
-
Być może nie ogarniam tematu CD-kable. Czy mógłbyś mi napisać zatem, co przyniesie większą poprawę dźwięku: Marantz 52+ lepsze kable czy też lepszy odtwarzacz CD (droższy niż 700zł)+Alphardy da Vinci? (optymalna sytuacja: lepsze kable + lepszy odtwarzacz CD jest na razie nie możliwa).
-
Sugestia, którą mógłbym sformułować jest taka, aby odtwarzacz CD grał na "wyższym poziomie" niż solidny ale jednak podstawowy Marantz 52. Myślę też, że odtwarzacz CD raczej powinien grać ostrzej, zdecydowaniej, z zębem a nie "w sposób zaokrąglony". W grę wchodzą oferty zarówno z Polski jak i Niemiec i Wielkiej Brytanii. Budżet na zakup: do 700zł. Na podstawie bardzo dobrych recenzji zainteresował mnie wstępnie Arcam CD73 ale pewnie są też inne ciekawe/ciekawsze modele innych producentów.
-
Faktycznie masz rację. Najpierw kupię lepszy odtwarzacz CD a potem jeszcze raz zagaję o kable.
-
W międzyczasie krótki raport z odsłuchu kabli Alphard da Vinci vs. Stereovox HDLS: No cóż. Kable za 1500zł zagrały dużo ciekawiej niż kable za 40zł. Przewaga stereovoxów polegała na: większej rozdzielczości (trąbka nie zlewała się w jedną masę z gitarą), szczegółowości, muzykalności. Teraz powstaje pytanie: za jakimi używanymi kablami (głośnikowymi i interkonektami) powinienem się rozglądać, aby mój zestaw zagrał bardziej klasowo (chodzi mi niekoniecznie o kable będące w aktualnie sprzedaży). Budżet: do 1000zł. Poproszę o rady.
-
No to skoro fanklub firmy CANTON się ożywił to jako jego członek chciałbym zamieścić trzy skany z drukowanego katalogu producenta w celu wywołania wrażeń estetycznych : CANTON Chrono SLS: CANTON Chrono SL: CANTON Chrono:
-
F1angelu, należy docenić Twój sposób argumentowania z górnej półki (w Twoim przypadku tradycyjnie z resztą ), ale z ww. stwierdzeniem trudno mi się zgodzić, ponieważ oznaczałoby to, że: delta P= - delta J, gdzie delta P - zmiana ceny, delta J - zmiana jakości. Zapewne miałeś na myśli to, że przyrost ceny powoduje mniej niż proporcjonalny przyrost jakości
-
Już wyjaśniam na własnym przykładzie: za 2500zł mogłem kupić kolumny nowe w salonie lub używane. Zdecydowałem się na zakup używanych (po konsultacjach na forum), które 10 lat temu gdy były nowe kosztowały 6000DM (czyli ok. 12 tys. zł). Czyli inaczej: za 2500zł kupiłem sobie brzmienie z wysokiej półki, które gdybym chciał kupić obecnie kolumny nowe kosztowałoby jakieś 12tys. zł. A technologia produkcji kolumn w ciągu ostatnich 10 lat właściwie się nie zmieniła (zmienił się co najwyżej ...design), więc można powiedzieć, że kolumny 10-letnie grają tak samo jak ich nowy odpowiednik. Tutaj jeszcze linki do moich kolumn: http://i1277.photobucket.com/albums/y500/m...zps149330e8.jpg http://i1277.photobucket.com/albums/y500/m...zps16f47020.jpg Sam oceń, czy wyglądają jak "stare, odrapane kolumny w kolorze sraczkowym" (są orzechowe - tu Ci przyznam rację: mi czarne też się nie podobają - nie pasowałyby do mebli ). Jeszcze jedna uwaga: umów się koniecznie w salonie audio na odsłuch. Bo może się okazać, że jeżeli masz choć trochę wrażliwy słuch to brzmienie któryś z kolumn tak Cię zafascynuje, że nagle kolor kolumn stanie się dla Ciebie kwestią drugorzędną.
-
Kolego Toolip jeżeli zajmujesz się designem to doskonale wiesz, że za wyroby designerskie płaci się zwykle sporo kasy oraz, że raczej nie istnieje coś takiego jak rynek używanych wyrobów designerskich i to jeszcze po okazyjnych cenach. Nie inaczej jest ze sprzętem hi-fi. Za 2tys. zł wg mnie jako początkującego audiofila da się kupić świetne używane kolumny, ale wyłącznie w powszechnie dostępnych kolorach: czarnym lub orzechowym czyli nie designerskie. Jeżeli natomiast chcesz mieć kolumny designerskie (białe) to wyłącznie nowe, które zawsze będą grały dużo gorzej niż używane kolumny. A jak chcesz kupować nowe kolumny to po prostu idź do jakiegoś porządnego salonu audio i tam określisz swoje preferencje brzmieniowe w drodze odsłuchu poszczególnych modeli (białych ).
-
Kolega Cihys sam sobie utrudnia życie czytając jedynie własny wątek, bo o różnicach między Tannoy M1 i M2 chociażby było wałkowane ostatnio sporo (np. w wątku MAreve).
-
Wracam właśnie z serwisu i Rotel jednak jest zepsuty. Wprawdzie informacja o dwóch pierścieniach do ustawiania balansu była dla mnie nowością, ale w serwisie sprawdziliśmy, że oba pierścienie były na godzinie 06:00 czyli w pozycji wyjściowej, która oznaczać powinna balans zrównoważony. A tymczasem wzmacniacz w tej pozycji nie grał równo w obu kanałach. Więc jednak jest usterka.
-
Prawdę mówiąc odnosiłem lekkie wrażenie, że lewa kolumna faktycznie gra minimalnie ciszej. Jutro pędzę do serwisu.
-
Nowe wieści a propos usterki Rotela RA980BX: Kolega Chemikost właśnie zwrócił mi uwagę, że ten model wzmacniacza w pokrętle potencjometru ma dwa pierścienie i przytrzymując pierścień zewnętrzny można obracać pierścieniem wewnętrznym (tym kapslem, który widać w poście #117) i w ten sposób zmieniać balans. Więc być może "usterka" polega na nierównym ustawieniu balansu. Jutro z rana idę do serwisu odebrać Rotela i zanim go rozkręcą na dobre sprawdzić jak balans jest ustawiony.
-
Rotela mam od początku lutego ale włączony jest dopiero od 6 dni (wcześniej kompletowałem zestaw - ostatnie przyjechały kable i banany). Sprzedający wyjścia chyba jednak nie miał, ponieważ prawdopodobieństwo tego, że usterka powstała u niego wynosi 100%, co każdy średnio obeznany biegły mógłby myślę stwierdzić (chociaż sprzedający twierdzi jednocześnie, że nic nie zauważył - czyżby nigdy nie słuchał muzyki do kawy albo do pościeli? ).
-
Dziękuję za korepetycje z elektroniki - trochę się poduczyłem. Jeśli chodzi o naprawę/przeczyszczenie przekaźnika/potencjometru to oddałem Rotela do oddalonego o 500m serwisu (podobno najlepszy w Ostrowie), który na dźwięk słowa "Rotel" się nie zdziwił, a i producenta "ALPS" znali (ale ze mnie niedowiarek ). Zrobiłem tak między innymi dlatego, że sprzedający zgodził się pokryć koszty naprawy. Serwis obejrzy wzmacniacz i powie co zawiodło oraz poinformuje jakie będą koszty naprawy.
-
Profi, Panowie, tak wygląda wnętrze Rotela, ale niestety nie widzę niczego, co wyglądem przypominałoby przekaźnik:
-
Wstrzymam się na pewno, ponieważ potencjometry ALPS są podobno nierozbieralne