Skocz do zawartości

jarrro

Uczestnik
  • Zawartość

    71
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez jarrro

  1. Dzięki, droga moja krótka jest i mam nadzieję, że dobiega końca. Gdy wymienię kolumny, to już będzie koniec drogi. Chociaż masz rację, że długo na niej nie jestem. Wszak od sprzętu ważniejsza jest muzyka Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
  2. Pacuła o tym pisze w pierwszym akapicie i audio. Według mnie obie recenzje są w miarę bliskie prawdy, pisane na chłodno, z kolei inne pełne zachwytów odbiegają według mnie od rzeczywistości. A uwierz mi, wszystkie czytałem wielokrotnie przed zakupem i jak później. Prawda jest taka, że Pylony Diamond 25 fajka wiele frajdy ze słuchania, można słuchać przez wiele godzin, ale dla mnie zbyt mało różnicują nagrania. Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
  3. Drogi Krafcie, o autorze tej przytoczonej recenzji, a raczej o jego twórczości wolę się nie wypowiadać, bo ona ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Zgadza się, obie konstrukcje grają podobnie, podobnie z pozoru. Pylony o wiele lepiej oddają ludzki głos, który wręcz czaruje, natomiast bas jest bardziej zdyscyplinowany w kefach. Odnośnie przestrzeni i stereofonii nie będę się wypowiadał, bo nie pamiętam, być może rodzime pylony grają od tym względem lepiej. Jedno wiem na pewno. Wracając z jakiegoś koncertu kefy grały bardzo podobnie jak podczas żywego wydarzenia muzycznego, a Pylonom to się nie udaje. Wiem, że gusta są różne, jedni wolą granie bardziej kolorowe, inni bliższe neutralności. Szczerze mówiąc, zaczynam się łamać, nie wiem, co będzie lepsze. Pamiętam tylko, że dobre realizacje brzmiały na kefach zjawiskowo, Pylony z kolei świetne realizacje uśredniają, nie zachwycają już tak. A co do mojego wzmacniacza i uwag typu, że nie zgrywa się z pylonami, to kompletna bzdura. Mam bardzo dobry, mocny i wydajny wzmacniacz i nigdy go nie wymienię na żaden inny, bo za te pieniądze nie znajdę nic lepszego. Poza tym kolega mój ma także Pylony Diamond 25 i u niego grają bardzo podobnie. To kefy grają różnie z różnymi wzmacniaczami. I w końcu kefy r500 to znacznie bardziej zaawansowana technologicznie konstrukcja od pylonów. A czy lepsza? Tego nie twierdzę, po prostu inna, jedni wolą brunetki, inni blondynki, a mnie wszystkie się podobają.... Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
  4. W każdej recenzji piszą o tym, że PD25 gra swoim dźwiękiem, że dużo dodają. A skoro inaczej twierdzisz, to znaczy, że nie słyszałeś neutralnych kolumn Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
  5. Jako posiadacz Pylon Diamond 25 zgadzam się z twierdzeniami powyżej, to znaczy, że upiększają, koloryzują. I to mnie męczy i irytuje. Dlatego wracam do KEF R500, wcześniej miałem R300. I to prawda, że Pylony dają więcej przyjemności, ale od tej słodyczy czym mdli. Kefy nie koloryzują, źle nagrane płyty słabo brzmią, dobrze- rewelacyjnie. I tego mi brakuje. Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
  6. Panie Kruk, "dobre słuchawki" to określenie zbyt mało precyzyjne. Jeśli porady słuchawkowe, to na innym forum trzeba szukać. Bo dobre słuchawki mogą kosztować 30 zł i 10000 zł. Więc aby uzyskać poradę, trzeba najpierw określić zakres cenowy Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
  7. W tamtym tygodniu moja skrzynka pocztowa została zasypana wiadomościami z forum audio, powiadomienia pojawiały się od Chińczyka, przez całą noc dostałem kilka tysięcy powiadomień z forum. Jest jakaś dziura w zabezpieczeniach. Proszę o pomoc. Druga sprawa. Jak zobaczyć profil użytkownika, chciałbym przeczytać stopki niektórych użytkowników
  8. Drogi Krafcie, właściwie powinienem czuć się obrażony jak nastolatka, bo zarzucasz mi kłamstwo. Otóż chciałbym wyjaśnić kwestię jedną i zasadniczą. Dla mnie słowa mają wielką moc. Po drugie, czcze dyskusje są według mnie stratą cennego czasu, a ta tutaj taką właśnie przypomina. Jeśli Panowie chcą tu się tak bawić, życzę miłej zabawy, jednak zarzucanie mi kłamstwa jest co najmniej żałosne. Bo dlaczego miałbym kłamać? Co miałbym dzięki temu osiągnąć? Moje wpisy są rzadkie, raczej jestem obserwatorem, niż aktywnym członkiem tego forum. Drogi Krafcie, jesteś kolejnym smutnym przykładem ludzi o potwornie niskim zaufaniu społecznym, to znaczy, że na widok leżącego na ulicy przyspieszysz, bo będziesz wietrzył spisek. I zamiast pomóc, uciekniesz. Morze później sumienie się odezwie, ale szybko o tym zapomnisz. Obym się mylił. Zabrałem głos po to, by podzielić się swoim doświadczeniem. Jeśli to jest trudne do zrozumienia dla Ciebie, może lepiej zrobić sobie przerwę od komputera i forum i trochę pobiegać na świeżym powietrzu? Możesz biegać z psem, jednak lepszą opcją jest żona albo sąsiadka. Można i z kolegą. Wiesz, kiedy kłamię? Gdy mam określony cel, na przykład zamiast na ryby jadę do kochanki i żonie mówię, że nic nie brało. Ale w kwestii kabli? Dobrze, kończę już i zalecam więcej myślenia. Dla mnie to kolejny dowód na to, że fora to strata czasu. Idę czytać Kamień na kamieniu Myśliwskiego. I innym to samo polecam. Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
  9. Byłem w sklepie, odsłuchiwałem dużo w podobnej cenie do 10 000 zł. Wszystkie grały słabo, bo były niewygrzane. Zatem wybór bardzo trudny, najbardziej podobały mi się moje domowe. Zresztą wrażenia z odsłuchu zamieściłem na obu forach. Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka A czy ktoś słuchał Vandersteen 1ci? Czy to też słodkie granie? Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
  10. Kopółka? Czyli głośnik od wysokich tonów? Takie małe coś, a taki wpływ ma na całościowe brzmienie? Jestem w szoku... Co do wygrzewania, dotyczy to także kabli, na przykład głośnikowych. Każdy, kto miał jakieś od nowości, doświadczył tego. A co w tej cenie mogę lepszego nabyć? Lepszego od PD25? Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
  11. Niewiele miałem. Najpierw używane KEF LS-50. Potem KEF R-300 nowe. I tu wchodzimy w wygrzewanie. Zresztą wygrzewanie dotyczy także słuchawek, a tych miałem wiele, niektóre musiały grać 200 godzin, by pojawiło się właściwe brzmienie. R300 pokazały pazur dopiero po dwóch tygodniach grania. Do tego czasu bas był kartonowy, grały strasznie . Ls-50 były lepsze. Jednak po wygrzaniu sprzedałem ls-50 i zostałem szczęśliwym posiadaczem R300. Po dwóch latach brzmienie mi się znudziło i zmieniłem r300 na PD25. Diamond 25 z pozoru grają lepiej, są bardziej muzykalne, Kef to szkoła beznamiętna. Jednak dziś wróciłbym do R300, bo są neutralne albo przezroczyste, czyli pozbawione są własnego brzmienia, a PD25 wszystkie nagrania słodzą swoim sosem, od którego w końcu zbiera na wymioty. Dlatego myślę nad modyfikacją kolumn, by pozbawić je własnego brzmienia. Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
  12. Dyskusja jest wielowątkowa, nie śledzę jej, tylko zauważyłem pytanie Kubaka, czy kabel za 600 wpięty do zwykłej listwy da zmianę brzmienia. Otóż przerabiałem to osobiście. Byłem posiadaczem, jestem ciągle posiadaczem kabli za ok. 1300 sztuka, oba były zawsze wpięte w zwykłą listwę. Nic to nie dawało. Dopiero jak zmieniłem mieszkanie i kable wpiąłem bezpośrednio do gniazdka, usłyszałem różnicę. A słuch mam przytępiony. Zatem w kable warto inwestować, o ile mamy dostęp do gniazdka, w innej sytuacji trzeba liczyć jeszcze koszt listwy audiofilskiej. Bardzo Państwa przepraszam za ten wpis odbiegający od nurtu dyskusji, nie chce mi się śledzić jej. Warto jednak pamiętać w tej chorobie audiofilskiej, że najważniejsza jest muzyka, słucham właśnie klasyki z radia najtańszego i jest mi dobrze. W pokoju czeka sprzęt, ale dziś jakoś wystarcza mi radyjko małe Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
  13. Porównania w sklepie są bez sensu, bo sklepy mają nie wygrzane kolumny . Chcesz porównywać, to wypożyczycz sobie jedne i drugie, weź kredyt na trzecie i pełna jasność będzie. Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
  14. Noszę się z takim pomysłem od pewnego czasu, by dokonać zmian w tych kolumnach. Czy potem muszę być problem z odsprzedażą? No i jest jeszcze kwestia tego, czy zmiany wprowadzone spodobają mi się. Chciałbym okiełznać bas, by był czytelniejszy, lepszych kształtów, gęstość średnicy może odchudzić, by stała się czytelniejsza, wysokie podobają mi się, jakie są. Co prawda mam jeszcze do zrobienia wiele w kwestii akustyki, ale mogę pochwalić się odkrytym czarem kabli zasilających, tak wyśmiewanych. Ja, człowiek przygłuchy, a zmianę usłyszałem. Co prawda są to dwa kable, do źródła i do wzmacniacza. Dotychczas miałem je, jednak były podłączone do zwykłej listwy. Czyli potencjał ich był nie wykorzystany. Na pewno nie chciałbym Pylonów pozbawiać muzykalności. Sądzę, że po modyfikacjach może być tylko lepiej. Obym się nie mylił Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
  15. Według mnie kłótnia o to, które są lepsze, jest po prostu bez sensu. To przypomina kłótnię, która piękniejsza, blondynka czy brunetka. Nie będę brać w tym udziału.
  16. @Mordor12 - jestem pełen podziwu za czas, jaki poświęciłeś na wypowiedź. I jeszcze inna rzecz w Twej wypowiedzi rzuca się w oczy: szacunek do języka polskiego, interpunkcja, duże litery. Dziś na forach ludzie lekceważą podstawowe zasady, a tu taka precyzja językowa. No i musiałeś mieć czas, by taką długą wypowiedź skonstruować. Interlokutor sklepowy leży rozłożony i przygnieciony. Już się nie podniesie. Jeśli ma trochę oleju w głowie, nadmienię. Moje wcześniejsze Kef R300 miały tę zaletę, że były wierniejsze nagraniom, to znaczy były bardziej przeźroczyste, wierniej oddawały zapis muzyczny. Kiepsko nagrana płyta źle brzmiała, dobrze - grały zjawiskowo. Pylon Diamond 25 nie mają tej cechy, upiększają złe realizacje. Na początku był to plus, teraz zaczyna mi brakować tej przeźroczystości. Jednak prawda jest taka, że Kef R300 grają zimno i beznamiętnie.
  17. Jasne, masz poważne podejście do tematu, to się chwali.
  18. Moje powyższe uwagi odnosiły się do tych słów. Tylko posiadacz danego sprzętu może poznać jego prawdziwą wartość. Sprzedawca w sklepie nie wie, o co chodzi.
  19. Pylon Diamond 25 wymaga długiego wygrzewania. Sądzę, że wszystkie kolumny, które dane mu było słychać, były niewygrane pomimo zapewnień sprzedawcy. D25 niewygrzane grają beznadziejnie.
  20. To prawda, co piszesz o wygrzewaniu, miałem od nowości Kefy R300, okres wygrzewania trwał ze dwa tygodnie. Ta papierowość wysokich stąd zapewne wynikała. Co do likwidacji albo uspokojenia wysokich, są kable, np Cardasa za ok. 700 nowy, miałem go, likwidował wysokie i wzmacniał bas znacząco.
  21. Właściciel świadomie i celowo zostawił pewne elementy wyposażenia, by te naśladowały normalne mieszkanie. Nie mam miarki w oczach, powierzchnia miała na pewno 30 m kw. Ściana naprzeciw kolumn i sufit były czymś wyłożone , to coś miało dziurki. Kolumn po kilka stało w rzędzie, co było za nimi, jakieś chyba ustroje, nie zwróciłem uwagi.
  22. Najpierw podłączono Audio Physic Classic 5 pod Cyrus 8. Początkowo byłem zadowolony, nadmieniam, że wszystkie kolumny grały z większą przestrzenią z racji adaptacji akustycznej , której nie posiadam. Nie podobały mi się wysokie tony, cykały, a tego nie lubię ,według mnie wprowadza to sztuczność. Na moje życzenie podłączono wzmak o budowie dual mono, jako że sam z takiego korzystam ( Audio Gd Precission 2). Zacząłem słuchać na Atollu 300. Wysokie złagodniały, niemniej czuć było pewną papierowość brzmienia wysokich i wyższych średnich. Bas zdawał się całkiem w porządku do momentu, gdy zapuściłem swój testowy numer, to na nim Kefy LS50 rozłożyły się całkiem. To utwór A. Kidjo z płyty „Eve” o tytule M’baamba, pierwszy na płycie. Niskiego basu zabrakło, w ogóle go nie było słychać. Kolejny produkt to Tannoy xt6f. Jasność grania powaliła mnie na kolana i po pół minucie włączyłem nasz produkt marki dla mnie wcześniej nieznanej, na forum niewystępującej, czyli nasze Equilibrum D6. Były duże rozmiarami, ale bas był taki biedny, kartonowy, z żalem jeszcze chwilę posłuchałem i je wyłączyłem. Poprosiłem szanownego właściciela o kolumny z obszernym basem. Zaproponowano mi Focale 926. Bas w końcu mnie uspokoił, obfity , ociężały, czyli taki, co się tygryskom podoba. Wszystko było dobrze dopóki nie pojawiły się wysokie tony i wyższa średnia, które swą jazgotliwością zmusiły do kolejnej zmiany. Raczej chciałem już wyjść i podziękować. Focale grały potwornie niespójnie, bas obfity i wysokie zabójcze. Efektem było szybkie zmęczenie. Wypiąłem pendrive’a i chciałem już iść, ale Pan zaproponował mi wielce szanowną markę, czyli PMC, model Twenty 23. Opowiadał o zaawansowanej technice , mającej na celu poprawę niskich tonów. To są straszne maleństwa. Zagrały w sposób spójny, niemęczący, partie niskiego basu było słychać, ale nie był on wypełniony ciężarem niskich tonów. Podsumowując, wszystkie zestawy zagrały z nienaturalną górą, była ona papierowa, kartonowa, nie przychodzi mi lepsze określenie do mej tępej głowy. Wszystkie poległy przy płycie francuskiej progresywnej kapeli zwanej Piniol. Nie było słychać basu!! Byłem w głębokim szoku , że go nie , a mnie jest . Na wstępie zapytałem się pana , czy ma w ofercie Pylony. Powiedział, że słuchał trzech modeli, i tych droższych, nie przekonały go , dlatego nie sprzedaje tej marki. Cóż… Wróciłem do domu i z radością włączyłem Pylon Diamond 25 , aby usłyszeć Piniol, gdzie basu jest dawka potężna, tylko nie ma jej w zestawach słynnych firm. Zapewne , aby go usłyszeć, trzeba więcej zer w cenach. Właściciel zapewniał, że wszystkie głośniki były wygrzane, nie wiem , na ile to jest prawda, ową papierowość brzmienia wysokich, przypisywałbym właśnie niewygrzaniu. A jeśli one mimo tego tak grają, to słabo widzę to. Ogólnie brzmienie tych wszystkich zestawów męczyło i irytowało, człek marzył tylko o ciszy.
  23. Na 21 m słucham, ale kolumny nie mają miejsca obecnie z tyłu, to zmieni się za parę dni, bo kupiłem mieszkanie. Dynaudio Emitowane 30 i inne są w salonie, gdzie pójdę na odsłuchy. Poza tym znalazłem kogoś w Poznaniu, kto sprzedaje Tannoy xt8f, bo w za małym pokoju grają, czyli 20 m. I do tego człowieka też pójdę na odsłuch. W sklepie mają jeszcze kolumny jakiejś polskiej marki, o której nic nie wiem, jakieś Equilibrum. Poza tym Audio Physic Classic 5, Linn i może coś jeszcze.
  24. Świetnych określeń użyłeś odnośnie stylu PD25: masywnie i gęsto. Zapewne ich styl trochę się zmieni, bo na dniach czeka mnie przeprowadzka, a i w sklepie na odsłuch jestem umówiony.
  25. To dobre pytanie... Może pewna ociężałość... Powiem tak. Poza kefami LS 50 i R300 niczego więcej nie słyszałem, ze sklepu pamiętam tylko jeszcze Audiovector, który grał za jasno i wzmacniacz Rega, też mu się nie podobał. Zatem potrzebuję odsłuchania, by docenić piękno brzmienia pylonów.
×
×
  • Utwórz nowe...