Skocz do zawartości

Samcro

Uczestnik
  • Zawartość

    763
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Samcro

  1. mój chyba rekord to wyjazd z Chorwacji ok 12, przyjazd na 23 (ok 1100 km) wyłożenie sprzętu z szafki i włożenie nowego... inny to jak przywiozłem ok 2 w nocy 2103, i jeszcze musiałem wyrzucić całą szafkę, złożyć nową i wstawić to wszystko...ale około 4 nad ranem zagrało Już choroba czy jeszcze nie....🤔
  2. Mikołaj z tym się nigdy nie wytrzymuje, wiem po sobie. W Vandersteenach ustawienie jest mega ważne - audiowit coś pewnie Ci podpowie, miał kiedyś... a może nawet ma dalej?
  3. Też nie mogę się doczekać, Piotrek @piorut nie obijaj się !
  4. Ja już dość dawno DR nie słuchałem, więc jest to fajne przypomnienie co i jak. OD czasu, gdy pierwszy raz ją słuchałem upłynęło trochę czasu oraz sprzętów, nie ma co ukrywać. Ale może tak trzeba, że po przejściu przez w zasadzie wszystkie modele wracasz do czegoś, co niby najstarsze w serii, niby takie a nie inne, niby nie wzbudza "ochów i achów" , a tutaj nagle wszystko składa się w całość i pokazuje pewną ewolucję i drogę, jaką dla Sansui wymyślili Panowie w Japonii dawno temu. Patrząc na to w taki sposób widać, że niektóre modele są rozwinięciem a inne po prostu brzmieniowym krokiem w bok. Tak widzę porównanie DR-XR-MR-NRA. Brakuje mi KX, ale to już w piątek będzie załatwione i porównane - bo spotykamy się z kilkoma kolegami na słuchanie. Ciekawi mnie jak wpisze się w moją ideę i zrozumienie zamysłu KX. Gdybym miał tylko "ustawić" DR-XR -MR- NRA to tak to widzę - XR - fascynacja naturalnością, często graniczącą z klinicznością, w porównaniu z Dr to bardzo duża zmiana w brzmieniu - ale być może dlatego, że nie wiem, jak jest ustawiona KX? Być może ten krok był zbyt duży? Bo seria XR jakoś nie cieszyłą się wielką popularnością i to nie tylko dlatego, że nie miała regulacji barwy, być może na swoje czasy brzmieniowo byłą zbyt rewolucyjna... MR = krok w ciepłą stronę mocy, w porównaniu do XR duży krok ( co nie zmienia faktu, że to brzmienie najmniej mi "leży" ) . Jak będzie KX - mniej detaliczna niż XR, cieplejsza od Dr czy ….. NRA - to dla mnie taki krok w bok, jakby Panowie czegoś szukali, chcieli się dopasować do pewnych określonych preferencji słuchaczy.... ciekawe.
  5. Mikoo Cieszę się, że wszystko ogarnięte i, mimo że trochę zepsuła radość - to że jednak to "drobiazg i pierdoła" była oraz Marr to ogarnął. Czekam też na dalszą część historii... bo na wizycie u Marr dzień wczorajszy się nie skończył przecież CAŁY tor audio i jego czyszczenie - czyli to, co napisał Paweł. Zostając tylko przy 607XR . Słyszałem kilka 607XR które nie miały czyszczonych selektorów, bo nie potrzebowały, które miały wyczyszczone część lub wszystkie, takie, które dodatkowo miały wyczyszczony potencjometr głośności oraz taki jeden który do wszystkiego wcześniej wymienionego miał zrobione / wyczyszczone przekaźniki. Wniosek z tego jest taki, że moje AU-07 najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu dostąpią tego zaszczytu - potencjometr głośności i przekaźniki. Dlaczego teraz a nie wcześniej ? Ano bo zepsuć łatwo, nikt nie robił wcześniej, itp. itd.... Teraz jakieś doświadczenie jest, jakieś części "na wszelki wypadek" też się znajdą. No i najważniejsze - teraz usłyszałem, jaka jest różnica. Warto bez dwóch zdań. Od wczoraj przygrywa mi ponownie 907DR....cóż. Mam bardzo dużą zagadkę co z nią....mało który wzmacniacz tak od pierwszego dźwięku się podoba. Jest 907 bez dwóch zdań, tutaj od młodszych modeli nie ma odstępstw w kwestii jakości, detali itp. ... Oczywiście nie bardzo wiem, jak to opisać, jak wymyślę to napiszę... Ale na takie pierwsze wrażenie to brzmieniowo bym go włożył między XR a MR. Nie jest tak neutralny, jak XR ani ocieplony jak MR.... można powiedzieć, że pod kątem moich preferencji brzmieniowych "w punkt". Chyba. Zobaczymy po jakimś czasie. Natomiast teraz , po posłuchaniu 907DR wiem dlaczego 2103 jest taka, jaka jest. --------------- tak sobie myślę, że właśnie DR tłumaczy i mi uświadomiła, dlaczego podoba mi się 2103, 2302, DG...podobne brzmienie. Takie połączenie tego ciepła i "okrągłości" z lat 80 oraz "nowoczesność" w brzmieniu, która zagościła w kolejnych modelach w latach 90. Takie połączenie gdzieś w środku, bez nadmiaru zarówno jednego, jak i drugiego. Ładnie to gra. Bardzo.
  6. Roman To nie są docelowe kolumny. To są (bardzo) dobre kolumny, które teraz bardzo mi odpowiadają. A Vienny są też wyższe modele 😉 i cała sterta innych marek, z których niektóre trochę mnie przyciągają. Fakt, na razie nie tak jak Vienny, ale jednak. Piszesz, jakbyś mnie nie znał
  7. Fajnie, że przybywa nowych użytkowników - słuchaczy Mikołaj - mam nadzieje - znaczy wiem po sms, że warto było, i że mimo późnego powrotu i dnia w pracy ciężko iść spać, bo wszystko teraz gra inaczej. To chyba w tej naszej zabawie jest najfajniejsze. Grzecho - też gratuluję, łady bardzo to zestaw jest razem. 607XR po raz kolejny zaskoczyła mnie łatwością z jaką gra... NRAII to chyba będziemy słuchali w najbliższy piątek w większym gronie Kolegów i sprzętu, jeżeli dobrze pamiętam. Podobno "będą jeszcze" NRA i MR oraz KX.... taki rozrzut. No I zawsze dołączyć może czarny koń, czyli 911DG. Właśnie - 911DG MOD: to w poniedziałek wróciłem do AU-07, żeby nie zapomniała, jak prąd wygląda. I powiem tak - 911DG jest naprawdę bardzo blisko. Podstawowa różnica, którą dostrzegam to jednak słyszalna większa KLASA w AU-07. DG za to o wiele łatwiej buduje dźwięk, jest jakby lżejszy i szybszy. Jakby to opisać...DG to taka trzpiotka, wesoła, trochę roztrzepana, lekka i zwinna. AU-07 - może nie dostojna matrona, ale pełna świadomości swojej doskonałości. Potrafi lekko zatańczyć, zakręcić się, ale ma niewątpliwą klasę... to takie porównanie żebyście nie zapomnieli jutro o Swoich piękniejszych połowach.... DG ma w sobie pewien rodzaj łatwości grania, który można znaleźć w końcówkach, ale raczej w 2103 niż 2105, co już kiedyś pisałem. Au-07 - klasa, klasa i jeszcze raz najwyższa klasa. Różne integry i to bardzo, ale być może dlatego właśnie każda ich zamiana daje tyle frajdy. W DG coś jeszcze można lekko zrobić - nie wiem, czy do tego czy innego może projektu, ale jedzie paczuszka rzadkich rikenów, jeszcze kilka silmików Alpha i zobaczymy. Tak oto. Jak wiecie, nie jestem specjalnym zwolennikiem brzmienia serii MR, bo bardziej mi odpowiada DR a jeszcze bardziej XR. Ale jakoś za tydzień - półtora będę mógł sobie posłuchać 607MR - zobaczymy, jak panowie z Sansui poradzili sobie w najniższym z wyższej serii. Może czymś do siebie mnie przekona, a może nie... zobaczymy. Niemniej frajda będzie i radość ze słuchania też. Kombinowanie ostatnimi dniami ze sprzętem też pomogło w podjęciu decyzji : KEF Reference 203 vs Vienna . Zostają Vienny z różnych powodów (gdyby ktoś chciał KEFy to wyglądają nowego domu). CO zadecydowało to ciężko powiedzieć. Czasami jest tak, że coś chcesz mieć i tyle. Vienny bardzo za mną chodziły i to od dawna. Później posłuchałem u Maćka i zostały zawsze w głowie... minęły jakieś dwa lata i decyzja podjęta (nie ukrywam, że zbierałem się do tego jak sójka za morze)…
  8. To prawda, że najlepiej testować samemu. Tak też wczoraj zrobiłem. Tyle, że testowałem swoją cierpliwość i dokładność ? Odwagę też, jak to bywa za pierwszym razem ??
  9. Podłączyłem 607XR na rozgrzewkę... Słuchając różnych sprzętów, mimo wszystko za każdym razem KAŻDA XR mnie zaskakuje łatwością, z jaką gra.... I XR brzmienie jest jednym z moich ulubionych, być może dlatego, że wszystko "poważne" z Sansui zaczęło się u mnie właśnie od XR. Druga zmiana był powrót do KEF Reference 203. Jest inaczej niż z Vienna. ale to podłączenie był błąd, bo jedne i tak muszą znaleźć nowy dom ( bo za dużo tego dobra) a tak znowu najchętniej zostawiłbym obie ...szkoda, że nie można połączyć w jednym najlepszych cech obu.. Mirek Czekam na wrażenia 907XR vs 2103.
  10. Wiesz, gdzie mieszkam, zaproszenie cały czas aktualne.
  11. Cały czas w kręgu kultury kraju Wschodzącego Słońca...lub Kwitnącej wiśni, jak kto woli ? Słuchamy Sansui, pijemy whisky Chivas Regal Mizanura ....i trzeba coś zjeść... Miło Cię gościć, MarekB
  12. Jeżeli niepodbarwiony to XR. do max trzy strony wstecz na tym forum (lub sąsiednim) były - po raz kolejny - opisane różnice w brzmieniu DR, XR, MR itd. itp., poszukaj. Wszystkie wymienione są tylko na 100V.
  13. Cześć, Tomek To fakt, teraz już wiem.... Ciężko to było sobie wyobrazić, ale teraz nie muszę sobie wyobrażać. Jeżeli ktoś zaczął od modowanej 911DG to ma problem. Bo wtedy żadna Integra 907 nie rusza za bardzo i nie jest to żaden krok do przodu, tylko gdzieś w bok. Zdaję sobie sprawę, że brzmi to jak zachwalanie nie wiadomo czego, ale niestety tak jest, proszę państwa. Jak będzie w stosunku do AU-07 to jeszcze nie wiem, okaże się jak DG się ułoży do końca i porównam. Jedyne, co wtedy zostaje to końcówki, bo tylko one dają porównywalne do modowanej DG odczucia co do powietrza, lekkości i jednocześnie potęgi dźwięku.
  14. Roman DG zawsze można dać do modyfikacji. Tylko to nie jest tania impreza - oczywiście pod warunkiem, że uda się kupić niektóre części - oczywiście pamiętam, że "taniość" jest względna. To, co dla jednego będzie bezproblemowe, dla innego stanie się barierą nie do przejścia. A ta bariera - to w zależności od szczęścia - myślę, że drugie tyle co średni koszt DG. A szczęście jest dość istotne w poszukiwaniu części. Piszę o tym dlatego, bo miałem dzisiaj kilka pytań i chętnych, że kupią, że chcą, że kto i że jak. Żaden z nich nie został po tym, jak usłyszeli koszt. Tak, jak pisałem - zrobiłem to trochę dla kaprysu, trochę żeby zobaczyć co można i trochę bo...była taka możliwość. Ot, taka fanaberia. Ale warto, bez dwóch zdań.
  15. Witek, to podjeżdżaj. W Wwie jesteś ?
  16. RoRo Kondensatory i inne pierdoły tyle nie ważą, żeby zmieniać masę - poza tym w miejsce wyjętych elementów włożyliśmy inne, nic dodatkowo! Jeżeli przybyło jakiejś masy, to tylko masy dźwięku ? Wiesz, gdzie mieszkam, kilka razy byłeś, masz do mnie jakieś 12 - 15 km , zapraszam, sam posłuchasz p.s. A projekt ruszył dlatego, że Młody, dla którego w sumie kupowałem DG (bo ma pilota, a on chciał) w końcu trochę się przestraszył tak zadbanego Sansui u siebie w pokoju ( bo jakby coś się stało to...) i zdecydował, że zostaje ze starym Denonem bez pilota. To pomyślałem : co tak będzie taki oryginalny stał, trzeba go podciągnąć , bo to fajne doświadczenie w końcu... Okazało się, że jest na tyle fajne, że znowu muszę chyba coś sprzedać, bo sprzętu za dużo...A to coś to raczej nie będzie 911DG.
  17. Roman Po co sobie utrudniać, jak był na nasze, to na naszym został
  18. Dzieki. Przyjedziesz to posłuchasz i sam oceniasz. Wzmacniacz już chwilę mam, trochę leżał w kartonie trochę był robiony, trochę grał u Pawła...
  19. Paweł Że będzie bardzo dobrze nie wątpiłem ani chwilę. Po prostu nie spodziewałem się, że aż tak, że bezpośrednie przepięcie z AU-07 będzie takie... drastyczne, zaskoczenie tak olbrzymie, a różnice zupełnie nie tam, gdzie - wydawałoby się - powinny być. W założeniach miało być blisko do 907, miał być to taki wzmacniacz przyzwoicie grający cały dzień jako tło w czasie pracy.... A tutaj naprawdę, będę musiał poświęcić dużo czasu i uwagi, żeby zdecydować który jest lepszy. DG czy AU -07, którą jak wiadomo uważam za najlepiej grającą integrę Sansui. Pomyśleć co by było, gdyby jeszcze mieć ze cztery nieosiągalne w żaden sposób elementy... Koszt DG jest stosunkowo niewielki, to fakt. Natomiast modyfikacja, części (pod warunkiem że się znajdą, a sam wiesz, że niektóre były bo mieliśmy szczęście lub kiedyś zaryzykowałem jeden czy dwa zakupy) to zupełnie inna sprawa. Ale i tak całość wychodzi w atrakcyjnej cenie, oczywiście porównując do Alph. Pieniądze nie do odzyskania przy sprzedaży - tylko że po pierwsze nie po to był robiony, żeby sprzedawać czy odzyskiwać pieniądze. Po drugie to nie będzie do sprzedania bardzo długo... No i nie do przecenienia jest, kto modyfikacje zrobi z sensem. Efekt jest wypadkową tych wszystkich elementów. A że efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania, to tylko się cieszyć. No i jeszcze samo DG w idealnym stanie,z kartonem, papierami i pilotem...
  20. 911DG Zawsze bardzo mi się podobał, głównie z tego, jak wygląda. Design będący mixem lat 80 i 90 - uwielbiam... Podobnie jak 1111, z którym jeszcze nie miałem przyjemności ? , ale w celach poznawczych na pewno wcześniej czy później do mnie zawita... DG dochodzi do siebie po drodze, ale już wiem, że warto było zrobić to i owo. Dla niektórych może to być nie do pomyślenia, ale porównywany będzie z AU-07. I już wiem, że AU-07 łatwo nie będzie miał, a normalne 907 (z dowolnymi literami) już dzisiaj zjada na przekąskę... A przecież DG wygrzane jeszcze nie do końca....co będzie za jakieś 100 godzin??? Podjarany nim jestem jak Joanna D'Arc na stosie ? I przyznać się muszę, że już dawno żaden sprzęt nie sprawił mi tyle radości od pierwszej chwili po włączeniu. Kto by pomyślał...wiedziałem, że będzie dobrze, ale za aż tak? Paweł - dzięki!
  21. Przy dobrym DAC nawet robiący za źródło nie najwyższych lotów wiekowy rotel nieźle daje radę. Oczywiście później jest AU-07...
  22. Marek Piotrek jest w stanie w PL przejechać w jeden dzień ponad 1000 km, zaliczyć po drodze dwa spotkania na ponad 4,5h, więc do Grodziska Maz to nawet nie poczuje, że gdzieś jechał
  23. JA z mojej będę miał takie coś.
  24. To ja dam taki, niby taki sam ale jednak inny... Natomiast całkiem rodzinnie było wtedy:
×
×
  • Utwórz nowe...