-
Zawartość
151 -
Dołączył
-
Ostatnio
Informacje osobiste
-
Lokalizacja
XXX
Ostatnio na profilu byli
1 745 wyświetleń profilu
-
Ja w przeszłości jak miałem więcej czasu przytargiwałem różne sprzęty i nawet już nie pamietam co, jak, gdzie i kiedy. To były monitory jakiegoś polskiego producenta ale nie mogę sobie przypomnieć nazwy teraz. Posiadałem je krótko. Jak przypomnę siebie nazwę to napiszę. Chyba były na Seasach ale tego też nie jestem pewien na 100% ( to nie jedyne monitory z jakimi miałem do czynienia w domu). Ja wtedy i tak słuchałem na głośnikach podłogowych, a to z monitrami to była taka zabawa, eksperyment (podkładałem akurat pod te Keplery na wszystkie możliwe sposoby, z monitorami walczy się łatwiej). Ja niestety nie pamietam nazw wielu rzeczy, nie jest to dla mnie istotne.
-
Keplery pierwszy raz użyłem jakieś 7 lat temu pod kolumnami (pod kolumnami efekty są najlepsze moim zdaniem). Były kolce na podłodze, następnie podkładki pod kolce od Rogoz i było lepiej, jednak Keplery ostatecznie zrobiły robotę i tak to się zaczęło. Ogólnie dźwięk staje się taki bardziej precyzyjny, oczyszcza się jakby z „brudu”, bas staje się lepiej kontrolowany, takie są moje odczucia. Kiedyś robiłem takie testy że postawiłem monitory na taboretach, następnie pod monitory postawiłem Keplery, następnie pod 16 kg standy pod monitory wykręciłem Keplery zamiast oryginalnych kolcy. Dla mnie z Keplerami zawsze było lepiej i tak już zostało. Obecnie używam Keplerów pod trafem (waży 14 kg) do wzmacniacza, transportem plików który ma w sobie dysk, a jak wiadomo dyski podczas pracy dyski generują drgania. Pod transportem CD również stoją Keplery. Odtwarzacze CD oczywiście również generują drgania. Pewnie dobrze sprawdza się pod gramofonem ale niestety nie posiadam. Pod wzmacniaczem stoi platforma antywibracyjna. Pewnie można bez ustrojstw antywibracyjnych życ, ale ja żyję z nimi i na chwilę obecną nie zamierzam z nich rezygnować. Są osoby które twierdzą że antywibracyjne tematy w audio są istotniejsze nawet od kabli. To jednak należały ocenić samemu. Są osoby które twierdzą, że kabel nie ma prawa mieć wpływu na dźwięk i wszystkie są takie same bez względu na materiał z którego są zrobione. Najlepiej jak sam sprawdzisz wypożyczając od producenta. Jeżeli ktoś coś kupi i nie spodoba się, można zawsze odesłać, także zero ryzyka. Pod sprzęty kładzie się 3 sztuki, pod kolumny 4. Zawsze mogę Ciebie odwiedzić i przywieść ze sobą na upartego, abyś mógł sprawdzić, oczywiście jak znajdzie się czas.
-
Tak Keplery. Nóżki muszą być 😉
-
W przypadku kabla do trafa i przejściówki chyba najrozsądniej jest unikać tematu przejściówki. Używałem w życiu sporo przejściówek i przy poruszaniu często iskrzyły. Być może są jakieś porządne do audio ale nie nie miałem z nimi do czynienia i nie zamierzam. Przerobiłem kilka traf: 3 różne Airlinki, Kashimura, jakieś jeszcze inne (to było dawno temu). Toroidy też znam. Ostatecznie zostałem z Airlink wersja do audio 2kW. Airlinki mogą pracować pod prądem non stop (tak słyszałem, ponoć nie zawsze jest to takie oczywiste). W Airlinki mam gram lepsze wtyczki niż seryjne (można zamówić podczas składania zamówienia). Zamiast standardowego kabla jaki daje Airlink do trafa używam od lat kabla YARBO i jestem zadowolony.
-
Na magicznym pudełeczku na froncie, w prawym dolnym rogu świeci się dioda. Powinna się świecić na zielono, stałym światłem. Jeżeli miga lub świeci na pomarańczowo należy zrobić aktualizację, ewentualnie pobawić się menu konfiguracji urządzenia. Ja to robiłem w poprzednią zimę (w sumie znowu mamy zimę, ale ten czas zap…….). Nie pamiętam dokładnie co i jak dokładnie robiłem, ale to I-O Data śmiga kompletnie bezproblemowo. Aplikacja Fidata działa niesłychanie szybko. Nie jest to dziwne, ponieważ generalnie Soungenic posiada mój ulubiony napis: Made in Japan.
-
Uzywałem Tidal w czasach gdy albumy Master praktycznie nie występowały na tej platformie. Teraz też czasami używam choć ostatni raz to było tak ze 3-4 m-ce temu. Mój dac nie obsługuje formatu MQA i nie zależy mi aby obsługiwał. Pewnie z okazji nadchodzącej zimy znowu zacznę słuchać więcej muzyki na Tidal. Przez jakieś 3 mce miałem konto ta Qobuz i ten był według mnie lepszy od Tidal, który jest lepszy od Spotify (który oczywiście też przetestowałem). Jednak pliki grają według mnie lepiej od tych 3 platform streamingowych i nie podlega to dyskusji. Z Soungenic zostaję na długo i nie bardzo nawet miałbym czym go zastąpić. No może miałbym ale trzeba by pierwem sprzedać nerkę. I-O data działa u mnie bezproblemowo. Dodatkowo aby spać spokojnie wywaliłem standardowy zasilacz impulsowy i dokupiłem zasilacz liniowy MuzgAUDIO i gra muzyka. https://muzgaudio.com/produkt/liniowy-zasilacz-audio/ Są oczywiście też inne ciekawe zasilacze. Soungenic jest naprawdę bardzo spoko urządzeniem, tym bardziej że po ostatnim AVS okazuje się, że właściwie to najlepiej mieć na system ilość kasy równą nowemu kwadratowi od dewelopera, przynajmniej. Soundgenic wydaje się być okazją cenową biorąc pod uwagę to wszystko.
-
Ja używam 3 różnych dysków. Po wpięciu danego Soundgenic czyta je bez problemu. Muzyka zgrana na dysk wewnętrzny również śmiga bez problemu. Jeżeli używasz USB do daca to spróbuj wpiąć kabel USB w to drugie gniazdo od Soungenica np. to niebieskie USB. Dodatkowo możesz sprawdzić czy masz najnowszą wersje softu. Jeżeli nie, to wiadomo że trzeba zrobić aktualizację.
-
Do obsługi IO Daty używam tableta na androidzie. Należy zainstalować aplikację BubbleUPnP i wtedy poprzez ten program słuchamy Tidal lub Qobuz. Działa jeden i drugi. Qobuz oczywiście lepszy moim zdaniem. Nie jest to taki typowy pełnosprawny streamer ale daje radę. Aplikacja Fidata, którą dostajemy wraz z magicznym pudełeczkiem do obsługi plików działa bardzo sprawnie. Pliki i tak grają lepiej od streamingu. Oczywiście taki typowy streamer jest wygodniejszy w obsłudze, ale jednak Soundgenic może być też tak używany. Osobiście gram po USB i nie testowałem po I2S.
-
Tak cały czas IO Data, ale po USB. Może jakiś Lumin w przyszłości np U2 mini już teraz, lub coś w tym stylu, z racji obecności streamingu w dzisiejszych czasach. U1 mini słyszałem, U2 mini nie. Na chwile obecną inne sprawy na głowie niż audio.
-
Na tym poziome przepaść to niewłaściwe słowo. Nowsza wersja jest bardziej precyzyjna w dźwięku, gra trochę bardziej rozdzielczo, tak bardziej ,,nowocześnie”. Starszy ciut bardziej analogowy, ciemniejszy. Nowszy jakby trochę jaśniejszy. Oba grają naturalnie i słychać że są podobne w sensie straszy, młodszy brat tego samego producenta. Diabeł tkwi w szczegółach. Przestrzeń np. taka sama tak ogólnie. Ciekawy jestem jak wypadł by Holo May względem Spring?
-
Może to się komuś przyda. Miałem okazję porównywać do siebie dac Holo Spring Level 1( już nie produkowany) do najnowszej wersji Spring 3 KTE z wbudowanym pre. Osobiście dźwięk Holo bardzo mi odpowiada, wiadomo jest to rzecz gustu oraz indywidualnych preferencji. Jednak chciałem napisać o wbudowanym pre w ten dac, które naprawdę umknie zrobiło robotę i pozytywnie mnie zaskoczyło. Dac swoje kosztuje. https://magnahifi.com/holo-audio-spring-3-dac-kte-kitsune-r2r-dsd1024/ Do tej wersji dodatkowo wbudowane pre to 600 €. Ja byłem do tego pre bardzo sceptycznie nastawiony, a efekt okazał się zaskakująco dobry. Wiadomo że porządne pre to spory wydatek i ja też nie mogę pozwolić sobie na takie jakie bym chciał. To taka ciekawostka raczej. To pre również można kupić jako osobny klocek, nazywa się Serene i i kosztuje sporo. Testowane Holo z wbudowanym pre posiada pilot, który jest fajnym dodatkiem, szczególnie dla tych którzy posiadają sprzęty bez pilotów. Ja nie używam gramofonu, tunera, deck’a itp. także klasyczne analogowe pre z dużą ilością wyjść/wejść w sumie nie jest mi potrzebne.
-
Tak wygląda salon audio z prawdziwego zdarzenia. Polecam zobaczyć ich kanał na YouTube. Świetne sprzęty mają w Wietnamie jak widać.
-
Mnie osobiście brzmienie Focali nie podchodzi. Jest dość specyficzne i stąd takie wnioski. Jednak przepinanie sprzętów co kilkanaście minut, może ogólnie wprowadzić w błąd.
-
Kolumny Focal grają z takim technicznym nalotem, tak jakby dźwięk był metaliczny. Ten typ tak ma i albo komuś podejdą lub nie. Z drugiej strony grają bardzo czysto i precyzyjnie, tak jednym słowem. Wiem jednak, że brzmienie Focali wielu osobom nie podpasuje mimo iż to znana marka. Przeciwieństwem Focali są właśnie Sonus Faber, które również się pojawiły na spotkaniu. Przepinanie sprzętów po krótkich odsłuchach, może również doprowadzić do błędnych wniosków. Niektóre kolumny po zmianie wzmacniacza potrzebują przynajmniej kilku-kilkunastu godzin na "dotarcie" się, ułożenie z piecem. Oczywiście super inicjatywa z tym spotkaniem. Fajna zabawa. Gratuluję, że w ogóle udało się takie coś zorganizować.