audionet

Zawsze kolumny w skrzynkach drewnianych są lepsze od tych a plastiku. Do tego masz tu do czynienia z kolumnami firmowymi . Sama nazwa świadczy że dźwięk nie powinien być najgorszy.

I znowu podpadłem .Gdy byłem w pracy właściciel przyszedł i wziął Audioneta jak swojego Naprawdę bezczelność ludzka nie ma granic.

Przeczytaj sobie w instrukcji ile wieża konsumuje prądu.i wtedy się okaże że to perpetum mobile ,jej moc bierze się z niczego.

Poszukaj jakiejś płyty testowej .Były miedz innymi dołączane do czasopism Audio.łatwiej będzie na tonach testowych sprawdzić głośniki.

Czy do Denona pasuje metalowa kopułka Eposa to musiałbyś sam sprawdzić.Firma zacna ale czy dobra w budżetowym sprzęcie?

Kolumny możesz podłączyć pod Harmana.

To już sam sobie odpowiedziałeś .To Tobie a nie mi ma się podobać.Ja bym wybrał Piano Crafta .Ale tam nie znajdziesz takiego basu.

No dobra zrobię jakieś zdjęcie.A co do odsłuchu. Audionet na pewno gra nieco ostrzej od lampy. Przekłada się to na lepszą słyszalność szczegółów ,różnych przeszkadzajek występujących w tle muzyki .więc jest i lepiej i zarazem gorzej.W muzyce poważnej z koncertu na żywo na Audionecie było lepiej ale jednocześnie bardziej przeszkadzały odgłosy z sali. Na pewno dobry tranzystor,a ten jest bardzo dobry ma i tą zaletę że z głośników nie usłyszymy żadnego szumu ,brumu czy tym podobnych odgłosów.z drugiej strony melodyjność lampy ,sposób odtwarzania wokali .Głos Ayo na obu wzmacniaczach brzmiał odmiennie,było słychać że śpiewa murzynka . Wnioski ,dziś żadnych do końca nie jestem pewien co wolę .Ale chyba lampę to brzmienie bardziej relaksuje ,i jest lepsze na długie słuchanie.Ideał dwa zestawy jak u Marka.

A mi udało się zwabić do mojej jaskini właściciela Audioneta Sam wersja dwa. I właśnie sobie słuchamy i porównujemy lampa kontra, dobry tranzystor.pierwsze wnioski wieczorem .Chyba że muzyka za bardzo mi zaszkodzi .

Bartku czekamy na nowe opisy.A ja słucham na zmianę Jolidy i integry Ancient Audio i z przykrością muszę stwierdzić że jest bardziej szczegółowa .I na wszystkich płytach poza klasyką lepsza.

Na pewno po kabelku nasz sygnał poleci bez żadnych szumów czy zakłóceń.Ale jeśli ważniejsza jest wygoda niż dźwięk. Tylko szukaj słuchawek znanych firm,proponuję Sennheiser, AKG

Słuchałem jakiś czas temu zestawu AVM ,co prawda nie tego który proponuje kolega ,ale jedno co można o tym zestawie powiedzieć .Grał z klasą.

A gdzie w tym zestawie jest wzmacniacz .? W kolumnach czy w odtwarzaczu?

Ponieważ tak naprawdę nie da się określić który z tych ampli tunerów zagra lepiej w twoim zestawie.Albo wybierz Yamahę przez sentyment dla firmy albo ten z ampli który ma największą moc,to nigdy nie zaszkodzi.

Jak to bywa u maniaków ,coś tu nie gra .Magnepany wymagają silnego wzmacniacza powyżej 100 wat a kolega nie dopuszcza do siebie myśli aby zrezygnować z lampy.Mi się podobają ,fenomenalna przestrzeń,dźwięk plastyczny ,ma nie tylko szerokość ale i wysokość niestety aby odezwał się bas trzeba silnego piecyka.U mnie nie wchodzi ich zakup w rachubę.Stopień akceptacji przez żonę jest równy zeru.Nie będę nawet powtarzał co powiedziała na temat kolumn tej wielkości.

Tak jest to subwoofer B&W na co dzień służy koledze do kina domowego.Próbowaliśmy go zgrać z kolumnami .Nie jest to takie proste.Efekty raczej były mierne .Mój wniosek to kolumny mają mieć niski bas.Może poświęciliśmy na to zbyt mało czasu.

Co ci maniacy w sobie mają że muszą co chwila coś zmienić??????? Tak dla informacji ,i widoczny na tym zdjęciu Magnepan jest już do sprzedania.Chyba dam ogłoszenie z numerem telefonu kolegi.Sprzeda ,kupi coś nowego to znowu będzie co słuchać i testować.

Hybryd ,może i masz racje kable Kondo uspokajają dźwięk myślę że jednak robią to z klasą. Mi osobiście odpowiada to brzmienie ,wszystkie kable Audio Note wyglądają bardzo skromnie ,to taka filozofia firmowa. Bartek ,zamieszczam zdjęcie kolumn ,niestety bardzo słabe.

Przede wszystkim urzekł mnie kabel Audio Note KSL-SPz ,piękna barwa ,spójność dźwięku ,To pierwszy z drogich kabli który bezapelacyjnie mi się podobał.Nawet nie będę sprawdzał ceny aby się nie denerwować.Drugie ,widoczny na zdjęciu kabel sieciowy,Przy wzmacniaczu wątpliwości czy jest lepiej ,przy kompakcie sporo lepiej.Tak jak kiedyś przy podłączeniu topowego Veluma. Kilka prób zrobiliśmy zasilając jedną kolumnę Magnepan 1,6 ,a to dwoma kablami a to dwoma wzmacniaczami.Przy dwóch wzmacniaczach a właściwie końcówkach mocy Ancienta Silver Six ogólna poprawa dźwięku zyskał dodatkowo na konturze wypełnieniu,ale była to różnica słyszalna nie na wszystkich nagraniach.Moje wnioski Dwa kable -nie widzę sensu. Dwa wzmacniacze- lepiej ale każdy musi sam sprawdzić czy warto. Porównanie dźwięku Stingraya i integry Ancient Audio.Wygrał ten pierwszy ,ale teraz zastanawiam się czy tak do końca?Dźwięk z Ancienta na pewno bardziej bogaty w szczegóły (do testu użyliśmy kolumn HGP Vola ,Magnepan jest zbyt trudnym obciążeniem dla 300 b ) ,z lepszą średnicą ,z lepszymi żeńskimi wokalami Za to Manley wygrywa zdecydowanym zarysowaniem konturu dźwięku zdecydowanie lepszym basem ,grał w pozycji trioda ,Dwa razy większa moc ,pewnie dlatego. Ale myślę że amerykańska integra ma bardziej relaksujące brzmienie. Ps.Zdjęcia specjalnie dla Bartka,bo znowu mi się oberwie za ich brak

Witam w moich testach Stingray wygrał pojedynek z integrą Ancient Audio.A poległ w spotkaniu z monoblokami tego samego producenta. Miałem opisać kolejne odsłuchy .Parę godzin przełączania kabli ,wzmacniaczy i kolumn.

Chyba pisałem wcześniej pomieszczenie było zaadoptowane akustycznie .Na całym suficie były elementy pochłaniające dźwięk.Za kolumnami elementy z gąbki ,gdzieś w tyle pokoju okrągła pułapka basowa.Ile to mogło mieć metrów .Trudno powiedzieć 25-30 spytam się kolegi z którym tam byłem właśnie do mnie zadzwonił że nawet nie doszliśmy do połowy testów. U niego.Ale wczoraj nie miało już sensu dłużej słuchać .Skończyliśmy ,przy czwartym piwie, o przepraszam chciałem powiedzieć ze podczas słuchania ....W każdym razie była to już druga w nocy posiedzieliśmy jeszcze do czwartej ale przy luźnej rozmowie.Bo tak naprawdę spotkaliśmy się aby posłuchać monobloki Ancienta kontra integra Ancienta kontra Steingray Manleya.Czyli pozostała do opisania druga część odsłuchów już u niego .Ale to już chyba po powrocie .

Z tymi płytami to mnie zagiąłeś Może z wrażenia nie popatrzyłem na tytuły. Pomieszczenie odsłuchowe do strych ze spadami i z oknami dachowymi .Sprzęt stał wzdłuż pomieszczenia .kolega twierdził że pomieszczenie jest za małe jak na tak duże kolumny.Według mnie było ok. Tak to był prawie koncert na żywo .a nawet lepiej bo wiesz jaki sprzęt i warunki akustyczne są na naszych koncertach.Na pewno niezależnie od głośności słychać było że kolumna nie ma ograniczeń mocowych.Skuteczność musiała być też niezła ,jeśli nie przeszkadzało jej podłączenie 18 wat Ancienta .Dźwięk nie wykazywał jakiś znamion kompresji która mogłaby wyniknąć ze zbyt małej mocy.

Może i racja .Nawet gdzieś mam Open Office,na dysku. A więc ogólnie najbardziej podobały mi się z tego kolumny ,mimo zmiany repertuaru i wzmacniaczy nigdy nie usłyszałem że grają skrzynki po prostu płynęła muzyka.Oderwana od kolumn tworząc piękną scenę dźwiękową ,jak by napisał kolega Bert ,szczena opadła mi na podłogę. Teraz odpowiedź ,na najtrudniejsza pytanie .Jaki bym wybrał wzmacniacz abstrahując od tego że na żaden z tych mnie nie stać?? Jednak wybrałbym Ancienta .Jest bardziej uniwersalny.Był to model . http://www.ancient.com.pl/e_single_six.htm

Teraz piszę posty na raty i potem dopisuję używając opcji edytuj aby mi nie wcięło całego tekstu jak przy opisywaniu poprzednich odsłuchów. A więc lekki Jazz wygrywa Manley Organy zwycięzcą jest.... Ancient Dire Street tu -remis Muzyka latynoska - remis

Niestety zdjęć na żywo nie będzie głupio było pytać się o zgodę obcego dla mnie człowieka.Co prawda gospodarz był super sympatyczny.Cierpliwie zmieniał kable .Na każdej kolejnej płycie czasami po kilka razy.Niestety akurat był na etapie wymiany źródła cyfrowego więc wszystkie odsłuch były z analogu. Wnioski z odsłuchów nie były jednoznaczne choć czasami zaskakiwały mnie samego. Manley grał dźwiękiem bardziej lampowym ,ze zdecydowanie mniejszą ilością szczegółów. Na niektórych utworach zwiększało to przyjemność słuchania muzyki.W innych zamazywało efekt stereofonii .Tu i ówdzie Ancient wydawał się po prostu ostry ,mimo że tam też grała lampa tak ostatnio popularne diabełki.Najbardziej zaskoczyła mnie płyta z muzyką organową myślałem że tu 250 wat Manleya rozjedzie po prostu 18 wat Ancienta jak walec.Było tego dżwięku więcej ,ale niestety za dużo .Ancient zagrał to pięknie z super kontrolowanymi niskimi rejestrami.