-
Zawartość
7 119 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez KrólKiczu
-
To że przywozi paczkę bus, nie znaczy, że do sortowni też ktoś ją wiezie busem. Nawet ćwierć palety ładuje się na naczepę wózkiem. To że Ty nigdy nie otrzymałeś uszkodzonej paczki niczego nie przesądza. Ja sam kupiłem bądź wypożyczyłem ok 20 monitorów i kilka wzmacniaczy. Żadna nie jechała na palecie. Żadna nie była uszkodzona. Nie przesadzajmy na podstawie kilkudziesięciu przykładów, który sposób "nadawania" przesyłek jest bezpieczniejszy.
-
A co wam daje wysyłanie na palecie? Pracuję w firmie transportowej od wielu lat i wiem jak bardzo wyje.... mają operatorzy wózków na zawartość przesyłki. Weźcie pod uwagę to, że przez sortownię przewija się różnoraki asortyment. A magazynier nie ma oznakowania "drogocenny sprzęt stereo", tylko zwykle "ostrożnie, nie rzucać". A jak się wbiją widły ... cóż, na setki przeladowanych dziennie palet, pech może zadecydować, że to właśnie nasz wspaniały sprzęt zostanie uszkodzony. Dlatego wychodzę z założenia, że już lepsze ręczne rzucanie dobrze zabezpieczoną paczką niż jej nierówna walka z wózkiem widłowym.
-
A Ty nie miałeś kiedyś jakiś Tannoyów?
-
Nie, no mi się też podoba. Myślałem tylko, że jeśli ktoś wydaje taką kasę na audio, to buduje pod to świątynię na miarę Szymona Fabera. A tutaj mamy nowoczesne pomieszczenie, w którym stereo jest ... hmmm ... dodatkiem? Może jedyne co może "razić" to mało symetryczny rozstaw kolumn.
-
I w tym pokoju stoją kolumny za 300k PLN 😳?
-
Tomek, czytałeś reckę tego ifi popełnioną przez Wojtka? Z niej wynika zgoła coś zupełnie odmiennego. Przynajmniej ja tak odebrałem ten opis. Ja, podłączając ten dac do mojego Bluesounda, też odniosłem wrażenie "wyostrzenia" i "odmulenia". Także może po prostu każdy z nas trochę inaczej odbiera pewne "aspekty" brzmienia. Może wynika to z preferencji i przyzwyczajenia do określonego sposobu prezentacji dźwięku?
-
-
Domyślam się, że pewien Andrzej. Aczkolwiek kiedyś rozmawiałem tutaj z kolega, który kiedy zaczął wyliczać mi swe zabawki, też w przełożeniu na złotówki, wyszła niezła sumka. Fajny system (przynajmniej tak mi się wydaje, i taki system mógłbym mieć 🙂) ma kolega @muzofan. No i legendy też głoszą, że dobrze gra u Pana Witka 🙂.
-
Dlaczego, gdy ktoś ma ochotę, kaprys, nie może sobie wydać ile chce. Odpowiedź wg mnie kryje się w poście Rafała: Zresztą założyłem sobie, że pewniej kwoty na audio nie przekroczę i staram się trzymać tego założenie. Z natury jestem pragmatykiem i staram się do większości spraw podchodzić zdroworozsądkowo 😉. @Rafał S, nie wiem czy jestem młody 🙂. Mam 45 lat 🙂. Wyglądam może na młodszego niż jestem w rzeczywistości 😝, ale młodzieniaszkiem też nie jestem.
-
https://tidal.com/track/143107918 Moja propozycja
-
Mi to też nie przeszkadza a dziwi tylko. Miałem z żona trochę zaskórników, zainwestowaliśmy je w coś co daje jakieś tam dochody a i zapewni mojej latorośli łatwiejszy start w dorosłość. Ale zdaję sobie sprawę, że są tacy, którzy mają tych pieniędzy tyle, że audio za stówkę nie wpłynie na ich portfel. Z drugiej strony wiem też, że są tacy audiofile, którzy całe swoje oszczędności wpakują w audio, bo jest to dla nich priorytetem.
-
A czy np określenie "dresiarz audio" jest obraźliwe?
-
Hihi, ciekawe co teraz czekało by mnie za kłótnie z Tobą, Panie kolego 🤪.
-
Skoro takie odnosisz wrażenie to raczej nic na to nie poradzę 🙂. Mogę się co najwyżej jakoś tam ustosunkować do tego. Nie, nie jest dla mnie problemem czy ktoś mieszka w zamku czy w chatce ze strzechą. Jedyne co mnie dziwi w tym hobby, to fakt, że ludzie gotowi są wydawać majątek na coś tak prozaicznego jak słuchanie muzyki. Ba, audiofile czynią ze swojej pasji wręcz religię. Ja wiem, że fajnie jest posłuchać sobie muzyki na drogim sprzęcie ale niestety sporo osób posiadających takie systemy odmawia tym, którzy grają na smslach, toppingach czy innych budżetowych sprzętach, przyjemności i radości obcowania z muzyką. Jak już niejednokrotnie wspominałem, od lat trenuję sporty i sztuki walki. I w życiu nie spotkałem się tam z taką szyderą jaka panuje wśród audiofili. Wręcz przeciwnie, osoby mające doświadczenie starają się doradzać tym, którzy są "niżej". Tutaj jest coś zupełnie odwrotnego - Ci którzy mają jakiś tam status, zwykle kpią i drwią z tych, którzy na audio nie wydali fortuny. Jest to oczywiście moje subiektywne odczucie i mogę się mylić 🙂. Pozdrawiam
-
Marcin, to Twoje?