
Eltanianin
Uczestnik-
Zawartość
221 -
Dołączył
-
Ostatnio
Informacje osobiste
-
Lokalizacja
Poznań
Ostatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
AKAI ładniejszy, i wycieraczki prawdziwe... ...i, nie czarny. (?!?)...
-
Mówiłem, o nowym aucie, nie "po zapłakanym Niemcu" ale, już nie o to chodzi.... Po za tym, ja tylko chciałem jeszcze powiedzieć, że nie ma co przesadzać z tym wszystkim, bo za chwile dojdziemy do wniosku, że kolega musi splanować dom, i zbudować na nowo, ale zgodnie z zasadami fang shui by, mu to stereo dobrze grało.
-
Ok. ale tu chodzi, o to by głośnik się rozruszał, by resor i zawieszenie nabrały pełnej elastyczności, której nie mają jako nowe. A z tym autem, to też nie jest tak, do końca, że tylko o tłok chodzi, ale, to już nie to forum. Nie ma co rozmydlać podobnie, jak rozmiarami telewizora, czy projektorem pod sufitem, rzucającym obraz na ekran o wymiarach 4 : 2,52m i patrzeniem na to z 3, czy 6m. Tam są jeszcze 2 linki, i to nie wszystkie, jakie istnieją, a treść w nich toższama, więc nie było sensu wrzucać tutaj 15 odnośników. ...no i nie wszystkie od sprzedawców. Po za tym, ten subiekt, z pierwszego filmu, też powołuje się na sugestie producenta, jako kluczowe. Takżetenteges.
-
Z tego, co wyczytałem, tu i tam i się na słuchałem, to ta ciągłość wygrzewania, jeśli w ogóle, to istotniejsza jest dla wzmacniacza. No ale, tak, czy siak, sygnał ma przebiegać i obciążenie kolumnami ma być. Jednak, nie przejmuj się tym, aż tak bardzo, po prostu NIE "graj' głośno przez pierwsze kilkadziesiąt godzin, od momentu rozpoczęcia efektywnego wygrzewania - samej pracy zestawu). Ewentualnie zawsze możesz zmienić bieguny w jednej kolumnie, podpiąć kabelki na odwrót, zbliżyć do siebie kolumny i głośniki pracując w przeciw fazie się nieco wzajemnie wytłumią i może sobie grać non stop, i nie będzie przeszkadzać. Lodówka będzie głośniej mruczeć. albo koty Owszem, ja swój wzmacniacz wygrzewałem jednym ciągiem przez te 100 godzin, ale, to nie znaczy, że jest to absolutnie obowiązkowe.Więc, jeśli, tak nie zrobisz, to nie sknocisz zestaw Dało mi to tę fraidę, że raz na dobę nagłaśniałem nieco i włączając te same 2-3 utwory , słuchałem czy i jakie zmiany zaszły. I zachodziły - zauważalne. Głównie porządkowała się scena,. Położenie instrumentów, (źródeł pozornych) stawało się wyraźniejsze. "Muzycy rozchodzili się po scenie". Każdego dnia coraz wyraźniej. Zatem, nie przejmuj się, aż tak bardzo.... Jak kupiłeś nowe auto, to pewnie, też zaraz po zakupie zdarzyło Ci się mocniej dać mu po garach. I, co zepsuło się albo spadła mu moc? To wszystko, jest w ramach jakiegoś rozsądku Nie 0/1 dogmat. Lepiej, tak, ale brak tego działania nie spowoduje katastrofy. Jedno, co ,to po prostu "graj" cicho. Mniej istotne, czy z przerwami, czy bez. Najwyżej proces potrwa dłużej o kilka dni, zanim wszystko ostatecznie się ułoży.
-
No, i gitara. Porządne wygrzanie ma znaczenie, jak już jest dobrze, powinno być, tylko lepiej. Wygrzanie trwa około 100godzin. Najlepiej, jak jednym ciągiem, ale wiadomo, nie zawsze sąna to warunki. Ważne, puki kolumny nowe nie graj" nawet średnio głośno... Zawieszenie i resory głośników, na początku są sztywniejsze. Zanim zaczniesz "normalnie" słuchać", trzeba im dać się po, prostu rozruszać ułożyć...(to tak, jak z rozgrzewką, przed meczem), Niech sobie, to przez kilka dni cichutko szemrze... Słuchając nie skupiaj się tyle, co na samym ogólnym brzmieniu, ale, na tym, jak się instrumenty w przestrzeni rozmieszczają. W ogóle skup się na zmianach w rozwijaniu się sceny. i jak się poprawia przejrzystość dźwięku. Tak, raz na dzień przysłuchaj się uważniej, (częściej na tym etapie, nie ma sensu). Powinieneś wychwycić takie różnice. Manewry kolumnami ,tak za dwa, trzy dni, (zależy ile godzin na dobę będziesz wygrzewać).. jak już wszystko się zacznie układać. Dywan powinien wpłynąć na lepszą percepcję detali.
-
Mam. Mimo wszystko nie polecam. Jest, pozostałością po poprzednim zestawie 800NE, który posypał mi się w 3 lata, zaczynając od awarii na gwarancji, poprzednika DCD800NE. Zatem kupiłem do wzmacniacza PMA 800NE, w miejsce DCD 800, tego 900. Po 3 tygodniach padł PMA 800NE, i się ostał 900NE. Jak, się sprawuje, a no na "słowo honoru". Zasadniczo, jak odtwarza, to, jest ok. ale zdarza mu się "haczyć", przycinać nawet przy czytaniu oryginalnych CD w idealnym stanie. CD-ry, to już bardziej loteria. Mechanizm tacki pracuje głośno, troszkę traktor. W czasie odtwarzania płyt, czasem słychać szeleszczenie, jakby laser się męczył z "pilnowaniem" ścieżki. Czytnik USB, tu, zarówno, jak w poprzedniku, 800, tak i w 900 nie ma problemów. Jedynym mankamentem, jest brak obsługi gapless. Jak słuchasz np. suit rockowych, to będziesz mieć wymuszone przerwy ciszy między utworami. Mimo, że w założeniu muzyka powinna być ciągła, a tylko się plik zmienić. Obsługa pojemności bodaj do 128GB. Obecnie, jako główne źródło CD służy mi Vintage JVC I, ten łyka wszystko bez popitki, nawet 25-letnie CD-ry Do słuchania muzyki z plików służy mi, całkiem inne urządzenie, które radzi sobie rewelacyjnie.
-
- współczynnik żony, to powinien być jeden z parametrów w specyfikacji audio Z czarnymi może być problem na rynku pierwotnym, Srebrne, To chyba też była jakaś limitowana seria. MXN, też słuchałem, i też był zacznie lepszy brzmieniowo i pod względem funkcjonalności od STS . V2 wygrał przede wszystkim ze względu na lepszą funkcjonalność. Fajniej, też wygląda, od "pudełka"- MXN. Choć, też teoretycznie V2 ma lepsze układy od MXN. MX... i CX... u producenta to dwie różne grupy / klasy produktów - CX... - teoretycznie wyższa.
-
Eversolo są ładne. Choć CXN-om niczego nie brakuje. Korzystać będziesz i tak w 90% z apki. w 10% z ewentualnego pilota bo CXNowski się zgrywa ze Arcamem. Na wyświetlacz czasem zerkniesz, a z czasem coraz mniej będziesz nań zwracać uwagę, bo się ...opatrzy. Dźwięk, jak to ze sobą gra, to test istota... Przynajmniej, tak mi się wydaje. Teraz sobie przypominam, że jeden z odsłuchów porównawczych tego CXN 2 v2 i STS robiłem właśnie z moim A5 i podłączonymi, właśnie MA B 500. No i ten CXN wypadł tak rewelacyjnie, że na niego "zachorowałem" "100ka" gra nieco jaśniej, ale nie można powiedzieć, czy lepiej, czy gorzej, dostaniesz pewnie jezcze więcej detalu, ale Arcamy są już szczegółowe....więc, to już kwestia gustu i czy zależy Ci na jeszcze dokładniejszej analizie, czy wolisz dodać nie co ciepła, nie tracąc istotnie z walorów analitycznych A15tki. Wybór należy, do Ciebie. Jestem ciekaw....
-
Odnośnie CXN, to nie wiem, czy v2, jeszcze jest dostępny na rynku pierwotnym, ale CXN 100 jest równie udaną konstrukcją, ja jednak przy wyborze, mimo że "100" obsługuje 32 bit 768kHz, czyli teoretycznie pozwala na odtwarzanie plików lepszej jakości, to zdecydowałem się na v2, ( 24 bit 192kHz), bo nie chciałem rozjaśniać zestawu, a tych 32 bit-owych plików, po za jakimiś audiofilskimi próbkami, to i tak nie ma. dodatkowo, do v2 dodany jest pilot, który okazał się, że obsługuje niektóre funkcje Arcama, (standby, głośność , mute), i mimo, że w większości steruje się tym streamerem z poziomu apki, to podstawowe funkcje wygodniej jednak "tradycyjnym" pilotem. Nawisem mówiąc, ten pilot od CXN jest bardzo solidny, i "fajny do ręki" w przeciwieństwie, do tego, od Arcama. Co, do CD5, jeśli nie korzystasz z bibliotek lokalnych, to faktycznie można pominąć dysfunkcjonalność USB. Ja szukając urządzenia dla siebie, zwracałem też uwagę na tę obsługę, bo mam spore archiwum we *flac i CXN wspaniale, to ogarnia; ( mam podłączone równocześnie dwa dyski: 1TB HDD oraz 0.5TB SSD). CXN V2 ma 3 gniazda USB 2.0 i każde nadaje się do podłączenia dysku z bibliotekami muzyczny. Jedno domyślnie służy do wpięcia odbiornika Wi-Fi, ale dowolnie można te gniazda wykorzystać. Fajnie, że, te moje spostrzeżenia, (mimo że z punktu zwykłego słuchacza muzyki, nie znawcy audio), na temat Arcamów, się komuś przydają. Pozdrawiam. ps. Co, do Chińczyków, oni szaleją z funkcjonalnością, nie do końca do codziennego wykorzystania, oraz z numerycznymi parametrami, które w praktyce nie koniecznie muszą przekładać się na jakość dźwięku, a to przecież jest istotą tego wszystkiego. Osobiście nie polecałbym chińszczyzny, ze względu na powyższe plus, to, że są to "młode" na rynku firmy, i nie wiadomo, jak się będą zachowywać w przyszłości... obsługa po sprzedażowa, np. upgrade itp.
-
Dołączam do dyskusji, bo widzę u Ciebie relatywnie podobny zestaw. Mam Arcam'a A5 + MA Bronze 6. Przy doborze źródła dźwięku, naturalnym wyborem powinien być STS. I dlatego w pierwszej kolejności go wypróbowałem. Niestety w moim przypadku nie sprawdził się. Dźwięk był jak przez kilka koców., nie przez jeden. 😛 Głucho i cała scena, jakby taka klucha. Po za tym funkcjonalność licha. Skończyło się na CXN v2 (series2) i według mnie zgrywa się to całkiem fajnie. też kolorem mi do niczego nie pasuje, ale, kolor nie gra Każdy element zestawu mam w innym kolorze, tak wyszło 😛 Funkcjonalność CXN v.2 oceniam na bardzo wysoką (zarządzanie bibliotekami lokalnymi, dostęp do utworów, prezentacja tytułów etc + obsługa usług streamingowych i radia int, wiele innych),a jeszcze lepiej, względem STS, wręcz w "kosmicznej skali" oceniam brzmienie CXN v2. Wiadomo, są na pewno lepsze streamery, ale nie za około 4000zł. Połączenie relatywnej detaliczności dźwięku Arcama i lekko ocieplonego CXNv2, ale nie na tyle ocieplonego, by rozmyć szczegółowość wzmacniacza, dało w moim przypadku fajne połączenie / uzupełnienie. Przy okazji, jak się sprawuje CD5? Też go testowałem, ale odpadł niemal natychmiast, bo nie dawał możliwości odtwarzania plików *flac (USB), według podziału na katalogi / albumy. Odtwarzał całą zawartość "po kolei" wg. sobie znanego porządku. Na domiar złego nie wyświetlał tytułów utworów, tylko same numery. "track 1, Track 2...."
-
Sorka, za post pod postem, nie zdążyłem dopisać... Ja mam jedynie obawę, co, do mocy RMS wzmacniacza. Nie za mało? nawet przy tych 4 Ohm. Nie chodzi o głośne słuchanie, tylko o właściwe wypełnienie odpowiednim poziomem dźwięku przestrzeni w której będziesz słuchać. Bo nie chodzi, o to żeby mocno w prawo gałą kręcić. bo potem wchodzą zniekształcenia i nawet jak nie jest za głośno, to dźwięk przestaje być przyjemny. Za Tobą nie ma ograniczenia i dużo tam ucieknie... Kolumny mają z tyłu basreflex. Nie powinny być dostawione do tylnej ściany. O ile to możliwe zadbaj o około 45-50 cm przestrzeni między ścianami lub innymi przeszkodami, a kolumną -(tył i w boki). Jak, coś nie będzie grało, to manewruj kolumnami, (zaznaczając poprzednie ich położenie). Takimi manewrami można na tyle dużo zmienić, że jeśli na początku będzie coś nie teges, absolutnie się nie zniechęcaj. Wymiana, to ostateczność, masz 2 tygodnie od zakupu, jeśli był wysyłkowy, chyba że ze sprzedawcą na miejscu się dogadałeś na taką ewentualność. Kombinuj, baw się szukaj optymalnego rozwiązania.
-
100% racji. Wejdź, też do współczesnych kościołów. i posłuchaj tam akustyki wnętrza. Zazwyczaj łapy opadają. Zwłaszcza w "rotundach" czy, wielokątach, wpisanych w okrąg... ...a wydawało się, że rolą gmachu kościoła, jest nie, tyle, samo zgromadzenie ludzi ale, to że powinni dobrze słyszeć, to, co się do nich mówi. U mnie na osiedlu, jest okrągły kościół, w sensie nawa główna, jest, na planie koła, (wszystkie ściany wnętrza wokół skrzywione po łuku), z bardzo wysokim stropem i kopula koncentryczna względem powierzchni nawy głównej. Żeby było ciekawiej, kopuła ma sklepienie wklęsłe, czy jak, to powiedzieć, jest wypukła "w dół", w stronę wnętrza nawy, a nie, tak, jak tradycyjnie. Architekt skupił się na doświetleniu wnętrza, bo wokół tej kopuły naokoło są okna i ta kopuła, jej "wypukłość ma rozpraszać światło wpadające z zewnątrz. Może, to i w tym aspekcie to działa, ale na pewno masakruje akustykę wnętrza. Co słychać. Wnętrze nagłośnione dużą ilością głośników wokół. Nie wiem, jak tam policzyli opóźnienia, pogłosy itd. Wszystko oczywiście gładki tynk, no niby na cegle, posadzka szlifowany na wysoki połysk granit. Nie znam się. ...ale na ucho; akustyczna masakra. Nie wiadomo skąd biegnie głos kapłana. i wszystko się zlewa. Są obszary bliżej ścian, i pod chórem, gdzie wyraźnie słychać fale stojące, jakieś dudnienia mnóstwo odbić - takie długo trwające przydźwięki, które nie chcą wygasnąć. Więc, co, tu oczekiwać od projektanta zwykłego domu, czy mieszkania
-
Testy domowe, to najlepsza droga do celu. Z ewentualnym sprzedawcą to rozmawiaj głównie podając powierzchnię / kubaturę. i gatunki muzyczne. I, niech ten zaoferuje ci zestaw kolumny + wzmacniacz. Najlepiej rozmawiaj z niezależnymi sprzedawcami, którzy mają sprzęt wielu marek z różnych śniatów audio, a nie tylko tych producentów, z którymi sieciówka ma umowę. Brak możliwości zawieszenia zasłon w wielkich skośnych oknach, to może być problem. Spora roślina, np jak ten fikus na drugim końcu pokoju? Zawsze coś.No ale każde pomieszczenie ma zalety i wady. Więc za bardzo sobie tym głowy nie łam, ale zawsze można coś wymyśle. Ja właśnie te rośliny sobie wykombinowałem w narożnikach pokoju i to dało delikatny, ale pozytywny efekt. Nie przejmuj się dudnieniem, "gdzieś tam" np. w okolicach części jadalnianej, tam gdzie masz ten stół. W tak dużym pomieszczeniu, nie ma znaczenia co się dzieje 2m za słuchaczem, bo to się w jakimś stopniu i tak rozproszy. W sumie, najważniejsze jest przecież słuchanie muzyki, dla jej piękna, a nie jakieś analizy, czy w kącie za doniczką przy oknie bas dudni. Osobiście "chińczyki" bym odradzał już nie to że to chińczyki, tylko są to zasadniczo nowi producenci o nieugruntowanej pozycji na rynku i stabilności jakości produktu, no i obsługa posprzedarzowa, producenta, (np upgrade streamerow), może być krótkotrwała , jak w przypadku aktualizacji softu w smartwonach, (2-3 lata i po ptokach ), a na to nie zaradzi nawet najzacniejszy salon audio. Nawet, jak ma być to rozwiązanie, jak na początek, to po co się zniechęcać. Masz o tyle łatwą sprawę, że zaczynasz od zera, więc nie ogranicza Cię, to co już ewentualnie masz, a to daje "nieograniczony" dobór elementów zestawu audio. A taki "chińczyk", jak ci się"skończy", to możesz zostać z kolumnami, do których będzie trudno dobrać fajny wzmacniacz. I co? Sprzedaż wszystkiego i znów od zera? Nie, chodzi, o to czy Cię na to stać, by wszystko wymieniać, tylko o to by nie zadawać sobie utrudnień na przyszłość. Kombinuj w kierunku docelowym, lepiej na tym wyjdziesz. Masz konkretny gust, konkretne oczekiwania, po co stosować rozwiązania, już w założeniu "na początek", czyli przejściowe. No, ale to moje zdanie, starej konserwy Ja lubię mieć produkt, od uznanego producenta z ugruntowaną pozycją na rynku i dobrą renomą. relatywnie dobrym serwisem. Wiem, "chińczyki" zachwycają parametrami numerycznymi i tzw. funkcjonalnością w małym gabarycie, ale czy, to nie jest błyszcząca przynęta? Powtarzam, to moja opinia, dziada po 50 😛