
Marina
Uczestnik-
Zawartość
137 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Marina
-
http://www.youtube.com/watch?v=OMe2U0K5BQM
-
http://www.amazon.com/Songs-Key-Life-Stevi...r/dp/B00004SZWD klasyka, ale jaka, polecam dla młodszego pokolenia tego forum przekonać się, że tzw. współczesne gatunki muzyki już wybrzmiewają na tym dwupłytowym krążku, a kiedy to było nagrane... nieważne i tak jest ponadczasowe! ps. poza tym jeździ się do tego świetnie oczywiscie:)
-
http://www.youtube.com/watch?v=vBqulpOCeIE...feature=related ps. zdjęcia się komuś bardzo udało do tej piosenki dobrać
-
Owszem - za 5 zł, albo i mniej jak się kupuje w U.K. , używki dobrych firm czasem za przysłowiowego funta idą. I słucha się tego, a jakże - tak jak pisał zukzuk. Jeżeli tylko ktoś potrafi usłyszeć..
-
Po dwóch tygodniach nie ma zadnej odpowiedzi. To zaryzykuje porade. Pod jakie wejscie jest podpiety preamp? Jak uzywany byl poprzednio ten gramofon - z czym gral? Czy to pierwsza proba podlaczenia przez preamp do amplitunera bez wejscia dedykowanego gramofonowi? Byc moze ten przedwzmacniacz gramofonowy podpiety jest do jednego z wejsc analogowych obslugujacych tez formaty cyfrowe (np. DVD, CD-R/MD) i wybrana jest opcja cyfrowa wlasnie. Pod wyswietlaczem w amplitunerze jest m.in. piec okraglych przyciskow. Pierwszy z lewej to "A/D" - to on przelacza miedzy analog i digital. Trzeba poprobowac go ponaciskac kilka razy az pokaze sie "A" - jak analog (pozostale wyswieltenia to zdaje sie "C" i "O" - odpowiednio od coaxial i optical, ale to oczywiscie analogu nie dotyczy). Mozna poprobowac tez z innymi wejsciami, czysto analogowymi- np. z "tape" (tu juz nie trzeba przelaczac na analog ). Mozliwe tez, ze cos nie tak jest z samym przedwzmacniaczem (dzialal wczesniej bez zarzutu?). W mp3 raczej nie pomoge, bo sie tego nie tykam. Ale podejrzewam, ze jest tam normalne wyjscie sluchawkowe na mini jacka. Jesli sluchawki dzialaja poprawnie, to i kazdy kabel z mini jackiem na jednym koncu i dwoma chinchami na drugim powinien pozwolic na polaczenie tego ipoda z jakimkolwiek wzmacniaczem. Moze ten mini jack nie jest dostatecznie gleboko wetkniety? Jakie wtyki sa na tych kablach (bo np. ATLANTIC u cambridga niewiele o tym mowi - to tylko nazwa serii kabli)?
-
Miło poczytać co piszecie o drodze i że ten temat trochę chwycił. Dzisiaj akurat słuchałam Starego Dobrego, takie korki że pasowało:) Ale mój mąż audiofil woli szybki rock & roll także jak razem jeździmy to go nie męczę nadto dłużyznami:)
-
Ania Movie , na początku sceptycznie, że odcinanie kuponów od innych wykonawców , ale nie .. fajne, szczególnie motyw z Był sobie chłopiec..
-
"Koncert fortepianowy f-moll" Chopina ..., o którym Lang Lang powiedział (akurat w radiu usłyszałam), że to najpiękniejszy utwór jaki powstał w ogóle. To mnie zastanowiło.
-
Dziś konkretnie u mnie zagrało! Gitara i to w różnych wykonaniach, "po polsku " - Wojtek Waglewski i jego kompania, a "po inszemu" - Pat i zespół. Super!!
-
od jakiegoś czasu wpadam na ten koncert: Ahmad Jamal Trio "but not for me" Bez wokalu co prawda, ale też pasuje do zimy nastrojem, nagrane w styczniu w Chicago roku.. brzmi ponadczasowo, oszczędna forma, a do treści zachęcam
-
Fajnie to ująłeś Radi73. Tak "merytorycznie". Podobnie myślę, tylko nie potrafiłam tego wyrazić, może dlatego że odbieram ją emocjonalnie, że była w okresie "buntu", jak ja też byłam. I też taką - niepokorną - ciągle Agnieszkę kojarzę. Zresztą na pewno jeszcze nas zaskoczy:)) Pod względem repertuaru. Bo głos - tak - ten sam..
-
Dzisiaj w tzw. międzyczasie - myśląc czego by tu posłuchać właśnie - najzwyczajniej "weszła" na mnie płyta Pawła Kaczmarczyka Audiofeeling Band "Complexity In Simplicity". I ten krążek kazał się mieć i już. Ale co w środku to już przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Właściwie na pełen odsłuch dopiero czeka (i jeszcze poczeka trochę ), ale warto Trudno mi opisać wstępne wrażenia. Genialne - jak grają unisono szczególnie...ale nie tylko, nie tylko...
-
świątecznie skoro tak to u mnie: Anna Maria Jopek & Friends with Pat Metheny ps. była dołączona do Rzepy w 2002 r. i jakoś się szczęśliwie uchowała, wracam do niej co roku ..
-
Michael Buble, "crazy love" - lekka płyta, po prostu
-
Bill Evans "alone" '68, NYC ps. piękna.. i wbrew tytułowi można jak najbardziej posłuchać z żoną
-
Przygoda z lampą - z Lebenem i Jolidą w tle
topic odpisał Marina na Belfer54 w Kluby - Sprzęt znanych marek
Tak, przyznaję - trafiłam na profesjonalne forum - na żadnym innym w życiu nie byłam Akurat o muzyce - to radość. Ale te pytania muszą Was denerwować. PRZEPRASZAM. i pozdrawiam, M. -
Przygoda z lampą - z Lebenem i Jolidą w tle
topic odpisał Marina na Belfer54 w Kluby - Sprzęt znanych marek
Dzięki ps. mam internet od kilku tygodni dopiero w domu i taka wskazówka jest super! -
Przygoda z lampą - z Lebenem i Jolidą w tle
topic odpisał Marina na Belfer54 w Kluby - Sprzęt znanych marek
Mógłbyś Hybyrd83 napisać coś więcej - byłabym wdzięczna. - co to jest jest SB ? (poza polityką oczywiście i poza Angeliną Jolie - nic tylko tak tytuł tego tematu mi się kojarzy ) A poważnie - podobnie jak u Audioneta płyty mi się "przewalają" i to bez żadnych książeczek :!: , co sprawia, że wiele z nich później (albo i całkiem wcześnie) się zacina i przerywa. -
Tak napisałeś wcześniej - przekonująco. A co to za zestaw?
-
Bert - sam wywołałeś takie nuty, widzisz jak to wraca - miło. Muzyczny_gościu - aż "zabrzmiało"! krótko mówiąc - u mnie żółto - Yello
-
Pisałeś Belfer54 i to była tego typu wypowiedź, która niepokoi, ale tak pozytywnie Zazdrość mnie wzięła - co tu kryć - że tak można proporcje zachować między ciszą i muzyką, bo niestety coś co tylko sączy się w tle już mnie rozkłada..
-
Lampka..nigdy tak nie pomyślałam. Rzeczywiście - już ten początek jest ważny.. I prawda, że jest kilka godzin w czasie dnia, kiedy słychać owszem granie, ale .. wiatraczków od sprzętu - i to nie audio Po takiej "ciszy" bardziej nawet smakuje muzyka. ps. wpuści, wpuści
-
Cisza jak ta - jak w piosence Budki. Mobilizuje. Do pracy muszę niedługo wrócić - jak Wy, którzy tu tak "pracowicie" piszecie, pomagając dużo innym:)
-
Kompresja - tak wracając do Gatto - nie była taka zła. W mp3 (odbiorniku) zmieściło się tyle utworów, że zanim się ich nauczyłam na pamięć minęło nieco szaleństwa na dworze. Tylko szkoda, że tak szybko się psuje to maleństwo
-
Pod "Ścianką" dziś byłam. Tylko dość cicho wystarczyło, bo ostro grają, nie ma co.