Skocz do zawartości

Wito76

Uczestnik
  • Zawartość

    2 723
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Wito76

  1. Opisałem to humorystycznie, ale uwierz rzadko jest mi do śmiechu. Tygodniami, jeśli nie miesiącami człowiek znosił to wszystko, zanim subtelnie zwróciłem mu uwagę. Dopiero za którymś razem wyjaśniłem mu w wyraźny sposób co o tym myślę. Forumowe doświadczenie nabyte w różnych dyskusjach czasem się przydaje :). Czasem zastanawiam się, co bardziej mnie irytuje, szlifierka i przecinarka czy repertuar. Nie chcę tu robić z siebie jakiegoś muzycznego arystokraty i wymagać, by za płotem leciał David Gilmour, ale facet całe swoje życie spędza "na poprawinach". Codziennie lecą "Hej sokoły" czy "A kto się w lutym urodził ma wstać, ma wstać". Żeby chociaż jakieś radio leciało. Latem w sobotę zaproszą sobie znajomych, zrobią grilla i leci ta jego muzyka do 1 w nocy i ja nie mam z tym problemu, spoko, niech się sąsiedzi goszczą i bawią. Ale prowadzenie działalności w zabudowie jednorodzinnej nakłada wiele obowiązków, jak choćby dopuszczalny na granicy działki hałas, na które koleś ma wywalone. Gdybym chciał być kawał dziada, to bez problemu bym mu zrobił pod górkę, bo ma jeszcze inne grzeszki na koncie, no ale trzeba być człowiekiem. Podsumowując i wracając do głównego wątku, posiadacze Manty to irytujący ludzie
  2. No i przypomniałeś mi o sąsiedzie i moim dramacie. Podwórko obok mieszka taki modelowy disco polo fachowiec, co cały dzień spawa bramy balustrady w swoim warsztacie i ma taki właśnie sprzęt, który cały dzień mu przygrywa. I jak czasem odpali się, zrobi o 2 browary za dużo, to puszcza głośno tę umowną Mantę, tak by przekrzyczała mu szlifierkę kątową. Majteczki w kropeczki łohohoho w towarzystwie szlifierki to niezapomniane wrażenia odsłuchowe. Oczywiście grzecznie zwróciłem mu uwagę. Ale różnie z nim bywa. Dopiero mimochodem rzucona uwaga, że w takiej sytuacji 4 krotnie przekracza dopuszczalny na granicy działki hałas i jak nie uspokoi się to zamknę go w tym warsztacie, bym go nie słyszał. "Zamknę" w sensie zmuszę do utrzymania dopuszczalnego hałasu w inny niż prośby sposób. Otwarta bram tegoż warsztatu to zbawienie dla niego w lato i podczas spawania. Pracuj, zarabiaj ale szanujmy się nawzajem. Nie zapraszam go do posłuchania swojego sprzętu, bo to nie ma sensu. Facet 34 lata a już pół głuchy. Jak to się mówi, wszyscy Polacy to jedna rodzina, oprócz sąsiada, tego sk...
  3. I jak wrażenia? Pewnie wcześniej tranzystorow słuchałeś.
  4. Audio to mały pikuś. W innych branżach jest wcale nie lepiej. Taki przykład może. Mam w rodzinie taki klan farmaceutów, właściciele kilkunastu aptek i to co tam się dzieje to dopiero jazda. Te wszystkie cudowne leki, suplementy, odżywki. "Recenzenci" są wszędzie. Chcesz sobie znaleźć opinie o szamponie na łupież, łysienie czy siwienie, np "ten w srebrnej tubie" i na Ceneo czy innych takich miejscach jest od cholery mega pozytywnych opinii, czasem jakieś pojedyncze że nie działa i że ściema. No bo komu, mi czy tobie chciałoby się pisać w internecie pozytywne lub negatywne opinie o jakimś szamponie czy maści na pękające naczynka? Wiadomo kto ma na to czas.
  5. Jak otworzyłem link to na pokładzie widzę od cholery kondensatorów BlackGate. Tak intuicyjnie to musi "grać", w każdym razie podoba mi się ten przepych. Myk jest taki, że już nie ma tych Black Gate na rynku, jedynie z rynku wtórnego a cenią się skubane że szok. Następcą jest Kaisei od AudioNote, mam i mnie roczarował, ale to taka dygresja jedynie.
  6. Widząc pewne recenzje przychodzi człowiekowi taka właśnie myśl. Podasz przykłady?
  7. Też zagadałem kiedyś i od ręki odpisał i chwilę pogawędziliśmy, wymieniliśmy się swoimi doświadczeniami. Tak jak mówisz, fajny chłopak. Oczywiście zastanawiam się czy on te wszystkie kable sieciowe, zasilacze do routera czy hdmi słyszy. Bo opisywane różnice zawsze są jakieś takie spektakularne. Ja raz słyszę, raz w ogóle a Badabum zawsze. Oczywiście że z ciekawości dałem kiedyś zasilacz liniowy do switcha, zasilacz liniowy do routera, kabel sieciowy podwójnie ekranowany Cat7 ze złoconymi wtykami - nie stwierdziłem różnicy. Kabelek został a zasilacze z racji wielkości zostały odpięte i są zwykłe fabryczne ładowarki impulsowe. Ale już np głośnikowe czy interkonekty to już inna, dobrze słyszalna u mnie sprawa.
  8. Ja natomiast jakiś czas temu zwróciłem uwagę na recenzje Arkadiusza Ogrodnika z HiFiClass. Tak tendencyjne i "niezależne" że aż nerwy biorą. 5 gwiazdek dla każdego produktu w recenzji, szkoda że nie 8.
  9. Gdyby ankieter przeszedł po domach wszystkich forumowiczów i spytał czy czytamy recenzje, wszyscy chyba uczciwie odpowiedzą, że owszem. Ale gdyby spytał, czy uznajemy je za rzetelne, wiarygodne i niezależne to każdy powie, że podchodzi z dystansem, z nieufnością i że nie jest na tyle bezmyślny, by uwierzyć w każde słowo, może inni łykają jak pelikan ale ja nie, mam swój rozum. Tak by to wyglądało. To tak jakby spytać, czy ulegamy reklamom i sztuczkom sprzedażowym. Każdy odpowie, że inni tak, ale nie ja. To teraz przyznać się, kto nie kupił w wakacje dwóch sześciopaków piwa, bo ten drugi był za free.
  10. Recenzje @Kraft czyli Kraftesty też bierzemy pod uwagę ?
  11. Najważniejsze to potrafić wady przekuć w zalety. Jeszcze na chwilę wrócę do kondensatorów w zwrotnicy Diamondów, by trochę się powymądrzać. Ten CrossCap to naprawdę mało wyrafinowany kondensator, niezbyt rozdzielczy i klarowny. Droższy czerwony Superior Z-Cap już jest sporo ciekawszy, choć i tak wylądował w mojej szufladzie, bo wciąż czegoś mi brakowało, chciałoby się jeszcze więcej czystości. Niektórzy pewnie znają, ale wrzucę LINK do ciekawej strony, rankingu kondensatorów, gdzie ten CrossCap został oceniony na zaledwie 7 z 15pkt. Ale wracając do początku mojej wypowiedzi, to wspomniane "niezbyt rozdzielczy i klarowny" fajnie można przekuć w granie "uniwersalne, zrównoważone, bezpieczne, spokojne, przyjemne, nigdy nie męczące a wysokie tony nie są jaskrawe i agresywne". Można? Można. I jeszcze zrobimy z tego powód do dumy. Szacun dla tzw niezależnych recenzentów.
  12. Rok temu jak wchodziły Diamondy MK2 czytałem jedną z ich pierwszych recenzji. No i żeby wymądrzyć się recenzent napisał, że wewnątrz mamy porządną zwrotnicę opartą nie na byle czym a na kondensatorach Jantzen Cross Cap. Robi wrażenie? Na laiku być może, ale ja uśmiałem się z politowaniem. Trochę bawię sie DIY, przerobiłem trochę kondensatorów w torze audio i akurat Cross Cap to taka najniższa półka, taniocha powszechnie omijana przez szanującego się audiofila. To najniższa, najtańsza seria ze stajni Jantzen i recenzent chyba nieświadomie to napisał przy okazji strzelając w kolano. Miało wyjść prestiżowo a wyszło trochę żenująco. Żeby była jasność, konkurencja wcale nie jest lepsza, na forach DIY sporo takich kwiatków można znaleźć.
  13. No właśnie tu jest pewne takie kuriozum. Pierwszy cytat to idiotyczne ogłoszenia na Olx. Rozmawiamy oczywiście o Pylonie. Brałem swego czasu na poważnie zakup Diamondów. Wspomniane kuriozum polega na tym, że ogłoszenia używanych kolumn na olx czy grupie FB fanów Pylona są wyższe niż sztuki nówki w salonie. Niczym zakup samochodu za głębokiej komuny. Z czego to wynika ? Dochodzimy do drugiego cytatu - z marży producenta i dystrybutora. Przykładowo kolumny cennikowo to 7k, łeb w łeb w każdy salonie w Polsce, a ktoś chce sprzedać używki za 6k. Widocznie kupił klikając "dodaj do koszyka" za 7k i ze stratą próbuje je sprzedać. Dwukrotnie prawie kupiłem Diamondy i w salonie po cmokaniu dostałem 27-30% rabatu czyli powiedzmy z 7k wszedłem okolice 5k. Domyślamy się, że te 5k to nie jest sprzedaż na 1 oczku marży tylko salon też ma swoją dolę (jak i producent). Oczywiście w pierwszym podejściu sprzedawca chce być fajny i "dam panu rabat... no powiedzmy 6,5k zrobimy". Po chwili rozmowy i uświadomieniu, że mam kontroferty od konkurencji pan bierze do ręki ponownie kalkulator i wychodzi co wychodzi. Ewentualnie ten sprzedawca z Olx to wcale nie frajer, tylko szuka frajera - kupił za 5k i niczym Niemiec co "płakał jak sprzedawał" pozbywa się z bólem serca i "stratą" za 6k.
  14. Ja bym może na to nie zwrócił uwagi, ale w poprzedniej pracy miałem dwóch posiadaczy kolumn Pylon. I na przestrzeni roku obydwaj przy okazji pogawędek o audio rzucili ten sam tekst, że musieliby wydać 2-3 razy tyle, na lepiej grające kolumny. Skąd to wzięli? A co do ewentualnego braku ogrzewania w hali Pylona, to jakby nie bardzo widzę powód, by patriotycznie przepłacić umowne 5k za Zirkony, bo to są 3 tony ekogroszku do ogrzania mnie, żony i dzieciaków w tą zimę.
  15. I tak i nie. Ta nachalność i powielane w każdej recenzji że "grają jakby były dwa - trzy razy droższe" zweryfikowane z rzeczywistością sprawiły, że wiele osób zraziło się i taka polityka obrzydziła markę zamiast zachęcić. Wiele osób zaczęło z dużym dystansem podchodzić do ich recenzji jak i produktów. Jestem np na grupie Pylona na FB i tam jest dosłownie jak za komuny. Posiadacze żyją sobie w tej marketingowej bańce samozachwytu i samozajebistości i mam wrażenie że rzeczywiście uważają, że nic lepszego od Pylona nie ma. No chyba że wydasz 2-3 razy tyle, bo tak ich skutecznie upojono propagandą.
  16. Może być i brzmienie cygańskie. Ważne że Zirkony powinny być inaczej wycenione i atakować zupełnie inną półkę cenową, bo w tej moim skromnym zdaniem mają zbyt dużo ciekawiej grającej, ciekawiej wyglądającej konkurencji. Fajnie, że mamy polskie kolumny (markę), które nieźle radzą sobie na rynku nie tylko krajowym i może niezbyt to fajne, by hejtować polski produkt, ale w tym przypadku jednak trochę przegięcie. Może trochę kogoś poniosła fantazja, może ktoś uznał, że Pylon to już uznany znaczek i za znane już na rynku logo klient sporo zapłaci.
  17. Słownik audiofila nie zawsze jest precyzyjny i czasem ciężko się wysłowić. Granie nie było na pewno zamulone, raczej rześkie, ale takie ... jak z klasy D, czyli bez magii. A brytyjskie są np Monitor Audio i znam to granie .
  18. Prezes Pylona opowiadał mi, że Zirkon to projekt jakiegoś ich nowego inżyniera dźwięku, aczkolwiek pod okiem i nadzorem tych starszych stażem. Nie wiem, czy to było jakieś tłumaczenie się czy w znaczeniu nowy=lepszy. Nie siedziałem tam godzinę. Diamondy grają bardziej wciągająco, bardziej muzykalnie a to granie było nieco ostrzejsze, mniej muzykalne, takie trochę brytyjskie.
  19. Tak jak we wstępie, część osób, w tym ja, słyszało już je na Audio Show. Jak dla mnie wizualnie bardzo słabo, tak trochę topornie czy po prostu tanio. Granie na poziomie Pearl 27 a cena na poziomie Jasper. Z kuluarowych rozmów jedno z największych rozczarowań czy wręcz wpadek tegorocznego AVS. Oczywiście recenzje będą twierdzić całkowicie coś innego, ale chyba mam prawo do swojego zdania.
  20. My swego czasu znaleźliśmy po burzy na podwórku takiego zabiedzonego kocurka. Głodny, zapchlony, załzawiony, obraz nędzy i rozpaczy. Kilka miesięcy później jego ulubione miejsce to obok płyt i kolumny.
  21. Na sąsiednim forum jest obszerny wątek "dlaczego nie kupować Wiima Ultra". Warto i tam podzielić się tym dyskomfortem. Najlepsze są pełnoprawne klocki 43cm. Wiimy nie dają rady. Ja zawsze stresuję się jak dwie moje przybłędy kręcą się obok lampowca - lampy świecą, grzeją, trafo zasilające też cieplutkie.
  22. Zasilacz i filtr to zupełnie dwa odrębne zagadnienia czy też raczej zastosowania. Wygląda na to że szukasz listwy filtrującej. Prądowo to one wszystkie są ok, nawet dwa piekarniki uciągną a co dopiero audio.
  23. No piękna robota. P,S Ja np mam coaxiala z fabrycznym ferrytem. W kwietniu cena była 49zł/m. A dzisiaj najtaniej chyba 75zł. Co się wydarzyło w ciągu ostatnich kilku miesięcy? Inflacja 50% ?
  24. Temat rzeka - wszystko zależy od kompromisów . Można za 2-3 stówy a można i popłynąć grubo. Możesz kupić oryginalne Opa z drugiej ręki za 50-100zł albo Muses8820 za 40zł, albo dużo lepsze Muses 01-02 za 2 stówy albo jakieś Sparkosy czy Bursony, Kondensatory to kolejny temat rzeka - niedrogie Nichicony, Rubycony, Simiki czy lepsze Epcosy, Kemety czy Jupiter albo Audio Note. Tak ze 4-5 stów szykuj na części.
×
×
  • Utwórz nowe...