Skocz do zawartości

lukluk71

Uczestnik
  • Zawartość

    742
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez lukluk71

  1. gdyby babcia miała wąsy ... Jak Ci padnie urządzenie, to dajesz na gw. jeśli nie ma gw. to serwis. Porównanie z czapy, bo przecież mając sam wzmaczniacz, też Ci pada i nie nagle magicznym sposobem nie puszczasz muzyki mając zepsuty 1 element. od kilku lat słyszę o tym że się kończy to wsparcie Nie wydaję mi się żeby taka firma jak Lyngdorf pozwoliła sobie na to że z dnia na dzień kończy się wsparcie. A nie zapowiada się żeby rezygnowali z dalszego rozwoju
  2. Ale co ma się tam starzeć ? Jakieś nowe pliki audio mają się pojawić ? Taki Tdai 1120 odpala mastera na co Tidalu, jest spofity connect, Tidal Connect, roon itp. jeśli jakiś portal padnie to aktualizacja urządzenia i wio dalej.
  3. Ale to nie są już czasy gdzie amplitunery tylko miały opcje sieciowe. Teraz są bardzo dobre wzmacniacze (nie amplitunery) z funkcjami sieciowymi. Czasy dzielonek w końcu miną. Widać że już producenci wzmaków zaczynają wrzucać w ofertę swoje AllInOne. Niedawno nieliczni, dziś zaczyna się tego robić sporo. Sam doświadczyłem tego, szukając kompletu klocków do 10k (wzmacniacz + dac strimer) wpadłem na Arcama Sa 30 który dużo lepiej zagrał dla mnie, niż klocki które jeździłem i dobierałem. Po odsłuchu Sa 30 zacząłem przygodę z odsłuchami urządzeń AinO i skończyłem z Lyngdorfem Tdai 1120 który zagrał dla mnie wyśmienicie, bijąc na głowę wzmaki takie jak Cambridge cxa81 i praktycznie większość z tego poziomu, gdzie bym musiał jeszcze dokupować dac, strimery itp. Tak leży w mieszkaniu jeden klocek, mały nie trąci oka tona żelastwa. Przychodzę do domu, w sekundę odpalam muzykę, jednym kliknięciem. Mega sprawa. Ja liczę na to że w tą stronę to będzie się rozwijać.
  4. Dzięki R7 raczej nie są w zasięgu mojego zainteresowania - za małe pomieszczenie. I daje sobie spokój z poszukiwaniami na razie. Dziś po sesji z jean michel jarre ostatecznie postanowiłem że zostają ze mną R3. Poddałem się w walce poszukiwań, teraz czas na powrót słuchania muzyki
  5. No to chyba o tym samym mówimy wspomniałem o patologii. Wiadomo wszystko ma swoje granice. Ale wiem że są też ludzie którzy przesadzają, bo celowo szukają czegoś żeby się przywalić, całymi dniami nastawiając uszy do ścian
  6. Zmęczyłem się szukaniem czegoś innego, odsłuchami. Miałem podjąć decyzję tak do końca tygodnia. Ale kończę moje odsłuchy na Gato. Dzisiaj lecę z całą dyskografią na R3 i jestem nadal oczarowany tym graniem. Ogłoszenia sprzedaży zakończone, R3 zostają ze mną. Mało jest kolumn/podłogówek w tej kwocie które mają start do R3 (w moim odczuciu/odbiorze). R3 świetnie grają, do tego znakomicie wyglądają The End. Czas wracać do słuchania muzyki
  7. Całkowcie rozumiem. Bo my z żoną braliśmy właśnie pod uwagę taką opcję, ale stwierdziliśmy jeszcze że zostaniemy w mieście, a jak nam zacznie to mega przeszkadzać, to mieszkanie out do sprzedania i zrobimy to co Ty teraz :] ale my na razie żyjemy miastem i na szczęście nie blokujemy torowisk, bo nam przejeżdżające tramwaje zakłócają cisze DZIENNĄ a jeszcze tak dla czystej ciekawości. Znajomy wyprowadzał się z miasta, właśnie dlatego że hałas itp. Kupił dwa lata temu ziemię, dziś ma w tym roku zakończyć budowę. Obok po sąsiedzku, za płotem, właśnie widzi jak mu rośnie dom z ogromną z budynkami gospodarczymi, w sensie mechanik się wybudował i z tego co dziś wiadomo, będzie tam warsztat samochodowy, na 3 pracowników. Więc różnie to bywa...
  8. No ta... ale jak ktoś siedzi w kiblu i się nasłuchuje jak sąsiad sika, później wypisuje to po forach że mu to przeszkadza. To niezła paranoja. U mnie też w kiblu słychać jak biorą ludzie prysznic, albo jak ktoś siura. Takie uroki mieszkania bloku, wentylacji grawitacyjnej - ale nie wpadłem na pomysł żeby mówić to obcym że mi to przeszkadza Chyba że ktoś ma faktycznie jakąś meline obok, albo studentów którzy non-stop imprezują po nocach i przez to nie idzie spać. To ok.
  9. Serio uważasz, że jeśli masz dzieci, to Tobie będą przeszkadzać dzieci sąsiada? Rozumiem że Ty swoje dzieci przywiązujesz w mieszkaniu do grzejnika, a jak się przebiegną z pokoju do kuchni to za ten czyn stosujesz kary ? bo w środku dnia sąsiadowi z dołu się to nie podoba, bo sobie stwierdził że to jest brak wychowania 2-3 latka który w tym okresie ma TURBO doładowanie... bo ten sąsiad od rana do wieczora siedzi w mieszkaniu, pięrdząc w stołek i irytując się że wokół niego są dzwięki miasta za dnia? Z dojazdem, też sobie jakieś przypadki wybrałeś. Przecież na wsiach są też szkoły, często dojazd wioskę dalej do szkoły to jest kilkakrotnie krócej, niż przejezd w mieście kilka ulic dalej, stojąć w korkach. Moja żona mieszkając na wsi, miała szkołe 5 minut od domu, później szkołe średnią miała 10 minut od domu autobusem. Stary ja wiem że dużo zależy od zasobności portfela. Ale nie można wsadzać tyłka prosto w centrum metropolii i cisnąć wszystkich że otaczają Cie różne dzwięki, rozumiem że jeśli jest hałas z ulicy to pójdziesz wstrzymać ruch uliczny bo Tobie za głośno w mieszkaniu. Albo jak masz sklep pod nosem, to pójdziesz mieć pretensje do praconików sklepu że robią rano dostawy a Ty się jeszcze byczysz w łóżku do południa. Mieszkam w bloku gdzie jest poczta polska, codziennie rano busy podjeżdżają i się tłuczą, listonosze rano na fajce pier... ą takie głupoty że się w łbie nie mieści. Ta poczta tu była jak się wprowadzałem. Rozumiem że mam teraz iść do kierownika poczty i prosić żeby się zamknęli ? Bo jestem Paniczem który się wprowadził i mu przeszkadza każdy dźwięk oddychania innych ? ehhhh ..
  10. Wykonanie wykonamiem, ale tu nie o to chodzi. Poprawiło się coś ?
  11. Może dlatego że ja jestem przyzwyczajony do mieszkania blisko centrum, i to by była hipokryzja z mojej strony iść do sąsiada mieć pretensje że ogląda sobie FILM trochę głośniej, gdy za oknami są dźwięki miasta. U mnie w bloku grają na pianinie, gra dziewczyna na saksofonie. Pracuję często w domu i to słychać, jest to przeważnie godzinka dziennie, w godzinach pracy ludzi. Nikomu to nie przeszkadza. Większość tutaj ludzi pracujących. Po prostu jestem przyzwyczajony do tego że jest GŁOŚNO i mi to nie przeszkadza. Jeśli ktoś kupuje mieszkanie, jak teraz często poza miastem w polu budynek i ma później pretensje że sąsiad słucha muzyki, lub że obok jest pole i jeździ kombajn to nie regulaminy i przepisy tylko coś z głową nie tak. Blok żyje, miasto żyje, będzie glośno zawsze. A regulaminy, przepisy są po to jeśli ktoś przesadza. Np. nocne libacje do rana. Ale jeśli komuś przeszkadza tupanie dziecka, i mówi że to brak wychowania, to powinien sprawdzić czy jednak nie ma problemów z jakąś nerwicą itp. Nikt nikomu nie każe mieszkać w blokach! Dzisiaj przykładowo wartość mojego mieszkania, to wartość wybudowania/kupna domu na wsi w spokojnej cichej okolicy.
  12. Ja mam możliwość przeprowadzenia się na wieś :] I to właśnie okolice Bieszczad. ale Kocham swoje miasto i tak zostanie na dłużej. Nie przeszkadza mi dźwięk bawiących się dzieci pod oknami, czy na klatce, czy 2 letniego tuptaka u sąsiada! Ba! jak widziałem że się tuptak urodził to poszedłem z prezentem, sami mamy 4 letniego syna. Więc czasami sąsiadą skapną zabawki które są dość głośne - które później u nas słychać
  13. No dokładnie tak to wygląda. Do tego dochodzi to że ucho też szybko się przyzwyczaja do dźwięku i coś co się nie podobało wcześniej, po czasie może się spodobać. Ja mam tak z lyngorfem, którego mnogość ustawień złapał mnie w pułapkę ciągłego przestawiania i szukania idealnego "setupu" jak już miałem TEN, to po czasie wrzucałem na stary, chwila i znów wydawało mi się że jest lepiej, później zabawa w przestawianie. Wtedy zamiast słuchania muzyki, zaczyna się g o n i t w a. Odsłuchy, odsłuchy.... dużo osób mówi że to jedyne lekarstwo przy wyborze sprzętu. Ale czasami może to być SIEKIERA W PLECY! bo poznaje się nowego, zaczyanają się robić coraz większe wątpliwości, zaczyna się podobać jedno i drugie, wtedy chciałoby się coś co gra w jednym i drugim stylu, a połączenie nie jest możliwe. Jedyna możliwość wtedy posiadania kilku zestawów, które się wrzuca jak buty, raz zimowe ciepłe, na długie spokojne spacery po śniegu, raz szybkie adidasy żeby zrobić intensywny trennign na siłowni. Dobrze mieć jedno i drugie w obuwiu, ale z audio się tak nie da! bo drogo, bo mało miejsca itp. No więc tak. Udało mi się posłuchać Gato audio FM-15 Powiem krótko, nie wiem kto nazywa te kolumny audiofilskimi HI-END, ale jeśli tak ma grać HI-END to kończe gonitwe za króliczkiem, bo to po prostu takie SE granie i ja tam nie czułem HI-ENDU. Oprócz baaaardzo ładnego wykonania(spasowanie materiały). Te kolumny są do pykania muzyki w tle, coś właśnie dla mnie, jak siedzę dużo w domu i pracuję, leci w większości muzyka w tle i one są właśnie do takich spraw. Praca, relax, kawa... ale jak zapodam elektroniczną muzykę, coś z wykopem, coś szybkiego, to łooo średnio, tu nawet moje R3 zjadają je żywcem. Gato są muzykalne, delikatne... Czy wyglądem ładne? wykonaniem są faktycznie bardzo ładne(ale ostatnio moda na błyszczące meble rodem z PRL'u) dla mnie one nie są ładne, one są bardzo dobrze wykonane. Błyszczą się, to rzuca się w oczy, ale pierścienie metalowe wokół głośników, wystające śruby na tych pierścieniach, jakby to był jakiś niedokończony element w jakiejś mechanicznej sprawie - ja totalnie nie rozumiem dlaczego w audio tak się naciska na to żeby te śruby ala CASTORAMA rzucały się tak mocno po oczach. Wszędzie to jest chowane, a tutaj często świetne głośniki i śrubki jak z castorame na wagę na widoku. Z pewnością przy KEFACH są takie zwyczajne.... no tylko błyszczą No i kończę zabawę z wymianą, trochę się nakręciłem na zmiany, wszystkie odsłuchy pokazały mi że nie warto się śpieszyć. Do środy postanowię czy ściągam R3 z ogłoszenia. Mam zainteresowanie, ale jakieś propozycje po 3200-3500zł. NA 80% R3 zostaną ze mną, dozbieram sobie trochę kasy - pokombinuję z jakąś dodatkową robotą, żeby zarobić ekstra kasę, jeśli będę miał coś kupić to z pewnością nie tym sposobem że najpierw sprzedam R3. Będą na początku ze mną, nawet jak coś nowego wpadnie. Później dopiero Zastanowie się co dalej. Daje sobie czas do środy - muszę przemyśleć, muszę jeszcze posłuchać R3 i wtedy będę wiedział co robić. Ale możliwe że zacznę rozglądać się za podłogówkami, w końcu podłogówki tyle samo miejsca zabierają co monitory ze standami. Tylko potrzebny odpoczynek Bo zaczęło się robić nieprzyjemnie. MUZYKA zeszła na bardzo daleki plan. Od momentu w którym wpadłem na pomysł zmian. Spędzam ogrom czasu na czytaniu o kolumnach, na wypożyczaniu i śmiganiu po odsłuchach. Ulubione kawałki muzyki, stały się TESTERAMI do porównań dźwięków w danym modelu kolumny. Krótko mówiąc, trochę wybiło mnie to z rytmu przyjemności słuchania muzyki, teraz jak coś puszczę to zamiast wkręcić się, to doszukuję się szczegółów dźwiękach, rozmyslam jakby to zagrało na tym i na tym zestawie. To jest totalna obsesja, absurd. Nie na tym polega MUZYKA! Zamiast wkręcać się w dźwięk, człowiek wkręca sobie myśli o tym jakby to zagrało z innym sprzętem. Później jak jest ten sprzęt, to nie słucha się muzyki, tylko robi się porównania danych dźwięków, przewijanie, puszczanie od początku, przekładanie kabli, szukanie jakiś kawałków które zagrają tutaj lepiej, później szukanie innych kawałków które zagrają tam lepiej. Dawno się tak muzyką nie zmęczyłem!
  14. Tak sobie czytam te wszystkie posty tutaj i się za głowę łapię Od małego mieszkam w bloku, i to praktycznie 10-15 minut od Rynku we Wrocławiu. Więc blisko centrum. Najpierw w tych okolicach mieszkałem u rodziców za małolata, później w podobnych okolicach kupiłem mieszkanie. Od zawsze pamiętam że "ŻYŁ". Zawsze pamiętam że był jakiś płacz dziecka, zawsze pamiętam że ktoś grał za dnia na jakiś instrumentach, pamiętam kłótnie sąsiadów, czy bieganie dzieciaków po klatce schodowej. Wracającego sąsiada z nocnej zmiany który trzaskał drzwiami wchodząc do mieszkania. Pamiętam remonty, pamiętam szczekające psy i wiele innych rzeczy w bloku, gdzie toczyło się życie. Pamiętając to wszystko, postanowiłem z żoną kupić mieszkanie, mieszkanie jest blisko rynku, więc dalej żyję w centrum sporego miasta. W tej cenie, mogłem kupić za Wrocławiem dom, ale NIE. Chcieliśmy z żoną żyć w mieście, jedyna możliwość to BLOK. I z pełną świadomością wybraliśmy mieszkanie w takich warunkach, wiedząc że nie będzie to wiejska cisza (żona za czasów dzieciństwa mieszkała na wsi). Teraz byłbym mega hipokrytą, jakbym szedł do sąsiada i miał do niego pretensje że za dnia puszczcza sobie muzykę, czy słysząc jego 3 letnie dziecko które się bawi miałbym problemy do niego! Do tego mam przed oknami sklep, mam pocztę, mam ulice, dalej torowisko z tramawjami, za dnia pod sklepem są zawieszane psy, babcie idą na pocztę i zostawiają na godzine psa który potrafii ujadać, tramwaje co chwilę przejeżdżają i to słychać, auta jeżdża i też słychać - czasami ktoś przejdzie i drze jape HEJJJJ ŚLĄĄĄĄSK - weeekdnami okna po nocach pootwierane, studenci sobie organizują imprezy. NON STOP SIĘ COŚ DZIEJE! ale ja to kur... lubię, bo to własnie wybrałem, życie w mieście. MIASTO W CIĄGU DNIA ŻYJE, w nocy śpi. Jeśli ktoś nie przekracza granic, nie robi tego celowo, nie robi tego w nocy po godzinach nocnych to dlaczego mam mieć pretenesje że jego dziecko po godzinie 16:00 jak wraca z przedszkola bawi się, chodzi, płacze, śmieje się. Gorzej jak się trafii na sąsiadów patologie, gdzie kłócą się dniami i nocami, gdzie lecą bluzgi i jest melina - to jest najgorsze co może się przytrafić. Ale jeśli komuś przeszkadza śmiejące się dziecko, albo dziecko które jeździ sobie rysorakami, albo że ktoś wieczorem sobie rozkłada łóżko i jest jednorazowy trzask,a za dnia za oknem milion innych miejskich dźwięków to chyba jest coś nie halo! Ja lubię MIASTO i właśnie po to wybrałem mieszkanie w mieście żeby to chłonąć, żeby mieć blisko wszędzie, żeby mieć w ciul znajomych pod ręką, żeby nie ryć w ogródku i mieć spokój z robieniem sobie np. dachu. I współczuję ludziom którzy wprowadzają się do bloków i wszystko i wszystkich przestawiają pod siebie, bo zamiast zamieszkać w Bieszczdach na polanie, to zamieszkali w bloku.
  15. U mnie Bas podciągnięty do +3 bo na "zero" generalnie dość mało. W Lybgdorfie mam jeszcze Voicing i jest tam preset z którego bardzo mi się podoba dźwięk ale robi się taki efekt jak opisałeś. Na "neutral" muszę dodać odrobinę basu, bo go nie czuć. Ale u mnie gra to w 23m2. Te posty pięknie pokazują, jak te kolumny są czułe na wzmacniacz, na pomieszczenia. I każdy kto sięgnie po R300 i R3 powinien sobie ogarnąć pomieszczenie, dobrać jasny, neutralny, wzmacniacz.
  16. To jest moje marzenie, ale nikt mi nie chce tego sprzedać do 10k PLN ;))) Ładnie opisane. Ale te kolumny musiały się u Ciebie dusić na 14m2. Ja wrzuciłem kiedyś je do sypialni 13m2 to nie dało się tego słuchać, zupełnie inne granie niż w salonie. A podobno R300 mają jeszcze większy bas od R3.
  17. Jeśli to podobna szkoła grania to ładnie, ładnie - to by mógł być właśnie mój kierunek: Meta + dobry sub.
  18. Jak na zestaw biurkowy to powiem szczerze, na bogato masz Ja właśnie zastanawiam się nad LS50 Meta + sub. Jestem ciekaw jakby to zagrało w porównaniu do R3. Podobno ta sama szkoła grania. Jeśli bym miał dostać trochę więcej niż zacne R3 ale w podobnym stylu to bym brał.
  19. W każdej kolumnie jest duże wybrzmień na górze. Po prostu GOLDY i ELACI bardzo mocno eksponują górę, i to jest takie specyficzne jeśli chodzi o wstęge. Nie jest to tylko mój wzmacniacz, bo robiłem odsłuchy w salonie z różnymi wzmakami. Druga sprawa, Lygdorf ma room perfecta, który potrafii poukładać dół,środek,góre. Źle to określiłem nie jest to takie cykanie i syczenie jednolite, po prostu z tych głośników "pierwsze skrzypce" jakby grały górą... a ta góra jest dość dziwna, specyficzna. Dla mnie. Ja to tak odbierałem przy odsłuchach, jest po prostu za dużo tej góry, zdecydowanie wstęga różni się od tradycyjnych kopułek i nie ze wszystkimi się polubi. To nawet chyba kolega pisał w poście w którym szuka sprzętu do 50k - tam też również opisał podobne odczucia, że fajnie to gra, ale na dłuższą mete by nie chciał. To nie jest tak że te METY mają podobne średnie i góre do serii R?
  20. nie, totalnie nie podbają mi się te kolumny wizualnie. Marka dla mnie też jakaś taka nieciekawa :] To czysto subiektywne. Ale nie lubię jakoś specjalnie i tyle.
  21. Swoją drogą, zaczynam mocno się zastanawiać nad METAMI + SUB.
  22. Ja chyba sobie wezmę jakąś dodatkową robotę. Dozbieram do innych kolumn a R3 zostawię :] Tu nie chodzi tylko o bas. Bo często słucham kawałków bez łupnięcia, gdzie głównie gra sama średnica i góra. I po prostu te kolumny grają tak, że nic mi w nich nie przeszkadza. Teraz po tych wypożyczeniach, zawsze było jakieś "ALE" zawsze było coś fajnego, ale po czasie zaczęło to przeszkadzać. Wstęga w GOLDACH i ELAC piękna góra, ale wystarczyła godzina słuchania tych kolumn... i tęskniło się mocno za delikatną i szczegółową górą z R3. które to były uzypełnieniem dla muzyki, a nie tym żeby lecieć w pierwszym planie. Mimo wszystko, każda kolumna która zagra "większą" górą będzie efekciarska, to efekciarstwo jest fajne na 2-3 kawałki, ale nie na to żeby dłużej delektować się muzyką. Ja siedzę, często pracuje w domu, często cały dzień potrafii w tle lecieć muzyką, nie wyobrażam sobie mieć za sobą takich GOLDÓW I ELACÓW - przy wypitych 3-4 kubkach kawy to ewidetne rycie sobie beretu, przy takim "cykaniu" góry. R3 to takie kolumny które od rana do wieczora można słuchać. Nie zamęczą, jak są gdzieś z tyłu... ale jeśli chcesz więcej góry to siadasz sobie sobie w FOCUS poincie i już masz fajnie detalicznie z górą. GOLDY I ELACI gdziekolwiek nie usiądziesz, to jest ta góra. W pewnym momencie chcesz uciekać, chować się przed tą górą, siadasz obok I JEST CYK CYK CYK, siadasz w kącie i dalej jest CYK CYK CYK. Na początku tego nie czuć tak, ale po godzinie robi się właśnie CYYYYYK. przed którym nie da się ukryć, i jedyne rozwiązanie to wyłączenie sprzętu audio i odpoczynek od muzyki. Ewentualnie podłączenie spowrotem R3 które grają sobie tle i można gooodzinami słuchać. Swoją drogą wrzuciłem coś na temat KEF'a
  23. KEF to brytyjska firma specjalizująca się w projektowaniu i produkcji szeregu wysokiej klasy produktów audio, w tym głośników HiFi, subwooferów, głośników architektonicznych, głośników bezprzewodowych i słuchawek. Została założona w Maidstone w hrabstwie Kent w 1961 roku przez inżyniera BBC Raymonda Cooke OBE (1925–1995). Nazwa firmy KEF pochodzi od jej pierwotnej siedziby, Kent Engineering and Foundry. Rozwój produktów, badania technologii akustycznych i produkcja charakterystycznych produktów nadal mają miejsce w pierwotnym zakładzie Maidstone w Anglii. Etos KEF opiera się na ciągłym poszukiwaniu nowych i lepszych sposobów odtwarzania dźwięku. Od założenia firmy KEF zawsze wprowadzał innowacje w zakresie dźwięku. KEF był pierwszym producentem głośników na świecie, który zastosował komputery w projektowaniu i pomiarach głośników. Firma KEF wprowadziła pierwszy na świecie przetwornik głośnika z koincydentnym źródłem o nazwie Uni-Q w 1988 roku, który od tego czasu ewoluował do 12. generacji i nadal jest obecny w prawie wszystkich swoich głośnikach. KEF jest pierwszą firmą, która wykorzystuje metamateriał do pochłaniania niepożądanego dźwięku z tyłu przetwornika głośnika w branży HiFi, KEF otrzymał ponad 300 nagród i posiada ponad 150 patentów. KEF opublikował również ponad 50 artykułów naukowych i otrzymał dwie nagrody Queen's Awards za osiągnięcia w eksporcie. TECHNOLOGIA KEF: KEF 104 (1973-80) We wczesnych latach siedemdziesiątych KEF była pierwszą firmą, która zastosowała komputery do testowania i projektowania głośników, prowadząc do metodologii „Total System Design” i bardziej wyrafinowanych technik produkcji, takich jak „dopasowywanie par sterowników”. Radykalny system Model 105, wprowadzony na rynek w 1977 roku, ucieleśniał tę nową filozofię i był jednym z najbardziej cenionych głośników swoich czasów. KEF, Bowers & Wilkins i Celestion byli „wielką trójką” brytyjskich producentów głośników z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych i byli pionierami wykorzystania zaawansowanych materiałów i technik w audio. Inne technologie opracowane i wprowadzone na rynek przez KEF to: -odsprzęganie sterowników (Model 105.2, 1979), technika zmniejszania zabarwienia obudowy poprzez montowanie sterowników za pomocą kontrolowanego sprzężenia stratnego -ładowanie basów z wnęką sprzężoną (Model 104/2, 1984), technika parowania dwóch jednostek przetwornika basowego i dostarczania ich mocy wyjściowej przez jeden port" -dopasowanie -obciążenia sprzężonego (Model 104/2, 1984), technika optymalizacji zwrotnicy, która zapewnia stałe (choć niskie) obciążenie omowe wzmacniacza -„KEF Universal Bass Equaliser” (znany również jako „KUBE”) (Model 107, 1986), technika przezwyciężania nieuniknionego opóźnienia fazowego występującego przy niskich częstotliwościach -Uni-Q (seria C, 1988), opatentowana implementacja zbieżnych przetworników średniotonowych i wysokotonowych, która ma na celu zachowanie integralności fazowej i dopasowanie dyspersji między przetwornikami, co skutkuje lepszym obrazem stereo. Powiększyło to optymalny obszar odsłuchu, umożliwiając wszystkim siedzącym w różnych miejscach w pomieszczeniu doświadczanie dźwięku tej samej jakości. -Acoustic Compliance Enhancement (inaczej „ACE”) (Muon, 2005), technologia, która zapewnia taką samą jakość basów, jak konwencjonalny głośnik o dwukrotnie większym rozmiarze -Technologia pojedynczego pozornego źródła (Blade, 2011), technika konfigurowania głośników w celu pokrycia całego pasma głośnika, sprawia, że wszystkie częstotliwości wydają się promieniować z jednego punktu. -Technologia absorpcji metamateriałów (inaczej „MAT”) (LS50 Meta 2020), złożona struktura przypominająca labirynt, w której każdy ze skomplikowanych kanałów pochłania określoną częstotliwość. Po połączeniu kanały pochłaniają niepożądany dźwięk dochodzący z tyłu głośnika wysokotonowego, redukując w ten sposób zniekształcenia i poprawiając klarowność dźwięku. -Uni-Core (KC62, 2021), zgłoszona do opatentowania technologia, łączy podwójne jednostki napędowe z redukcją siły w pojedynczy system silnika z nakładającymi się cewkami drgającymi rozmieszczonymi koncentrycznie, zmniejszając w ten sposób rozmiar głośnika lub obudowy subwoofera. Technologia Uni-Q Opracowany przez firmę KEF w 1988 r. układ przetworników Uni-Q łączy w sobie średnicę i głośnik niskotonowy, aby uniknąć interferencji między przetwornikami. Działa jak pojedyncze źródło punktowe, zapewniając nieskazitelny dźwięk na większym obszarze. W konwencjonalnych głośnikach średnie i wysokie częstotliwości promieniujące z różnych miejsc wzajemnie się zakłócają. Uni-Q umieszcza głośnik wysokotonowy na środku stożka basowego/średniotonowego, rozpraszając te różne częstotliwości z jednego źródła punktowego, dzięki czemu unika się problemów z zakłóceniami, a dźwięk jest mniej zniekształcony. Dzięki konstrukcji jednopunktowego źródła Uni-Q wszystkie częstotliwości docierają do Twojego ucha w tym samym czasie. Dźwięk jest zatem dokładniejszy i bardziej realistyczny niż w przypadku konwencjonalnych głośników, w których sygnał wyjściowy z każdego oddzielnego przetwornika dociera w nieco innym czasie, co powoduje, że dźwięk jest rozmazany i mniej naturalny. Technologia absorpcji metamateriałów (inaczej „MAT”) Mto wspólny projekt z Acoustic Metamaterials Group. Metamateriały to specjalnie opracowane struktury, które wykorzystują istniejące materiały w taki sposób, że wykazują nowe, pożądane właściwości, których po prostu nie ma w naturalnie występujących substancjach. KEF jest pierwszym producentem głośników, który zastosował metamateriał w głośnikach Hi-Fi. MAT to struktura przypominająca labirynt, w której każdy ze skomplikowanych kanałów skutecznie pochłania określoną częstotliwość. Ta przypominająca labirynt struktura to płyta kompaktowa umieszczona za głośnikiem wysokotonowym, która pochłania niepożądane dźwięki promieniujące z tyłu przetwornika, redukując zniekształcenia i zapobiegając rozproszeniu dźwięku. Technologia absorpcji metamateriałów (MAT) została nagrodzona tytułem „Innowacja roku” w 2020 r. Jakie Hi-Fi? Nagrody. Technologia absorpcji metamateriałów (MAT) została po raz pierwszy wprowadzona w modelach KEF LS50 Meta i LS50 Wireless II (2020). Modele LS50 Meta i LS50 Wireless II zostały również nagrodzone tytułem „Produkt roku” w kategorii głośników stereo i systemu All-in-one w konkursie What Hi-Fi? Nagrody odpowiednio. Technologia jednordzeniowa Technologia Uni-Core, technologia zgłoszona do opatentowania, łączy dwa przetworniki z redukcją siły w jeden system silnika. Nachodzące na siebie cewki drgające mają różne średnice i są ułożone koncentrycznie. Ta konfiguracja pozwala na większe wychylenie przetwornika niż w innych konstrukcjach z redukcją siły, zapewniając większą moc wyjściową i głębię przy mniejszych rozmiarach obudowy. Technologia została po raz pierwszy zastosowana w subwooferze KC62 (2021). Kompaktowy subwoofer jest wielkości piłki nożnej i jest wyposażony w dwa 6,5-calowe przetworniki z redukcją siły, zasilane wzmacniaczem klasy D o mocy 1000 W RMS. Subwoofer KEF KC62 został uznany za najlepszy w kategorii Subwoofer HiFi 2021-2022 EISA [17] i nagrodzony „Produktem roku 2021” w kategorii subwooferów w portalu StereoNET. Technologia pojedynczego pozornego źródła W konwencjonalnej konstrukcji głośnika przetworniki wytwarzające różne częstotliwości promieniują z oddzielnych punktów, powodując zakłócenia podczas interakcji przetworników. Technologia pojedynczego pozornego źródła eliminuje te zakłócenia, zapewniając, że cały zakres częstotliwości promieniuje z jednego punktu w przestrzeni, co skutkuje precyzyjnym obrazowaniem i bardzo dokładnym dźwiękiem na większym obszarze. Aby uzyskać pojedyncze źródło punktowe, cztery przetworniki niskotonowe w symetrycznie przeciwległych parach są ciasno upakowane wokół dwudrożnego przetwornika Uni-Q, w którym średnie i wysokie tony mają ten sam środek akustyczny. Technika ta została zastosowana w Concept Blade w 2011 roku, który KEF nazwał pierwszym na świecie głośnikiem Single Apparent Source. Żródło: wiki. Możecie jeszcze tam poczytać o historii KEF'a jest fajnie opisane latami jak firma prężnie się rozwijała https://en.wikipedia.org/wiki/KEF Obecnie posiadam KEF R3. Posiadam wersje w najbardziej słusznym kolorze „Orzech”. R3 wyglądają OBŁĘDNIE – dla mnie to najładniejsze podstawki, jakie widziałem – pod warunkiem, że to kolor ORZECH! ONEEEE WYGLĄDAJĄ FENOMENALNIE a wykonanie jest perfekcyjne. Ale wiadomo, w audio to nie wygląd się liczy. Pierwszą styczność z KEF-ami miałem u znajomego. Znajomy miał wtedy R300 od premiery, zakochałem się w tym dźwięku, ale nie miałem zbytnio dużego doświadczenia w audio i oczywiście budżetu, a sam w domu słuchałem muzyki na segmentowej wierzy technics. Po kilku latach od pierwszej styczności z R300 złapałem zajawkę na sprzęt audio, na początku raczej wszystko budżetowo. Czyl Pylon Pearl, Heco Aurora i kilka pozycji, które były warte uwagi w cenach „niższa półka”. Po jakimś czasie udało mi się dorwać Q750, które zagrały najlepiej ze wszystkich zestawów, które miałem u siebie. No i wtedy to od Q750 zaczęło się ogarniać tematy stereo i szukać czegoś lepszego. Zaczęły się odsłuchy, wypożyczenia głośników... i raczej niczego nie znalazłem lepszego dla mojego ucha w budżecie który posiadałem. Więc postanowiłem dozbierać na coś lepszego. Oczywiście znów odsłuchy i „gonienie króliczka”. W końcu przyszedł czas na odsłuch serii R. Odsłuch różnych zestawów dał mi do zrozumienia, że jednak dźwięk z KEF-a bardzo mi się podoba i żebym szukał czegoś w kierunku Q750. No i pojawiły się R3, które przy pierwszych minutach odsłuchu OCZAROWAŁY MNIE. Bez zastanowienia kupiłem R3. To był taki efekt Q750 tylko 10 x lepiej, w każdym paśmie lepiej, wyraźniej, mocniej! Pomimo że Q750 to podłogówki, a R3 to postawki, jednak R3 potrafiły zagrać „potężniej”, więcej sceny, więcej góry, bardziej detaliczna góra, przepiękna naturalna średnica z okropnie szczegółowymi wokalami i ogólnie więcej "soków" Wtedy był dla mnie największy przeskok z głośników który poczułem Q750-R3. R3 to kolumny, które są podstawkami, często myli się te kolumny z typowymi podstawkami do małych pomieszczeń- NIE, NIE, NIE tak nie wolno! To są kolumny, które potrafią „mocniej” zagrać od niektórych podłogówek. Dlatego często niektórzy popełniają ogromny błąd, kupowali te głośniki do małych pomieszczeń, przyciskali do ścian i kolumny przysłowiowo „ŁUPAŁY”, nieumiejętne ustawienie, dobór zamulonego wzmaka który gra dołem i później opinia w sieci że to kolumny do łupania technotrzepów! U mnie grają na 23 m² z małym Lyngdorfem TDAI 1120. Mam ROOM PERFECT, który wprowadza delikatne poprawki, ale samo ustawienie głośników jest tak optymalne, że nie ma prawa nic łupać. Kolumny grają baaardzo naturalnie, mają ogromną przestrzeń, piękną średnice, mocny bas i delikatną górę, która uzupełnia średnice i dół. To zestaw, którego można słuchać godzinami i nie zamęczy uszu. Nie jest to efekciarskie granie z cykaniem na górze, jest to granie dojrzałe, które nie oszukuje, które nie dodaje nic od siebie, ale też nie zabiera. Po prostu siadasz i słyszysz piękne, naturalne odwzorowanie instrumentów. Muyzka gra i nie doszukujesz się w myślach, że coś mi przeszkadza, bo góra zbyt mocna, bo średnica zakłamana. Po prostu leci się z muzyką, z żadnym „efekciarstwem”! Obecnie szukam czegoś nowego, nie dlatego, że nie podoba mi się dźwięk z R3, ale dlatego, że włączyła mi się opcja zmian „gonienie króliczka” Słuchałem: Buchardt s400 mk2, MA goldy 100, ELAC Vela 403, Focal Aria. ELAC i GOLDY wstęga mnie męczy, ta góra ma coś w sobie, ale po po godzinnym słuchaniu tęsknie za odpoczynkiem przy R3. Buchardt – misiowate kolumny, pięknie grające, ale jednak to miś. Aria dość „analogowo”. Bliżej mi GOLD 100, ale boję się tego grania, boję się, że sprzedam swoje R3 – kupię coś innego i po czasie będę chciał wrócić do R3 – bo tak kilka osób miało już z tymi kolumnami :]
×
×
  • Utwórz nowe...