Skocz do zawartości

MrJansjo

Uczestnik
  • Zawartość

    96
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez MrJansjo

  1. A jak do nich pisałeś? Z formularza na stronie? Też napisałem(zgłoszenie problemu z chromecast-tidal(przy okazji pytanie o Connect, czy będzie), z balansem i z niepoprawną informacją o parametrach w apce remote) po południu, na razie zero odpowiedzi. negocjacje to ja sobie mogę wyobrazić. 1120 i 3400 grają identycznie, może kosmetyczne różnice. Room Perfect - bez róznicy. To jest podkreślane we wszystkich poważniejszych recenzjach i też wynika z technologii. Więc róznice to praktycznie: moc i wyposażenie. Pytanie brzmi - czy wieksza moc(nie każdy potrzebuje) i wejście USB są warte róznicy w cenie(większej niż cena 1120 - jeśli 1120 będzie obsługiwać TConnect? W sume nie zaszkodziłoby gdyby Lyngdorf trochę zszedł na ziemię z cenami.
  2. Sprawdziłem i u mnie jest tak samo. Niezależnie od tego, co wybiorę w ustawieniach, pokazuje "normal".
  3. Nie. Na liście podejrzanych pozostaje przede wszystkim sam Tidal. Niemożliwe żeby wzmacniacz decydował co masz ustawione w apce w telefonie Po pierwsze trzeba sprawdzić, czy na bluetooth to się zachowuje tak samo. Sparować lyngdorfa i telefon bluetooth i sprawdzić. Jeśli będzie tak samo to sprawa jasna - apka tidal. Wtedy 1. odinstalować/zainstalowac ponownie Jak nie pomoże to powrót do wczesniejszej wersji (2.54) sprzed kilku dni. 2.55 to ostatnia wersja - wyszła 10.II, wczoraj akurat mogła się zapdejtować.
  4. No ale raczej trudno sobie wyobrazić żeby wzmacniacz decydował jaką wersję wybierze apka Jakie macie wersje Tidal? 2.55?
  5. Nie mam jak sprawdzić(w pracy). Czyżby Tidal coś spartolił w update apki? Bo zdaje się własnie było. Na Bluetooth też tak się dzieje?
  6. To zawsze warto robić. Choć w audio koszmarnie o to trudno. No, tak. Da się. Do tego niepotrzebny w sumie DL ani RP - takie rzeczy robiłem dawno temu ręcznie behringerem deq2496 - proste korekty po pomiarach mikrofonem. Ale taki "podciągnięty" głośnik nie gra tak, jak dobrej klasy, duży i wysokoskuteczny woofer. Na krzywej SPL jest ok, ale to daleko nie to samo. Inne pomiary to jasno wykazują również. No ale to jest temat rzeka. , trzeba by osobny wątek "głośnikowy" założyć. Ten jest o TDAI-1120 więc...Więc tyle powiem ze że nie będę już niczego zmieniać - 1120 jest dla mnie strzałem w 10, już nie chcę niczego nieniać i w dodatku bardzo się podoba mojej "drugiej połówce", ze swojego iphone używa go sobie aż miło(i tak, wliczając voicings - widzę że ustawia sobie pod seriale tv swój ulubiony profil), airplay śmiga. A MQA - no trudno. Musi być realizowane źródłem. Otóż to. Choć brzmieniowo wysokoskuteczne + niższa moc gra nieco inaczej niż niskoskuteczne + wysoka moc, ale pomijając to(znów temat rzeka i zresztą jednym zależy innym nie) - ciśnienie akustyczne to samo. Przy moich '89dB/8ohm(z minimum 6ohm na basie) nie mam szans rozkręcić tdai-1120 na max(szczerze mówiąc to chyba jeszcze w normalnym słuchaniu nie przekraczam nawet głośności przy której on robi pomiar PR), zwłaszcza że dyskoteki w domu również - odległa przeszłość. A to widzisz - ktoś kto mnie namawiał na Roona sugerował że ta jedna apka oferuje cały katalog Tidal i Quobuz. Chyba zapomniał dodać że trzeba je dokupić osobno Mimo wszystko - jest trial więc chyba Roon-a jednak przetestuję, choćby dla świętego spokoju.
  7. Ja rozumiem przez klasyczną końcówkę mocy stopień końcowy - lampy mocy albo tranzystory sterujące/mocy, albo wzmacniacze scalone. Coś co dostaje dźwięk liniowy z sekcji pre i ją wzmacnia Nawet zabawny, minimalistyczny acz sympatyczny Gainclone któego sobie kiedyś skleciłem i grał dzielnie "w pracowni" jednak końcówke miał - scalaki LM. Na a w integrach Lyngdorfach tego nie ma, robią to inaczej jednak. Inaczej nie zawsze znaczy lepiej, oczywiście - ale tu jednak od czasów Tact-a Millennium mało kto miął wątpliwości że to działa i to dobrze :). Niekoniecznie. Nie zapominajmy o ogromnej rzeszy posiadaczy kolumn półkowych o "krótkim basie". O całej rzeszy posiadaczy podłogowców z małymi wooferami, które nie schodzą bardzo nisko a nawet jeśli - to z marną odpowiedzią impulsową. Kiedyś podchodziłem do tematu subwooferów jak pies do jeża i radykalnie byłem na nie. Z czasem zmieniłem zdanie - usłyszałem kilka dobrych implementacji, podrążyłem, przemyślałem to i owo. Teraz bardziej szanuję rolę basu w odbiorze muzyki, ogólnym "flow", rytmice i muzykalności. I wiem że suby są ok, ale też muszą być z wysokiej półki. Na razie nie mam - w planach na przyszłość. Trochę mi Lenard Institute przestawił myślenie. Specjaliści od nagłośnień. Gdybym mógł(czytaj: kasa to bym sobie ściągnął Sarabande. Bo jednak aktywne 4-way z takim włąśnie podziałem to jest to. Uzasadnione. Subwoofer to substytut takich aktywnych 4-way ale się da. I to nie dla atomowego basu a jego jakości. https://lenardaudio.com/sarabande.html (tam też jest sekcja edukacja) No ale to nie miejsce na osobiste wynurzenia. Możliwość dodania dużej membrany aktywnej do zestawu i odciążenie woofera w zestawie głównym uważam za ważne - to daje rewelacyjny efekt w dobrej aplikacji - i to nie tylko w kinie(tak serio to w kinie mi szczególnie nie zależy na tych "trzęsieniach ziemi", mało oglądam zresztą filmów akcji). No jest, jest. Długo się biłem z myślami przed zakupem, ale od czasu jak usłyszałem w 2005 Millennium na Audio Show - chcialem mieć wzmacniacz od P.Lyngdorfa więc miał zainteresowanie jeszcze przed odsłuchem. Wziąłem do domu i co tu dużo mówić - zachwycił. Wreszcie się dowiedziałem jak mogą grać moje kolumny. Szkoda MQA i Tidal Connect, ale trudno - trzeba to robić zewnętrznym źródłem. Jak mam wybór - voicings i konfigurowalny bas/sopran czy MQA na pokładzie - wybieram voicings bezapelacyjnie. Napędza mi 3 drogi(nominalnie 8, pomiarowo 6ohm, 89dB) z 20cm basem w półotwartym pomieszczeniu więc nic trudnego - zapas mocy jest jeszcze ogromny a potrafi trząść szybami. No ale do wszystkiego się nie nada, ktoś narzekał że nie napędził elektrostatów. Z drugiej strony - ludzie słuchają na 15-25W lampach i też żyją, Ludziom się wydaje, że wzmacniacz 120W zagra 2x głośniej(czy inaczej - wytworzą 2x większe ciśnienie akustyczne) niż 60W. Fizyka ma na ten temat nieco inne zdanie 😉 https://www.toa.pl/wsparcie/soundcheck/podstawy-obliczen-parametrow-glosnikowych Ja bym powiedział - chcesz głośno - zadbaj o skuteczność kolumn, mało kto na to patrzy a kolumny o skuteczności 90dB zagrają 2x glośniej niż kolumny 87dB(przy tej samej oporności i na tym samym wzmacniaczu). No niby "w pakiecie" zasoby w Quobuz-a. W moim przypadku jednak prywatna kolekcja flac + Tidal + Spotek i...tylko czasu brak żeby przesłuchać to morze muzyki BTW - też wolałbym TDAI 3400 ale nie za taką cenę. Dopłata 15K do MQA i dodatkowej mocy której nie potrzebuję to...się nie godzi. To już wolałbym te 15K wpakować w jeszcze lepsze kolumny(jakiś kit na SBA Satori z berylem).
  8. Napisałem, że zasilanie jest w klasie D, natomiast we wszelkich materiałach, opisach podkreślane jest właśnie to, że nie ma klasycznej końcówki mocy(niby jak mogłaby być, skoro nie ma analogowego sygnału któy wychodziłby z wewnętrznego DAC i później wzmacniany w stopniach koncowych) a moc jest regulowana zasilaczem. Dla end-usera to nie musi mieć najmniejszego znaczenia, jak oni to robią, oczywiscie. Nikt nie kwestionuje przecież tego ze to jest wzmacniacz - JAKOS wzmacnia ;-). Więc tak, to jest urządzenia jak Wadia ze swoim PowerDac a nie jak n.p. Gato Audio DIA-250S - skadinad znakomite urzadzenie. Chodziło mi o to że warto to podkreślić ze to nie jest klasyczny wzmak D-klasy. Nic wiecej. Nie napisałem że DL to kicha tylko że jest uproszczony. I faktycznie niepotrzebnie, tym razem to ja sobie uprościłem. DL może dać równie dobry rezultat co RP. Dla niektórych może dać nawet lepszy(bo można pokombinować/pomanipulować krzywymi). I oczywiście nie wiemy, jaka jest złożoność algorytmów etc etc. DL się rozwija, od pewnego czasu integracja basu jest na porównywalnym poziomie(w RP była świetna od początku). Ale jednak jest tak, że DL wymaga odpowiedniego ustawiania mikrofonów, za każdym pomiarem, tak jak piszesz - wymaga wiedzy, doświadczenia etc. A tymczasem Lyngdorf potrzebuje tylko jednego precyzyjnego pomiaru(tego pierwszego w sweet spot czyli "focus" z mikrofonem skierowanym w miarę precyzyjnie między kolumny), pozostałe mogą być choćby i z mikrofonem w boki i do tyłu i algorytmy też "zrozumieją" pomieszczenie i jego zachowanie. Więc może i dla pasjonata pomiarów to systemy równoważne. Dla end-usera jeden z nich jest prosty i daje świetne rezultaty, drugi trudny i MOŻE dać świetne rezultaty. Osobiście lubię DL, bawiłem się nim z minidsp. Możliwe że się starzeję - ale obecnie wolę 20 minut "samograja" Lyngdorfa, latwo i przyjemnie a potem dostroic "pod gust" voicingami. No ale - rzecz potrzeb i gustu, RP jest tylko w Lyngdorfach, DL w sumie multiplatformowy. Troche inne byty. Nie ze auktyke a nie kolumny, tylko - cyt. "Oczywiscie jak ktoś ma "pokrzywione" kolumny to je "wyprostuje" co nieco i jego działanie będzie słyszalne cały czas bardzo mocno." Odnioslem sie do R3 kolegi. Widziales ich charakterystyke? Naprawde wyrownana. W tym przypadku korekta bedzie subtelniejsza. Co do MQA - tak. 1120 nie obsluguje w ogole. Trzeba zdekodowac przed wejsciem. Dla najbardziej wymagajacych chyba Roon bylby najlepszym rozwiazaniem. Ale nie testowalem - natomiast ci co testowali chwala. No ale to juz platna opcja.
  9. Chyba byłoby łatwiej, jakbyś napisał jaki budżet zakładasz.
  10. Sporo wątków tutaj poruszyłeś i sporo(moim zdaniem słusznych) spostrzeżeń. Dopiszę się jednak ze swoimi jako posiadacz tdai-1120 i człowiek-pasjonat audio który przewala różne klocki, zmagał się z audiovoodoo, lubi posłuchać i lubi też pomierzyć. 1. Co do TDAI. Pytałeś czy wmacniacz D-klasy też temu podlega. Cóż. Przede wszystkim - sprzęt Lyngdorfa to nie są "wzmacniacze w klasie D". Lyngdorfy są w pewnym sensie klasą samą w sobie. Wspólne z klasą D mają zasilanie ale...nie posiadają końcówki mocy. W ogóle. I to żadna magia - to cyfrowe wzmacniacze które w ogóle nie posiadają sekcji analogowej. Sygnał analogowy pojawia się dopiero na zaciskach terminali głośnikowych. I to sekret czystości/klarowności/neutralności grania tych wzmacniaczy. Tu nie ma układów analogowych które w nieuchronny sposób dodają zniekształcenia/podkolorowania/czasem zamulanie części pasma. Nie ma też tanich układów DAC innych firm. Cały ten wzmacniacz to jeden wielki DAC/DSP a wyjścia z tego DAC/DSP trafiają od razu do kolumn bezpośrednio. Oczywiście nie ma też zmory tradycyjnych wmacniaczy(nawet tych w klasie D) - pętli sprzężenia zwrotnego. Efekt jest taki - jak słyszysz i opisujesz. Dzwięk idealnie neutralny, klarowny, czysty i - co ważne - niezmienny niezależnie od poziomu głośności. Oraz - dzięki temu że to jest w istocie grający DSP ze wzmocnieniem - w pełni konfigurowalny. Czyli ma korekcję krzywych, wbudowane filtry high/low shelf, korektor parametryczny oraz klasyczną regulację bas/sopran z genialną możliwością ustawiania gdzie ten bas/sporan ma działać. N.p. regulacja basy może być na 30Hz a może też być na 70Hz - my decydujemy. To są zupełnie unikatowe i niespotykane rozwiazania w klasycznych wzmacniaczach z analogowym przedwzmacniaczem. Trzeba było do takich zabaw kupować zewnętrzne DSP - Lyngdorf ma na pokładzie. 2. Co do wygrzewania - raczej nie. Kondensatory potrzebują trochę czasu na osiągniecie docelowych pojemności ale oni to nie służą do filtrowania zakłóceń analogowego sygnału bo go nie ma. Wygrzewa się w fabryce na okoliczność wykrycia wad fabrycznych. Za to jak najbardziej prawdą jest, że "wygrzewaniu" a raczej - procesowi dojścia do docelowych parametrów ulegają zwieszenia głośników. Zwłaszcza niskotonowe potrzebują kilkudziesiąciu godzin grania(czasem więcej jeśli grają cicho). Jeśli masz stosunkowo nowe kolumny to jak sądzę to jest tajemnica - basowce zeszły parę Hz niżej a ich zawieszenia się "rozpracowały". No i "psychoakustyka" czyli adaptacja słuchu. Audiofile od audiovoodoo powszechnie lekceważą psychoakustykę i nie doceniają zmian percepcji jakie wprowadza pora dnia/hałas otoczenia/kondycja fizyczna/nastawienie psychiczne a przeceniają kable i gadgety. Kable jak dla mnie powinny być dobrej jakości. Rozumiem że dla niektórych to też "biżuteria dla audio" - nic mi do tego, jak ktoś lubi. Ja tam lubię jak kabli nie widać i są neutralne 😉 3. Co do RoomPerfect - rzecz wymaga uwagi. To NIE JEST prosta korekta "pasma" jaką mają inne wzmacniacze, n.p. ampli kina domowego. Dirac Live w porównaniu z Room Perfect jest też mocno uproszczony. W skrócie - RoomPerfect nie słucha tylko dżwięku z kolumn, ale przede wszystkim reakcji pomieszczenia. Odbić, echa, rezonansów. Jego działanie nie jest prymitywne "przestawił raz i tak gra" - koryguje dynamicznie, tak aby nie dopuszczać do dudnień/rezonansów. Oczywiscie jak ktoś ma "pokrzywione" kolumny to je "wyprostuje" co nieco i jego działanie będzie słyszalne cały czas bardzo mocno. Im lepsza charakterystyka kolumn - a R3 mają naprawdę znakomitą i wyrównaną mistrzowsko, z lekkim tylko podkreśleniem basu - tym bardziej zmiana będzie subtelna. Przy kolumnach idealnych(takich nie ma) - Room perfect działałby tylko jak ABS w samochodzie - w sytuacji "awaryjnej". Ja mam również kolumny bardzo dobrze zrównoważone(bez podbitego basu) i przy 95%(korekcji zrobionej byle jak) zmiana była spora, przy starannych pomiarach(99%) jest subtelna, odbieram ją jako "wypełnienie niewielkich dołków na charakterystyce" słyszalne głównie w zakresie średniotonowym, ale też jest minimalnie więcej basu, zwłaszcza pojawiło się rozciągnięcie samego dołu - zrobił się głębszy i pełniejszy - slychać to na kotłach w symfonicznej. Room Perfect słyszę też w ciekawym(i mega fajnym) efekcie na sopranach - jakby równocześnie było ich więcej, ale zniknęły sybilanty i "ukłucia" na kobiecych wokalach. Jak dla mnie to to jest genialne i rewelacyjne. Dęciaki mają naturajną szorstkość ale nie "ryją". Jak dla mnie granie idealne. 4. Co do Tidal przez Chromecast i Tidal Connect Nie ma ZADNEGO powodu aby przez chromecast grało gorzej/lepiej. To bezstratny przesył. Róznica taka - że przy chromecast - pliki ściąga telefon i następnie przesyła je do wzmacniacza(więc telefon musi być właczony i cóż - bateria się wyczerpuje szybciej - a przy Connect(n.p. Spotify Connect) telefon tylko inicjuje odtwarzanie a pliki wzmacniacz ściąga sobie sam bez udziału telefonu. UWAGA - aplikacja Tidal na Androida domyślnie obniża jakość przy strumieniowaniu Wi-Fi i Phone Data. To pewnie dlatego grało ci gorzej. Trzeba wejść w ustawienia apki i ustawić maksymalną jakość. Będzie idealnie. A no, i wyłączyć normalizację(Spotify też to dotyczy zresztą) Niektórzy twierdzą że Tidal mimo deklarowanej bezstratności ma pliki gorszej jakości niż Quobuz (ale rzecz jasna znacznie lepszej niż Spotify). Nie wiem, nie testowałem Quobuz-a. Ani Roon-a. Nic tu nie powiem bo nie wiem 😉 Tylko sygnalizuję. Dla mnie Tidal przez chromecast jest OK(a jeszcze bardziej - bezstratne pliki flac przesyłane bit-perfect z komputera do wzmacniacza optykiem). Spotify premium traktuję jak MP3. Wystarczy do posłuchania/zapoznania się/szukania nowej muzyki. A też nie każda muzyka musi być od razu w super jakości, często płyty brzmią marnie.
  11. @S4Home wspomniał tu o urządzeniu Lyngdorf TDAI 1120, nie wiem czy w wątku było mocniej opisywane - nie zdołałem przejrzeć całości. Jednak urządzenie jest na tyle ciekawe i powszechnie nierozumiane(nawet przez chwalących go recenzentów), że warto dodać kilka słów komentarza do niego. Jako posiadacz znam go bardzo dobrze, więc mogę to i owo dodać. Przede wszystkim - lekkim błędem jest zestawianie go w jednym rzędzie z innymi typowymi(może i topowymi?) wzmacniaczami "all in one" ponieważ jest trochę czym innym. Czasem się mówi że jest klasą(wzmocnienia) samą w sobie i to akurat prawda. A dlaczego? Ano, dlatego że to nie jest wzmacniacz z końcówką mocy w klasie A, A/B ani D. Często klasyfikuje się jako klasę D ale Lyngdorf to jest wzmacniacz...który nie posiada końcówki mocy w tradycyjnym rozumieniu. W ogóle. Magia? Nie, tylko technologiczny high-end. W zasadzie najbliższe prawdy jest stwierdzenie że to jest grający DSP/DAC i w zasadzie wzmacniacze Lyngdorfa to nieliczne urządzenia na świecie w których "wzmacniacz cyfrowy" nie jest określeniem na wyrost. Tu w ogóle nie ma sekcji analogowej, sygnał nie wychodzi z DAC do analogowej końcówki mocy. Analogowy sygnał pojawia się dopiero na zwrotnicy kolumn i to też nie taki sygnał jaki wychodziłby z analogowej końcówki mocy. Można go pod względem funkcjonalności porównywać wprost z Cyrus Cast One ale to inne urządzenia. Konsekwencje podejścia Lyngdorfa są takie: - z powodu całkowitego braku sekcji analogowej mamy w efekcie całkowity brak zniekształceń, słabości i skutków pętli sprzężenia zwrotnego jakie wprowadza analogowa końcówka - również z powyższego powodu otrzymujemy(jeśli nie włączymy żadnych korekcji) ideę "drut ze wzmocnieniem". Dźwięk jest idealnie czysty, klarowny, detaliczny i w najmniejszym stopniu niepodkolorowany. W tym przypadku to nie slogany marketingowe bo - patrz wyżej - brak sekci analogowej która mogłaby wprowadzić zniekształcenia/podkolorowania -Jako że jest to DSP, możemy dowolnie modyfikować brzmienie(jeśli chcemy). Dla każdego wejścia można definiować barwę/krzywą dźwieku/filtry high/low shelf i korektor parametryczny(taki ulepszony graficzny). - korekcja bas/sopran z unikatową opcją ustawienia w któym miejscu pasma ma następować korekcja. Czyli korekta n.p. sopranów nie jest ustawiona na sztywno w 20khz(jak w Cambridge Audio) albo na 10Khz(jak n.p. Yamaha czy większość wzmacniaczy) - jest tam gdzie chcemy, tak po prostu. A że jest robiona cyfrowo to nie wprowadza spadku dynamiki jak analogowe filtry zwykły robić. -Najważniejsza funkcja "wartość dodana" - korekcja akustyki pomieszczenia Room Perfect. Bez porównania lepsza niż Dirac Live i w ogóle w innej lidze niż prymitywne korekty obecne u Harmana czy w niektórych ampli KD. Działa i to dobrze, mikrofon pomiarowy i statyw w zestawie ze wzmacniaczem. Nie rozwiąże każdego problemu ale praktycznie zawsze jego działanie jest na plus. To nie jest prosta korekta charakterystyki częstotliwości tylko korekta zaburzeń wprowadzanych przez pomieszczenie. Reasumując - dla kogo NIE JEST Lyngdorf TDAI 1120? - nie jest dla kogoś kto wywalił już dziesiątki tysięcy w zaadoptowanie akustyczne pomieszczenia odsłuchowego - w takim przypadku korekcja niewiele albo nic już nie poprawi, aczkolwiek zalety cyfrowego przetwarzania zostają - ale ktoś taki i tak sięgnie po integrę z jeszcze wyższej półki -dla kogoś kto oczekuje dźwięku "z brzmieniem dodanym przez wzmacniacz". Nie dla miłośników lamp - to niemal przeciwieństwo - tu nie ma zniekształceń i "dodatkowego wypełnienia". Opcjonalny dla miłośników wznacniaczy ciepłych/zimnych. Lyngdorf jest idealnie neutralny bez korekt ale z łatwością możemy z niego zrobić wzmacniacz ciepły/jasny/ciemny etc - wolna droga, pełne możliwości -dla kogoś kto posiada wyjątkowo trudne do napędzenia kolumny, wyjątkowo prądożerne i niskoskuteczne. Lyngdorf napędzi skutecznie prawie wszystkie normalne kolumny, oddaje 30A ale wiadomo n.p. że dla elektrostatów w bardzo dużych pomieszczeniach będzie za słaby. -dla kogoś kto po prostu musi mieć 200W "na pokładzie"bo inaczej źle się z tym czuje - dla tradycjonalistów będzie może zbyt...szokujący :). Choć to potomek Tact Millennium z 2000 roku, był czas się oswoić z technologią cyfrowych wzmacniaczy Lyngdorfa. Dla kogo jest? -dla kogoś kto potrzebuje/chce nowoczesne all in one z cyfrowymi/analogowymi/dla gramofonu wejściami i wszystkie możliwe opcje sieciowe/streamingowe wbudowane w jedno urządzenie, bez mozolnego dopasowywania żródeł/dac/kabli i bez obawy że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. To nie ta półka, niestety tanie to nie jest. -dla każdego kto ma nieidealne pomieszczenie i kolumny. -dla każdego kto chce mieć neutralnie, idealnie czysto i klarownie, z zachowaniem wszelkich niuansow/tekstur/wybrzmień grające urządzenie "z pudełka" z wszelkimi - nieobecymi w nawet kilka razy droższych urządzeniach opcjami korekcji DSP i możliwości zrobienia dźwięku "pod siebie". -dla kogoś kto zainwestował w bardzo dobre, zrównoważone kolumny i nie chce żeby wzmacniacz mu coś popsuł/wykrzywił --
  12. Ten jeden wpis gdzie pisałem że "za młodu lubiłem". Teraz dla odmiany, po przejściu przez różne etapy audiofilii i zweryfikowania audiovoodoo wylądowałem na jakby nie tyle przeciwnym biegunie co na swojej wyspie, ze swoją "filozofią" grania i budowania systemu. Nie zamierzam nikogo do niej przekonywać, w żadnym razie - po prostu znając i "dawne czasy" z tym, co było w nich dobre i złe obraz obecne, ze swoim dobre/złe - staram się wybiórczo brać to co dobre unikając tego co złe. I tyle. Na forum można sobie pogadać ale potem każdy zostaje sam ze swoim systemem i ważne żeby się podobał wlaścicielowi i dawał frajdę, nie ludziom z forum.
  13. Ano, racja, 501 to 15(6'') a 502 to 20(8''). No różnie podają, jedni kosz, inni membrany. W sumie to ogólniki. Ważna jest powierzchnia czynna membrany. Tego akurat tu producent nie podaje. Co do mleka - nie wchodzę w dyskusję, nie znam się, nie używam Ja jestem z pokolenia w którym mało kto miał car, za to wielu miało tonsile z 30cm basem i tubą wysokotonową oraz korektor graficzny. Z kolei to co się wtedy montowało do car w Europie(nawet do mercedes car), to w najlepszym przypadku można było o tym powiedzieć tyle, że wiadomości/radyjka da się na tym posłuchać
  14. No akurat Kisiel pozytywnie ocenił podobne paczki(Fyne 501 na 18cm, te są na 20cm) na audio.com.pl. Oczywiście, kto zna Kisiela, jego uprzejmość i umie go czytać(a także rzuci okiem na wyniki pomiarów 😉 - raczej nie ma wątpliwości i sytuacja jest typowa. User w odsłuchach, nie mając doświadczenia zrobił to, co zwykle w takiej sytuacji się dzieje - wybrał kolumny efekciarskie, lapiące za serce od pierwszej sekundy - z mocno "turbodoładowanym" basem i wypchniętą górną średnicą. No i fajnie, skoro się podoba to takie brzmienie potrafi dać wiele radości. Nie bez powodu jest określane jako efekciarskie. Niepotrzebnie, ULV tak agresywnie reagujesz. To zraża ludzi. Po pierwsze - zrównoważone neutralne granie nie jest dla każdego a po drugie nie na każdym etapie. Sam tu w tym wątku takie radzilem ale...ja już się"zamęczyłem" wykrzywionymi efekciarzami, na których jedno nagranie gra tak że można odpłynąć a drugiego słuchać się nie da.. Za młodu też zresztą lubiłem łamać basem żebra i żeby góra siekała srogo jak samuraj. Inaczej mówiąc - nie każdy musi pić kawę speciality z wysoką oceną COE, gorzką i restrykcyjnie parzoną. I Czasem wystarczy przyzwoita z maintreamu, z łyżką cukru i mlekiem i też jest fajnie.
  15. Moja propozycja (zawsze możesz wziąć na odsłuch i nie kupić jeśli nie podejdzie) nadal brzmi tak samo: Kolumny Triangle Borea br08 + wzmacniacz Lyngdorf tdai 1120 Zmieścisz się w budżecie i to będzie naprawdę dobre granie. Wątek "odleciał" w wątki poboczne ale oczywiście, na pierwszy poważny zestaw ani DIY ani manufaktury "w ciemno". Dlaczego taka propozycja? Bo: 1. Te kolumny naprawdę dobrze grają i są uniwersalne, dobrze wyważone i nie wykrzywione/zmanierowane w żadną stronę 2. Ten wzmacniacz jest uniwersalny, ze względu na technologię jest całkowicie neutralny, niezmanierowany/niewykrzywiony, ma wbudowany system korekcji akustyki pomieszczenia(dobry, działający), ma wbudowane wszelkie streamingi, połaczenia przewodowe i bezprzewodowe oraz ma niemal nieograniczone możliwości korekcji dźwięku(co ocnacza możliwość dowolnego kształtowania brzmienia). I te dwa klocki mieszcza się się w budżecie, zostanie jeszcze końcówka na kable/abonament tidal Masters/roon).
  16. I zapewne są. Miałem przez chwilę w domu mini-monitory aktywne FRAM zbudowane na SB(tylko mniejszych, 13-stkach) i mimo że przywykłem do peerlessów hds ex i scanspeaków revelatorów, byłem pod wielkim wrażeniem jak ładnie, klarownie i przyjemnie grają. Nie zostały u mnie tylko ze wzgledu na niedostatki basu - mini monitory, sprawa oczywista. Nie zamierzam zmieniać kolumn obecnie ale gdybym to miał zamiar zrobić to prawie na pewno konstrukcje na SB satori. Co do odsłuchów...bywa to mylące. Można kupić coś co w pierwszej chwili wydaje się cudowne, a potem męczy i co gorsza okazuje się że na sporej ilości materiału gra źle. W pewnym momencie życia kupiłem kolumny na scan-speakach, strojone na "neutral-normal"(z manufaktury Kisiela(Akustyk)) i nie tylko byłem z nich zadowolony ale były o niebo lepsze niż wszystko co miałem wcześniej, kupowane teoretytycznie "po odsłuchach". Po prostu w moim przypadku kombinacja bardzo niskich zniekształceń i uniwersalnego, wszchstronengo, dobrze wyważonego grania "z kopem" to jest to. No ale nie każdy ma takie oczekiwania. Jak ktoś potrzebuje kolumn wyłacznie do mocnego, basowego grania to oczywiście takie podejście się nie sprawdzi. Jak ktoś lubi podkreślony środek/wyższy środek (bo mikrodetale wypchniete i stereofonia "rozepchnięta") to też musi szukać takich drogą odsłuchów. A te Rinjani zdaje się są strojone na wyjątkowo neutralne, wysokiej klasy granie ale fani masywnego basu będą zawiedzeni. https://www.soundstageaustralia.com/index.php/reviews/395-sb-acoustics-rinjani-be-loudspeaker-kit
  17. To jest zapewne 8ohm ellipticor 18? Kisiel zapewne sprzedaje je z radością ale ta akurat seria(ellipticory) dla konstruktora czy end-usera jest niedorzeczna(cena/jakość). W cenie jednego ellipticora możesz zrobić sobie cały zestaw D'appolito na tym https://blackdotaudio.eu/sb-acoustics-satori-mw19tx-8-7-5-textreme---midrwoofer,255,11627.html - dwa takie, połaczone z berylem albo nowym textreme - wypada lepiej niż beryl w pomiarach i odsłuchu. o skuteczności 93dB. I nie dość że będziesz mieć znacznie lepsze rozciągnięcie basu i rytmikę/flow to jeszcze zagra ponad 2x głośniej nię twoje monitory na ellipticorach. A brzmienie może być nawet lepsze bo szczerze mówiąc seria ellipticor nikomu d...y nie urwała(poza ceną), za to te textreme od SBA grają z życiem. EDIT - jak wstawiłeś tam jeszcze 28 do tak małej objętości, decydując się na problemy fazowe(zawsze na bocznej ścianie) to cena w kosmos, problemy w kosmos i co...nienagłośnione 25m?
  18. Niekoniecznie dla autora wątku(choć tak naprawdę to licealista złoży to "DIY") ale dla zainteresowanych to za 10K można spokojnie mieć Rinjani nawet lekko naginając - z berylem na górze. https://www.audiohobby.eu/et/5859-sb-acoustics-diy-kits
  19. Nie, oczywiście że nawet najlepsze przetworniki nie zagrają zaaplikowane na uniwersalnej zwrotnicy ze sklepu dla elektroników, wtawionych w karton Tego nie pisałem. Pisałem o projekcie wykonanym kompetentnie - na wysokiej klasy przetwornikach, w dobrze policzonej i wykonanej obudowie, ze zwrotnicami z wysokiej półki elementami, strojonymi bezpiecznie, uniwersalno-neutralnie lub na życzenie klienta. Posłuchaj kiedyś takich. Może na co dzień, jako branża, obracasz się w KEF-ach, Wharfedale'ach czy innych Jamo. Gdzie wydaje się że 10K za parę to już sporo. No więc posłuchanie przez tydzień, dwa, miesiąc u siebie w domu dobrych kolumn na dobrych scanach, ATC czy Satori od SBAcoustics zmienia perspektywę. Ludzie nie bez powodu wydają n.p. 1-2K za JEDEN głośnik. Co w przypadku kolumn 2.5 albo 3 way daje 6-12K za same przetworniki, a gdzie jszcze koszt zwrotnicy, obudowy? po częściach licząc tylko takie kolumny 2way to 4-8K. Zakładając tańsze warianty daje się takie kolumny zdobyć za 7-12K. Gdyby to były kolumny ze standardowej dystrybucji to musiałyby kosztować 20-40K. I kosztują. Więc kupienie takich kolumn od dobrego projektanta/wykonawcy za połowę tej ceny uważam za sprytne. Ale każdy robi co uważa za stosowne. Powtórzę - jak ktoś nie wie co i niw ma wyrobionch przywyczajeń to niech bierze Triangle br08 na odsłuch i 50% szans że z nimi zostanie. Jak za grzeczne i ma być wszystkiego dużo to coś ze starszych triangli z tubami. Jak chce delikatnie/miło ale z ciekawym barwnym basem - Castle Knight 5 Jak chce żeby dawało górą z chudym basem - Jamo Concerty. Jak ma łamać żebra to nawet i magnaty transpulsy te większe. Albo ja tylko poturbować to coś z Wharfedale. A jak chce serio wysokiej klasy to już trzeba niestety patrzeć "od środka" - na przetworniki. W 20K daje się to zrobić.
  20. No, nie. Stare porzekadło mówi że nie porównuje się jabłek z gruszkami. Dirac Live to nie Perfect room. A wmacniacze z klasycznymi końcówkami(również klasa D) to nie cyfrowe wzmacniacze Lyngdorf-a. Doświadczenia z jednego nie przekładają się na drugi. Masz w sieci jednoznaczne recenzje, i amatorskie i z serwisów zajmujących się high-end, stwierdzajace że Perfectroom Lyngdorfa jest inny niż klasyczne korekty, nawet takie jak Dirac. I że PR działa - praktycznie zawsze i praktycznie jednoznacznie pozytywnie. Pomijajac że to było rozwijane 20 lat a Dirac jest stosunkowo nowy, to Dirac ma niewielkie pole manewru. We wzmacniaczu z klasyczną końcówką, gdzie dźwięk przez wzmacniacz płynie analogowo bo DAC jest - co on może właściwie zrobić? Tylko wprowadzić korektę SPL i tyle, i to bardzo zgrubnie, tak jakby miał kilka gałek dla zakresu basu i ze dwie dla sopranów. A Lyngdorf to w zasadzie grający DAC/DSP, w całości cyfrowy od początku do zacisków terminali głośników. Bez analogowej końcówki mocy. Może z dżwiekiem zrobić wszystko choćnie wszystko udostępnia uzytkownikowi(n.p. studyjny cyfrowy procesor masteringowy Behringera który mam i na nim się uczyłem co i jak z dźwiękiem pozwala na jeszcze więcej, np. kompresor/dynamizer) To nieporównywalne sprawy - Dirac i Prefect Room. Ja sobie ten wzmacniacz wziąłem na odsłuchy z ciekawości. Chciałem kiedyś bardzo mieć tact-a millenium więc jakiś sentyment też. Ale nie spodziewałem się cudów. Cudów nie ma ale ta korekta okazała się na tyle "magiczna" a samo urządzenie tak elastyczne że wykosiło mi z systemu wzmacniacz primare o 3x takiej mocy. Zresztą realizuje przy okazji inne marzenie - o wzmacniaczu "bez brzmienia" i równocześnie "o dowolnym brzmieniu". Bo pozwala na to i to. W większości recenzji ten aspekt jest kompletnie pomijany. Przypuszczalnie recenzenci nie mieli pojęcia co i jak można tam poustawiać i grali nim "z fabryki" a wtedy jest całkowicie neutralny. Dla większości to nie do przejścia. Opowiadasz, kolego nonsensy. Na scan speakach "węglówkach" się grało w latach '90 i nawet wcześniej gdy wzmacniacze miały po 30-50W a 100W to były poważne końcówki mocy dla nielicznych. Jakby to wymagało takich mocy to ani scan-speak ani Peerless ani ATC nie zyskałyby swojej sławy bo nie byłoby ich czym napędzić. A zyskały. Zestaw o którym tu mowa to nie ma być do nagłośnienia hali i robienia audycji dla sąsiadów tylko pokoju i słuchany z 3-4 metrów. Do tego wystarczy revelator 18 "słoneczko" albo iluminator, też 8-10'' w połączeniu z n.p. 6600 ablo berylowym SB Acoustic i masz naprawdę wysokiej jakości dźwięk, do tego wystarczy piecyk 50-100W w zupełności.
  21. Ceny klocków audio to jest prześmieszna sprawa. Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że powyżej pewnej półki cenowej, powiedzmy 10=15K zaczyna się pojawiać coś czego nie ma w tej elektronice "dla większości" - czyli sprzęt hobbystyczno/snobistyczny. Produkty z małych firm/manufaktur, których jedyną wartością jest to, że są wyjątkowe/niskoseryjne i "nie każdy moze je mieć". Otworzysz taki - i nie masz pojęcia za co tu płacić. W środku pustka i przeciętność. Pomierzysz - tym bardziej nie wiesz bo wyniki słabe, zniekształcenia wysokie etc. Ładna obudowa, unikatowość. Bywają takie sprzęty. Weź taką końcówkę mocy Primare. A35.2 - 15K i to jest niesamowita maszyna. Albo A60 - 30K albo za podobną cenę, niewiele drożej integrę Macintosha ma 7200. Wszystko to jest realny, prawdziwy high-end w swoich klasach. ZNiekształcenia praktycznie poza słyszalnymi, współczynik tłumienia tak gigantyczny że wraz z dużą mocą wysterują dowolnie trudne kolumny, nawet 2ohm-owe. Majstersztyki inżynierii, podzespoły z najwyższej półki. Drogo, ale dostajesz produkt - najleposze co można mieć za pieniądze. Ale są w tej cenie również elektroniczne...no, buble, któe gdyby były tanie to zmieszanoby je z błotem, a że są drogie to cóż...ktoś je kupi. Jak kolekcjonerzy kupują samochody. Niekoniecznie nimi jeżdżą Inaczej mówiąc - w każdym przedziale cenowym są kity i hity. Jeśli wzmacniacz tranzystorowy ma niski współczynnik tłumienia(albo producent to ukrywa i nie podaje), nie zwiększa znacząco(co najmniej 70=80% ) mocy przy 4 ohm w stosunku do 8, ma wysokie zniekształcenia albo i/lub ich niekorzystny rozkład to jest to kiepski wzmacniacz i tyle, niezależnie od ceny. Takie rzeczy to wybaczamy lampowcom bo tam chodzi o specyficzne brzmienie i tą przyjemnądla ucha nienaturalność/wypełnienie.
  22. Ale to do mnie pytanie? Nie, nie ma takiego czegoś jak specjalne kolumny pod konkretny wzmacniacz. Są pewne parametry które pozwalają z góry przewidzieć co z czym na pewno dobrze nie zagra, oraz pozwalają przewidzieć co z czym zagrać dobrze może, czyli warto wziąć pod uwagę(ale wcale nie musi - ostatecznie decyduje odsłuch). Jesteśmy w wątku o mr780 - zadawałem tutaj o niego pytania, również o jego "większego brata" czyli ma900. Nigdy nie byłem fanem lampowego grania. Przez trzy dekady dorosłego życia, niezliczone odsłuchy, wystawy audio - zdarzało się słyszeć fajne lampki ale to co fajne przez jeden wieczór niekoniecznie chciałbym mieć na co dzień. No ale - teraz chcę dodatkowy zestaw w związku z przenosinami do nowego lokum, do obsadzenia jest "wieczorowo-romantyczne pomieszczenie z kominkiem, tv i łóżkiem 😉 pomyslałem że wbrew temu co lubię na co dzień - taka hybryda jak magnat może się idealnie wpasować ze swoim ciepłym graniem i wyglądem. Tyle, że bazowałem na opiniach i recenzjach(głównie niemieckich). Trafiła się okazja - gość sprzedawał mr780 bo przesiadł się na 900 w, w związku z tym zupełnie niespodziewanie mogłem posłuchać obu. Wracałem do domu mocno się smiejąc. Nie kupiłem - od razu mówię. Nie jestem "lampiarzem" - nie mam wielkiej bazy porównawczej w lampach, ani końcówkach ani hybrydach ale nawet dla mnie - tranzystorowca do niedawna(głównie Marantz/Harman, później zdecydowana przesiadka na Primare, ostatnio wszystko w odstawkę na rzecz Lyngdorfa) jasne jest że magnaty(oba wymienione) to raczej dolne rejony średniej półki. I o ile 780, powiedzmy, w tej cenie ma jeszcze sens jako namiastka dobrego lampowca - wyposażenie jest ok, wygląd jest ok(a nawet sugeruje "coś więcej"), ogólne brzmienie powiedzmy ujdzie to ma900 w tej cenie w ogóle nie rozumiem. Oba wzmacniacze słuchane na niewielkich ale fajnych półkowcach Triangle BR03. Znam je z odsłuchów na innym wzmaku więc wiem jak mogą grać z elektroniką z wyższej półki. Oba na fabrycznych lampach więc oczywiście można to poprawić(ale i cena zakupu jakby rośnie i gwarancja w piach). Na obu bas w miarę poprawnie, lekko spowolniony, lekko "uśredniony" ale nie ma co się czepiać. Niestety - im bardziej w górę tym słabiej. Środek to taka dziwna kombinacja - równoczesnie lampowo "podgrzany" i trochę wypchnięty do przodu, zwłaszcza wokale i główne źródła jak dęciaki ale równocześnie ogólne wrażenie przytłumienia i pogubienia połowy detali. Góra to już w ogóle - wygładzona jak krótko ścięty trawnik, gra jak zza papierowej ściany. Na ma900 ta ściana nieco cieńsza, jest nieco lepiej. Owszem, jest ciepło, i miło. Nic nie zakłuje bo nie może - tu nawet blachy tracą metaliczny atak i wybrzmienie i są kleistym cykaniem, raczej w tle. Ogólnie bez korekcji wszysto to takie zamulone, kleiste, nieco sztuczna stereofonia. ma900 z lepszą dymaniką - jakby bardziej "chciał" pograć mocniej. Za to przypuszczam ze całkiem ciekawie i fajnie to mogłoby zagrać z kolumnami jasno grającymi(jak nowe serie Jamo) albo efekciarskimi, z podbitą górą i basem(jak starsze Triangle). Na pewno nie są to piece do neutralnych kolumn. Na pewno nie do szybkiego, agresywniejszego grania.
  23. Owszem, ale gdybyś uważnie przeczytał to, na co odpowiadasz - to ja to(innymi słowy rzecz jasna) napisałem. Źródło musi być co najmniej poprawne. Wmacniacz też. Tylko że z tymi wzmacniaczami to nie jest takie proste. Można by tu wiele pisać ale w największym uproszczeczniu - wzmacniacz tworzy z kolumnami jeden układ. Można sobie kolumny wyobrazić jako "zwariowany opornik" wpięty w pętlę wzmacniacza i zmieniający dynamicznie wszystko co się w tym wzmaczniaczu dzieje. Klasyczne sprzężenie zwrotne. Dlatego kolumny są najważniejsze. Nie tylko nadają decydujący charakter ostatecznemu brzmieniu, od nich zależy w przeważającej mierze balans tonalny, spasownie fazowe, punktualność, rytmika. Ale też - co ważne - zmieniają parametry pracy wzmacniacza. Który w związku z tym z jednymi kolumnami zagra ładnie i dynamicznie a z innymi jak suchotnik. Akustyka pomieszczenia to czynnik zewnętrzny, inna sprawa(ale oczywiście mega ważna). Reasumując - kolumny są najważniejsze. Jeśli zostaną wybrane starannie, pod kątem brzmienia ale też skuteczności i łatwości wysterowania - wtedy wymagania wobec wzmacniacza bedą niewielkie i każdy poprawnie zbudowany sobie poradzi. Nawet lampa czy gainclone. Jeśli jednak sprawimy sobie tzw. trudne obciążenie - to wtedy nagle okazuje się że wybór wzmacniaczy się dramatycznie zawęża a te chwalone przez innych(w ich systemie) rozczarowują.
  24. Są gusta i guściki. A sam TDAI ma wbudowany system korekcji pomieszczenia. Jeśli był skalibrowany na jedne kolumny/pomieszczenie i został podłączony gdzie indziej bez rekalibracji to się wcale nie dziwię Jakbym się kierował gustem kolegów to utknąłbym z ich żonami. Rany ;-).
  25. Nie jest za mało. Za 10-13K można mieć kolumny na Revelatorach/Iluminatorach. Praktycznie takie same(choć trzeba przyznać - ładniejsze) kolumny u Pylon-a(a to i tak tania marka) kosztują 19K więc, odpowiadając również @S4Home na pytanie co znaczy kupować sprytnie - no to na przykład tak. Również za 10K można mieć bardzo fajne kolumny od Xaviana, wspomniany Pylon w tej cenie ma też niezle paczki do zaoferowania. Więc nie, nie jest to za mało, To za mało na jakieś duże/ogromne konstrukcje. A autor pisze że chce słuchać z odległości 3-4m więc nie oczekuje potworów/dyskoteki tylko fajnego grania. Pieniądze można wydać różnie. Są i tacy co za 20K kupią tylko kable i kondycjoner 😀 Revelatory/Iluminatory oczywiście, lubią prąd. Tyle że nie mówi o tym moc, jak sugerujesz a wydajność prądowa zasilania. Ten wzmacniacz potrafi oddać przez dłuższy czas 30A bez wysiłku. Możesz wstawić tranzystory zdolne do oddania 200W/8ohm, do tego cherlawe zasilanie(jak w połowie klocków na rynku) i sprzedawać jako dumne 200W/8 a w praktyce nie wystaruje to połowy zwykłych kolumn a jak dostanie 3ohm to klęka. Lyngdorf jest czymś zupełnie innym. To cyfrowy wzmacniacz. Nie warto go mylić ze zwykłym wzmacniaczem w klasie D. To działa inaczej. Nie ma klasycznej końcówki mocy, nie ma klasycznego DAC na pokładzie. Nie ma sensu przykładanie do niego porównawczej miary ze standardowego tranzystora czy D-klasy na hypex-ach jaką ostatnio wypycha ludziom NAD na przykład. 30A wystarczy żeby napędzić dwa iluminatory plus gwizdek i jeszcze w zapasie zostanie połowa na "mocne uderzenia".
×
×
  • Utwórz nowe...